Jump to content
Dogomania

[Zielona Góra/lubuskie] Porzucona husky Luna oraz 7 jej dzieci - wszyscy mają domy !!


Recommended Posts

Posted

dzis platne ogloszenie i sporo telefonow, ale albo pytaja czy rodowodowe, albo czy za darmo, albo z rozmowy latwo wychodzi, ze do pseudohodowli,
czy tez babcia schorowanym glosem oburzona, ze "mam takie wymagania" (duzo ruchu, nie tylko w ogrodku), facet, ktory ma juz dwa psy husky i je przygarnie, a na sugestie, czy sobie poradzi z taka iloscia psow odpowiada: "co to za klopot, siedzi na dworze, szczeka i tyle, co tam sie trzeba tym zajmowac?"...

Byly tez dwa rokujace nadzieje i jeden neutralny. Poki co czekamy...



AM

  • Replies 778
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

aha, za to najprawdopodobniej udalo nam sie wysledzic "zrodlo" wysypu haszczakow - w tej chwili 6 w potrzebie, pseudohodowla.... sprawa w trakcie zalatwiania.



AM

Posted

Dzisiaj tez sporo telefonow, a przed chwila dzwonila corka tej Pani od ranczo. Porozmawialismy dluzsza chwile, tez wydawala sie orientowac w miare i pozytywnie podchodzic, ale poki co umowilismy sie na rozmowe w niedziele, gdy cala rodzina bedzie juz na tak. W kazdym razie, w przypadku pozytywnej decyzji kogokolwiek z dzwoniacych, a wydawajacych sie sensownymi bez wizyty przedadopcyjnej sie napewno nie obedzie.


AM

Posted

Mieliśmy dzisiaj jechać, ale po rozmowie telefonicznej, w której okazało się, że Pani jest przeciwna sterylizacji i z której wynikało podejrzenie prowadzenia pseudohodowli, zrezygnowaliśmy.

Posted

:shake: Ale ci ludzie beznadziejni...:shake:
Może to głupi pomysł ale zastanawiam się, czy nie było by dobrze przekwaterować dziewczynki np. do wawy. U nas dochodzi do skutku całkiem sporo adopcji. Nie jest łatwo ale chyba lepiej niż u was...:roll:

Posted

i przede wszystkim obok wspolnego domu nastawiamy sie powaznie na znalezienie dobrego domu najpierw dla Luny, a po udanym rozdzieleniu dla Lei. suczki obserwujemy, staramy sie na spacerach na dwie osoby rozdzielac i liczymy, ze trafiajac do mieszkania na dobrego czlowieka przywiaze sie szybko do niego zapominajac o Lei, ktora akurat rozdzielenie napewno zniesie bez wiekszych problemow.


AM

Posted

[quote name='Paulinka18'][B]Dać Lunę i jej dzieciątko na Bezdomne Szpice? Jestem tam moderatorem.[/B][/quote]
Bylibyśmy Ci bardzo wdzięczni. Takie Ciotki jak ty, są na wagę złota :loveu:

Posted

Dziewczyny już na Bezdomnych szpicach! [URL]http://www.bezdomne.szpice.zahoryzontem.org/viewtopic.php?t=70[/URL]

Pozwoliłam sobie skopiować trochę tekstu z artykułu o nich :oops:

[B]andre [/B]jeśli masz jeszcze jakieś husky albo ich mixy w potrzebie to przesyłaj mi na priva opisy i najlepiej fotki a ja będę je wstawiać na BS

Posted

Dzieki Ciotka :lol: Mam nadzieję, że znajdziemy wreszcie odpowiedzialny i kochający dom dla suniek. Bardzo mi leży na sercu los Lunki, bo u mnie jest jej syn - Rysiek. Więc rozumiesz... To rodzina :evil_lol:

Posted

Dzięki Paulinko18 za pomoc.
Są złe wieście-Luna, która jeszcze wczoraj nie okazywała żadnych oznak chorobowych dzisiaj na wieczór stała się apatyczna i leżała z wywieszonym językiem. Andre z Bogusią zawieźli do lecznicy, w której okazało się, że to ropomacicze. Jutro mogłaby już nie żyć, bez udzielenia pomocy. Luna jeszcze prawdopodobnie jest operowana w tej chwili.Trzymajcie za nia kciuki i módlcie się.

Posted

Ropomacicze rozwijajace sie gwaltownie. Kazda chwila zwloki to smierc dla Luny. Ropy bylo tyle, ze pierwsze podejrzenia byly pekniecia macicy. Na szczescie nie, ale stany zapalne mocne wokol, zapalenie otrzewnej. Stan ciezki, rokowania przed operacja byly 50/50, a jej stan okazal sie byc jeszcze bardziej zaawansowany. Az dziw, ze wczoraj wieczorem byla wesola, energiczna, pelna zycia, ale zgodnie z opinia weterynaryjna zdarza sie gwaltowny rozwoj ropomacicza (24h), aczkolwiek te tempo i weta zaskoczylo...


Teraz Luna jest pod opieka Bogusii. Dostala przed chwila dodatkowy srodek przeciwbolowy, bo sie probowala podnosic, wyla przy tym...


Luna, trzymaj sie.............................................................................




AM


ps. Paulinka18 - tak, sa 4 inne, w trakcie oswajania

Posted

[quote name='andre']Ropomacicze rozwijajace sie gwaltownie. Kazda chwila zwloki to smierc dla Luny. Ropy bylo tyle, ze pierwsze podejrzenia byly pekniecia macicy. Na szczescie nie, ale stany zapalne mocne wokol, zapalenie otrzewnej. Stan ciezki, rokowania przed operacja byly 50/50, a jej stan okazal sie byc jeszcze bardziej zaawansowany. Az dziw, ze wczoraj wieczorem byla wesola, energiczna, pelna zycia, ale zgodnie z opinia weterynaryjna zdarza sie gwaltowny rozwoj ropomacicza (24h), aczkolwiek te tempo i weta zaskoczylo...


Teraz Luna jest pod opieka Bogusii. Dostala przed chwila dodatkowy srodek przeciwbolowy, bo sie probowala podnosic, wyla przy tym...


Luna, trzymaj sie.............................................................................

[/quote]
trzymam kciuki za Lune, oby obie szybko znalazly kochajcy domek

Posted

Za to Lea o ile pierwsza noc zniosla dobrze, to wczoraj (mimo dlugich spacerow) wieczorem dala taki koncert, ze o polnocy telefon ze skargami sie rozdzwonil i byla szybka ewakuacja do mieszkania. Dzisiaj rano do kojca, ale pozniej dzialeczka i do Oli... No chyba, ze uda sie dzisiaj skontaktowac z ktoryms z potencjalnych chetnych domkow i oddac Lee do domu docelowego. Chcemy te niezaplanowana rozlake wykorzystac juz do ostatecznego rozdzielenia.


AM

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...