Jump to content
Dogomania

Boi sie wszystkiego.


Olinka

Recommended Posts

Witam,
Mam pudla srebrnego, ma rok i 2 miesiace.
No i mam z nim następujący problem- boi sie wszystkiego. Na wszystko reaguje panicznym ujadaniem- aż zgrzyta w uszach.
Dlatego strasznie mnie wkurza jak ludzie widzac jak on od nich ucieka z ujadaniem kwituja - ale głupi pies.
Ogólnie jest madry i kochany.
Tak się zastanawiam- a moze psi psycholog?
Tylko szukalam w internecie i znalazlam, ale w województwie mazowieckim a ja mieszam w Śląskim.
Czym moglibyscie mi coś lub kogos doradzić?
Bedziemy wdzieczni.

Link to comment
Share on other sites

Na pewno dobry behawiorysta coś poradzi.

Czego on się boi - ludzi? Co to jest to "wszystko"? ;) Hałasu? Niespodziewanych ruchów?

Jeżeli zdefiniujesz, co jest przyczyną problemu, to możesz delikatnie oswajać psa, że to "coś" mu nic nie zrobi. Przykładowo: boi się obcych ludzi. No to bierzemy znajomego do jakiegoś ustronnego miejsca, pozwalamy psu spokojnie samemu podejść, bawimy się w okolicy strangera, podchodzimy bliżej, podrzucamy tam zabawkę, etc, etc.

Ale jeżeli boi się "wszystkiego" to ja nie mam pojęcia, co zrobić, bo na w/w metodę życia nie starczy...

[COLOR=White]// bleh, kolejny strachuś... jakaś plaga, czy co?[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Krótko- bylismy w zeszlym roku na urlopie i pies mojego partnera ktory mial juz prawie 18 lat musial zostac uspiony, już był bardzo chory. Więc zeby tak nie rozpaczał ojciec szybko kupił innego.
Nie mam pojęcia skad był pies, ale od osoby która wtedy byla przy tym wiem, ze był bardzo zaniedbany i zarobaczony. Kupili go za posrednictwem pewnej pani z Olkusza, która ma morelowe pudelki.
Podobno mial wtedy 2 miesiace.
Wydaje mi sie ze duza krzywde zrobiła mu weterynarz, bo nie pozwolila wychodzic z nim "do ludzi" az nie skonczy szczepien i trwało to kolo 3 miesiecy. W miedzyczasie nałozyla sie na to "niewychodzenie"remont kanalizacji i drogi czyli ciagle chodzenie po ulicy robotnikow iduze maszyny za plotem.
a boi sie- obcych, ale bardziej mężczyzn, hałasu NIE, ale juz odkurzacz czy szczotka to wróg, tak samo jak kartonowe pudelka, zwlaszcza jak są przesuwane po podlodze.
Tak najbardziej uciążliwe jest to, że on tak panicznie reaguje na ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Generalnie sie ich nie boi, mamy znajomego 5 miesiecznego morelowatego i po kilku minutach biegali jak szaleni.
Jak pies jest wiekszy to kuli ogon i sie odsuwa ale bez szczekania.
Co do znajomych to prowadzimy "dom otwarty" i spotyka duzo nowych osob dlatego jak np. przez pocztkowe 15, 20 minut caly czas szczeka to jest to uciażliwe.
Chyba ze trzymam go na rękach- a ile moge 8 kilogramowego byczka trzymać???:)

Link to comment
Share on other sites

No to powolutku i stopniowo :) Może dla niego "dużo" nowych osób to za dużo. Niech najpierw spotka jedną osobę, z dalszej odległości, bez gwałtownych ruchów, spokojnie podejdźcie na kontakcie bliżej osoby, jak jest spokojny to nagroda i troszkę bliżej... Pobawić się w obecności tamtej osoby, stopniowo coraz bliżej podchodzić, niech sięobcy trochę porusza...

Możesz też poćwiczyć np. na przystanku autobusowym nie w centrum miasta. Podchodzisz coraz bliżej ludzi, za spokój dajesz nagrodę...

