qarina_77 Posted November 18, 2007 Posted November 18, 2007 Tojfelek jutro jedzie do Krakowa z bratem mojego męża a w Krakowie będą po niego nowi opiekunowie i zabiorą go do Pszowa. Słodziak im dłużej u nas jest tym bardziej kochany...:loveu: Pan Jerzy i cała rodzinka będą mieli pociechę :lol: Quote
EwKo77 Posted November 18, 2007 Posted November 18, 2007 :diabloti: Tak [I]se[/I] myślę: Tojfel w łóżku akceptuje jedną osobę (no chyba że niziołkowi przeszło ;) ). Mama kładzie się zawsze pierwsza, więc ... ojciec będzie spał na podłodze? :p Karimatę pod choinkę dostanie :razz: Co do babskiego gangu, sprawa jest prosta: moje futra jakos specjalnie nie są żądne krwi i władzy, krzywda się psu nie stanie, ale jedno jest pewne - u mnie rządzą moje futra :diabloti: Ze zdjęć zamieszczonych gdzieś w watku wynika zresztą, że sam Tojfel nie traktuje kotów jako przekąski, więc chyba się dogadają :mad: ;) Tu już wszystko na przyjęcie nowego domownika gotowe :p Quote
qarina_77 Posted November 18, 2007 Posted November 18, 2007 Na wątku sa zdjęcia kota moich rodziców. Tojfel spotkał się z nim w ten weekend i było buzi buzi bez przerwy:loveu:, także nie sądze żeby z kotkami był jakiś problem:lol: Co do łóżka, to u nas Tojfel nauczył się spać na "swojej" kanapie owinięty kocem:cool3: Warczenie w tej sytuacji trochę osłabło:diabloti: ale nie przeszło. Wyjściem może być aby oboje rodziców kładli się spac w tym samym momencie, wtedy nie warczy. Albo nauczenie go spania na swoim miejscu co nam się w miarę udało. Trzeba mu dac troszkę czasu i jak sie przyzwyczai i będzie czuł się bezpiecznie to jest to super pies. Po tym weekendzie jak byliśmy u rodziców mój tata powiedział że on go nie odda :evil_lol: tak go polubił, zresztą wszyscy go polubili :loveu: Quote
EwKo77 Posted November 18, 2007 Posted November 18, 2007 [quote name='qarina_77']Na wątku sa zdjęcia kota moich rodziców. Tojfel spotkał się z nim w ten weekend i było buzi buzi bez przerwy:loveu:, także nie sądze żeby z kotkami był jakiś problem:lol: Co do łóżka, to u nas Tojfel nauczył się spać na "swojej" kanapie owinięty kocem:cool3: Warczenie w tej sytuacji trochę osłabło:diabloti: ale nie przeszło. Wyjściem może być aby oboje rodziców kładli się spac w tym samym momencie, wtedy nie warczy. Albo nauczenie go spania na swoim miejscu co nam się w miarę udało. Trzeba mu dac troszkę czasu i jak sie przyzwyczai i będzie czuł się bezpiecznie to jest to super pies. Po tym weekendzie jak byliśmy u rodziców mój tata powiedział że on go nie odda :evil_lol: tak go polubił, zresztą wszyscy go polubili :loveu:[/quote] - mały rodzinną imprezę zaliczył ;) Światowiec :p Dają radę, grunt, zeby psina wiedziała, ze jest członkiem rodziny, ale nie szefem :diabloti: A jak się tata będzie chciał z małym władzą dzielić, to będzie musiał się pogodzić ze spaniem na podłodze :cool3: (ustrzeli mna, jak wróci do domu i to przeczyta :diabloti:) Reszta rodziny sobie poradzi ;) . Ojciec akurat jest u mnie, w drodze powrotnej dostanie w garść jamnicze posłanko, które na moim pawlaczu czekało na nowego śpiocha :razz: Kupił już jakieś psie dropsy, coby jamola skorumpować :razz: Quote
Kar0la Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 Już się nie mogę doczekać zdjęć z nowego domu. Tojfelku zacznij się powoli pakować. :multi::multi::multi: Quote
