magosia_16 Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Jeśli ten temat był już poruszany to przepraszam :)Starałam się do tego nie dopuścić,ale nietety mój Laki ma kołtuny-i to całkiem sporo.I teraz problem,czy można je wyciąć.Jak zacznę mu je rozczesywać to tylko umęcze psiaczka.Poza tym wystarczy mu dotknąć 'udzików'a od razu warczy i dziamga mordką.Co robić?????Chyba wystarczająco o niego nie zadbałam:(CZekam na odp. z góry wielkie dzięki!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted December 21, 2004 Share Posted December 21, 2004 Hmmm. Ja Toffiemu wycinam kłaczki pod pachami. tego nie widać (że ma takie golaski) a jest to higieniczne i nie robia mu się tam kołtuny. zawsze miałam prolem właśnie z tamtymi miejscami. A na dzien dzisiejszy spróbuj może jakąś odżywkę zastosować :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cockermanka Posted December 21, 2004 Share Posted December 21, 2004 Wszystko zależy od tego,w jakim miejscu są te kołtuny... :roll: Jeśli w takim,że nie będzie widać,że włos jest wycięty - to można wyciąć. W widocznych miejscach radziłabym jednak rozczesać...są specjalne przyrządy do rozcinania kołtunów - jeśli podejdzie się do tematu odpowiednio delikatnie to nie jest to bardziej męczące dla psa niż zwykłe czesanie. No i niestety - trzeba psa czesać na bieżąco! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magosia_16 Posted December 21, 2004 Author Share Posted December 21, 2004 Dzięki za szybką odpowiedż.Kołtuny są(tylko się nie przestraszcie)na udzikach od wew strony,na brzuszku i za uszkamiSzczerze mówiąc to miałam nadzieje,że jak się wytnie to odrosną!!!Psa czeszę co 3dni ma dopiero 9m-cy i jego sierść nie jest taka bujna.Jeśli ktoś ma jakieś pomysły na pozbycie się tego to porszę....................To pewnie wygląda jakbym o niego nie dbała,ale to mój pierwszy pies i dopiero się uczę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted December 21, 2004 Share Posted December 21, 2004 Z tym wycinaniem na brzuszku to bym uważała. Mój tak miał wycięte i ciężko było później doprowadzić go do porządku. Wiesz, to wszystko zależy ile tych kłaczków miałoby iść pod nożyczki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarcia Posted December 21, 2004 Share Posted December 21, 2004 Małgosiu pies ma po wewnętrznej stronie tylnych łap i na brzuchu bardzo wrażliwą skórę i nie wiem czy wyczesywanie nei byłoby dla niego zbyt bolesne... Radzę raczej wyciąć te kołtuny, no chyba że są małe i nadające się do rozczesania. Włosy oczywiście odrosną, a jak będziesz ich dobrze pilnować to się nie skołtunią :D I w przyszłości większą uwagę przywiązuj do dokładnego czesania tych miejsc (sprawdzaj też "pod pachami" i za uszami - tam często sierść też się kołtuni). Lepiej by było kołtunów unikać, bo to nieprzyjemne dla psa i niedobre dla jego sierści i skóry. Powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazka Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 Malgosiu mam ten sam problem (jesli dobrze pamietam to Twoj piesek jest mlody)i dlatego takie mamy problemy :-? Ale oczywiscie ja sobie sama zawinilam bo czesalam zawsze "rynek" a teraz za uszkami wycielam a pod pachami tez musze wyciac, tylko czekam na dogodny moment.Bo koltun jest tak blisko skory ze boje sie tam manewrowac nozyczkami :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magosia_16 Posted December 22, 2004 Author Share Posted December 22, 2004 Dzięki Wam bardzo za szybkie odpowiedzi.Mój piesek ma też drugą właścicielkę,ale tylko do "kochania" moja siostra umywa się od obowiązków.Naszczęście kołtuny są dalej od skóry.Dzisiaj piesek będzie miał wieczór tortur:):) bo się za niego wezmę.W końcu musi wyglądać na święta:):)Życzę wszystkim wesołych