3 suczki - pytanie

[olico]

zwracam się do was z nietypowym pytaniem,
posiadając 2 suczki, które żyją ze sobą w zgodzie,
wprowadzę trzecią (szczeniaka) mogą wystąpić problemy z akceptacją nowej?
Może stać się tak, że się nie dogadają?
Jeżeli tak, to jak skutecznie zapobiec ewentualnej przyszłej agresji?

[MargaretS]

Zawsze może się tak stać, że nie będą sie akceptować.
Z tego co wiem (ja tak jednak nie zrobiłam wprowadzając nowego psa do domu, bo 1.byl po dlugiej podrozy, 2.mial tylko 1 szczepienie) dobrze jest zapoznac nowego psa ze starszymi na spacerze, lub w ogrodzie czyli na jak najbardziej neutralnym terenie, a potem dopiero zabrac wszystkich do domu. Ale, jak pisałam ja tego nie zrobiłam i jest ok.

Pozwól całej trójce zapoznawać się powoli. Tzn nie zmuszaj na siłę żeby się bawiły ze sobą czy razem spały. Pozwól im samym ustalic między soba hierarchię- jeżeli starsze suczki będą warczeć na malucha, obserwuj ale nie interweniuj, malo prawdopodobne zeby zrobily jej krzywdę, a "dogadają się" w ten sposób, na co mogą sobie pozwalać a na co nie.

Ważne też, żeby dopieszczać starsze suczki, głaskać je, chwalić i nie zaniedbywać zabawy z nimi. W ten sposób nie powinny się czuć odstawione na drugi plan.

Wszystko powinno ułożyc sie dobrze, nawet jeśli się na siebie wzajemnie poobrażają przez jakis czas, to w końcu się zaakceptują i pokochają:)

[olico]

[quote name='MargaretS']Zawsze może się tak stać, że nie będą sie akceptować.
Z tego co wiem (ja tak jednak nie zrobiłam wprowadzając nowego psa do domu, bo 1.byl po dlugiej podrozy, 2.mial tylko 1 szczepienie) dobrze jest zapoznac nowego psa ze starszymi na spacerze, lub w ogrodzie czyli na jak najbardziej neutralnym terenie, a potem dopiero zabrac wszystkich do domu. Ale, jak pisałam ja tego nie zrobiłam i jest ok.

Pozwól całej trójce zapoznawać się powoli. Tzn nie zmuszaj na siłę żeby się bawiły ze sobą czy razem spały. Pozwól im samym ustalic między soba hierarchię- jeżeli starsze suczki będą warczeć na malucha, obserwuj ale nie interweniuj, malo prawdopodobne zeby zrobily jej krzywdę, a "dogadają się" w ten sposób, na co mogą sobie pozwalać a na co nie.

Ważne też, żeby dopieszczać starsze suczki, głaskać je, chwalić i nie zaniedbywać zabawy z nimi. W ten sposób nie powinny się czuć odstawione na drugi plan.

Wszystko powinno ułożyc sie dobrze, nawet jeśli się na siebie wzajemnie poobrażają przez jakis czas, to w końcu się zaakceptują i pokochają:)[/quote]

dzięki serdeczne za konkretną odpowiedź,
uspokoiłaś mnie :)
co prawda zachowania psów, zresztą ludzi też ;) nie sposob przewidziec,
slyszalam ostatnio, ze z czasem, moze wystapic agresja i to mi dało do myślenia,
na razie żadne symptomy nietolerancji nie wystąpiły,
zgadzają się, na pierwszy rzut oka,
najmłodsza ze środkową śpią razem, najstarsza osobno,
bawią się w trójkę, ale najczęściej najmłodsza ze środkową, najstarsza najczęściej stoi nad nimi i szczeka włączając się w ten sposób w zabawe,
jedzą też razem,
żadnych powarkiwań ani odgryzania nie było,
najstarsza tylko pozostaje trochę neutralna w stosunku do młodej,
nie faworyzuję żadnej, no może ciutkę małą, bo straszna z niej przylepa i wydaje się być najbardziej zazdrosna ze wszystkich :)
ale starsze nie mają powodów czuć się odtrącone, są wygłaskane, wycmokane, tak jak było do tej pory,
i tak jak mówiłam, małą zaakceptowały, przynajmniej tak mi się wydaje,
z tym, jeszcze młodej nie zostawiłam samej ze starszymi na dłużej niż 30 minut, na każdą dłuższą nieobecność, zabieram ze sobą, bo właśnie tu tkwi sedno problemu - nie wiem, jak się zachowają pod nieobecność pani - mimo, że nie ma oznak agresji w stosunku do młodej, troszkę się obawiam.
Jest u mnie 2 tygodnie, czy to wystarczający okres na zapoznanie się i całkowite zaakceptowanie przez starsze suczki?
Starsze suczki są zdrowe, zrównoważone psychicznie, zresztą też bardzo spokojne, zwłaszcza pierwsza, środkowa jest roztrzepańcem, zawsze chętnym do psot i zabaw, obcych psów nigdy nie zaczepiały, podchodziły przyjaźnie, najstarsza tylko szczeka na obce przez okno jak widzi.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i nie zrobią małej krzywdy, kiedy zostaną same ;)