Jump to content
Dogomania

Stowarzyszenie Dogi Adopcje


Alla Chrzanowska

Recommended Posts

To kocisko wredne też w sumie wzięte na tymczas, tylko chyba dożywotni niestety

 

Tak chciałam wziąść Frankę na tymczas - to znaczy rozważałam taką możliwość dlatego Ania napisała że jesteśmy w kontakcie.

 

Tofik był u mnie i Kot nic mu nie robił ale Tofik był schorowany, mój dożywotni tymczasik już za TM, mało że tak powiem ruchliwy i mały.

 

Kot na moją Sabę się rzucił od razu ( próba z Sabą była jakieś 1,5 miesiąca temu ), w tamtym tygodniu była próba z Cyganem ( większy od labka ) i było to samo. Może w grę wchodzi wielkość właśnie?jak widzi większego od siebie to atakuje bo się boi?

Dodam że kot jest po okropnych przejściach - ale w domu jest cudowny, kochany i najwspanialszy ale jak jest sam.

Więc nie określałabym go jako wredny - to żywe zwierzę i nie wiemy co ma w główce.

W lecznicy widziałam jak gryzł pręty klatki w której był jak widział inne koty - natomiast na psy - pacjentów - nie robił nic - ale dodam że był w transporterze. Oczywiście lecznica sama  w sobie napewno kojarzy mu się z bólem, długo leczyliśmy go z okropnego zapalenia pęcherza co do przyjemnych rzeczy napewno dla niego nie należało.

 

Widząc jak reaguje na koty nie zdecydowałam  się wcześniej przyprowadzić kociaka - ale życie pokazało co innego - do mojej lecznicy trafił mały, 4 tyg z zapaleniem płuc okropnym kocim katarem i z zerowymi szansami na przeżycie...

Jest na butelce a lecznica w weekendy pracuje kilka godzin a jego trzeba co chwila przeciez karmić - więc nie miałam wyjścia nie mogłam go zostawić i przyniosłam do domu. Była to waga życia albo śmierci koteczka.

 

i co się stało?Postawilam transporter - kot Stefan podszedł, obwąchał i położył się na łóżku - olał go totalnie!

i kto by pomyślał!

 

Wet mówi że widocznie od takiego malca nie poczuł żadnego zagrożenia - kocio jest wielkości małego szczurka - oczywiście od razu został odizolowany, ze względu na koci katar, zapewne pasożyty, no i pchły których wczoraj wyciągnęłam z ważącego niecałe 200g aż 28 sztuk....

 

 

Aha dodam że wzięty na tymczas - ale szukamy mu domu - przecież nie wywalę go na ulicę?????

jeśli nikt nie zadzwoni no to na dożywotni - ale wykreśliłabym słowo NIESTETY :)To też jest zwierzątko i jak każdy na prawo na godne życie, miłość i dom....

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kejciu nikt na poważnie nie pomyślał o Twoim kocie, że jest wredny :) Nawet gdyby nie był po przejściach, ma prawo reagować różnie na duże psy. On uważa, że to jego dom:)

 

Zdrowia dla malucha. Niech mu się uda!

I pozdrowienia od mojego Kolskiego, który jako koci podrostek ważył tyle, co nic, kiedy go dziecko do domu przyniosło :)

 

DSC03365_zps64765b5d.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kasiu, to pewnie ja spowodowałam taką Towją reakcję, przepraszam jeśli Cię to zabolało, oczywiste, że te w domu sa ważniejsze nawet jak są tymczasami, bo nie wiadmo jak sie ułóży i zostają na stałe, a poza tym to ich dom i przecież nikt nie nie wywali, bo chce nowego tymczasa, o swoich też czasem pisze głupole, gamonie czy wredniaki, choć w głebi serca wszystkie bardzo kocham i wcale o nich tak nie myślę 

 

 

13 czerwca ma być wystawa klubowa???

 

Nie podobno adopcyjna, tak dowiedziałam się z FB

Link to comment
Share on other sites

Kasiu, to pewnie ja spowodowałam taką Towją reakcję, przepraszam jeśli Cię to zabolało, oczywiste, że te w domu sa ważniejsze nawet jak są tymczasami, bo nie wiadmo jak sie ułóży i zostają na stałe, a poza tym to ich dom i przecież nikt nie nie wywali, bo chce nowego tymczasa, o swoich też czasem pisze głupole, gamonie czy wredniaki, choć w głebi serca wszystkie bardzo kocham i wcale o nich tak nie myślę 

 

 

 

Nie podobno adopcyjna, tak dowiedziałam się z FB

 

 

Spokojnie :) ja się nie obraziłam ani nic mnie nie zabolało. Zdaję sobie sprawę że nie mam totalnie doświadczenia jeśli chodzi o koty, ich lączenie z psami i innymi kotami - bo Stefan jest pierwszy i najzwyczajniej bałabym się komukolwiek wyrządzić krzywdę. Zwłaszcza że nie za bardzo miałabym gdzie ich odizolować i że na dwa psy wykazywał taką agresję - z wyjątkiem Tofika. 

 

Zobaczcie o jakiej kjuszynce pisałam :)

Link to comment
Share on other sites

Biedny maleńtas, ale u Ciebie Kasiu napewno odżyje :)

 

u mnie był od piątku bo pani która się opiekuje kociakami w lecznicy musiała wyjechać na weekend do Wrocławia więc mój debiucik z butelką trwał 3 dni :) pozatym dzisiaj musiałam już iść normalnie do pracy - ale Kocio już jest w profesjonalnych rękach :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...