karlik13 Posted June 20, 2014 Share Posted June 20, 2014 Witam niedawno pisałem tutaj w sprawie wy padniętego dysku u mojego psa i dysk wyleczyłem nie ma najmniejszych objawów w tym kierunku ale zaobserwowałem u niego dziwne zachowanie mianowicie: upadanie na bok(sporadycznie ale się zdarza), upadanie na pupę( dość częste nawet po kilka razy na dzień), mniejsza aktywność potrafi nawet 4-6 godz leżeć a dawniej co 1-1,5 godz chciał wyjść na dwór, trudności z wstawianiem z siedzenia lub leżenia i kulenia raz na prawą raz na lewą tylną nogę. Pierwsze myślałem że odczuwa bule na zmianę pogody w łapach po operacji zerwania więzadła kolanowego(miał operowane obie tylne) natomiast przypomniała mi się sytuacja kiedy to sąsiad miał Owczarka Niemieckiego i przy końcu życia miał paraliż tylnych nóg(nawet tak silne że przy schodach wnosił go sąsiad razem z moim tatą), tata pamięta tamtą sytuacje i mówi że objawy są podobne czy zwykły mały kundel może mieć początek paraliżu tylnych nóg?(Do tej pory żyłem w przekonaniu że to choroba psów typu Owczarek Niemiecki). Jak to zacząć leczyć? Czy można zapobiec aby łapy były silniejsze i objawy po mału znikały? Jak długo może trwać takie leczenie i jak bardzo jest ono kosztowne? Bardzo proszę o pomoc gdyż dzisiaj udałem się do weterynarza ale ma urlop aż do poniedziałku i nie wiem co dalej robić. Pozdrawiam karlik13. P.S. Z góry dziękuje za odpowiedź. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted June 21, 2014 Share Posted June 21, 2014 zaczekać az wet przyjedzie z urlopu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karlik13 Posted June 25, 2014 Author Share Posted June 25, 2014 Witam byłem u weterynarza w poniedziałek i powiedział że nadal ma problemy z kręgosłupem bo dysk całkowicie nie wskoczył i uciska na mięśnie nerwowe przez co ma problemy z wstawaniem, upadaniem i kulawizną, spytałem więc kiedy całkowicie dysk wskoczy a weterynarz mi odpowiedział że nigdy a z czasem objawy będą się nasilały, może jeszcze w komplecie jest problem biodrowy ale bez RTG tego stwierdzić nie można a jak zaoferowałem że może zrobię RTG wet powiedział że nie ma sensu bo to i tak nic nie zmieni jedyne co mogę zrobić to dać mu serię sterydowych zastrzyków przeciw bólowych(koszt 60 zł) i tabletki przeciw bólowe(koszt 40zł) powiedział że na pewien czas to pieskowi pomoże ale za niedługo przestaną działać i znowu będzie trzeba zastrzyki i lekarstwa. Niestety było mi trudno podjąć decyzje ale pieska uśpiłem:( . Może i uzyskam złe komentarze że powinienem psa ratować do ostatniej chwili itp lecz nie jestem właścicielem który będzie na siłę psa szpikował lekami aby na chwile było normalnie a później znowu patrzył jak pies się męczy, nie potrafiłbym bym na niego spojrzeć i powiedzieć "dostaniesz zastrzyki będzie spoko później też Ci dam". Przepraszam ale nie potrafię psa trzymać do ostatniej chwili tylko dla mojego dobrego samopoczucia. P.S. Wczoraj adoptowałem nowego psa ze schroniska bo w pewnym sensie czuje że mój poprzedni pies tego by chciał bo On właśnie był ze schronisko, dzięki mnie wyszedł z piekła i trafił do normalnego domu i czuje że On chciałby abym uratował innego Psa ze schroniska który tak samo czeka na odrobinę nadziej, ciepła i miłości. Pies na razie trochę wystraszony bo był za kratami 1,5roku a ma 3 lata wyszedł ze schroniska i wszystko jest dla niego nowe i obce ale daje mu to co do poprawy jest najlepsze miłość, cierpliwość i ciepły spokojny kąt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.