Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam:)

dzięki dogo do mojej rodziny dołączyła Odusia - jest kochanym, mądrym pieskiem (czasami wręcz cwanym:razz:) i szybko się uczy, ale mam pewien problem z nauczeniem jej, że siusiu i całą resztę załatwia się na dworze. Malutka jest u nas już 1,5 miesiąca, ale naukę wyprowadzania zaczęliśmy dopiero półtora tygodnia temu, ze względu na szczepienia (do tego momentu załatwiała się tylko na maty, co ogarnęła w 2 dni...więc ciemna nie jest;)). Jednak od kiedy zabraliśmy jej domowy "wychodek" wydaje mi się, że zupełnie straciła pojęcie o co chodzi - nie ma problemów z załatwieniem się na dworze, za każde siusiu i kupkę dostawała nagrodę (lepszą niż zwykle;)) i wielką falę naszej radości więc w sumie wie po co wychodzi. Czasem nawet spryciula przyjmuje pozę do siusiania wcale nie sikając, patrzy na mnie wymownie i przybiega po smakołyk:lol: Tylko zupełnie nie rozgranicza tego, że sikanie na dworze jest ok, a w domu już nie. Mimo iż próbowałam jej przerywać ostrym dźwiękiem i od razu brać na dwór, to jak odkręci kurek już nic jej nie powstrzyma i cała zawartość pęcherza, aż do ostatniej kropli ląduje na podłodze:/ mówiłam wtedy "fe, niedobry piesek" i okazywałam swoje niezadowolenie, ale jakoś specjalnie to na niej wrażenia nie robi... . Biorę ją na dwór za każdym razem kiedy podchodzi pod drzwi (tam były też maty) i czasem się udaje, a czasem zupełnie znienacka zrobi siusiu np. na środku salonu i to po 10 minutach od powrotu ze spaceru, na którym również się wysiusiała. Zaczynam się martwić czy ma może chory pęcherz, bo potrafi co 3-4 minuty robić siusiu i to 3 razy pod rząd. Nie są to kropelki, tylko spore kałuże jak na jej wielkości psiaka...:( Już nie wiem co mam robić, nie chcę na nią ani krzyczeć, ani się denerwować, ale chwilami jak co 3 minuty, bez ostrzeżenia mam wielką kałużę na panelach, mam ochotę się rozpłakać, bo nie mam już pomysłu jak jej wskazać właściwe zachowanie. Bardzo liczę na pomoc doświadczonych forumowiczów, mój poprzedni pies proces wyprowadzania ogarnął w 3 dni, ale z Odi na pewno nie będzie tak łatwo...:eviltong:

Posted

-jak czesto ze szczeniakiem wychodzisz na dwor?
-zbadac mocz nie zaszkodzi ,bo moze ma zaplenie pecherza
-czy pytalas sie ,czy DT szczeniaka nauczyl czystosci psa? czy psy tylko siusialy na maty i gazety?

Posted

Kiedy mam wolne (ja albo narzeczony) wychodzimy z nią na dwór tak często, jak podchodzi pod drzwi czyli...20 razy dziennie?:) Czasami co 15-20 minut jej się "zbiera" i nie ma wtedy mowy o wstrzymaniu się, poczekaniu itd. albo człowiek się w 30 sek. ubierze i weźmie ją na dół, albo do akcji musi wkroczyć mop;). Jak pracujemy jest spacer o 5, spacer o 7 i potem o 16, 18 i między 20-21 (z reguły wtedy robi ostatnią kupkę). Jak ostatnio pojechaliśmy na 3h na zakupy i była sama, bez maty nigdzie się nie zsiusiała - wyprowadziłam ją od razu po przyjeździe i wtedy zrobiła co należy na dworze.
Jej DT był hotelik i była tam krótko, duuużo w boksie na zewnątrz więc nie sądzę, żeby temat czystości był w ogóle wprowadzony (wzięliśmy ją jako naprawdę b.młodą psinkę). Poza tym,tak jak pisałam,już 2giego dnia załapała o co chodzi z matami i przez cały okres "poszczepieniowej kwarantanny" załatwiała się tylko na nie, w jedno wyznaczone miejsce.
Chwilami mam wrażenie,że ona używa swojego moczu jako narzędzia szantażu, na zasadzie "chce mi się połazić po dworze, poszukać jakiegoś śmiecia do zeżarcia więc lepiej mnie wyprowadź, albo naleję ci na podłogę" :D , poza tym zawsze jak się załatwi na spacerze dostaje smakołyk i pochwałę, może jakimś cudem wywnioskowała, że bardziej jej się opłaci sikać co pół godziny, bo dostanie więcej łakoci, niż jakby wychodziła powiedzmy 5 razy dziennie...ona uwielbia jedzenie i naprawdę jest cwaniarą, więc kto wie;)
Dzisiaj jestem z nią cały dzień i wychodziłam chyba 30 razy i każde sikanie "złapałam" na dworze...ale przecież nie rzucę pracy, żeby wyprowadzać psa co 5 minut, szczególnie, że wiem, że ona umie utrzymać mocz (weekendowo wyleguje się z nami w łóżku i jakimś cudem wytrzymuje bez toalety nawet do 9...).
Nie wiem, może popełniłam gdzieś jakiś błąd...:(

