Dina2 Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Ta nasza dostała taką dawkę, po której mogłaby nie żyć. Teraz odpuszczamy z prochami, bo organizm musi się wypłukać z tej chemii, chcemy spróbwać z klatką, ale póki co jest problem z jej znalezieniem. Luna miała usunięte szwy dzisiaj, jest ok, jutro prawdopodobnie jedzie do nowego domu. Quote
Fusica Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 To ja wstrzymuje oddech... Jak pomyślę, że Lunka ma szanse na szczęście, własnych Pańciostwa i jakąś miękką kanapkę..., to łzy się w oczach kręcą. Strasznie przeżywałam jej bezdomność, to mamunia mojego synunia... Quote
Monia70 Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 [quote name='Fusica'] to mamunia mojego synunia...[/quote] czyli teściowo ;) ;) :cool3: Luneczka juz pewnie wyszykowana, wyczesana.Wczekuje najważniejszej w życiu drogi.Drogi do miłości i swojego miejsca na ziemi.Do swojego domu. DOM.Dom,dom,dom..... Quote
andre Posted July 4, 2007 Author Posted July 4, 2007 Niestety, zle wiesci :-( Luna nadal bez domu... Dziewczyny zrobily dzisiaj 120 km z Luna, by dowiedziec sie, ze babcia, ktora wiekszosc dnia miala sama spedzac z Luna nie wpusci jej do mieszkania w ogole, a ma za to przygotowany ciemny chlewik i lancuch... Coz z tego, ze reszta rodziny po przyjezdzie zapewniala, ze babcia moze sobie mowic swoje, ale pies bedzie w domu, jesli tak naprawde to wlasnie wiekszosc dnia reszty rodziny nie ma, a jest sama babcia? Jaka gwarancja, ze podczas ich nieobecnosci nie zrealizowalaby swojego ponurego planu? :-( Efekt jest taki, ze dziewczyny zmarnowaly czas i kase na benzyna, Luna domu nie ma, a Ola od nas zamiast zajac sie wlasnym psiakiem, ktory niestety ma juz przed soba ostatnie dni, to siedzi z Luna i zarywa tez swoje sprawy zawodowe... AM Quote
Paulina87 Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 Kurcze tyle tych haszczaków sie teraz namnożyło w schroniskach, że o dobry domek coraz trudniej. Ja od już wstawiłam przez niecały miesiąc 8 psów na Bezdomne Szpice a wśród zaledwie kilku chętnych na adopcję jeszcze nikt nie okazał sie dobrym właścicielem dla szpica :-( Jeszcze do niedawna można było wybrzydzać domami i szukać tylko takich gdzie ludzie będą z psami trenować, a teraz zastanawiam się czy nie wystarczy duży ogród, bo w sumie dla tych psów to coś lepszego niż schronisko. Quote
Monia70 Posted July 4, 2007 Posted July 4, 2007 No nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee:shake: :-( :-( :-( :angryy: Ale chyba dobrze, że tam nie została , bo tak jak mówi Andrzej, to babcia miała się Nią zajmować i co by było gdyby zostawały same?????:cool1: Olu, trzymaj się :calus: Quote
Fusica Posted July 5, 2007 Posted July 5, 2007 :-( :-( :-( Strasznie mi przykro... Miałam nadzieję, że dzisiaj przeczytam pierwsze relacje z nowego domku Luny... Cieszę się, że tam nie zostałą. To delikatna i słodka sunia, do domku na kanapę a nie do chlewiku. Quote
Iskra73 Posted July 5, 2007 Posted July 5, 2007 :-( :-( To naprawde przykre, ze ludzie sa tak malo odpowiedzialni..... Quote
