Jump to content
Dogomania

Staruszek Bono!Czy odejdzie samotny,niechciany i niekochany? Brzeg/ Za TM


Recommended Posts

  • Replies 466
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Gamba']Staruszek Bono raz jeszcze:

[url]http://img251.imageshack.us/img251/2286/pp21yc5.jpg[/url][/quote]
[B] fidelek2[/B] - Na tym zdjęciu Bono wyszedł wspaniale. Taki dostojny, piękny... Wpatrzony gdzieś przed siebie - wygląda jakby myślał o lepszym jutrze.

Bardzo ładnie tutaj wyszedł - nie wygląda na staruszka.

Widzimy, że nie dałaś go na allegro, (może dlatego, że jest dość ciemne), a nam akurat ono skradło serce najbardziej - może na innych też by tak podziałało ???

Posted

No to ja zabiorę go na jeszcze jeden późny spacerek!Pospacerujemy sobie po dogo,dodamy sił innym psom w potrzebie,tyle ich jest,że aż sie w głowie nie mieści:shake:

Posted

[quote name='Justysia i Grześ']
[B] fidelek2[/B] - Na tym zdjęciu Bono wyszedł wspaniale. Taki dostojny, piękny... Wpatrzony gdzieś przed siebie - wygląda jakby myślał o lepszym jutrze.

Bardzo ładnie tutaj wyszedł - nie wygląda na staruszka.

Widzimy, że nie dałaś go na allegro, (może dlatego, że jest dość ciemne), a nam akurat ono skradło serce najbardziej - może na innych też by tak podziałało ???
[/quote]

wiesz ja tego zdjęcia nie zauważyłam wcześniej...masz rację, trzeba je dodać do aukcji ;)

Posted

Justynko, zdjecie dodane...;)
[URL]http://www.allegro.pl/item164673080_czy_odejdzie_samotny_niekochany_niechciany_.html[/URL]

Gamba dzwonił już może ktoś do Ciebie..? :roll:

Posted

Ojj...nikt nie dzwonił,cicho i głucho niestety :-(.Może ktoś jeszcze go zauważy,zadzwoni i pokocha i na ostatnie swoje dni Bono bedzie szczęsliwy jak żaden inny pies :razz:.

Posted

Bonuś został przeniesiony w inne miejsce,nie jest tam ciemno i ma duuuuży dostęp świeżego powietrza!Ale dalej taki jakiś nieobecny jest,jakby coś wspominał,siada i patrzy w jeden punkt,pewnie za kimś tęskni :-( .
I zaszła pomyłka w opisie bo z tego co wczoraj widziałęm jest dość cięty na inne psy!Chyba,że to efekt stresu i nowego miejsca!Co oczywiście nie zmienia faktu,że kochany jestes strasznie i bardzo potrzebuje swojego własnego domu...

Posted

[CENTER]Skacz kochany na początek !!!
[/CENTER]

[quote name='fidelek2'] wiesz ja tego zdjęcia nie zauważyłam wcześniej...masz rację, trzeba je dodać do aukcji ;-)[/quote]Cieszymy się, że je dodałaś :lol: Ono naprawdę ma coś w sobie...

[CENTER]... Może jednak ktoś Go zauważy !!!
[/CENTER]

Posted

[quote name='Justysia i Grześ']
Cieszymy się, że je dodałaś :lol: Ono naprawdę ma coś w sobie...

[CENTER]... Może jednak ktoś Go zauważy !!![/CENTER]
[/quote]

Chyba nikt jeszcze go nie zauważył,nikt nie dzwoni,cisza!Co się pytam ludzi to za stary i tak dalej!Przeca tak samo jak młode psy zasłużył na godne życie!

Posted

no i co z tego że stary - przeciez tak samo jak młody pies zasługuje na miłosć i dom :-( gdzie ci ludzie mają oczy??????

nigdy tego nie zrozumiem......:shake:

Posted

Ja też sie zastanawiam gdzie ci ludzie mają oczy :placz: .Ale ja tam wierzę w cuda i mocno wierzę,że Bono ma gdzieś swojego człowieka!Tylko ten człowiek jeszcze nie odnalazł Bono!

Posted

Gamba - on na pewno ma gdzieś tego swojego własnego człowieka i też w to wierzę, że ten człowiek po prostu go jeszcze nie odnalazł....ale martwię sie oby nie było za późno bo Bono swoje latka też już ma....
On tak bardzo potrzebuje godnie przeżyć swoją psią emeryturę...:-(

Posted

[quote name='Gamba']Chyba nikt jeszcze go nie zauważył,nikt nie dzwoni,cisza!Co się pytam ludzi to za stary i tak dalej!Przeca tak samo jak młode psy zasłużył na godne życie![/quote]No dobrze swoje latka faktycznie ma, ale...
Piszesz, że sięga poniżej kolana - w takim razie to jest średniej wielkości psiak prawda ?
Jeśli tak, to ma szanse na jeszcze kilka dobrych latek życia i miejmy nadzieję, że ktoś mu te latka podaruje :modla:
Psy większych ras żyją krócej, (chociaż też zdarzają się wyjątki), ale dla nas to nie był problem... Wiadomo, że trzeba liczyć się z tym, że w każdej chwili może nas opuścić, wiadomo, że nie jest to ani łatwe ani przyjemne, ale dlaczego nie spróbować ???

