Wiol0209 Posted August 27, 2018 Posted August 27, 2018 Zacznę od tego, że adoptowalusmy dwa psy, które były najdluzej w NZOZ i jeden był wyleczony, drugi miał poskrecana, powyginana łapę, która krwawiła po każdym spacerze. Znaleźliśmy Lekarza, który podjął się operacji. Po otwarciu łapy okazało się, że była wielokrotnie złamana i sama się zrastała, operacja trwała kilka godzin, ale się udało, niestety, ani my, ani lekarz nie pomyśleliśmy o kołnierzu, a sklepy były zamknięte, całą noc nie spaliśmy,a i tak wylizal szwy, trzeba bylo szyć jeszcze raz. Później dostał zapalenie skóry i lekarz zdjął gips (platynowe pręty były włożone i wystawały) i założył tylko bandaż . Co drugi dzień jeździliśmy na zastrzyki i zmianę bandaża. Niestety jakimś cudem pies złamał nogę nad naprawianym stawem. Jestem przerażona i mam wyrzuty sumienia, czy to moja wina i kiedy to się stało? Miał ktoś tak kiedyś? Bo ja jestem przerażona i martwię się o Pumbe. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.