Ja w ten sposób wyeliminowałam u Kubusia strach przed parasolem oraz z pomocą znajomych paniczny lęk przed psami po pogryzieniu. Da się! :)

Link to comment
Share on other sites

Jeść nie lubi, taki dziwny jest.
Ale sprobuje z zabawka.
Najczęsciej jest tak że jak przychodzi ktoś obcy to Supełląduje u mnie na rękach albo na kolanach gdzie jest spokój i cisza.
Pewnie o tym też usłysze,że to niewychowawcze:)

Link to comment
Share on other sites

też myślę że to przesada, Ford np. głównie po głowie chce żeby go głaskać, jak się go mizia gdzie indziej wstaje, przekręca się i łeb podtyka do głaskania, Mafina też jest wniebowzięta jak się ją głaska, bez względu na miejsce głaskania, tylko Bil odsuwa łepek i nie lubi klepania od góry.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olinka']Jeść nie lubi, taki dziwny jest.
Ale sprobuje z zabawka.
Najczęsciej jest tak że jak przychodzi ktoś obcy to Supełląduje u mnie na rękach albo na kolanach gdzie jest spokój i cisza.
Pewnie o tym też usłysze,że to niewychowawcze:)[/quote]

A noś sobie jak lubisz, niektórzy do lasu noszą pudla w plecaku na spacer. ja tam uważam że to pies, ma 4 łapy niech ich używa. Na pewno nie ośmieli się do obcego na twoich rączkach wręcz przeciwnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gośka']A noś sobie jak lubisz, niektórzy do lasu noszą pudla w plecaku na spacer. ja tam uważam że to pies, ma 4 łapy niech ich używa. Na pewno nie ośmieli się do obcego na twoich rączkach wręcz przeciwnie.[/quote]

Chyba źle się wyraziłam.
Na spacerze nigdy go nie noszę bo fakt ma 4 łapki i ADHD:)
Tylko jak ktos do nas przychodzi z wizyta a on nie chce sie uspokoić to go biorę na ręce i przytulam.
Jest wtedy spokój, kończy się szczekanie.
Nie wyobrażam sobie wyjścia na spacer z nim na rękach, zawsze się śmieję, że jak ja robie 3 km to on przebiega i przeskacze 10:lol:

Link to comment
Share on other sites

Uderzyło mnie to że pies jest z Olkusza ...
Działa tam pewna znana nam koszmarna rozmnażalnia psów mieniąca się "hodowlą domową" :mad::mad::mad: . Ten okropny proceder tam kwitnie bo ciągle są chętni :shake: na "tanie" bez sprawdzenia o co w tym biega :shake::shake::shake:
Ponieważ Olkusz to mała miejscowość więc źródło tego pieska to raczej to -(

Powinnaś się cieszyć że ten pies jest tylko postrzelony, z tego co do mnie dochodzi b. dużo maluchów z tamtąd nie wychodzi od weterynarza :shake:
Rozmnażane są psy chore, wadliwe, w niekontrolowanym b.bliskim pokrewieństwie....

Fragment ogłoszenia:
"W MOJEJ HODOWLI OBECNIE POSIADAM PUDLE, TOY BIALY PIESEK I MORELKOWY JASNY, MINIATURKI PIESEK BIALY I SUCZKA MORELKOWA JASNA ,[B]CZARNE SREDNIE Z BIALYMI KRAWACIKAMI[/B] .MOZNA JUZ ZAMAWIAC SZCZENIAKI.MASZ PYTANIA DZWON"

Kiedyś jak zaczęli się promować mieli piękne ogłoszenie - i zdjecie tabunu psów za kratami -(


Reklamy suczek też ciekawe:
NASZE MAMUSIE:
[SIZE=2]jestem Czika mam 1,5 roku. Czekoladowo- morelowa tak mnie stworzyła natura. Co wy na to ?
[/SIZE][SIZE=2]jestem Lala. mam 1,5 roku i jak wam się podobam ? (średni)[/SIZE]
[SIZE=2]Jestem Nuka mam 2 lata. Fajne połączenie barw co ? ale się mamusi udało :)
[/SIZE][SIZE=2]Jestem łatka mam 1,5 roku. Byłam kiedyś czarno biała ale się wybieliłam i jestem biało-srebrna (...)[/SIZE]
itd

