ajlii Posted March 2, 2009 Author Posted March 2, 2009 [B]emilia2280[/B], guz nie jest złośliwy, nie ma przerzutów. Tyle że się rozrasta, a miejsce jest takie że ani to wyciąć ani pozwolić by rosło. Narazie pomaga farmakologia, więc czekamy i zastanawiamy się co dalej. W grudniu był moment, że guz zaczął gwałtownie się powiększać - ale udało się to opanować i obecnie nie zmienia się. Dlatego na spokojnie szukamy dobrego chirurga, który w razie czego wykona taką skomplikowaną operację, mając czas na odpowiednie przygotowanie się do niej. Weterynarze nie dają gwarancji że leczenie będzie pomagać jeszcze przez tygodnie czy miesiące. Nie pozwolę operować Julci, jeśli nie będę miała 100% pewności że jest to potrzebne dla Jej zdrowia i życia. Dla mnie jest ona piękna taka jaka jest... Stowarzyszenie, pod którego opieką jest Julka, zajmuje sie na codzień szczurami. Nie pokrywa kosztów utrzymania ani leczenia Julci, bo zwyczajnie nie ma na to pieniedzy (z trudem radzi sobie z podopiecznymi-szczurami). Nie będę ukrywać, Przedstawicielem Prawnym SPS jest mój własny, prywatny mąż i od lat obydwoje leczymy i utrzymujemy z własnych funduszy chore szczury, bez szansy na dom. Utrzymanie drugiego chorego psa przerosło nasze możliwości, nie mówiąc już możliwościach stowarzyszenia które do celowo zajmuje się pomocą szczurom, i praktycznie wiecznie jest na granicy zadłużenia. Julka jest natomiast leczona przez weterynarzy współpracujących z SPS, koszty są takie jak dla każdego uratowanego przez stowarzyszenie zwierzaka (a nie zwykłych klijentów). Dodatkowo to SPS wystawił bazarek na jej leczenie, a początkowo na pokrycie pierwszych kosztów (leczenie, wyprawka, hotelik na miesiąc) zrzucili się członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Szczurów. A Julka pokazała swoją drugą naturę :) Nie zauważyła że wyszedł z domu tylko mąż, a ja zostałam i cicho siedziałam w kuchni. Jak tylko zatrzasnęły się dzwi, Jula zaczęła robić demolkę w pokoju... Trochę się speszyła jak mnie zobaczyła, ale nawet się nie zawstydziła - po prostu przyszła się do mnie cieszyć........... :) Jeszcze dwie fotki Julkowe... [IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_dzula_2_205.jpg[/IMG] [IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_dzula_3_299.jpg[/IMG] Quote
emilia2280 Posted March 2, 2009 Posted March 2, 2009 Dziéki za obszerne info Ajli. Cieszé sié ze Julka jest pod tak troskliwá opieká. A czy mogé przeslac Ci paré zl na Julké na Twoje konto? Czy jesli przeslé na stowarzyszenie, pieniádze zostaná w calosci przeznaczone na Julké? Quote
ajlii Posted March 3, 2009 Author Posted March 3, 2009 [B]emilia2280[/B], pieniądzie przesłane na konto stowarzyszenia, z dopiskiem "Julka" w 100% zostaną spożytkowane na jej leczenie i utrzymanie :) Swojego nie posiadam, mam tylko współwłasnościowe z mężem - ale oczywiście te mogę podać :) Julka była dziś na wycieczce i w gościach. Strasznie była zadowolona - nie dość że się wybiegała po łące, to jeszcze w czasie wizyty wszyscy domownicy i inni goście bawili się z nią, głaskali i przytulali... A nasza mała gwiazda uwielbia być w centrum uwagi :))) Quote
ajlii Posted March 8, 2009 Author Posted March 8, 2009 A to Julka, chwilę po złapaniu psa na gorącym uczynku. Wyszlismy dosłownie na kilka minut z domu... a po powrocie ściagniety z blatu kleik jakimś cudem znalazł się na psim posłaniu i w jeszcze bardziej zagadkowy sposób oblepił psią mordę... [IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_zodziejska_suka_1_334.jpg[/IMG] [IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_zodziejska_suka_2_158.jpg[/IMG] [IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_zodziejska_suka_3_201.jpg[/IMG] Pierwsze trzy zdjęcia były robione w akompanamecie "fe, zły pies". Widać jaka biedna, besztana sunia... Ostatnie zrobione w chwili, gdy mój mąż odwrócił się od Julki...... która jak widać na załączonym obrazku nie przejęła się całą sytuacją. Ale trzeba przyznać że miny to ona umie stroić... [IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_zodziejska_suka_513.jpg[/IMG] Quote
