Jump to content
Dogomania

Co z chudnięciem w chorobie serca


Kaas1

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Mam taką wątpliwość - Demek czuje się w zasadzie nie najgorzej, gdyby nie te potworne upały. Siedzimy razem na wsi, daje się bardziej żyć niż w bloku...siedzi sporo czasu w chałupie, trochę mniej na dworze. Ma tutaj komfort psychiczny i ciszę. Zastanawiam się nad tym, aby stąd dojeżdżać do pracy, musiałabym zostawiać go na dłużej niż w mieście... Martwi mnie to, że co się podciągnie w chłodniejsze dni - czuje się zdecydowanie lepiej, to potem jak uderzy taki upał to znów ciężko oddycha. Mam nadzieję, że jak go zostawię na podwórku to znajdzie sobie jakieś dobre miejsce - nie chcę go trzymać wiele godzin w chałupie. A może lepiej niech będzie w domku i łóżku na którym sypia? Sama nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

Jutro jadę do pracy z mojej daczy. Demon zostanie w domu. Odżył dziś po burzy, miał w ciągu dnia ciężki oddech i już prawie jechałam do weta. Potem przespacerowaliśmy się i było ok. martwi mnie to, że to serce bardzo mu bije i trochę sapie . Z sikaniem nie ma problemów. trochę marudzi przy jedzeniu, Niekoniecznie smakuje mu Renal i ryż.
Dzięki gryf80 za odpowiedzi, wspierasz mnie, dla ludzi to zadziwiające, że skaczemy tak koło psa. Ale są ludzie, którzy to rozumieją:))))

Link to comment
Share on other sites

No i kolejna "niespodzianka". Demon nie je od dwóch dni, pije wodę. Ma drżenia, sapie. Sprawę wyjaśniła analiza krwi. Niedobór potasu, szczęśliwie mocznik i kreatynina w normie. Ma dostać suplementację potasem. Martwię się tym niejedzeniem, w związku z tym jest słabiutki, wychodzi na chwilkę i siusia. Musi dostawać furosemid, aby uniknąć obrzęku płuc, ale przy okazji wymywa się potas. Podobno nie jest najgorzej. Ale widok drżących kończyn jest bardzo przygnębiający......

Link to comment
Share on other sites

Stał się, Demon odszedł. Obrzęk płuc... nie dało się uratować. Choć pracowali nad tym i lekarze i my.
Kochaliśmy Cię Demeczku.
Los bywa jednak nieubłągany.
pozostało mi ok 30 tabletek vetmedinu po 5 mg i chętnie oddam komuś potrzebującemu. Proszę o wiadomość na dogo.

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230232-Demon-ukochany-jamniczek-nasz-przyjaciel-odszedł-po-ciężkiej-chorobie[/url]

Edited by Kaas1
dodanie tekstu
Link to comment
Share on other sites

No to i tak nieźle. Demon żył 2,5 miesiąca. Były wzloty i upadki. Praktycznie od momentu kaszlu wszystko się zaczęło, wcześniej nie miał żadnych objawów, był wesoły, żywy i nawet biegał. Miał dwa poważne ataki, siadły mu nerki, ale kroplówki pomogły. I przypuszczam, że gdyby nie ta pogoda to pewnie jakoś jeszcze by pociągnął. W dni chłodniejsze czuł się lepiej. W ostatnie dni nic nie jadł, oddychał cieżko i w końcu przyplątał się obrzęk płuc, który go zabił. Serce miał bardzo powiększone. I mimo, że był pod dobrą opieką kardiologiczną, nic nie pomogło. Przeznaczenie jest bezlitosne.....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...