asiunia Posted January 27, 2006 Posted January 27, 2006 [IMG]http://img96.imageshack.us/img96/7476/npdsc000606hb.jpg[/IMG] Quote
lapiovra Posted January 27, 2006 Author Posted January 27, 2006 Asinia, widze ze weszlo kolejne cieszę się, to znaczy ze zostalo tylko jedno jeszcze. Tam bedzie Roma i buldożka Margot. Moze pomalutku się uda. Quote
asiunia Posted January 27, 2006 Posted January 27, 2006 Hej!! Zaba nawet nie chce myslec ilu mogla miec:-( W kazdym razie ja bede ostatnia;) Lapiovra zdjecie ostatnie doszlo:evil_lol:[IMG]http://img100.imageshack.us/img100/2391/npdsc000696ut.jpg[/IMG] Quote
zaba14 Posted January 27, 2006 Posted January 27, 2006 No i tak powinno byc... ;) Lapiovra fajny duecik :) Quote
lapiovra Posted January 27, 2006 Author Posted January 27, 2006 Sliczne fotki powkjejaliscie, Tobie Asiunia dziękuję za moje. To okropne coś na przodzie tej ostatniej fotki, to pudełko z odkurzaczem. Tak sie prezentuje po zabawach moich dwóch suczek. Mowię wam zabawa była doskonała!!!!!!!!! One sa w jednym wieku, więc jak je napadnie świrek,to wszystko frauwa, bo jak sie taki klocek-Romcia rozrusza, to nawet dość cięzki stól bywa przesunięty, razem z dywanem...... Takie suczki przygarnięte trzeba bardzo kochać, bo one juz swoje w życiu przeszly, a dla ludzi mam ogromny szacunek!!!!!!!!!! Quote
lapiovra Posted February 5, 2006 Author Posted February 5, 2006 Asiunia i inni. przezytajcie posty na wątku ..Psy w potrzebie.... zaglodzony chart.. Byłam tam przed chwilą i do teraz nie mogę dojśc do siebie. Tam był rownież dog, ale niestety nie przeżył. ....MNie niedawno wkurzyl dalszy sąsiad, ktory z 2 tyg, przed tymi mrozami wywiózł rottkę i wyrzucił ja.....Pomyśłałam sobie o nim oktopne rzeczy.....Ale ta przeszła moje oczekiwania w osądzie ludzi.... Quote
asiunia Posted February 5, 2006 Posted February 5, 2006 [quote name='lapiovra']Asiunia i inni. przezytajcie posty na wątku ..Psy w potrzebie.... zaglodzony chart.. Byłam tam przed chwilą i do teraz nie mogę dojśc do siebie. Tam był rownież dog, ale niestety nie przeżył. ....MNie niedawno wkurzyl dalszy sąsiad, ktory z 2 tyg, przed tymi mrozami wywiózł rottkę i wyrzucił ja.....Pomyśłałam sobie o nim oktopne rzeczy.....Ale ta przeszła moje oczekiwania w osądzie ludzi....[/quote] Hej!! Widzialam ten temat...Dog niemiecki 18 kg...Boze kochany widziesz i nie grzmisz:placz:Ale cóz nawet jak skur*** złapią dostanie grzywne za malą szkodliwosc spoleczna czynu:-( Quote
lapiovra Posted February 5, 2006 Author Posted February 5, 2006 Dla mnie to sa niepojęte zachowania. JAk można wywieżć psa i go wyrzucić na drodze. Ja tę rottkę znałam. bvo ta menda chodziła z nią i sie popisywała, szczególnie przedemną, ze też ma taką rasę jak ja..... Bardzo mi jej szkoda..... A tu jeszcze gorsza menda.... Tak sie czsami zastanawiem. co sie teraz z tymi ludżmi dzieje?????...... Ja już 4 tydodne leczę tą swoją starą rottkę, ale kiepsko to widze. Jst na kroplowkach. Najgorsze jest to ze nie chce jeść. Nic jej nie pasuje. Weżmie 2 kawalki mięsa, a trzeci juz nie dobry. Bardzo wychudła, jest słaba. Taka bez woli życia. Quote
asiunia Posted February 5, 2006 Posted February 5, 2006 Hej!! Biedna sunia...W jakim jest wieku?Trzymam bardzo mocno za nia kciuki:calus: Quote
lapiovra Posted February 6, 2006 Author Posted February 6, 2006 Jak wczoraj pisalam, to zawiesil mi sie komp i dałam już spokój. Tinka ma 11 rok. Quote