mariee Posted November 19, 2007 Author Posted November 19, 2007 Zadzwonila dzisiaj do mnie Pani , chcac zabrac Tojfelka . Okazalo sie,ze Tojfel jest synem jej Jamniczka. ktory ma juz 18 lat. Quote
EwKo77 Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 Hmm... Właśnie dzwonił tata: jadą do domu. Tojfel zwiedził samochód i śpi ojcu na kolanach :razz: Fotek dziś nie będzie, bo aparat jest u mnie, ale jutro po pracy wpadnę [I]obfocić [/I]obcego :p Ponoć to maleństwo jest :lol: Quote
qarina_77 Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 My też niedawno rozmawialiśmy z Piotrkiem przez telefon. Tojfel był z nim od wczoraj od południa do momentu oddania Panu Jerzemu. Chodził za Piotrkiem bez przerwy, sądzę że do nowych właścicieli tez szybko się przyzwyczai a nowi Państwo myślę pokochali go juz od pierwszego spojrzenia :loveu: Quote
EwKo77 Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 Kolejny komunikat z trasy: wyjeżdżają z Olkusza, gdzie zatrzymali się na moment u znajomego, który pilotował ich do Krakowa. Wypicie kawy zajęło ponoć 3 minuty, w tym czasie Tojfel pogonił koty, pozrzucał garnki, poskakał gdzie sie dało, pozwiedzał dom i chciał jeszcze :crazyeye: Pchła Szachrajka? :diabloti: Za jakieś dwie godzinki mały zawinie do portu. Droga taka se :/ Quote
qarina_77 Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 Cały Tojfel :cool3: Jak jest w nowym miejscu to musi zwiedzić każdy kąt:loveu: Ale ma wrażeń maleństwo, zwiedzi trochę w ostatnim czasie...:lol: Quote
EwKo77 Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 Jakby się zastanowić - przerąbane: wloką biedaka przez pół Polski, dookoła same nowe twarze, znajomych brak :crazyeye: Ja bym się wkurzyła :mad::p Quote
qarina_77 Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 Tyle dobrze że Tojfelina przyzwyczajony do jazdy samochodem, z nami jeździł do rodziców 120 km od Lublina i OK było, siedział w szybie i obserwował :crazyeye: a jak mu się znudziło to spał :lol: Quote
EwKo77 Posted November 19, 2007 Posted November 19, 2007 O matkoicórko! On jest troche większy od moich kotów :lol: I ma mięciutkie futerko, i jamniczo zawadiacki wyraz pychola :p Tojfel wpadł się pokazać :lol: Czy wet, w miejsce wyciętych orzeszków, nie zabudował mu jakiegoś śmigiełka albo i dwóch :-o Nie klapnie na doopencji - zanim zaskoczyłam, o co chodzi, siedział już w wiklinowej wieży, na 2! pięterku :crazyeye: Auć! Mój kręgosłup! :mad: Żywe sreberko :diabloti: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/47b57bc0da8e86b6.html"][IMG]http://images32.fotosik.pl/50/47b57bc0da8e86b6m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b229d32a93136827.html"][IMG]http://images29.fotosik.pl/115/b229d32a93136827m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2cfbaf02faa38e62.html"][IMG]http://images33.fotosik.pl/50/2cfbaf02faa38e62m.jpg[/IMG][/URL] edit: Tojfel śpi w łóżku brata, który wczoraj zaledwie zapowiadał, ze żaden sierściuch w jego wyrku leżeć nie będzie Quote
mariee Posted November 19, 2007 Author Posted November 19, 2007 Sreberko? toż to złotko! Do łózka będzie wchodził, to pies ktory cale zycie spal w lozku. Ojciec Tojfelka 18 lat, nadal żywy i zdrów jak ryba. Jezeli Tojfel odziedziczył po nim geny , to czeka Was jeszcze wiele lat spania z Tojfelkiem:loveu:. A co do jazdy samochodem , Tojfel to stary podróżnik,jego była Pani mówiła, ze wszędzie z nią jezdzil w tym autobusami. Czy to jego wieża ta wiklinowa? Quote
