Jump to content
Dogomania

Śnieżkowa galeria


szaro

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Dzięki za ciepłe słowa.
Nie wiem czy to tu powinienem pisać ale aż mnie nosi!
:angryy: Idę sobie spokojnie ze Śnieżkiem chodnikiem, wychodzę z osiedla co by dłuższy wieczorny spacer mieć, i jak nie słyszę z oddali rozkaz "Baron chodź tu do mnie". No to zwolniłem, żeby Śnieżek nie obszczekiwał bo czasem lubi poszczekać na inne piesy. Minęło z 10 sekund i jak z za krzaka nie wyskoczy na Śnieżka wściekły owczarek niemiecki. I część psów "atakuje" tylko obszczekując, ale nie ten owczarek (większy o łep) chwycił Śnieżka za kark i tarmosi, Śnieżek po chwili się wyswobodził (cały czas trzymałem smycz ale byłem w szoku) i przybrał pozycję wyjściową do walki. Jeszcze parę razy zatakował owczarek ale Śnieżek w miarę się bronił - choć jest mniejszy i był na smyczy (dopiero po jakimś czasie puściłem żeby mógł się bronić). Właścicielka pojawiła się parę sekund po tym jak owczarek wyskoczył więc [B]obserwowała [/B]większość walki. [B]Obserwowała [/B]bo nie próbowała odciągnąć swojego (ładnego lecz agresywnego) owczarka, na mój właściwie rozkaz/krzyk "Proszę zabrać tego psa!" zareagowała "Nie bo mnie ugryzie" więc ponowiłem komendę "Niech pani zabiera tego psa!!!" na co bezczelnie odpowiedziała "Mógł pan tendy nie przechodzić.". Po jakiś 40 sekundach śnieżek i owczarek - baron oddalili się od siebie (próbowałem ich rozdzielać ale bezskutecznie) i wtedy kobieta złapała swojego psa który nie miał obroży. Ja podniosłem smycz i zacząłem oglądać Śnieżka czy nic się nie stało. JUTRO NAPISZĘ RESZTĘ BO JUŻ PÓŹNO KREW MNIE ZALEWA JAK TO PISZĘ, MAM ZDJĘCIA ŚNIEŻKA PO - RANY. NARAZIE BIEDAK BOI SIĘ WYJŚĆ Z MOJEGO POKOJU - NASZEJ BUDY.

:angryy::angryy::angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

czytam co wcześniej napisałem i jest bez ładu i składu, ale byłem naprawdę zdenerwowany.

Ja oglądałem Śnieżka na miejscu czy nie ma żadnych ran a w tym czasie powoli ta kobita zaczęła się oddalać. Po oględzinach wstępnych - pies się dla mnie więcej liczył niż rozmowa z tą "Panią" zobaczyłem że już jest daleko - poszedłem szybkim krokiem do domu i tam się nim rodzice zajęli (woda utleniona). Ja zaś wyskoczyczłem jak na sprężynie znaleźć tą kobietę i powiedzieć co o niej myślę, zażądać pokazania szczepień czworonoga i zażądać opłaty za ewentualne leczenie i wizytę u weta. Biegałem chyba w pobliskim terenie sporo czasu bez skutecznie, już zrezygnowany wracam do domu i tóż przed moim blokiem spotkałem znajomą. Psa i właścicieli znajoma zlokalizowała na podstawie imienia i rasy, Baron to żadkie imie ogromnego owczarka. Tak więc znam adres i niedługo się tam wybiorę z roszczeniami.
:diabloti:

Rana jedna, mała poszarpana od zęba owczarka na łapie. Ale największe obrażenia są w psychice psa. Pierwszy raz widziałem Śnieżka z podkulonym ogonem, położonymi uszami. W domu nie bardzo reagował na "przywołania" tylko siedział w najbardziej bezpiecznym miejscu.

Zdjęcie rany wieczorem, ale chyba nie trzeba bo jest mała ale głęboka.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...