bumerang Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Jak znajdę link gdzie kupiłam to ci podeślę! można też takie szczotki kupić na wystawach psow! są też preparety do wzmocnienia włosa dla pieskow u wetow. Nie mart się jak wyczeszesz ten martwy włos i podszrestek to będzie dobrze, teraz te temp. też sprzyjają linieniu a pieski gubią włos raz do roku. Quote
bumerang Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 zapomniałam dodać,że trymer nazywa się Mars i musi mieć odpowiedni roztaw ząbkow do rasy pieskow! Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Dzięki:loveu: :loveu: :loveu: zmykam czesać Niedźwiedzia tym co mam, a na wieści będę czekała;) Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Jest wyczesany!!!!! może nie do końca,ale sierści było co niemiara:shake: Zrobiłam to inaczej niż zwykle, zastosowałam sie do Waszej podpowiedzi i zamiast zgrzebłem czesałam tym czymś co jest podobne do trymera. A może to jest trymer??? nieważne, w każdym razie do tej pory użyłam tego tylko zaraz po schronisku żeby powycinać i porozcinać skołtunioną sierść i włożyłam do szuflady myśląc, że więcej się nie przyda.kojarzyłam to typowo z kołtunami, a że tych już później nie było, więc używałam tylko zgrzebła. A to ci ze mnie gapiszon, super to działa, nawet przy sierści bez kołtunów:multi: wyciąga od skóry podszerstek, o rany ile tego dziś było:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Zgrzebłem nie byłabym w stanie tego wydobyć, ma za krótkie zęby. Dzięki Cioteczki za radę, okazała się na wagę złota:loveu: Co prawda jutro ciąg dalszy, bo dziś po około 45 minutach cierpliwości Mozarcik zaczął się kręcić, dawać mi łapkę, wyraźnie chciał powiedzieć z prośbą w oczkach-NA DZISIAJ WYSTARCZY:cool1: Ale jestem na dobrej drodze, a to najważniejsze:lol: Quote
Hakita Posted July 24, 2007 Author Posted July 24, 2007 Już sobie wyobrażam, jak teraz wygląda...:loveu: :loveu: :loveu: Ach...:mdleje: Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Zamiast sobie wyobrażać, przyjeżdżaj zobaczyć, cudeńko:loveu: mówię Ci:loveu: A co z Tygrysem:kociak: :???: Quote
Hakita Posted July 24, 2007 Author Posted July 24, 2007 [quote name='MOZART']Zamiast sobie wyobrażać, przyjeżdżaj zobaczyć, cudeńko:loveu: mówię Ci:loveu: A co z Tygrysem:kociak: :???:[/quote] Faktycznie, bardzo bym chciała, ale sytuacja życiowa fatalna...:placz: To nie na forum... :-( Ale obiecuję, coś wymyślę... A z Tygrysem...znów coś...:placz: To nie przypadek, że dziś wracałam z działki...bo właśnie wtedy odkryłam, że mój Zulek ma chory paluszek...:placz: Ale jak... Ma paznokieć zerwany prawie, że w całości...jest brązowo-czarny, to niby nic, ale gnije...bo strasznie, że tak powiem "pachnie"... Jutro jadę na zabieg zrywania paznokcia i czyszczenie rany...no i antybiotyk... Gdybym tego nie zauważyła, to Zulus mógłby mieć zakażenie paluszka, a dalej kości...:placz: A co dalej, szkoda wogóle myśleć...:placz: I wspomnę o tym, że to 5 narkoza w ciągu jego 1,5 letniego życia...:-( Mam dość...:-( Quote
