Pegaza Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Masz racje Ewa sterylka nie zawsze pomoze przy objawach ciazy urojonej.. a moze dopiero cos sie z niej wykluje znaczy jakas choroba...czasem pies dzien przed jest osowialy a potem wychodza objawy.. Quote
dysia-u Posted February 10, 2009 Author Posted February 10, 2009 wróciłyśmy właśnie od weta. Wykluczył stanowczo ciąże urojoną bo po całkowitym usunięciu narządów/a nie podwiązaniu jajowodów/ przysadka nie pracuje, nie może mieć ciąży urojonej. Osłuchał sunie, zmierzył temp i jedyne co stwierdził to lekki szmer nad krtanią/o matko ,chyba dobrze powtarzam?!/gdyby miała odruchy wymiotne albo dziwny głos to musze wrócić bo świadczyło by to o inf.gardła. Ewuś twój Tosiek też miał chore gardziołko powiedz prosze jak u niego to wyglądało. My dopiero pierwszy raz mamy do czynienia z takim podejrzeniem. Quote
Pegaza Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Moja tez miala chore gardlo ja nawet u weta nie bylam.. sama po objawach wiedzialam ze to gardlo, najadla sie sniegu.. i podalam jej syrop z babki..i przeszlo...+ witamine c Quote
dysia-u Posted February 10, 2009 Author Posted February 10, 2009 teraz to ni ścięty ni powieszony :shake: dalej ucieka od miski więc nie mogę stwierdzić czy ma odruch wymiotny , a głosu na razie nie ma zmienionego. Boje sie sama decydować co podać żeby nie pogorszyć:placz: Quote
Pegaza Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Tzn u nas to bylo tak..ze Pipi tak jakby chrzakala cos jakby jej przeszkadzalo w tym gardle, moze nie byla to duza infekcja ale napewno gardlo bylo podraznione.. a nie przypominam sobie zeby ona nic nie jadla..:roll: Quote
Pegaza Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Odruch wymiotny to tak jakby ja narywalo ale nie wymiotuje.. rozumiesz..ja tez moge miec odruch wymiotny przy myciu zebow..ale nie wymiotuje.. Quote
dysia-u Posted February 10, 2009 Author Posted February 10, 2009 :razz: ja wiem co to odruch wymiotny tylko nie moge go stwierdzić skoro ona nic do pyszczka nie bierze. Nie ma po czym ją naciągać. Quote
Pegaza Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Jezeli widzisz ze ja nie narywa to chyba nie ma odruchu.. sorki ale tak to zrozumialam ze nie wiesz..;) Quote
dysia-u Posted February 10, 2009 Author Posted February 10, 2009 :loveu: dzięki za wsparcie :loveu: , jestem skołowana bo tak mi żal patrzec na nią Quote
ewa2909 Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='dysia-u']wróciłyśmy właśnie od weta. Wykluczył stanowczo ciąże urojoną bo po całkowitym usunięciu narządów/a nie podwiązaniu jajowodów/ przysadka nie pracuje, nie może mieć ciąży urojonej. Osłuchał sunie, zmierzył temp i jedyne co stwierdził to lekki szmer nad krtanią/o matko ,chyba dobrze powtarzam?!/gdyby miała odruchy wymiotne albo dziwny głos to musze wrócić bo świadczyło by to o inf.gardła. Ewuś twój Tosiek też miał chore gardziołko powiedz prosze jak u niego to wyglądało. My dopiero pierwszy raz mamy do czynienia z takim podejrzeniem.[/quote] Cześć Uluś:loveu::loveu::loveu: Tosik jak sie najadł śniegu to po jakiś 3 godz zaczynał kaszleć tak jakby się czymś dusił.To tak wyglądało jakby staneło mu co ś w gardle.Jak poszliśmy do weta to miał gorączke i okropnie zawalone ropą gardziołko.Niestety u nas nie obeszło się bez zastrzyków i wybrał ich chyba z 12:shake:.wydaje mi się że to nie jest gardło.Próbowałaś dawać jej coś dobrego,same mięsko czy coś takiego?Może trzeba zrobić jakieś podstawowe badania? Troszke dlugo już trwa to niejedzenie i jej zły humorek:shake: Quote
laurin Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 przyszłam zobaczyć jak się czuje Mejsunia:loveu::-( lepiej??? chciałabym jakoś pomóc ale nie mam pojęcia co mogę poradzić:-( Quote
Pegaza Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 Cze i jak tam dzis lepiej? a moze daj je jakis syropek.. Quote
