Jump to content
Dogomania

stan krytyczny, twardy brzuch, brak wypróżniania


safarii

Recommended Posts

Proszę o pomoc, psina gasnie i nie umiemy jej pomóc...może ktoś miał podobną sytuację i udało się uratować pieska. Snobka (suczka 3 miesięczna) ma spuchnięty brzuszek do granic wytrzymałości i nie załatwia się od trzech dni. Od wczoraj nie je i nie wstaje. Ogólny stan jej jest tragiczny, jest niedożywiona i ma bardzo cieńkie i słabe nóżki. Wet nie stwierdził ciała obcego które mogło by wyjść na zdjęciu RTG ale mówi że może to być np. surowy ziemniak. Nie wiemy co psina jadła bo w takim stanie została zabrana a tam gdzie była mogła zjeść wszystko bo dostawała zlewki ze stołówki. Weterynarz podjął decyzję aby ją dziś operwoać jeśli nic nie zrobi do 15 godziny ale szanse na przezycie operacji są nikłe.Proszę o pomoc i wszelkie komentarze.
ania n.

Link to comment
Share on other sites

No mi też się nie podoba a psina gaśnie.Jest to jej drugi wet pierwszy leczył ją od piątku do niedzieli sterydami a brzuch wielki. Psina po zastrzykach się ożywiała a później zjazd. Od poniedziałku ma tego drugiego weta, który był u niej w poniedziałek i wczoraj no i tyle ale...jest tylko drastyczne pogorszenie.

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniła jeszcze do Weterynarza nad Wierzbakiem Pana Przybylskiego i mówił, że powinna mieć zrobioną morfologię która byłaby podstawą do zrobienia operacji. Chyba jeszcze dzis tam pojedziemy. Na prawdę nie wiem co robić takie skakanie po wet. też nie jest dobre. Tego nad Wierzbakim ktoś nam polecił. Co robić?

Link to comment
Share on other sites

Safarii, jeśli brzuch wygląda jak opisujesz, to podstawą jest zdjęcie jamy brzusznej. Nie wiem czy to twój pierwszy pies czy nie, ale nie wolno nigdy tak długo czekać. Lekarzy też trzeba pilnować - jeśli ktoś polecił ci tamtego lekarza to jedź i nie czekaj. Pamiętaj, że to szczenię, a nie dorosły pies, który zawsze jest mocniejszy, silniejszy. I pamiętaj - nie wychodź z gabinetu dopóki lekarz sensownie nie wyjaśni co jej jest oraz co zrobic żeby jej pomóc.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Przepraszam, że wczoraj nie pisałam ale nie ma dostępu do netu w domu.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pisałam przed chwilą posta ale mi zjadło więc jeszcze raz.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Stan Snobki jest krytyczny i jest właściwie w połowie drogi…[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zrobił jej morfologie, USG, badania wątrobowe, lewatywę, wenflonik. Morfologia fatalna wszystko nie w normie a krew krótko pisząc to woda. W brzuchu nie znalazł obcych ciał a gazy z wyniku braku hemoglobiny, lewatywa trochę jej ulżyło bo zrobiła kupkę no i trochę się odgazowała ale i tak brzuch wielki. Wątroba bardzo powiększona i badania wg niego wskazują na żółtaczkę którą potwierdza pomarańczowy mocz. Żółtaczka to jej główna choroba która trawi ją od dawna ale przy obecnym stanie krwi (anemia) nie jest wstanie jej leczyć. Przez wenflon „wlał” jej glukozę, leki osłonowe, nawodnił.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Obecnie nie je, nie pije, siku robi pod siebie, nie wstaje ale wzrok nadal czujny i uścisk szczeki przy podawaniu piciu też.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziś zrobi jej transfuzje krwi i zobaczy jak to przyjmie. Mówi, że to jedyna jej szansa, żeby organizm zaczął działać.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Trzymajcie kciuki bo są bardzo potrzebne…to jest jak każda inna istotka wspaniała psina.[/SIZE][/FONT]
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Tak masz rację za długo cierpi i za to też winę ponosimy. W piątek wieczorem został zabrana z warunków których nie będe opisywać i wieczorem pojechała na Grunwaldzką bo tam jest 24h i niby cały sprzęt. Chciałam do Swarzędza bo tam ma sprawdzonego weta ale było już zapóźno, zresztą piesek nie jest mój i nie moge o wszystkim decydować. Kwinecki (bo lekarzem nazwać go nie można) leczył ja do niedzieli włącznie i twardo mówł, że żadnych badan więcej nie potrzebuje a brzuszek się ułoży. W poniedziałek jeszcze chodziła i jadła ale poprawy nie było widać więc znowu padła decyzja o zmianie weta i koleżance polecono tego z Dopiewa. Był w poniedziałek, miał być we wtorek wieczorem-nie dojechał. Był w środę ale stan się drastycznie pogorszył. W czwartek miał operować ale na szczęscie pojechałyśmy do innego weta no i czekamy.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dobre wieści![/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Snobka jest po transfuzji i jej stan się poprawia, będziemy ją mogły odebrać koło 17. Teraz decydujące dni czy organizm nie odrzuci krwi i czy organizm ruszy.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bardzo dziękuje wszystkim za pomoc i niestety mam złe wieści.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Snobka odeszła od nas w piątek wieczorem…po transfuzji poczuła się lepiej ale zaraz przyszło załamanie i zasnęła u weterynarza.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...