ice_t Posted July 5, 2007 Posted July 5, 2007 kurcze aż się wierzyc nie chce, co za kobieta :angryy: :angryy: - jak mozna tak pieknego i oddanego psiaka jak Luna do chlewiku i na łańcuch????? choc z drugiej strony na wsiach uważa się (przynajmniej te starsze pokolenia) że jak pies duży to tylko do budy, na łańcuch i za miche kaszy siedzieć i kur pilnować- ja tez mam dużego psa( i to w bloku) i wiem że na wsi u moich teściów się dziwią że on nie na łańcuchu tylko w domu na kanapie leżakuje czasem nawet i mnie z niej wyganiając bo tak się rozpycha :lol: A Lunce życze szybkiego znalezienia właścicieli kochających z wygodna kanapa i ciepłym domem Quote
Paulina87 Posted July 6, 2007 Posted July 6, 2007 andre jak ma się sprawa łapania tej suni? Na forum stake out dowiedziałam się, że byłaby mozliwość przetrzymania jej a może nawet adopcji, ale musiałaby jakoś dotrzeć do Warszawy. Quote
Aleksa Posted July 7, 2007 Posted July 7, 2007 Witam, spieszę donieść informacje prosto z placu boju. Wczoraj pojawiła się kolejna nadzieja na adopcję, dziś miałyśmy się z Lunką udać na wizytę zapoznawczą. Niestety, na kilka godzin wcześniej dostałam smsa, że przepraszają, ale mają już psa... Tak więc Luna wciąż u mnie, leżakuje sobie właśnie na kocyku pogrążona w błogim śnie :) Ale może i dobrze się stało, bo właśnie wczoraj pojawiło się lekkie krwawienia, jeśli sytuacja się nie zmieni, to trzeba będzie zaaplikować jej antybiotyki. Im dłużej Luna jest u mnie, tym bardziej widzę, jaki to fantastyczny pies. Owszem- jest raczej nieufna, bojaźliwa, reaguje lękliwie na gwałtowne ruchy. Ale jak się już zdobędzie jej zaufanie... Na spacerkach cały czas kontroluje, czy idę za nią, jest wyczulona na każdą zmianę w kroku- zatrzymuje się, skręca w lewo, jak smycz jej zjedzie na lewą stronę grzbietu (czyżby pamięć genowa w prowadzeniu zaprzęgu;)). UWIELBIA pieszczoty, od razu się cała odsłania. I choć z wiadomych przyczyn jest tylko w jednym pokoju, znosi to z niewiarygodną cierpliwością (dopóki w nim jestem:)) Wygląda na to, że przed trafieniem do nas, nie była w normalnych warunkach- np. nie potrafi się bawić zabawką czy patykiem, ale jak już spotka psa- samca, to jest cała w skowronkach i podskokach :D No i na szczęście- toleruje moją Irę za drzwiami (tak jak Ira ją:)). Liczę na to, że i w jej przypadku sprawdzi się powiedzenie do 3 razy sztuka - następny dom musi być już tym właściwym. Quote
andre Posted July 7, 2007 Author Posted July 7, 2007 [quote name='Paulinka18']andre jak ma się sprawa łapania tej suni?[/QUOTE] Udalo nam sie na poniedzialek zalatwic klatke 140x120 cm. Co prawda dochodza koszty transportu kilkadziesiat km i wypozyczenia przyczepki, ale sprawa jest naprawde pilna, bo mieszkancy zaczeli sie ostatnio nadmiernie interesowac. Co gorsza jest podejrzenie zlamania jednej lapy - osoba, ktora ja dokarmiala postanowila ja "uszczesliwic" kilkunastokilometrowym spacerem (suczka chodzi kilka metrow za jej psem)... wzdloz bardzo ruchliwej asfaltowej drogi! Efekt taki, ze zostala stuknieta przez bus i teraz biega na 3 lapach. Nadal jest jednak zwinna i zlapac sie, mimo kontuzji, nie da. Oby w poniedzialek udalo sie ja przechwycic do klatki! AM Quote