dysia-u Posted February 11, 2009 Author Posted February 11, 2009 [quote name='Pegaza']Cze i jak tam dzis lepiej? a moze daj je jakis syropek..[/quote] nie moge bo nie wiem na co :shake: Dziewczyny ,jak ona zaczęła szczekać na listonosza to szok. Żadnej chrypki , pisku. Aniu dzięki za odwiedziny i troske. Ale nie mam lepszych wieści. Ta bezradność doprowadza mnie do szału.:angryy: Wzięłam ją dziś do miasta na zakupy i w rejs po sklepach/w torbie siedzi chętnie/ żeby jakoś wyrwać ją z tego marazmu. Było ok. Zainteresowana, grzeczna. Myślałam że po powrocie do domu zgłodnieje i coś wypije. Wchodzimy do domu a ona od razu myk do swojego legowiska. Luuuudzie :-( czy tylko psi psycholog coś pomoże?! Musze szukać innego weta bo te szmery nad krtanią które wymyślił to pewnie tak na odczepnego:placz: Quote
Pegaza Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 Czyli przyczyna jest w domu... hmm moze ona sie czegos wystraszyla ale w sumie czemu nie chce jesc.. Quote
dysia-u Posted February 11, 2009 Author Posted February 11, 2009 [quote name='Pegaza']Czyli przyczyna jest w domu... hmm moze ona sie czegos wystraszyla ale w sumie czemu nie chce jesc..[/quote] też mi to przyszło do głowy bo na spacerze chodzi tylko przy nodze. Już próbuje to ugryżć z każdej strony bo medyczne przyczyny zostawiam wetom ale psychiczne my musimy obserwować. Nieeeee wiem . Postawiłam ją przed chwilą koło miski i wypiła kilka łyków wody z wygotowanego kurczaka z marchewką i z odrobiną mięsa. Zjadła , odbiło sie jej głośno/pewno z powodu pustego żoładka/ i myk do legowiska. Chciałabym uciec i wrócić jak będzie już ok ale .... musze stawić temu czoło. Quote
ewa2909 Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 [quote name='dysia-u']też mi to przyszło do głowy bo na spacerze chodzi tylko przy nodze. Już próbuje to ugryżć z każdej strony bo medyczne przyczyny zostawiam wetom ale psychiczne my musimy obserwować. Nieeeee wiem . Postawiłam ją przed chwilą koło miski i wypiła kilka łyków wody z wygotowanego kurczaka z marchewką i z odrobiną mięsa. Zjadła , odbiło sie jej głośno/pewno z powodu pustego żoładka/ i myk do legowiska. Chciałabym uciec i wrócić jak będzie już ok ale .... musze stawić temu czoło.[/quote] Uluś a wszyscy sa w domu,nikt nie wyjechał albo gdzieś na dłużej zniuknoł i ona nie ma z nim kontaktu. J ak jesteś w domku to bierz ja jak najczęściej na kolanka,przytulaj ją,może ona potrzebuje miłości tak jak to mówią moje dzieci:evil_lol::evil_lol::evil_lol:. A u nas 2 torby kupione i w żadnej Tosiek nie chce siedzieć,więc leżą bezużyteczne:placz::placz::placz: Quote
kamila.m Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 U nas Luluś tak się zachowywał po sylwestrze, bał się petard, chodził jak struty.A co do picia to my też mieliśmy ten problem:shake::shake::shake: Lulek za mało pił i stąd te złe wyniki z krwi, kupiliśmy mu taką specjalną miskę co filtruje wodę i działa jak fontanna, od tej pory Lulek pije bez problemu i bardzo często.;););) Trzymajcie się cieplutko:loveu::loveu::loveu: Quote
Pegaza Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='ewa2909']Uluś a wszyscy sa w domu,nikt nie wyjechał albo gdzieś na dłużej zniuknoł i ona nie ma z nim kontaktu. J ak jesteś w domku to bierz ja jak najczęściej na kolanka,przytulaj ją,może ona potrzebuje miłości tak jak to mówią moje dzieci:evil_lol::evil_lol::evil_lol:. A u nas 2 torby kupione i w żadnej Tosiek nie chce siedzieć,więc leżą bezużyteczne:placz::placz::placz:[/quote] Ewa a ja wlasnie mysle nad taka torba ino tez mysle czy bedzie w niej siedziec :razz:bo nastepny klamor nie jest mi potrzebny zbedny.:roll:.mam tez taka torbe duza przenosna dla psow i to raczej sie bardziej by komus przydalo kto na wystawy jezdzi.. bo dwa psy lub jeden wiekszy sie zmiesci a mi nieporecznie sie ja w tym nosi..:roll: i tak mysle czy ja nie wystawic na allegro.. cze i jak tam jest poprawa u Mejsi?:loveu: Quote
