Asia_Klero Posted October 7, 2008 Posted October 7, 2008 To straszne:placz::placz::placz::placz::placz::placz:ale przynajmniej nie musial umrzec w schronie.....a kiedy podejmiecie ta okropna decyzje?:placz::placz::placz: Quote
sara_rokitnica Posted October 8, 2008 Author Posted October 8, 2008 o matko... :placz: biedny Preściak :placz: ale trafił na na prawdę cudownych ludzi... lepiej trafić nie mógł... i za to przeogromne dzięki dla tych ludzi :modla: oby było więcej takich... Quote
madzia828 Posted October 8, 2008 Posted October 8, 2008 z moim Aronkiem było podobnie też nie potrafił sam chodzić, załatwiał się pod siebie, nie mogliśmy patrzeć jak cierpi:-( a my razem z nim, wiem jak trudno jest podjąć taką decyzję. Presto bądź szczęśliwy za tm może spotkasz tam mojego Arona [*] Quote
Mysia_ Posted March 9, 2009 Posted March 9, 2009 Pozwolę zacytować sobie ostatniego maila: [B]"[/B]Niestety Pani Gosiu - odszedł, musieliśmy NIESTETY podjąć tą bardzo trudną decyzję. Bardzo męczył się zarówno fizycznie jak i psychiczne. To że nie kontrolował "załatwiania" się dla nas nie stanowiło większego problemu ze sprzątaniem - leżał na podkładach, Kupki sprzataliśmy na bieżąco ale on widząc to wszystko bardzo przeżywał i denerwował się że załatwia się "pod siebie". Niestety, po tym udarze mózgu nie doszedł do siebie, bardzo źle chodził i zwieracze odmówiły posłuszeństwa. Ale mamy świadomośc, że przynajmniej w ostatnich miesiącach swojego życia daliśmy MU prawdziwy dom, opiekę i ogromną miłość (mąż był miesiąc na urlopie żeby być z TUSIECZKIEM w jego ostatnich dniach), nigdy GO nie zapomnimy pozdrawiam[B]"[/B] [B][SIZE=4] [*][/SIZE][/B] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.