Monia70 Posted July 7, 2007 Posted July 7, 2007 Do 3 razy sztuka... Tak było z Sabcią, ale ona właśnie w 3 domu znalazła swoje miejsce. Lunce musi sie poszczęścic i na pewno tak będzie!!!!Muis nadejść ten odpowiedni czas. Quote
Dina2 Posted July 11, 2007 Posted July 11, 2007 Akcja schwytania suczki przewidziana jest na czwartek lub piątek rano. Quote
andre Posted July 11, 2007 Author Posted July 11, 2007 Sytuacja zmienia sie dynamicznie, a wraz z nia nasze plany. Suczka czuje sie dobrze i jest nadal w pelni sil, ale dzis, gdy uzgadnialismy juz szczegoly jutrzejszej akcji pojawila sie informacja, ze suczka wieczorami przychodzi do jednego Pana na teren zamkniety. Postanowilismy sprobowac odciagnac pozostalych dokarmiaczy i sprobowac przyzwyczaic ja do tego miejsca, zwabic i tam przechwycic suczke. Kolejna akcja w polu moze jedynie zwiekszyc jej nieufnosc do nas, a nie ma zadnych przeslanek za tym, ze tym razem byloby prosciej... AM ps. Luna ciagle u nas. Pozniej zapodam wiesci z domku jednego z maluchow Lunki Quote
andre Posted July 11, 2007 Author Posted July 11, 2007 Obiecane wiesci z domku Busii, czyli tzw. "Suczki nr 3" ;-) [quote name='"Pani Jadwiga"'] Dzień dobry Obiecałam Panu dalsze informacje na temat Busi,suczki którą wzięliśmy od Państwa w marcu br. Mam nadzieję,że nie zanudzam Pana,ale jesteśmy bardzo wdzięczni za oddanie jej nam. Busia jest bardzo kochana,chociaż ma swój charakterek i żadne książkowe porady na temat wychowania psa,w jej przypadku nie działają.Trzeba ją podchodzić różnymi sposobami,a najczęściej przekupywać smakołykiem.Jest przy tym bardzo inteligentna.Otwiera sobie z klamki wszystkie drzwi,podważa noskiem haczyki wszystkich furtek i oczywiście wchodzi wszędzie tam,gdzie wolelibyśmy,żeby nie wchodziła.Zabiera kotom myszy i z lubością je zjada.Przy czym doskonale zdaje sobie sprawę z tego,że źle robi,ale chyba wypróbowuje naszą cierpliwość. Jest zdrowa i jeszcze trochę rośnie,chociaż w porównaniu ze zdjęciami,które przesłałam Panu w maju ,nie ma już wielkiej różnicy. 28 lipca będzie kastrowana.Bardzo nam jej szkoda,ale nie ma innego wyjścia.Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze. Jak do tej pory Busia jest szczęśliwa,a my razem z nią. Pozdrawiam [center] [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-07/busia1.jpg[/img] [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-07/busia2.jpg[/img] [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-07/busia3.jpg[/img] [/center] [/quote] AM Quote
Wilejkaros Posted July 11, 2007 Posted July 11, 2007 Hmmm, ja bym chciała Rycha jeszcze zobaczyć. Busia chyba do "Tatusia" podobna, bo do Luny tak jakby mniej. Hehehe. ;) Quote
andre Posted July 11, 2007 Author Posted July 11, 2007 Do Luny moze z niezaleznego charakterku ;) AM Quote
Dina2 Posted July 11, 2007 Posted July 11, 2007 Busia piękną suczką jest. Teraz kolei na fotki Rycha;) Mam nadzieję, że husky uda się złapać, liczę na to jak wrócę z wojaży;) Quote