MOZART Posted July 25, 2007 Posted July 25, 2007 Witaj Aniu, tak mi przykro z powodu Zulusa:placz: :placz: Bądź dobrej mysli, kotek szybko wróci do zdrowia, innej opcji nie ma!!:wolfie: :glaszcze: Quote
MOZART Posted July 25, 2007 Posted July 25, 2007 Jak pazurek?, już po zabiegu? Pewnie będzie dużo spał po narkozie:sleep2: A jak się obudzi, to Ci pomruczy do uszka:loveu: Quote
Hakita Posted July 26, 2007 Author Posted July 26, 2007 Kochani...dziś powróciłam do żywych... Co prawda to wątek Mozarta, a nie Zuluska...ale napiszę... Ciężko było...:placz: Pojechałam do swojej "starej" wetki, bo w klinice, do której zawsze jeżdżę nie było nikogo odpowiedniego, kto mógłby się zająć Zulkiem... Dostał 1 narkozę, ale okazało się, że to dla niego za mało i dostało 2 i chyba za dużą dawkę...bo później dostał nawet "wybudzacz"... Przyjechałam do domu, przez prawie 1,5 h był nieprzytomny (to w jego przypadku niemożliwe...), a później...sen - nie wiem, czy sen, wariacje, rzucanie się, jęczenie, płacz...:placz: Nosiłam Go na rękach i płakałam z nim...:placz: Było z nim źle... Wzięłam do łóżka, podłożyłam kocyk i podkład i tak spaliśmy wtuleni, choć nadal oboje płakaliśmy...pilnowałam Go cały czas. Kiedy wstaliśmy, no cóż...:roll: pół łożka zalane...:roll: Nie będę opisywać moich dalszych czynności...:cool3: Ale Zulek cały wieczór nieprzytomny, taki sam jak wyżej opisałam... Zabrałam wszystko do sypialni i zamknęłam drzwi na noc, żeby nie spadł ze schodów. Rano, było lepiej, ale nie super. Czuje się ok, ale jest jeszcze pod wpływem narkozy...:-( Biedne oczka i taki wogóle biedniutki...:-( Gdyby nie dostał "wybudzacza", nie wiem co by było...:placz: Wiem, że mogłam Go wczoraj stracić, bo było źle... Wiem też, że Wetka zrobiła wszystko najlepiej jak mogła, ale nie przewidziała chyba tego, że tak będzie...:shake: Strasznie to przeżyłam... Dochodzę do siebie... Wybaczcie mi offfffa...:oops: MOJE SZCZĘŚCIE JEST ZE MNĄ... Quote
Hakita Posted July 26, 2007 Author Posted July 26, 2007 Dodam jeszcze, że pomimo tego wszystkiego, chodził za mną - czołgał się...wszędzie...i zawsze... Mój ukochany koci Synuś... Quote
mrowa23 Posted July 26, 2007 Posted July 26, 2007 zobaczysz cioteczko bedzie teraz juz tylko lepiej najgorsze za wami utul zuluska ode mnie a fan tez przesyla lizniecia pelne troski a wiewiory jakby mogly to by orzeszki pooddawaly...;) Quote
Hakita Posted July 26, 2007 Author Posted July 26, 2007 Dziękuję Cioteczko...:calus: A przy okazji dziękuję za życzonka z całego serduszka Tobie i wszystkim innym...:loveu: Quote
MOZART Posted July 26, 2007 Posted July 26, 2007 Nareszcie Aniu:user: , bo już się martwiłam co z Wami:shake: Dobrze, że macie to za sobą. Ale, że też ta narkoza tak mocno zadziałała:shake: :shake: W 100% zgadzam się z mrówą, teraz może być już tylko lepiej!!! Ucałuj od nas Zuluska:calus: A dla Ciebie jeszcze raz życzonka:Rose: i sto lat, sto lat:siara: i zdrówko:beerchug: Twoje i Zuluska:wolfie: Dobrej, spokojnej nocy. Quote
Hakita Posted July 29, 2007 Author Posted July 29, 2007 Dziękuję Wam Kochani...:loveu: I melduję, że już wszystko ok!!! :multi: A co tam w Mozarcikowym światku??? :cool3: Quote
