Sarah_S Posted February 15, 2004 Share Posted February 15, 2004 moje malenstwo nabawilo sie przykrej dolegliwosci: wieczorem zjadla kocia kupke (po prostu za pozno sprzatnelam kuwete), potem strasznie wymiotowala i miala biegunke, dlugo nie mogla dojsc do siebie. teraz biedaczka spi mi na rekach zupelnie wykonczona,mam nadzieje ze rano wszystko bedzie juz dobrze. apeluje wiec: dokladnie patrzcie co wasze yorczki memłaja w pyszczku, niedopilnowanie moze miec przykre skutki __________ pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
samanta Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Ja też się przekonałam, że Yorki jedzą wszystko co popadnie. Na szczęście szybko zareagowałam jak Rapsodia wzięła do buzi kawałek silikonu (do uszczelniania szpar m.in. między panelami) Życzę dużo zdrowia Silver :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tygrysek-kr Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 A mój Jerry wczoraj strzaskał sobie łapkę tylną :cry: A stało sie to tak: bawiłam sie z nim wieczorkiem przed spaniem żeby nie buszował w nocy. Nu i po "wygłupach" włożyłam go do swojego "kojca" ale jerremu było ciagle mało i skakał na dwóch łapkach aż w pewnym momencie uderzył o bok drewniany i zaczął piszczeć i strasznie się przestraszył wzięłam go na ręcę by się uspokoił widąć było że osłabł więc położyłam go do siebie ale po chwili widzę że mały podwija łapkę :( <myśle złamana> ale gdyby się tak stało strasznie by piszczał a on tego nie robił. Więc zaczęłam mu delikatnie dotykać łapkę żeby wyczuć czy czasem nie złamana ale całe szczęście nie. Dziś jus biega jeszcze od czasu do czasu ją podciąga. Jak za kilka dni nie przejdzie całkowicie to pójdę do wetka. Ale mam nadzieję że nie będzie trzeba. Teraz mi usypia na rękach moje maleństwo :calus: UWAŻAJCIE NA SWOJE POCIECHY :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 bardzo mi przykro z powodum waszych psinek. Niestety yorki sa bardzo ciekawskie i sama miałam kilka podobnych (na szczeście niegorźnych) przypadków z moimi psiakami :( Teraz już im troche to przeszło, może dltego ze są starsze ale wcześniej (jak były szczeniakami) to bardzo często łapały coś nieodpowiedniego do pyszczka próbując zjeść, itp. ale nie moge powiedzieć że całkowiecie ta ciekawość im "przeszła", ciągle to w nich "siedzi" ale na szczęście teraz w mniejszym stopniu :wink: Pozdrowienia :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
samanta Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Tygrysku Rapsodia też tak podwijała łapkę jak ją niechcący mąż przydepnął i jak pojechaliśmy z nią do weta to okazało się że ma pękniętą kostę śródręcza. Może lepiej jedź z Jerrym do weta i zobaczy co mu dolega. Lepiej się upewnić :) Mam nadzieję że to nic poważnego :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ida&Funny Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Ja mogę wam niestety tylko ze słyszenia historię która przytrafiła się Yorkowi mojej cioci: Piesek gdy został sam w domu to zdalazł gdzieś klocka "Lego" i biedak połknołgo naszczęście właściciele w pore wrócili i zawieżli psiaka do weta i uratowali mu życie :D więc uważajcie co wasze psiaki pakują do mordek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ida&Funny Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Samanta Mam do ciebie pytanie zauważyłam że w twoim podpisie jest taka buźka :) A ja bym chciała mieć takiego psiaka :Dog_run: czy możesz mi powiedzieć a raczej napisać jak to zrobić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ida&Funny Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 ale jerremu było ciagle mało i skakał na dwóch łapkach aż w pewnym momencie uderzył o bok drewniany i zaczął piszczeć i strasznie się przestraszył wzięłam go na ręcę by się uspokoił widąć było że osłabł więc położyłam go do siebie ale po chwili widzę że mały podwija łapkę :( <myśle złamana> ale gdyby się tak stało strasznie by piszczał a on tego nie robił. Więc zaczęłam mu delikatnie dotykać łapkę żeby wyczuć czy czasem nie złamana ale całe szczęście nie.Dziś jus biega jeszcze od czasu do czasu ją podciąga. Jak za kilka dni nie przejdzie całkowicie to pójdę do wetka. Ale mam nadzieję że nie będzie trzeba. Teraz mi usypia na rękach moje maleństwo :calus: