Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 (edited) Ja bym była za DT u Emiś.Jest w sumie najbliżej Botti.Daleka podróż naprawdę moze ją wykończyć :( Będę sie kontaktowac teraz z Gosią(Mysia_ na dogo) w sprawie pytań Emiś...Na pewno kochana warto przenosić ją na te ostatnie dni...nie chcę żeby umierała w schronisku :placz::placz: EDIT: Co do operacji..oczywiście jak juz bedzie w DT skonsultujemy ją jeszcze z wetem..to jest konieczność zaraz po tym jak bedzie juz w ciepłym miejscu. Edited January 29, 2012 by Beatkaa Quote
Martika&Aischa Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 [quote name='Beatkaa']Ja bym była za DT u Emiś.Jest w sumie najbliżej Botti.Daleka podróż naprawdę moze ją wykończyć :( Będę sie kontaktowac teraz z Gosią(Mysia_ na dogo) w sprawie pytań Emiś...Na pewno kochana warto przenosić ją na te ostatnie dni...nie chcę żeby umierała w schronisku :placz::placz:[/QUOTE] Emilka jest blisko bo to Sarnów ....Botti nie męczyła by się długą podróżą :( Mam nadzieję że dla sunieczki jeszcze zaświeci słoneczko ...choćby na chwilę ....... Quote
Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 W międzyczasie dowiem się coś więcej co do Botti.Emiś da znać wieczorem czy będzie mogła...Czekamy też na odpowiedzi innych hotelików. Quote
Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 Cioteczki trzymajcie mocno kciuki.....trzymajcie....wieczorem się wszystko okaże.Jeśli Botti pojedzie do Emiś będę przeszczęśliwa!!!! Quote
elke Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 [quote name='Mysia_']Elu nie wiedziałam, że jest na dogo :)[/QUOTE] Nie byłam pewna czy to do mnie, ale chyba tak...jestem sporadycznie na dogo...też zaczęłam w związku z poszukiwaniami dla mamy :) Czekam na wieści o Botti , oby były jak najlepsze :) Quote
Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 Czekamy czekamy... A czekając dowiedziałam się takich informacji: Botti nie miała zrobionego prześwietlania RTG czy USG...Wet po prostu stwierdził,że guz jest w bardzo zaawanasowanym stopniu i jest nieoperacyjny :( Zalecił stosowanie środków przeciwbólowych i podawanie antybiotyków.Dlatego jak tylko Botti trafi do DT,koniecznie musimy zrobić prześwietlenie... Quote
tymuś Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 to jak nie będzie przerzutów to może jest cień szansy na operację?! Quote
angineuuka Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 [quote name='tymuś']to jak nie będzie przerzutów to może jest cień szansy na operację?![/QUOTE] na pewno jakaś szansa jest . Quote
wtatara Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 [quote name='plinka54']Trafiłam tu przypadkiem, z innego wątku. Też się poryczałam... :( Postaram się na początku lutego coś przelać. Niestety za dużo nie mam, ale mam też propozycję. Dostałam mnóstwo kalendarzy ze zwierzętami od wydawnictwa, za darmo, właśnie w celu pomocy zwierzakom. Są 3 rodzaje kalendarzy (z pieskami, z kotkami, z końmi), są w formacie A4, cienkie, ale ładne. Mam ich około 300!! Część muszę zostawić bo obiecałam pomoc jednej z fundacji, ale mogę dać ze 100-150, jakby każdy sprzedać po 5-6 zł ( w sklepie są sprzedawane po niecałe 11) to uzbierałaby się niezła sumka. Niestety ja nie umiem robić bazarków, chętnie bym się nauczyła, ale obecnie nie mam czasu - mam sesję na wydziale, ale jaby ktoś się tym zajął to ja chętnie oddam te kalendarze na bazarek. Nie wiem czy to dobry pomysł, wiem że już jeden miesiąc tego roku minał, ale pozostało jeszcze 11 i sądzę że sporo zwierzolubnych ludzi mogłoby w ten sposób wspomóc Botti. Jeśli jesteście zainteresowane to piszcie czy tutaj czy na priv żeby ustalić szczegóły.[/QUOTE] znalazłas juz kogos na zrobienie bazarka?. Jesli nie to zrobie Quote