EwKo77 Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Wieża? Nie. Moich kotów :diabloti: Wdarł się ;) Wpadł w odwiedziny wczoraj w drodze do domu i obwąchałwszystko, jeszcze trochę i by drzwi do kuchni, w której koty były zamknięte, staranował :mad: Przy nim, to nasz poprzedni jamol gigantem był :crazyeye: a miał standardowe 10 kilosków... Quote
Kar0la Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 hahah. Nie ma to jak jamnik. :evil_lol: Z Tojfelka drobinka, :loveu: a mój tymczasowicz Kazik był znowu wyjątkowo dużym jamniorem - taki duuuży serdel, ale też bardzo kochany.:evil_lol: Buziaczki dla Tojfelka i czekamy na kolejne wieści.:multi::multi: Quote
mariee Posted November 20, 2007 Author Posted November 20, 2007 Dzwonil Pan Tojfelka, szczesliwy bardzo! :lol: Quote
JamniczaRodzina. Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Jak cudnie że Tojfelek trafil do jamnikolubnej rodzinki.:loveu:Pozdrawiamy cieplutko.:loveu: Quote
EwKo77 Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Na Kazika się zamierzałam, i owszem, ale mnie ubiegnięto :lol: Linki do wątków Tojfla i Kazika podesłałam ojcu (przyznaję się niniejszym do roli głównego podżegacza :diabloti: ), sama psa mieć nie mogę, to niech chociaż w rodzinie coś psiopodobnego jest, a co! :razz:. Mały jest uroczy :p Dokładnie obwąchał moją torbę, niemal wszedł do środka. Kiedy już się trochę uspokoił, wpakował mi sie na kolana i powoli zasypiał :loveu: Sen przerwał zapach gotowanego kurczaczka - JJM (Jego Jamnicza Mość) pocwałował do kuchni, spałaszował michę żarełka i ... wrócił na kolana :diabloti: Problem był tylko z wyjsciem: mały ubzdurał sobie, że on też idzie na dwór i koniec! Na spacerze ponoć lgnął do dzieci :p I po kim on ma takie uszy? Toż one jak jakieś wojskowe sonary chodza we wszystkich kierunkach :evil_lol: [SIZE=1]Taka refleksja: wiecie co, jamnik z dyndającymi pustymi woreczkami po orzeszkach wygląda idiotycznie :oops:Sorry :lol: [/SIZE] [SIZE=1]Żeby nie było: "nogami i ręcami" podpisuję się pod kastracją i sterylizacją zwierzaków.[/SIZE] [SIZE=1]Poprzednik Tojfla był co prawda pełnojajeczny, ale nie zrobił użytku z przyrodzenia.[/SIZE] Quote
Kar0la Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Tojfel i Kazik to dwa przystojniaki. Co do pustych woreczków to często z czasem się wciągają, ale nie zawsze. Quote
EwKo77 Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Dobrze wiedzieć, u mnie same ciachnięte baby :oops: Quote
qarina_77 Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Jak rozmawiam przez telefon z Panem Jurkiem i słyszę z jakim przejęciem mówi o poprzednim jamniczku a teraz o Tojfelku, to czuję wielką ulgę, że Tojfelek trafił właśnie [U]do tego domku[/U]. :lol::lol::lol: Dziękuję całej Rodzince z Pszowa :loveu::loveu: Quote
Celina12 Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 Mojemu Hektorkowi sie wciągnęły i wiecie co-zabawnie to wygląda...:diabloti: Jak cudnie sie czyta opowieści o JJM....Tojfelku :multi::multi: Quote
mariee Posted November 20, 2007 Author Posted November 20, 2007 :evil_lol: Jajeczne rozmowy hihhihi:evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.