Uderzające jest szczególnie "1,5 roku" w haśle - nasze mamusie :mad:

Piszesz też że "
(...) ze był bardzo zaniedbany i zarobaczony. Kupili go za posrednictwem pewnej pani z Olkusza, która ma morelowe pudelki.
Podobno mial wtedy 2 miesiace.
Wydaje mi sie ze duza krzywde zrobiła mu weterynarz, bo nie pozwolila wychodzic z nim "do ludzi" az nie skonczy szczepien i trwało to kolo 3 miesiecy. (...)

Pani weterynarz nie wiń, bo prawdopodobnie kapnęła się że pies jest za młody ( tam wtykają 1 msc oseski (!) ) i uważam że dzięki takiemu zaleceniu uratowała mu życie. Pies w takim stanie który natknąłby się na zarazki nosówki, parvo itd nie przeżyłby.
Tak, że WIELKIE BRAWA dla pani weterynarz.

A szybkie wybieranie pieska i to jeszcze przez pośredników to okropna droga. To młyn na wodę oszustów i handlarzy -(
Dzięki nim mamy w schroniskach jakieś kilkadziesiąt pudli -( Co chwile pojawia sie nowy ....
Szkoda, że nie zwróciliście na to uwagi -(

Link to comment
Share on other sites

Nagminne w tych psach które z tamtąd spotkałam to :
wysoka śmiertelność młodych psów, choroby serca, ślepota, kulawizna, zła budowa (arachiczne i skarłowaciałe - wskutek wysokiego zimbredowania szczególnie widoczne w "toy'ach" ), poważne wady zgryzu ... i na koniec ... odstępstwa od wzorca wskakujące że psy zza płotu tez mają swój udział.
To akurat wychodzi tym szczeniakom na dobre bo przynajmniej wlewają świeżych genów ...


Każdego kto kupuje psa powinno interesować jak ten pies przyszedł na świat.
Czy jego matka i ojcie to piękne, zdrowe i szanowane zwierzęta czy maszynki do zarabiania. Kupując u handlarza skazujemy matkę tego szczeniaka na kolejne odchowy szczeniaków - póki będzie mogłą rodzić - co pól roku do końca życia (często przez to o połowę skróconego :shake:) Taki wyrok śmierci w odroczeniu na kilka lat, może miesięcy ...
Czy warunki odchowania maluchów nie uwłaczają godności miana człowieka (tyczy się to osoby mającej maluchy i kupującej szczeniaka)
Jaki cel ma osoba która ma szczeniaki.
A tam cel jest wiadomy - byle wiecej tanim kosztem.


I niestety zdarzają się i złe hodowle rodowodowe - ale te można wyliczyć na palcach jednej ręki - to te gdzie są "z i bez"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cheritka']Niestety wszystko co napisała Aneta jest prawdą, a jeszcze nie dodała, że w tej niby hodowli pieski mają grzybicę w uszach :angryy: i gronkowca :mad:.
Dlatego ten piesek może mieć problemy z jedzeniem.[/quote]


Nie ma problemu z jedzeniem, po prostu jest wybredny, to po mnie oczywiście:lol:
Grzybicy i gronkowca tez nie ma na pewno, bo robilismy badania zaraz po tym jak go kupilismy.

Link to comment
Share on other sites

Co się stało to się nie odstanie - niestety. Dziewczyna psa już ma i koniec. Hodowlę znają wszyscy - ale psiarze :roll:, a ci psy już mają. Natomiast ci co szukają to się natną. Uświadamiać można ale przed a nie po fakcie kupna. Rozumiem Anetę, mnie też się nóż w kieszeni otwiera. Ale dziewczynie jest pewnie przykro, kocha psa i chce mu pomóc. Ja niestety w bechawiorze psim dobra nie jestem więc tak naprawdę wiele do powiedzenia nie mam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...