Posted

wiesz ,jezeli chodzicie na spacer bardzo nieregolarnie to jak sie ma pies nauczyc czystosci.Dla 5 miesiecznego szczeniaka przerwa 8 godzinny to jest horor.
nie macie sasiada co co 3-4 godziny wyjdzie z pieskiem na spacer
Ze szczeniakiem wychodzimy co 3 godzinie ,pierwszy raz po nocnym spaniu.Pozniej wydluzamy przerwe

Posted

Zostaw jeszcze maty pod drzwiami, skoro mała załapała o co z nim biega nie bedzie Ci sikać po całej chacie, jak tylko się do niej zbliży od razu na dwór, jak sie nie załatwi na samym początku spaceru (powiedzmy niech to będą 4-5 min) to z powrotem do domu, dłuższy spacer, zabawa niech będzie nagrodą za załatwiannie się na dworze, czyli wychodzicie jest siku zaraz po wyjściu możecie iść w dalszą drogę.

Posted

[quote name='xxxx52']wiesz ,jezeli chodzicie na spacer bardzo nieregolarnie to jak sie ma pies nauczyc czystosci.Dla 5 miesiecznego szczeniaka przerwa 8 godzinny to jest horor.
nie macie sasiada co co 3-4 godziny wyjdzie z pieskiem na spacer
Ze szczeniakiem wychodzimy co 3 godzinie ,pierwszy raz po nocnym spaniu.Pozniej wydluzamy przerwe[/QUOTE]

Może wyjaśnię - ja nie mam do niej żalu o to, że np. nie wytrzyma kiedy my jesteśmy w pracy i się zsiusia, bo wiem, że taka przerwa na psi pęcherz to za dużo. Zależy mi tylko na tym, żeby załapała, że mocz można utrzymać przez 2 minuty żebyśmy zdążyli chociaż ubrać buty i zapiąć ją na smycz i że skoro już jesteśmy w domu i zostanie wyprowadzona, to mogłaby go oddać na trawnik, a nie panele:D aktualnie nie ma mowy nawet o schemacie spacer co 3h, bo ona siusia kiedy tylko poczuje, że ma czym czyli czasem co 10minut czasem co 30 i ja tak latam z nią jak szalona na górę i na dół,że niedługo dziury w kafelkach na klatce wydepczemy:D
Co do sąsiadów to nie da rady - nie dość, że to nowo wybudowane osiedle i nie znamy się tak dobrze, to Odulka nie ufa obcym w takim stopniu, żeby gdziekolwiek z nimi iść:( (co ma też swoje dobre strony:))

Posted

[quote name='Kyu']Zostaw jeszcze maty pod drzwiami, skoro mała załapała o co z nim biega nie bedzie Ci sikać po całej chacie, jak tylko się do niej zbliży od razu na dwór, jak sie nie załatwi na samym początku spaceru (powiedzmy niech to będą 4-5 min) to z powrotem do domu, dłuższy spacer, zabawa niech będzie nagrodą za załatwiannie się na dworze, czyli wychodzicie jest siku zaraz po wyjściu możecie iść w dalszą drogę.[/QUOTE]

właśnie z tymi matami się waham - podobno jak się uczy psa załatwiać na dworze, maty trzeba zlikwidować. Ona jak je widzi to nie ma szans żeby zdążyć wziąć ją na dwór zanim zrobi siku:D nawet nie idzie w ich stronę, tylko biegnie sprintem i od razu siusia, wszystko w takim tempie, że nawet nie zdążysz mrugnąć:D od kiedy je zabraliśmy robi 2 podejścia w tamten rejon i mamy przynajmniej czas na reakcję... .
Jeżeli chodzi o siusianie na dworze, to załatwia się w ciągu pół minuty-minuty od wyjścia. Wtedy dostaje pochwałę, smakołyk i robimy rundkę po osiedlu, żeby nie kojarzyła, że załatwienie się=koniec podróży, bo jeszcze zacznie wstrzymywać (jeżeli potrafi :D ) i wtedy będzie tragedia... .
Wydaje mi się, że może trochę przesadzam panikując po tygodniu uczenia jej wychodzenia na dwór, ale po prostu zależy mi na tym, żeby była dobrze ułożonym, szczęśliwym pieskiem...:( nie chciałabym popełnić jakiegoś błędu wychowawczego, który potem będzie miał dla niej negatywne skutki...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...