Fusica Posted July 12, 2007 Posted July 12, 2007 [quote name='Wilejkaros']Hmmm, ja bym chciała Rycha jeszcze zobaczyć. Busia chyba do "Tatusia" podobna, bo do Luny tak jakby mniej. Hehehe. ;)[/quote] To ja nie wiem do kogo podobny jest Rych... Chyba do listonosza...:evil_lol: Małe toto takie, wypierdkowate (15 kg), mimo że wcina jak wściekły. Normalnie nas oszukał przynajmniej na 10 kg. Taki bobek do kolan... No z pół haszczaka to on ma tylko oko. Ludzie z niedowierzaniem kręcą głową, jak mówię że to pół haszczak - [I]"Pani, toż to male takie, gdzie pół haszczak".:evil_lol:[/I] Ale mówią też, że jest wyjątkowo piękny... Bez względu na to oszustwo, bardzo gada kochamy i niestety rozpieszczamy do granic możliwości. Oczywiście w tym rozpieszczaniu największe osiągnięcia mają moi rodzice. Przyzwyczajeni są do masywnych psiaków i uważają, że ja Rycha głodzę - [I]"no chodź wnusiu, chodź, babunia da ci dodatkowe udko, bo ty taki chudzinka jesteś..." [/I](mama). A ponieważ Rycho boi się mężczyzn, to mój tata za pomocą jedzenia stara się zdobyć jego serce. Ale Rycho jest cwany... Jedzonko bierze ale przytulić się nie da :evil_lol: Więc ojciec Wiesław, dopada go w nocy jak Rycho śpi i zapomina, że powinien się bać. Rozkłada wtedy brzuch do głaskania i miziania. A tak poza tym Rych jest całkiem grzecznym psem. Ładnie chodzi bez smyczy (oczywiście tylko w miejscach bezpiecznych) i przychodzi za każdym razem, kiedy go wołam (wzmocnienie bodźca za pomocą ciacha). Miałam z nim problem wcinania wszystkich śmieci. Nic nie pomagało, żedne w miare łagodne metody. I w końcu skończyło się na 3 dniach parafiny i czekaniu na torebke foliową. W końcu zastosowałam dyski fishera i szybko załapał (może dlatego, że raz źle wymierzyłam i Rychowi oberwało się w baniak :evil_lol: ). Miałam wiele wątpliwości, bo dyski to wzmocnienei negatywne ale nie pozostawił mi wyboru. Za każdym razem, kiedy zaczynał coś wcinać, rzucałam obok niego dyski. Chłopak odskakiwał w panice a ja wołałam go do siebie i dawałam ciacho. Teraz wystarczy, że grzechoczę dyskami a on zaraz rzuca zdobycz i leci do mnie na ciacho :evil_lol: Oczywiście gadzina sypia w łóżeczku i oczywiście w poprzek... Posłanko, które kupiliśmy dla niego za ciężkie pięniądze, służy za szafę na zabawki ;) i czeka na kolejnego psiaka (odczekam jeszcze trochę, zeby się TZ nie zbiesił). Ryszardzik świetnie dogaduje się z innymi psiakami. Woli te większe... Jego najlepsiejszymi kompanami do zabawy są: astka moich rodziców, hovarcik-Falko, który zawsze go strasznie oślinia i wszelkiej maści boksery. Nie wstawiałam zdjęć Rycha, bo czekałam aż Lunka i Lea trafią do domków ale skoro chcecie, to w opniedziałek was nimi zasypie. Quote
Wilejkaros Posted July 12, 2007 Posted July 12, 2007 Zasypuj, Ciotka, zasypuj... Muszę tego podrabiańca zobaczyć, jak będę gdzieś w pobliżu... Z kim ta Luna się "skumała" na boku? Hmmm... Quote
andre Posted July 12, 2007 Author Posted July 12, 2007 [url]http://miasta.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,4307503.html[/url] Quote
yewcia1 Posted July 13, 2007 Posted July 13, 2007 [quote name='andre'][URL]http://miasta.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,4307503.html[/URL][/quote] Teraz czekamy aż telefon rozgrzeje się do czerwoności, a domki beda się biły o Lunke. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.