Jump to content
Dogomania

Małemu potrzebny człowiek do kochania


dżenna

Recommended Posts

Hej
Ten post jest wynikiem długich rozważań nad zalezieniem optymalnego rozwiązania dla psa, który aktualnie musi przebywać na łańcuchu. Nie mam serca trzymać go w ten sposób i dlatego postanowiłam znaleźć dla niego odpowiedniego opiekuna, który da mu to, czego ja nie potrafię.

Krótka historia:
Pies jest bardzo oddany człowiekowi, po tym jak jako roczniak trafił w moje ręce ze schroniska. Szybko domyśliłam się dlaczego do tego schroniska trafił. Rwał moje ubrania i niszczył sprzęty w mieszkaniu podczas mojej nieobecności. To jakoś przetrwałam. Od tego czasu jednak nasze warunki się zmieniły. Wydawało nam się, że dla niego na lepsze, bo z bloku przeprowadził się do ogrodu. Na trzymanie go w domu nie zgodził się mąż, po tym jak zniszczył nowiutkie drzwi. Pies szybko się przyzwyczaił, że do domu nie wchodzi, bo nawet gdy w nim przebywał ciągle chciał wychodzić na podwórko. I tu niestety pojawił się problem UCIECZEK. Po tym jak nie było go 3 dni i myślałam,że już po nim, a on wrócił cały pogryziony, zdecydowałam o kastracji. Sprawa się jednak nie rozwiązała. Pies uciekał notorycznie, robił sobie obchód najbliższego terenu. I może nikomu by to na wsi nie przeszkadzało, gdyby nie atakował rowerzystów, samochodów czy przechodniów. Zdarzyła się nawet sytuacja, że sąsiadka przez jego atak przewróciła się na skuterze i konkretnie pozdzierała nogi. Zaznaczam, że nigdy nikogo nie ugryzł, choć za nogawki rowerzystów próbował złapać.
Po kilku interwencjach sąsiadów i groźbach zgłoszenia sprawy do straży miejskiej, musieliśmy skazać psa na siedzenie na łańcuchu. Nie stać nas na 50m nowego ogrodzenia, przez które nie byłby w stanie przeskoczyć. Poza tym jeśli nie górą, to podejrzewam, że wola wycieczek zmusiłaby go do szukania kolejnych opcji wyjścia poza działkę. Początkowo sądziliśmy, że wyjściem będzie spuszczanie psa na noc, żeby mógł swobodnie biegać. Niestety pies wspina się po siatce i przeskakuje na zewnątrz, ale wrócić już nie potrafi. Siedzi potem po bramą i ostatnio z frustracji, że nie może wejść pogryzł już dwa razy czujki od bramy elektrycznej.
Jeśli chodzi o kontakty z innymi psami, to po pobycie w schronisku są raczej średnie i mimo usilnych prób socjalizacji, potrafi atakować inne psy. Z suczkami podejrzewam nie byłoby tego problemu.

To tyle o złych stronach naszego psa. A teraz to lepsze oblicze:
Mały przyzwyczajony jest do kontaktów z dziećmi, choć nie lubi być nadmiernie ściskany czy targany za futro (ale który pies to lubi?). W domu nie załatwia się, nie prosi przy stole, nie wchodzi na kanapę i nie śpi w łóżku, jest posłuszny i spokojny (jeśli jest jedynym psem). Dobrze pilnuje, bo potrafi narobić sporo hałasu. Bardzo przytulasty i chętny na głaskanie psiak. Miękkie, raczej łatwe do rozczesywania futro- czesać się uwielbia. Samochodem jeździł bez problemu, sam wsiada. Zdarzała mu się choroba lokomocyjna, ale kiedyś jeździł ze mną bardzo często w długie trasy, i to się uspokoiło. Nie wiem jak byłoby teraz. Jeździł też pociągiem. Najchętniej je wszystko co związane z mięsem, aktualnie puszki, więc ryżem czy makaronem raczej trudno byłoby go karmić. Suchą karmę, jeśli jest ok, też zje. Obecnie przyzwyczajony do budy. Na smyczy chodzi grzecznie, chyba, że ktoś pozwala rządzić, to zaczyna ciągnąć. Kaganiec mu przeszkadza, ale potrafi w nim chodzić. Raczej słodki tchórz. Poza tym wszystkim jest śliczny.
Podsumowując:

Serce mnie boli, ale zabrakło mi już pomysłów. Nie chcę trzymać go w kojcu czy na łańcuchu. Zasłużył na dobry los i zainteresowanie człowieka, który będzie go potrzebował tak jak on jego. Jedno jest pewne. Nowy człowiek w jego życiu musi znać całą jego przeszłość i wszystkie wady, by zdecydować się na opiekę nad nim. Podejrzewam, że jeśli znajdzie się ktoś, kto poświęci mu czas, to będzie z tego psa bardzo, bardzo zadowolony.

Mieszkamy blisko Warszawy.
W najbliższym czasie dodam więcej aktualnych zdjęć.

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-ZQfbqjUxQ7o/UqDujRZ1SjI/AAAAAAAAH_k/sSxtsBPEiFs/s508/pies2.jpg[/IMG]


[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-LXviuxkHm90/UqDuhQCGxoI/AAAAAAAAH_Y/44pmRPwKCxw/s640/pies3.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

śliczny psiak ,ale obawiam się ,że nawet jeśli ktoś go zechce zaadoptować to szybko wróci ,bo skoro wy nie macie już cierpliwości to co dopiero ktoś kto go nie zna. Może poczytaj o elektrycznym pastuchu ,brzmi to strasznie ,ale podobnież działa .Myślę ,że kochacie psiaka także jeszcze powalczcie o niego . Może długie spacery ,pomoc behawiorysty ,na dogo jest też dział ,że ludzie dzielą się własnymi doświadczeniami wystarczy założyć tam wątek ,może ktoś już wyszedł z takich kłopotów ja wy .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...