gameta Posted March 8, 2009 Posted March 8, 2009 Genialne zdjęcia genialnie Julki :loveu: Ale się uśmiałam :evil_lol: Quote
Doda_ Posted March 9, 2009 Posted March 9, 2009 hahahaha, super Julka :evil_lol::evil_lol::evil_lol: cwana :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
malicja Posted March 9, 2009 Posted March 9, 2009 oj, Jula, Jula:evil_lol: moj ostatnio rozniosl mi worek ze smieciami po calym balkonie, bo wyczul opakowanie po serku :mad: nigdy nie udaje mi sie go przylapac na goracym uczynku jak cos spsoci :cool1: Quote
zebrazebra Posted March 10, 2009 Posted March 10, 2009 Piszę w imieniu [B]ajlii[/B], która nie może się dostać na forum: Dotarły wpłaty od [B]emilia2280[/B] i od [B]malicja :loveu:[/B] Quote
ajlii Posted March 10, 2009 Author Posted March 10, 2009 Rano znowu nie mogłam się zalogować :( Cioteczki Julkowe - dziękuję :))) Za pieniadze od Was zamówiłam Julce 10 kg dobrej karmy, która pomoże jej nabrać trochę ciała (nadal jest chuda, a nie może jeść za dużo bo wymiotuje). Dostaniemy ją po cenie hurtowej, za 2/3 normalnej ceny!!! Julcia serdecznie dziękuję i nie może już doczekać się pyszności :))) Quote
ajlii Posted March 11, 2009 Author Posted March 11, 2009 Mam juz pieniażki z bazarku :) W poniedziałek idziemy do dermatologa na konsultacje!!! Quote
ajlii Posted March 15, 2009 Author Posted March 15, 2009 [IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_dzulunia_w_ramionach_jubu_704.jpg[/IMG] Juleczka w objęciach mojego męża....:roll: Nie muszę chyba dodawać, że ona uwielbia kanapę i wszelkie przytulanki...? Mamy już karmę!!! 10 kg Royal Canis :)) Wystarczy na ok 1,5 miesiąca, ale biorąc pod uwagę że i tak Julcia bedzie dostawać gotowane jedzenie, to pewnie na dłużej. Julka zachwycona! Karma smakuje, nie ma żadnych problemów po niej (nie wymiotuje, nie ma biegunki). Nawet mój Kazan dostał kilka kulek na spróbowanie (skaza białkowa, alergia na mięso, uszkodzone organy wewnętrzne po parwo) i NIC mu nie było!!! Czyli naprawdę jest niezła... Dziękujemy cioteczki :))))) A jutro idziemy do dermatologa... Quote
malicja Posted March 15, 2009 Posted March 15, 2009 [quote name='ajlii'][IMG]http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow.pl/files/thumbs/t_dzulunia_w_ramionach_jubu_704.jpg[/IMG] Juleczka w objęciach mojego męża....:roll: Nie muszę chyba dodawać, że ona uwielbia kanapę i wszelkie przytulanki...? Mamy już karmę!!! 10 kg Royal Canis :)) Wystarczy na ok 1,5 miesiąca, ale biorąc pod uwagę że i tak Julcia bedzie dostawać gotowane jedzenie, to pewnie na dłużej. Julka zachwycona! Karma smakuje, nie ma żadnych problemów po niej (nie wymiotuje, nie ma biegunki). Nawet mój Kazan dostał kilka kulek na spróbowanie (skaza białkowa, alergia na mięso, uszkodzone organy wewnętrzne po parwo) i NIC mu nie było!!! Czyli naprawdę jest niezła... Dziękujemy cioteczki :))))) A jutro idziemy do dermatologa...[/quote] super zdjecie :loveu: imponujace uzebienie :evil_lol: ciesze sie, ze karma smakuje:multi: Quote