tygrysku, koniecznie idź jutro do weta bo to ( mam nadzieję, że nie) może być coś naprawdę poważnego. Mój brat ma półroczną yoreczkę Psotkę. Gdy ja przywiozłam Axelka do domu yoreczka miała 4 miesiące. Pieski się bawiły. Psotka skakała nad moim psem i w pewnym momencie zauważyliśmy, że kuleje na tylną łapkę. Czasami chodziła normalnie a chwilami podkulała tą łapkę pod siebie. Po dwóch dniach czyli od razu po świętach Psotka trafiła do weta i się okazało, że strzeliła rzepka. Od tamtej pory Psota jeździ co 2 tygodnie na zastrzyki i lasery. Wet powiedział, że na szczęście przyszli szybko i skończy się bez operacji. Nie piszę tego żeby Cię straszyć ale proszę idź jak najszybciej do weta. Napisz koniecznie co z Jerrym Trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarah_S Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 Hej, u nas już wszystko w porządku, apetyt wrócił i wigor też :) Mam nadzieję, że u Jerrego tez wszystko skończy się dobrze i szczęśliwie. Odnośnie tego skakania to mam wrażenie, że z tych psiaków to jakieś kózki górskie :) Moja też strasznie skacze w zabawie z kotami, potrafi skoczyć z sofy niemal metr przed siebie, boję się, żeby to nie skończyło się źle _____________ pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tygrysek-kr Posted February 17, 2004 Share Posted February 17, 2004 Witam Tata mój był dziś u wetka z Jerrym i powiedziała że to stłuczenie dostał zastrzyk i kazała mu leżeć a jak już to nosić go na rękach ale nie długo. Ale mam pytanie bo wetka nie zrobiła przeswietlenia czy może wyczuć tak co jest grane?? Jak było u Was? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia751 Posted February 17, 2004 Share Posted February 17, 2004 Tygrysku niechcę Cię niepotrzebnie straszyć ale miałam już doświadczenia,z pękniętą łapką (główką kości udowej) którą wet leczył zastrzykami przeciwbólowymi, potem sterydami-dawało to efekty ale niestety na krótko.Prześwietliłam łapkę na własną rękę i co się okazało-pękniętata główka.Niestety skończyło się na operacji bo zastrzyki powodowały iż Igor chodził na łapce i powstały zmiany w stawie.Moja rada jeżeli ból będzie się nasilał lub po tygodniu Jerrego łapka będzie nadal bolała zrób zdjęcie. pozdrawiamy i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tygrysek-kr Posted February 17, 2004 Share Posted February 17, 2004 WIELKIE dzięki za info. Jak do poniedziałku Jerremu to nie przejdzie to napewno zacznędziałać i zrobię prześwietlenie. Trzymajcie kciuki by było wszystko okej. A ja dostałam nauczkę teraz nie pozwolę mu tak figlować :cry: Pozdrawiamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ida&Funny Posted February 17, 2004 Share Posted February 17, 2004 O.K. Już zaczynamy 3mać kciuki i pazurki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ida&Funny Posted February 17, 2004 Share Posted February 17, 2004 :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bigok: :thumbs: :bluepaw: :Dog_run: :bluepaw: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted February 17, 2004 Share Posted February 17, 2004 Ja również mam nadzieję i 3mam kciuki żeby wszystko było dobrze z Jerrym :wink: :kciuki: Pozdrowienia :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śliczna Posted March 22, 2004 Share Posted March 22, 2004 Ulibionm sportem mojej Olowki to śmietnik!! Kilka dni temu nie przypilnowałam jej i znalazłam ja CAŁĄ w koszu na śmieci :) Porywa też papierki po cukierkach i zanosi do swojej budki. Zresztą w budce można wiele rzeczy znaleść. Tydzień temu skończyła mi chorować. Najpierw maiała grypę jelitowo - żołądkową, a później zapalenie pęcherza. Przy grypie to miałam nieprzespaną noc, bo była bardzo niespokojna, obijała się o ściany, nie miała siły i miała ślinotok, który potem okazał się wymiotami. Tuliłam ją do 3 w nocy, a potem spała u mnie włóżku, ale bardzo niespokojnie. Naszczęście przy pęcherzu nie było już aż tak źle. Tylko, że tata chodził z nią do weta, bo mi serce pękało jak dostawała zastrzyki. Nawet tatę pogryzła!! Musze na nią strasznie uważać, bo cokolwiek zje nie tak to zaraz mam sensacje. Albo wymiotuje , albo ma biegunkę. Osatnio jak nikogo nie ma w domu to łazi po stole i dobiera sie do cukierków!! Łobuz z niej :)) Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.