asiunia Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 Hej!! Piekny wiek,zycze wam zeby przezyla drugie tyle!:calus: Zobacznie jakie bajeczne ogłoszenie znalazłam [URL="http://ale.gratka.pl/ogloszenie/130406.html"]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/130406.html[/URL] Quote
lapiovra Posted February 6, 2006 Author Posted February 6, 2006 Asiunia, a spotkałas kiedys rottka co zył tak długo? Ja znałam takiego co żył 14 lat i zszedł na zawał. A od 10 roku życia ciągle był leczony na drobne lub poważniejsze schorzenia. Quote
asiunia Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 [quote name='lapiovra']Asiunia, a spotkałas kiedys rottka co zył tak długo? Ja znałam takiego co żył 14 lat i zszedł na zawał. A od 10 roku życia ciągle był leczony na drobne lub poważniejsze schorzenia.[/quote] Hej!! Moze wasz pierwszy dozyje 20 lat?:evil_lol: Osobiscie znalam rottka,ktory niestety zostal potracony przez samochod i trzeba bylo go uspic...Pies mial 15 lat i byl w bardzo dobrej kondycji..:placz: Quote
lapiovra Posted February 6, 2006 Author Posted February 6, 2006 W molosach tak dlugo żyjących się nie spotyka. Ewenementy jak wszędzie są, ale generalnie,,, niestety...dość szybko schodzą. Quote
asiunia Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 Hej!! Trzeba byc dobrej mysli:evil_lol:Ja dzisiaj mialam bardzo nie przyjemna sytaucje z moja sunia,mianowicie zaatakowala mnie dzisiaj Quote
lapiovra Posted February 6, 2006 Author Posted February 6, 2006 Odeszłam na troche od kompa, bo musialam trochę posprzątać i zrobić koło tej chorej suki. No i chcialam, zeby coś zjadla ,,,,ale niestety nic, a nic już nie chce jeśc. Nie przewiduje tu nic dobrego.......Natomiast twoja historia mnie zaskoczyła. Musisz przemyśleć całą tą sytuację, dlaczego do niej doszło, dlaczego tak zareagowała, co jej sie nie spodobało? Zastanów się np. czy nie jest to okres 2-mcy po rui, czyli takiego jakby porodu. Bywa, ze suki są wtedy rozdrażnione. Nie wiem, usiłuje ci tylko coś podpowiedzieć..... Natomiast twoja reakcja w takim przypadku musi być natychmiastowa, musisz jej pokazac ze stadem jej dowodzisz ty, a nie ona. W takim przypadku musi napotkac twój twardy opór. Jak w stadzie np. wilków jedno podskakuje, to przywódca zaraz mu pokazuje gdzie jest jego miejsce, nie koniecznie używając zębów... Pozdrawiem cię. Quote
asiunia Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 Hej!! Byłam wieczorem wybiegac psy-zazwyczaj chodzimy na gorke ja zjezdzam np.na sankach a psy biegaja obok.Mielismy juz zjezdzac kiedy na horyzoncie pojawil sie inny pies,wiec zaczelam Mete wolac jak to nie skutkowalo po 3 razach podeszlam i szarpnelam ja za obroze a ona ni z tego ni z owego rzucila mi sie do twarzy i zlapala mnie za warge-na szczescie nie mocno.Od razu wywalilam ja na plecy i przydusilam do parteru.Teraz jest bardzo grzeczna i karna,ale to juz drugi raz w niedlugim okresie.Wczesniej wystartowala do mojej mamy.Czy mozliwe ze sunia juz na tyle sie u nas zadomowila ze probuje przejac wladze? Quote
lapiovra Posted February 6, 2006 Author Posted February 6, 2006 Ona miala ektremalną sytuację, bo była zajęta innym psem. Na drugi raz podchodz wolniej, zeby skojarzyla ze to ty.. Moze jej sie w tym napięciu coś pokręcilo?... Ja cofnęlam się do twoich postów wczesniejszych, wiem ze jesteś jej 3 wlasciilem. Napewno jest to suka po przejściach. Nie wiem z kolei ile ty ją juz masz u siebie....Bardzo dobrze zareagowalas. Brawo. ....A to ze moze usilować pokazać, ze ona tu rządzi to też możliwe....Nalezy jej pokazać, ze niestety,.. nie ona. Quote