ULKA12 Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 Witajcie, ja niestety nie mogę przyjąć suczynki ponieważ jestem zapsiona na maksa a do tego prawdopodobnie wróci do mnie jednaz moich byłych tymczasowiczek z nieudanej adopcji. Nie skreślajcie jej, to, że ma guzy listwy mlecznej to nie wyrok. Kiedys zabierałam moją ukochaną sunię Borę ze schronu miała otwarty guz, wszystko sie sączyło, weci a byłam u 2 dawali jej 2 tygodnie życia, też zalecali środki przeciwbólowe i czekanie na śmierc. Ale trzeci weterynarz powiedział, że co ma być to będzie, trzeba dac jej szansę i przeżyła, potem żyła jeszcze przez rok . Ktoś powie, że rok to mało ale dla mnie i pewnie dla niej był to najszczęśliwszy rok i zawsze powiem, że było warto. a sunia była starsza miała 10 lat a to jak na ON dużo. Wierzę, że jak trafi do ciepłego domku, zostanie zoperowana to wszystko wróci do normy. Jednak w czasie operacji usunięcia listwy mlecznej niech wet ją wysterylizuje wtedy zminimalizuje sie ryzyko nawrotu choroby. Quote
Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 [quote name='wtatara']znalazłas juz kogos na zrobienie bazarka?. Jesli nie to zrobie[/QUOTE] ja juz do plinki54 pisalam,wystawie bazarek wieczorem ;) Quote
tymuś Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 Botti jest raczej wysterylizowana pozatym ULKA12 jestem takiego samego zdania co ty trzeba spróbować operacji to jedyna droga ratunku dla niej!!!!!!!!! Quote
tymuś Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 Botti jest raczej wysterylizowana poza tym, ULKA12 jestem takiego samego zdania co Ty trzeba spróbować operacji, jak nie będzie już przerzutów, to jedyna droga ratunku dla niej!!!!!!!!! Quote
Mysia_ Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 tak, tak.. Botti jest wysterylizowana jakoś od 2 lat :roll: Quote
iwonamaj Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 Może jest szansa? Powalczmy o Botti... Quote
Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 ULKA12,wlałaś w nas otuchy nadziei.... Wszystko się jeszcze okaże po prześwietleniu.. Quote
elke Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 [quote name='Beatkaa']Czekamy czekamy... A czekając dowiedziałam się takich informacji: Botti nie miała zrobionego prześwietlania RTG czy USG...Wet po prostu stwierdził,że guz jest w bardzo zaawanasowanym stopniu i jest nieoperacyjny :( Zalecił stosowanie środków przeciwbólowych i podawanie antybiotyków.Dlatego jak tylko Botti trafi do DT,koniecznie musimy zrobić prześwietlenie...[/QUOTE] A może po prostu zebrac kasę, wysłac małą na rtg i weta, ewentualnie jak sie okaże że mozna operowac, zostawic w klinice, a potem po zabiegu do domku :)??? Quote
mimblunka Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 Liczę na Emiś, że jednak ją przyjmie. Teraz będę siedziała jak na szpilkach do wieczora. Zgadzam się z Wami dziewczyny, trzeba spróbować u innego weta...Być może będzie szansa dla niej... Oczywiście wygrzebie jeszcze coś w porfelu...:) Quote
Mysia_ Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 Tez po cichu liczę, że jest nadzieje... Pani doktor oglądała Botti już jakiś czas temu i nie wiem czy to, że operacja była zbyt inwazyjna odnosiło się do warunków schroniskowych czy tak ogólnie... :roll: Naszej Pani wet teraz nie ma (wyjechała z dziećmi na ferie), więc nawet nie mam jak dopytać :roll: Quote
Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 [quote name='elke']A może po prostu zebrac kasę, wysłac małą na rtg i weta, ewentualnie jak sie okaże że mozna operowac, zostawic w klinice, a potem po zabiegu do domku :)???[/QUOTE] Kochana a ja właśnie mysle ze najpierw do domku a później jak juz bedzie z człowiekiem zrobić wszystkie badania...Będzie już miała człowieka na wyłączność.Myślę nawet,że z kosztami tak bedzie lepiej...nie wiadomo ile w klinice musiałaby być i ile by to w ostateczności kosztowało.Tak czy tak,przed nami duże koszta..... Quote
elke Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 Rozumiem....tylko głośno myślałam...żeby czas nie uciekał :)...ale co ja się tam znam, nie jestem tak doświadczona w te klocki...W takim razie czekamy z niecierpliwościa :) Quote
Beatkaa Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 Nie ma sprawy,każdy ma prawo wyrazić opinię ;) Wszyscy chcemy dla Botti jak najlepiej... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.