MOZART Posted July 29, 2007 Posted July 29, 2007 Jak to dobrze, że już wszystko w porządku:multi: :multi: U nas też OK, tylko spacerki przez ten deszcz krótkie:painting: , ale przecież w końcu musi przestac padać, a wtedy...:Dog_run: Quote
Hakita Posted July 31, 2007 Author Posted July 31, 2007 Co tam u naszego Niedźwiadka kochanego??? :loveu: Dziś na fotosiku, gdzie wrzucałam fotki dostałam komentarz, że jest przepiękny...:loveu: Nie da się obok Mozarcika przejść obojętnie...:eviltong: Quote
MOZART Posted July 31, 2007 Posted July 31, 2007 Pewnie, że jest piękny, a przy tym taki mądry:loveu: Jak on nas broni, stróż z niego wspaniały, a jak usłyszy dzwonek do drzwi to tak pięknie szczeka, a tembr szczeku ma taki doniosły, jak On cały:cool2: To już dwa miesiące minęły od naszego spotkania w schronisku, a Mozarcik zadomowił się na całego:multi: :klacz: Taka z niego pociecha, uwielbia zabawy na ogrodzie. Do najbardziej ulubionych należy ZABAWA W BERKA:cool3: Berkiem jest oczywiście Niedźwiedź.Ja Go przytrzymuję, a Mikuś w tym czasie się chowa gdzieś na ogrodzie. Jak tylko Mocuś usłyszy hasło SZUKAJ, SZUKAJ MIKUSIA MOZARCIK, to od razu zaczyna biegać jak szalony...Obleci wszystkie zakamarki, w których już kiedyś Mikuś sie schował, aż w końcu go znajdzie. A ile później pisku i radości, mówię wam sama radość na to patrzeć:loveu: :loveu: :loveu: Ach, nie ma słów, które oddawałyby wspaniałość Mozarcikowego serduszka, sama nie wiem, czy to wdzięczność o której tyle się mówi u piesków ze schroniska. Po prostu nie sposób Go nie kochać:loveu: :loveu: Jest bardzo, bardzo grzeczny i nadal taki przytulaśny:calus: Quote
Hakita Posted July 31, 2007 Author Posted July 31, 2007 Wybaczcie, ale poryczałam się ze szczęścia...:loveu: :placz: :loveu: :placz: :loveu: I nic więcej teraz nie mogę wydusić z siebie... Quote
MOZART Posted July 31, 2007 Posted July 31, 2007 A jak Go własnie wymiziałam od cioteczki Ani:bigcool: Quote
Hakita Posted July 31, 2007 Author Posted July 31, 2007 [quote name='MOZART']A jak Go własnie wymiziałam od cioteczki Ani:bigcool:[/quote] :loveu: :placz: :loveu: :placz: :loveu: :placz: :loveu: :placz: :loveu: :placz: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: Muszę Was w końcu odwiedzić...:diabloti: Quote
MOZART Posted July 31, 2007 Posted July 31, 2007 Z:loveu: A:loveu: P:loveu: R:loveu: A:loveu: S:loveu: Z:loveu: A:loveu: M:loveu: Y, może w połowie sierpnia w te wolne dni:cool3: , nie daj sie prosić:cool3: Ha, chyba że sie boisz, że Mocuś Cię obszczeka:diabloti: , no cóż cioteczko kochana jak tak rzadko bywasz to twój zapach się ulatnia:cool3: :cool3: ,ale nie martw się, napewno gdzieś tam drzemie w zakamarku Mozarcikowego noska;) :razz: Quote
Hakita Posted July 31, 2007 Author Posted July 31, 2007 Ależ WY mnie rozczulacie...:loveu: :loveu: :loveu: No to jesteśmy umówieni!!! :multi: :loveu: :multi: :loveu: :multi: Quote
MOZART Posted July 31, 2007 Posted July 31, 2007 SUPER, ale się cieszę:cunao: Przyjedź na rowerze, to wypijemy piwko:beerchug: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.