asiunia Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 Hej!! Metka jest u mnie rok i 2 miesiace,nigdy wczesniej nawet nie warknela a juz o rzuceniu sie z zebami nie bylo wogole mowy.Nie dawno miala robione kompleksowe badania wiec przyczyny zdrowotne odpadaja.Mam nadzieje ze to byl jednorazowy wypadek:roll: Quote
julieczka_poz Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 Witam :) Chwileczka mnie nie bylo i sie stronki zapelnily :) Lapiovra trzymam kciuki za twoja sunie (czytalam ze choruje, nic nie je) Moj 1 rotek DAGO zachorowal w wieku 8 lat tez zaczela sie od tego ze przestal jesc, chociaz nie ,najpierw zaczal lekko utykac ale nie na zadna konkretna lapke. W kazdym razie walczylam o niego jak lew, az mialam wyrzuty sumienia bo w apogeum pies nic prawie nie zjadl przez 3 tyg. Dobrze ze wode pil. Wygladl okropnie sama skura i kosci i do tego siersc zaczela mu wypadac. Pojechalam pieska uspic i trafilam na takiego weta ktory wykryl co psu bylo (a przedtem zwiedzilam wszystkie renomowane kliniki w poznaiu). Bialaczka. Dago doszedl do siebie i zyl jeszcze dobre 2 lata, przytyl i oszyskal blysk w oku. Wiem ze te psy nie zyja dlugo ale mam nadzieje ze Tinka ma tylko zimowa depresje. Quote
julieczka_poz Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 nie ma to jak skóra napisac przez "u" Quote
lapiovra Posted February 6, 2006 Author Posted February 6, 2006 Bardzo mozliwe, ze odzyskala wigor i pewnośc siebie. Napewno hołubiliście ja, bo chuda, biedna, itp. ... Ja mialam przypadek, ze pies-samiec, sprzedany jako 7-tyg. szczenię wróciłdo mnie jako roczny psiak. Więc chodilam kolo niego "na paluszkach", zeby się przyzwyczail i nie tęsknił. Ale piesek mial charakterek, i im z nim delikatniej, tym jemu większe rogi rosły. Jak zacząl pokaztwać zęby i warczec, to włączy się mój mąż i pieskowi skroił skórkę, wzorem przywódcy stada, i zostal wywalony do piwnicy, zeby sobie przemyśłał. Po jakis 20 minutach zawolaliśmy go i juz nigdy nie usiłował przejmowac władzy. Do końca pozostał fantastycznym psem.... Niestety był moment brutalny, ale do niego trafił bardzo skutecznie. Quote
asiunia Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 [IMG]http://img343.imageshack.us/img343/1503/nproma1oe.jpg[/IMG]:grins: Quote
lapiovra Posted February 6, 2006 Author Posted February 6, 2006 Julieczko, witam cie serdecznie. bo tak naprawdę, to my z Asiunią tylko tu piszemy.... Niestety to nie depresja. U Tinki kłopoty zaczęly sie zaraz po rui. Jest to chyba ropomacicze. W 3 dniu jak przestała jeśc, zaczęla być leczona. Wet, chciał jej zrobić od razu kroplówkę, ale niestety nic z tego nie wyszłó. Następnego dnia tez. Dopiero w 3 dniu udało sie trochę w nią włać. Poprostu tak byłó jakby sie jej zyły zapadły.Potem parę dni było lepiej, nawet zaczęla jeśc małe porcje. Ustaliliśmy z wetem, ze jak będzie mocniejsza to się ję zoperuje. Niestety potem już byłó coraz gorzej i tak jest do dzisiaj. Połóżenie jej i operowanie wiąze się z ryzykiem, ze się nie wybudzi z narkozy. A sposób podania narkozy nie ma tu żadnego znaczenia. Nawet jakby była pdana wziewna. Rozmawiałam o tym z lek medycyny. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.