Jump to content
Dogomania

Chanel i Łoś, czyli wulkan energii i siła spokoju :)


sandgom

Recommended Posts

[SIZE=130][COLOR=#408040]Chanel[/COLOR][/SIZE]
[IMG]http://i45.tinypic.com/9tz7tf.jpg[/IMG]


[IMG]http://img822.imageshack.us/img822/5836/pc040567.jpg[/IMG]
Chanel przygarnęłam z radomskiego schroniska 04.07.09 r., w którym jestem wolontariuszką. Planowałam zakup gończego polskiego, ale gdy ją zobaczyłam całkowicie zmieniłam swoje zamiary. Jeszcze nigdy tak bardzo nie podobał mi się żaden pies. Nigdy. Ktoś by powiedział pies jak pies, ale dla mnie ona jest wyjątkowa. Mama początkowo nie podzielała mojego entuzjazmu, lecz w końcu zgodziła się na nią. Nie wiecie nawet jaka byłam wtedy szczęśliwa. Ta decyzja niewątpliwie zmieniła moje życie. Raz na lepsze raz na gorsze, ale na pewno nigdy jej nie żałowałam. Przez moje życie przetoczyło się kilka psów, ale z żadnym nie miałam tak świetnego kontaktu jak z nią. Lecz na początku naszych wspólnych dni nie było tak od razu świetnie. Chanelka była wystraszonym, bojącym się prawie wszystkiego psem. Ale stopniowo dzięki mnie zaczęła się stawać coraz bardziej pewna siebie. Teraz mogę powiedzieć, że jest odważnym, ciekawym świata psem. Chanel uwielbia się bawić. Zawsze, gdy jestem w sklepie zoologicznym dokupuję jej nowe zabawki tak, że ma ich pokaźną kolekcję. Jest straszną pieszczochą. Śpi razem ze mną w łóżku. W jej żyłach płynie krew psa myśliwskiego. Myślę, że któryś z jej rodziców, bądź dalszych pokoleń musiał być w typie wyżła. Zawsze w lesie wywęszy zające, sarny bądź inne zwierzaki. Uwielbia pływać Czasem pływamy razem w jeziorze. Jest niesamowitym psem, stworzonym wprost dla mnie. Świetnie się razem dogadujemy. Uczymy się sztuczek, frisbee'ujemy i dużo spacerujemy.


[SIZE=130][COLOR=#408040]Łoś[/COLOR][/SIZE]
[IMG]http://img191.imageshack.us/img191/589/p8211075.jpg[/IMG]


[IMG]http://i45.tinypic.com/4qfo1k.jpg[/IMG]
Łosia przygarnęłam w lipcu 2011 r., kiedy miał ok. 12-13 miesięcy. Waży 10 kg i ma 36 cm w kłębie. Przybłąkał się do mnie na Mazurach. Od dnia przyjazdu łaził za mną, spał, jadł w naszym domku. Jak się dowiedziałam od właścicielki ośrodka miał właścicieli, jeśli można ich tak nazwać. Żona niepełnosprawna umysłowo, alkoholiczka i mąż alkoholik. Mieszkali w ruderze. Przed ich domem kręciło się jeszcze kilka psów. Nie miały budy, ani żadnego innego schronienia. Nie dostawały jedzenia. Łoś jak to łoś, trochę pierdołowaty jest, ale bardzo kochany. Nauczyłam go narazie siad. Jest oporny na wszelką wiedzę. Uwielbia leżeć na łóżku i gryźć nogę Chanelki. Temperament ma bardzo spokojny. Lubi wszystkich ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...