ajlii Posted March 16, 2009 Author Posted March 16, 2009 Byliśmy u dermatologa. Nie mam dobrych wieści :( Lekarz nie wiedział co to jest - był zaskoczony i umiejscowieniem, i strukturą (guz jest bardzo twardy). Julka dostała nieprzyjemny zastrzyk, który ma spowolownić rozrost, a także zmiękczyć i rozpuścić zmienione tkanki. Niestety, wpuszczony płyn pokazał też jak wielki jest guz... prócz tego co widać wyłasiałego i zszarzałago, w każdą stronę jest rozrost pod owłosioną skórą. Narazie czekamy tydzien i obserwujemy jak postępują zmiany. Za wizytę zapłaciłam 67 zł z pieniędzy zebranych dzieki bazarkowi na dogomanii. Czy mam zeskanować paragon z lecznicy? Quote
Wiedźma Posted March 16, 2009 Posted March 16, 2009 Ależ ona jest śliczna i miniasta! Mam nadzieję, że lekarze pomogą jej. Mocno trzymam kciuki. Quote
Doda_ Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 Będzie dobrze.. Tez trzymam b.mocno kciukasy.. Quote
malicja Posted April 1, 2009 Posted April 1, 2009 [quote name='ajlii']Byliśmy u dermatologa. Nie mam dobrych wieści :( Lekarz nie wiedział co to jest - był zaskoczony i umiejscowieniem, i strukturą (guz jest bardzo twardy). Julka dostała nieprzyjemny zastrzyk, który ma spowolownić rozrost, a także zmiękczyć i rozpuścić zmienione tkanki. Niestety, wpuszczony płyn pokazał też jak wielki jest guz... prócz tego co widać wyłasiałego i zszarzałago, w każdą stronę jest rozrost pod owłosioną skórą. Narazie czekamy tydzien i obserwujemy jak postępują zmiany. Za wizytę zapłaciłam 67 zł z pieniędzy zebranych dzieki bazarkowi na dogomanii. Czy mam zeskanować paragon z lecznicy?[/quote] melduje sie po dluzszej nieobecnosci, jak sie Julka czuje? wiadomo co z guzem? Quote
ajlii Posted April 9, 2009 Author Posted April 9, 2009 Niestety, leczenie nie przyniosło żadnych efektów... Julcia już po drugiej konsultacji. Za tydzień będą ją oglądali wspólnie dermatolog i chirurg, może coś wymyślą. Dobrze, że przynajmniej obecnie guz nie powiększa się. Julka mimo nowej karmy nie przybrała na wadze. Była sterylizowana, waga powinna iśc w górę, a nadal czuć jej kręgosłup i żebra :( Doszedł nowy problem, mam nadzieję że to jednorazowa sprawa. Julka przez ok 20 godzin nie oddawała moczu. Nawet nie próbowała, wiec było podejrzenie że stanęły nerki. Zaczęła siusiać po wychleptaniu pół litra mleka, ale po świetach mamy jej zrobić badanie krwi i moczu. Quote
ajlii Posted April 11, 2009 Author Posted April 11, 2009 A teraz dobre wieści :) Julcia jest właśnie na wakacjach nad morzem (święta w mojm rodzinnym domu, 15 km od morza). Przyjechaliśmy wczoraj, wiec sunia narazie aklimatyzuje się. Dziś albo jutro pokażemy jej wieeeelką wodę i mnóstwo piasku do kopania :D Quote
Toska Posted April 11, 2009 Posted April 11, 2009 [B]Radosnych , rodzinnych Świąt Wielkanocnych [/B]:lol: życzy Toska Zdrówka dla Julki i mnóstwo głasków !!! Quote
Doda_ Posted April 11, 2009 Posted April 11, 2009 [COLOR=red]Zajączka pięknego, dyngusa mokrego, koszyczka pełnego, śniadania smacznego, pisanek kolorowych, świąt wesołych i zdrowych, palemki ozdobnej, owieczki modnej. Wesołych Świąt życzy Dodzia![/COLOR] Quote
gameta Posted April 11, 2009 Posted April 11, 2009 [IMG]http://www.umcs.lublin.pl/images/media/Samorzad.Studentow.Wydzialu.Prawa.i.Administracji/wielkanoc1.jpg[/IMG] Dużo zdrowia i spokoju dla Juleczki, Ciebie i całej twej rodziny ! Quote
ajlii Posted April 16, 2009 Author Posted April 16, 2009 Julcia była dziś operowana... Na cito, bo zaczęła rozdrapywać narośl, z której zaczął wychodzić gęsty, psujący się łój. Narazie dochodzi do siebie po narkozie. Później napiszę więcej, ale chyba najgorsze mamy za sobą... Quote
Toska Posted April 16, 2009 Posted April 16, 2009 o matko ... to trzymamy kciuki !!! i czekamy z niepokojem na wiadomości ! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.