Fusica Posted April 13, 2007 Share Posted April 13, 2007 Adoptowałam 11-12 tygodniowego szczeniaka. On, jego rodzeństwio oraz mama, zostały znalezione w lesie i do momentu adopcji mieszkały w kojcu. Po przyjeździe do domu, przez około 10 dni miał silną depresję. Najodpowiedniejszy okres socjalizacji z człowiekiem, niestety już minął a z powodu szczepień i kwarantanny, jeszcze tydzień siedzimy w domu. Mój synuś jest strachliwy i nerwowy... Poza mną i moim TZtem, czmycha przed każdym człowiekiem. Pomyślałam, że przedszkole może mu pomóc... Myślałam o Baritusie. Doradźcie... Przedszkole czy indywidualne zajęcia ???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 my chodzimy z tchórzem właśnie do Baritusa, tam powoli wdrażają do całej grupy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fusica Posted April 18, 2007 Author Share Posted April 18, 2007 Dzięki Lothia... Zrobiliśmy mały postęp :lol: W niedzielę byliśmy u rodziców TZta i po godzinie... i jednym schabowym..., Rychu przełamał lęk i zaczął zwiedzać ich mieszkanie oraz podchodził na wąchanko do swoich dziadków...:evil_lol: Właściwie nie wiem jak Rycho reaguje na inne psy. Wciąż jesteśmy na kwarantannie, więc nie mamy z nimi kontaktu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted April 18, 2007 Share Posted April 18, 2007 mój syn tak przyzwyczaja Perlę że woła ją jak przybiegnie to smakołyk i klik klikerem,może dawaj wszystkim znajomym [dwór,dom, goście] smakołyki a jak maluch podejdzie, nawet sam to poczęstunek?może czekac aż sam podejdzie ,nie zwracac na niego uwagi a jak juz obwącha to smakołyk?nie chciałabym namieszać,chyba najlepiej poradzic się speca,może p. Z. Mrzewińska albo do przedszkola, jeżeli na Bemowie to się spotkamy:lol: chyba tak robisz,niepotrzebna rada Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fusica Posted April 18, 2007 Author Share Posted April 18, 2007 No właśnie na tego schabowego wabili gadzinę rodzice TZta :evil_lol: Ale jak przyjechał mój tata, to nie udało się go zwabić nawet na skwareczkę (a musze przyznać, że mój ojciec ma dar... wszystkie przybłędy się go czepiają - czują wielkie serducho). Mam nadzieję, że nie jest to spowodowane zapachem suni moich rodziców... Wolę mysleć, że to z powodu jego wąsów :evil_lol: Do mnie i TZta Rycho przychodzi bez wachania, nawet piłeczkę przynosi ładnie. A na zajęcia będziemy chodzili na Gocław (tam mieszkam). Szkoda, miło by było gdybyśmy mogły się poznać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted April 18, 2007 Share Posted April 18, 2007 szkoda ale na Gocław chodzi inna dogomaniaczka z grzywaczem z tego co sie orientuję :lol: koniecznie pisz o postepach i jak je osiągasz , bo ja także mam tchórza więc może skorzystam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fusica Posted April 18, 2007 Author Share Posted April 18, 2007 Nasz problem polega na tym, że gadzina nie może jeszcze wychodzić... Zabieramy go wszędie na rękach ale staje się to coraz trudniejsze, bo waży chłopczyk 9 kg... a przed nami jeszcze tydzień kwarantanny. Najbardziej martwi mnie jego przyszłe zapoznanie z suczką moich rodziców... To prawie 40 kilogramowa astka z olbrzymim temperamentem, która (jak to astki) jest mało delikatna w okazywaniu miłości. Mam nadzieję, że Rych nie dostanie zawału, jak ją zobaczy... Ona nie zrobi mu żadnej krzywdy, ale może troszkę sponiewierać z radości... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted April 18, 2007 Share Posted April 18, 2007 ja kupiłam takie podkłady jednorazowe w aptece za chyba 4 zł i u nas zdają egzamin aczkolwiek Perla ma skłonności do załatwiania się w pokoju dzieciaków, choc coraz rzadziej[na jej usprawiedliwienie moge dodoac że z niewyjasnionych przyczyn wszystkie nasz psy przejawiały zamiłowanie do tego pokoju,nawet jak ja byłam mała], ale siusiu robi na podkład Niestety Perła tez panikuje przy obcych psach, jak idziemy z Demonem to on dla odmniany jest wielki macho i ja nakręca na szczekanie, ale jak co do czego to Demon w strone psa ciagnie a ona w przeciwna ucieka od soboty mamy już się integrowac z resztą grupy mam nadzoieję że to pomoże my mamy jeszcze problem z jej wszystkożerstwem a ulubiony przysmak to kocie kupy,tylko latam i zęby jej myję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fusica Posted April 18, 2007 Author Share Posted April 18, 2007 A ja na sikanie kupiłam "puppy trainera". I chociaz myślałam, ze to takie czary-mary marketingowe, to okazał się świetnym specyfikiem. Zakraplam na balkonie i większość sioooków oraz kooop, tam właśnie trafia. Niestety Rych upatrzył sobie też klepkę w przedpokoju i zdarza mu się tam załatwiać :mad: Stary system gazetowy w przypadku Rycha jest nie do zastosowania. "Czyta gazety" w drobny mak :evil_lol: My ruszymy do przedszkola, jak tylko skończy się kwarantanna. Pewnie od poczatku maja. To trzymam kciuki za te nasze strachidoopki... a jakby co, to może chipnoza??? :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted April 18, 2007 Share Posted April 18, 2007 dobry pomysł, pozbycie się wszystkich problemów za jednym zamchem:evil_lol:,moze słuchawki na uszy i nauka przez sen:cool3: to na siusiu to takie krople?,zastanawiam się nad przyuczeniem do kuwetki,na balkonie nie chcę bo raz zrobiłam ten błąd i potem spaniel przez 13 lat jak nie mógł wytrzymac to robił pod drzwiami balkonu[zimą gdy były zamkniete], a te drzwi były w moim pokoju:mad: ale Wasz to maluch, do nas spaniel trafił jak miał pół roku bo sąsiedzi nie dawali sobie z nim rady, wiele negatywnych zachowań udało się wyeliminować ale niektóre zostały, nie można mieć wszystkiego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.