Jump to content
Dogomania

Karat- rozrabiaka o wyglądzie sznaucera i charakterze niszczyciela:)


Alice88

Recommended Posts

Witam! Karat dzisiaj ma 2,5 roku, zabraliśmy go ze schroniska gdy był szczeniakiem. Od tego czasu przebyliśmy wspólnie bardzo trudną, długą drogę, która wycisnęła z nas sporo łez, potu i dała nam wiele szczęścia. Postanowiłam założyć tę galerię, by móc podzielić się z kimś historią Karata i jednocześnie pokazać Wam go. Postaram się tutaj opisywać nasze wspólne przejścia i codziennie przygody:)
Mam nadzieję, że przypadniemy Wam do gustu :)
Pozdrawiam!
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-6QsxBnCCbjA/TwDSx4BsFrI/AAAAAAAAAYA/PSPI6bFcRew/s640/IMG_3094.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Zaczęło się zupełnie niewinnie.... Pewnego dnia zastanawialiśmy się nad "powiększeniem naszej rodziny" o kolejnego lokatora. Wiodącym pomysłem pomysłem było... kupno chomika. Po chwili z ust mojej drugiej połówki padło pytanie "A może by tak psa?" Hm... psa, czemu nie? Oboje mieliśmy przez całe życie psy, trochę o nich wiedzieliśmy, kochaliśmy je, no to właściwie czemu nie? Będziemy mieć psa! Decyzja zapadła. Teraz tylko...wyszukać odpowiedniego, pokochać i już! Och błoga naiwności. Następnego dnia oboje w doskonałych nastrojach spakowaliśmy pudełko z kocem, miską, karmą do samochodu i w drogę! Do schroniska wybrać tego jedynego. Hmm... tylko jak tu wybrać, skoro każdy taki słodki, cudny, patrzy ślepkami i mówi "mnie wybierz"? Miny nam zrzedły i rozglądaliśmy się trochę nieporadnie dookoła licząc na jakiś znak. Aż nagle jest! Widzę go, stoi z boku, pod ścianą, najpiękniejszy pies na świecie. Cud miód i orzeszki po prostu, bierzemy tego! Imię? Karat, piękne. Odczekaliśmy wymagane 7 dni, szykując dom na przyjęcie Karata, drepcząc w miejscu czekaliśmy na wizytę przedadopcyjną, później podpisać papierki i już. Mamy go, takiego cudnego, naszego jedynego Karata:)
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-J7lLgvjlSlA/TwDRcqXVrPI/AAAAAAAAAXk/gTYyXK6z0KI/s640/IMG_0965.jpg[/IMG]
Teraz wystarczy tylko pokochać, wychować i już, cieszyć się każdym wspólnie spędzonym dniem.

Tak miało to wyglądać:) Szybko okazało się, że Karat jest samcem alfa, nie zsocjalizowanym, ze skłonnościami do agresji, a nasza wiedza o takich psach bardzo nikła. Mówi się trudno, stało się: kobyłka u płotu:)
Kolejny etap opiszę przy kolejnym poście.
Pozdrawiam!:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...