świąt:))))buziaczki:* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magosia_16 Posted December 22, 2004 Author Share Posted December 22, 2004 Laki wykompany,ale wcale nie jestem szczęścliwa z tego powodu,wręcz przeciwnie:(Próbowałam wyciąć mu kołtuna,a on dziamga mordą,warczy i gryzie.Zaczynam się go bać,a na codzień jest taki niewinny.Nie pomaga to że dostanie po pupie :/ Czy to może być objaw tej agresji spanieli??Odp,bo jestem smutna:(:(:(:(:(:(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 Po pierwsze: nie wolno bić!!! Sama widzisz, że to przynosi odwrotny skutek, nawet taki mały klaps, pies tego po prtosu nie rozumie. Po drugie: z tą agresją spanieli to bym nie generalizowała. Dużo by tu pisać, ale był tu na spanielach taki temat, możesz sobie poczytać jak masz ochotę. Po trzecie: po prostu bierzesz psa na stół (ewentualnie osoba druga na kolanach) i nie patrzysz na to co on próbuje robić. Ty robisz swoje. Jeśli nigdy wcześniej nie był poddawany takim zabiegom, to po prostu nie jest przyzwyczajony i trzeba go teraz tego nauczyć. Ale delikatnie, spokojnie, bez nerwów, po troszeczku i oczywiście nagrody smakołyki za każdą chwilę stania spokojnie. A potem już tylko pilonować regularnego szczotkowania, też po to, aby się pies nie odzwyczaił :wink: Po czwarte: jeśli naprawdę nic na niego nie działa, to może kaganiec? Ja bardzo długo stroniłam od kagańca, ale wreszcie się przekonałam i zakładam mojemu psu na dwór; za to może sobie biegać na dworze do woli. Życzę powodzenia i napisz jak sobie poradziłaś :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magosia_16 Posted December 23, 2004 Author Share Posted December 23, 2004 muszę cofnąć to co powiedziałam o mojej siostrzyczce!!!Jest wspaniała,razem wyczyściłyśmy z kołtunów lewą tylnią łapkę Lakiego:):): Teraz mamy przerwę i Laki też :):)A więc:siostra daje pieskowi kiełbasę, nie wspomniałam że to straszny łakomczuch.A ja przez ten czas wycinam:):)Laki jest jak znieczulony!!!!!!stoi grzecznie i nie warczy!!!!!!!!trzymajcie się!!!WESOŁYCH ŚWIĄT:*napiszę jak ruszymy dalej :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 A więc:siostra daje pieskowi kiełbasę, A ja przez ten czas wycinam No i o to chodzi :P Jeszcze tylko na koniec pochwal pieska i sukces gwarantowany :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magosia_16 Posted January 8, 2005 Author Share Posted January 8, 2005 Wiecie co!!dzisiaj się z siostrzyczką zabrałyśmy i usunełyśmy wszystkie te ........:):)Ręce całe w kiełbasie,dywan pełen kłaczków,a piesek czyściutki:):):)Oczywiście WIELKA radość!!!!!!!!Aż miło go teraz pogłaskać!!!!A i wcale nie było tak źle!!!!!!buziaczki,pozdrawiam Małgosia,siostra i Lakuś :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted January 9, 2005 Share Posted January 9, 2005 Cieszymy się razem z wami i waszym pieskiem, bo on na pewno też odczuwa wreszcie komfort. :P Teraz to już tylko systematyka. Oglądałam kiedyś program na animal planet. Po pudelka przyjechala ekipa ratunkowa bo nie kazał się nikomu dotykać, warczał szczekał gryzł. Jego pani była u kresu sił. Okazało się że ten pies to był jeden wielki kołtun!!! Nie kazał się dotykac bo mu sprawiało to ból. Matko jak ten pies cierpiał. W kilnice obcięli go, wykąpali i nagle zobaczyli że to pudelek toy a spod tych kołtunów wyglądał na standarda. Pies był szcęśliwy było to po nim widać, biegał, łasił się do wszystkich... :P W życiu czegoś takiego nie wiedziłam, tzn. tak zaniedbanego w czesaniu psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dziunia1602 Posted January 9, 2005 Share Posted January 9, 2005 No ale liczy się efekt,suuuper,że się udało :P :lol: :P . co tam jedna kiełbasa w ta czy tamtą stronę ....... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.