dysia-u Posted February 12, 2009 Author Posted February 12, 2009 Dziewczyny jak to ciepło na sercu się robi kiedy otwieram galerie a tam... ciepłe słowa otuchy. Już myślałam że na dogo wszyscy kochaja te wystawowe , z lśniącym włosem wypielęgnowane pieski. Ale widze że i Mejsi może czuć się lubiana choć nie ma "papierów" W innej klinice remont instalacji elektr i dooopa blada :mad: Wszyscy już chodzimy koło niej jak koło joja :roll: bo teraz tylko terapia miłości i czułości nam została. Nie ma żadnych fizycznych objawów świadczących o chorobie/nie wymiotuje, kuopka cacy, na listonosza szczeka jak szalona/ ale ta depresja na maxa wszystkich nas wykończy. Biore ją na kolana i daje pyszne gotownae jedzonko na dłoni to podziubie ale z miski za nic. Ktoś powie że ona mnie wykorzystuje;zakupy z pańcią , jedzonko na dłoni, próba spaceru co chwile .... a niech tam. Przecież ona jest członkiem rodziny należy jej się wsparcie. Przekonaliśmy się wszyscy jak bardzo jest nam droga:lol: Ewuś dziś dostałam paczke. Mink oil , odżywka zielone jabłuszko. Zamówienie wysłałam w poniedziałek a dziś juz paczka u mnie. Quote
dysia-u Posted February 12, 2009 Author Posted February 12, 2009 zdjęcia z ostatniej chwili:placz:[URL="http://www.dogomania.pl/forum/%3Ca%20href="][IMG]http://img134.imageshack.us/img134/3263/img7172uw1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/%3Ca%20href="][IMG]http://img134.imageshack.us/img134/3972/img7171xt1.jpg[/IMG][/URL] legowisko wyłożyłam na krzesło żeby ją nie kusiło cały dzień w nim leżeć no to znalazła inne miejsce. Taki mały smutasek:placz: [URL="http://g.imageshack.us/img134/img7172uw1.jpg/1/"] [/URL] Quote
tigrunia Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Robiłaś jej jakieś badania ? Krew/mocz/usg/rtg? No nie wiem .. coś ? Może jej jest coś poważnego a wy szukacie problemu w psychice ? Sorki, ale nie czytałam zbyt dokładnie wiec może coś przeoczyłam ale na moje to ta depresja musi mieć jakiś zalążek :shake: Quote
Pegaza Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Hm faktycznie szuka jakiegos zacisznego kąta... a moze idz do innego weta i dla spokoju zrobcie jej te badania.. jezeli wyjda wyniki oki znaczy ze cos z psychiką jest .. a ta sterylka to kiedy byla? Quote
slawi Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='dysia-u']Biore ją na kolana i daje pyszne gotownae jedzonko na dłoni to podziubie ale z miski za nic. Ktoś powie że ona mnie wykorzystuje;zakupy z pańcią , jedzonko na dłoni, próba spaceru co chwile .... a niech tam. Przecież ona jest członkiem rodziny należy jej się wsparcie. Przekonaliśmy się wszyscy jak bardzo jest nam droga:lol: [/quote] Uleczko, mam nadzieję ,że ta "terapia" przyniesie efekty, to smutne,że tak energiczny:loveu: i radosny psiutek ma kłopoty :shake:. Wyściskaj Mejsi i od nas :calus: Quote
ewa2909 Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Uluś jak ją zobaczyłam za tym krzesełkiem to aż mi sie w oczkach zakręciło coś mokrego:placz::placz::placz:. Nie czekajcie dłużej bo ja też jestem raczej zdania że coś może jej dolegać(mniejmy nadzieje ze jednak nie).Jeżeli nie macie na miejscu porządnego weta to przecież macie samochód i dojedzcie do innego miasta gdzie jest porządna klinika. Dla mnie również pies jest bardzo ważnym członkiem rodziny i jakbym miała wybierać czy mam coś lepszego zjeść czy psiaczka leczyć to nawet chwili bym się nie zastanawiała. Quote
dysia-u Posted February 12, 2009 Author Posted February 12, 2009 Ewuś tak się dziś zawiesza ta dogo i bałam sie że nie podziele się z wami moją uciechą. :multi: Przyczłapała za mną do kuchni i zaczęła lizać zawzięcie pustą miske. Byłam w szoku. Na szczęście miałam troszke jej ulubionej wątrubki z marchewką tak w razie czego i opłaciło sie. Zjadła z takim smakiem i popiła wody a mnie aż świeczki w oczach stanęły.:loveu: Jakby tego było mało usiadła pod drzwiami bo chciała wyjść. Otworzyłam drzwi a ona biegiem pod krzak.:multi: Nie zrobiła tego od niedzieli. Wogóle nie chciała wychodzić. :lol: Ale mamy radoche :multi::multi::multi: Wszyscy ją miziali po kolei . Teraz wskoczyła na "swój" parapet bo drugi pies zaczął szczekać i ona chce widzieć kto idzie. Ludzie luuuudzie czy rano nie okaże się to snem???!!!:crazyeye: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.