Rozumiemy ludzi, którzy się boją tej decyzji, ale skoro ja się zdecydowałam a wiem jak bardzo przeżywam stratę bądź choroby zwierzaków to znaczy, że można ją podjąć.

Szarik to 14 letni ON, gdy wzięliśmy Go ze schroniska było już naprawdę źle.
Chłopak ledwie chodził, przewracał się i miał niemałe problemy zdrowotne...
Teraz (a jest z nami troszkę ponad miesiąc) nie stał się zdrowiutkim młodzieniaszkiem, leki i opieka będą potrzebne już zawsze, ale widać zmianę, która w nim zaszła :multi:

Czasem zastanawiamy się ile tak niewiele jak ciepły dom, pełna micha, opieka lekarska, spacerki a przede wszystkim własna kochająca rodzina może wnieść w życie zrezygnowanego staruszka...

Jego uśmiech i ogon, który merdając strąca wszystko po drodze są najlepszą nagrodą za podjęcie tego ryzyka "szybkiej" straty.
Naprawdę chce się walczyć ze wszystkich sił o każdy następny dzień spędzony razem bo to cudowne przeżycie móc widzieć radość takiego dziadzia po przejściach :loveu:

Nie mamy pojęcia jak można przekonać ludzi do tej decyzji, my po prostu Go adoptowaliśmy i tyle, poczuliśmy jakąś potrzebę, albo coś takiego ...
Nie wiemy.

Ludzie są straszni i my również spotykamy się z niemiłymi reakcjami - Ale nic nas nie przekona, że nie było warto :) :) :)

Posted

[quote name='Justysia i Grześ']No dobrze swoje latka faktycznie ma, ale...
Piszesz, że sięga poniżej kolana - w takim razie to jest średniej wielkości psiak prawda ?
Jeśli tak, to ma szanse na jeszcze kilka dobrych latek życia i miejmy nadzieję, że ktoś mu te latka podaruje :modla:
Psy większych ras żyją krócej, (chociaż też zdarzają się wyjątki), ale dla nas to nie był problem... Wiadomo, że trzeba liczyć się z tym, że w każdej chwili może nas opuścić, wiadomo, że nie jest to ani łatwe ani przyjemne, ale dlaczego nie spróbować ???

Rozumiemy ludzi, którzy się boją tej decyzji, ale skoro ja się zdecydowałam a wiem jak bardzo przeżywam stratę bądź choroby zwierzaków to znaczy, że można ją podjąć.

Szarik to 14 letni ON, gdy wzięliśmy Go ze schroniska było już naprawdę źle.
Chłopak ledwie chodził, przewracał się i miał niemałe problemy zdrowotne...
Teraz (a jest z nami troszkę ponad miesiąc) nie stał się zdrowiutkim młodzieniaszkiem, leki i opieka będą potrzebne już zawsze, ale widać zmianę, która w nim zaszła :multi:

Czasem zastanawiamy się ile tak niewiele jak ciepły dom, pełna micha, opieka lekarska, spacerki a przede wszystkim własna kochająca rodzina może wnieść w życie zrezygnowanego staruszka...

Jego uśmiech i ogon, który merdając strąca wszystko po drodze są najlepszą nagrodą za podjęcie tego ryzyka "szybkiej" straty.
Naprawdę chce się walczyć ze wszystkich sił o każdy następny dzień spędzony razem bo to cudowne przeżycie móc widzieć radość takiego dziadzia po przejściach :loveu:

Nie mamy pojęcia jak można przekonać ludzi do tej decyzji, my po prostu Go adoptowaliśmy i tyle, poczuliśmy jakąś potrzebę, albo coś takiego ...
Nie wiemy.

Ludzie są straszni i my również spotykamy się z niemiłymi reakcjami - Ale nic nas nie przekona, że nie było warto :) :) :)[/quote]

Super to opisaliście...super ludzie z was :multi: .
Boniek tak jak każdy jeden pies potrzebuje opieki,troski no i swoejgo pana!
Dzis był z nami na spacerze i widać było,że odżył chodź na chwilę!Połaził,posiuśkał sobie gdzie się tylko da a w przypływie dobrego humoru pogiegł nawet za patykiem ale po drodze napotkał jakiś miły zapaszek,patyk odszedł w zapomnienie :roll: .
Bono zdecydowanie nie lubi innych psów,warczy jeży się,i rzuca na smych!W towarzystwie płci pięknej to całkiem inny pies,pręży się,macha ogonem jakby chciał powiedzieć,że on tylko staro wygląda ale wsrodku to młodziniaszek i warto z nim poflirtować...pocieszny jest w tym swoim flirtowaniu bardzo:loveu: .
Pogryzł mnie po łapach jak wyczuł kiełbachę ale ma już wybaczone...:evil_lol:
Wygląda staro i jest zaniedbany ale myślę,że opieka i miłość zrobia cuda!W środku to taki młodzian jeszcze!Tylko czy go ktoś zechce...?

Posted

już mam dostęp do kompa, taką miałam nadzieję,że Bono już w swoim domku, a tu:shake: .Gamba dziękuję,że wyciągasz go na spacery i jesteś przy nim w miarę swoich mozliwości .Wierzę, ze ten cudowny starszy pan znajdzie prawdziwy dom, Boże tylko kiedy:placz: . Gamba czy są jakieś nadzieje, czy ktoś odpowiada na ogłoszenia?. Bono do domku.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...