sssmok Posted December 15, 2006 Share Posted December 15, 2006 Witam wszystkich. Od rana próbuję znaleźć coś a propo wielkości posłania dla jakiegokolwiek psa, ale jakoś mi nie wychodzi :( Od stycznia będę posiadaczem zła wcielonego sztuk jeden. Mam już w domu psa ONopodobnego, trochę mniejszy niż CzW. Nigdy nie kupowałam gotowego posłania, tylko stosowałam zestaw koców :) (Tzn. mój starszy pies stosował :D Teraz mam możliwość kupienia tanio posłania (nie wiem jeszcze ilu razowego użytku). Zakupy będę robić przez Internet, więc potrzebuję wymiar w cm :crazyeye: Nie mam zielonego pojęcia jaki powinien być wymiar posłania. Rozmawiałam z Margo i mówiła, że na dużego ONa - ale babka od posłań chce wymiar w cm. Po tym długim wstępie pytanko - czy ktoś z was ma posłanie dla swojego CzW i czy jest ono w na tyle nieogryzionym stanie, że mógłby je zmierzyć centymetrem i podać mi choćby przybliżone wymiary :D Byłabym dźwięczna :) P.S. Wiem, że to będzie na razie szczeniak, ale dla starszego też muszę kupić i mam ten sam problem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igi^MBE Posted December 15, 2006 Share Posted December 15, 2006 w przybliżeniu to by było ze 130 na 70 cm. Nawet dorosła czeweczka się zmieści. Klatkę to generalnie w rozmiarze XXL. Tak bodajże też 100x100x150 czy coś. No ja wziąłem największą jakie są w ofercie. A co do posłania to zaręczam że żadne nie ma prawa przetrwać wieku szczenieecego małego wilczaka, choćby było z kevlaru wzmacnianego azbestem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 15, 2006 Author Share Posted December 15, 2006 [quote name='Igi^MBE']A co do posłania to zaręczam że żadne nie ma prawa przetrwać wieku szczenieecego małego wilczaka, choćby było z kevlaru wzmacnianego azbestem :)[/quote] Dlatego chcę kupić jak najtańsze i od osoby, która w miarę szybko wyprodukuje/dostarczy następne :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 15, 2006 Author Share Posted December 15, 2006 i następne.... i następne.... i następne.... :shithappens: :laugh2_2::laugh2_2::laugh2_2::laugh2_2::laugh2_2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igi^MBE Posted December 15, 2006 Share Posted December 15, 2006 Apropo "shit happens" to wilczaki często to zbyt dosłownie biorą do siebie. Moja zabrudziła posłanie 2km od Peronówki :) Jako chrzest bojowy. No i potem jeszcze kilka razy szit i nie szit jej się zdarzał :) Więc posłanie powino być od spodu podgumowane/podfoliowane. Chyba wykonalne "samemu". Ale ja w domu to preferuję dla małęj zestaw klatka+kocyki prane co 2-3 dni. Mała ponieważ nauczona jest klatki od 8 tygodnia żyucia, to teraz jest to taki jej azyl - buda (zwłaszcza jak się klatkę czymś nakryje) gdzie np zakopuje kości itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gaga Posted December 16, 2006 Share Posted December 16, 2006 Ssmok... wydaj kobieto te pieniadze lepiej niz na poslanie :) Wystarczy ze Wasze lozko ma minimalne wymiary 160 x 200 cm :evil_lol: A serio: ja od dluzszego czasu kupuje tanie karimaty w Geant np, tne je w polowie dlugosci, sklejam obie czesci taka mocna srenrna tasma wzdluz dluzszego boku, rzucam na to jakis kocyk ( super sa polarowe bo blyskawicznie schna po praniu) i juz:) Koszt zjedzonej karimaty to ok 6 zl wiec do przezycia:) Bardzo latwo sie je myje ... POniewaz wilczaki bardzo lubia trzymac glowe wyzej to albo dokladasz do tego poduszke :roll: albo.. kupujesz poslanko , takie z brzegami. Klatke polecam, najlepiej od razu w rozmiarze DOG V - do kupienia na allegro. Ale dodatkowe doswiadczenia sciagniesz od wilczakowcow na forum [URL="http://www.wolfdog.org"]www.wolfdog.org[/URL] ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 16, 2006 Author Share Posted December 16, 2006 Mamy w planie baardzo tanie posłania - na razie jednorazowo, testowo. A co do klatki - przydatna, konieczna, niezbędna? W skrócie po co to i czym to się je. Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić (jeszcze :D), po co mi klatka w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igi^MBE Posted December 17, 2006 Share Posted December 17, 2006 po co? U mnie mała tam wchodzi gdy odkurzam/sprzątam/idę na piwo. W skrócie: nie niszczy domu, nauczyłem ją tam poprostu spać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 17, 2006 Author Share Posted December 17, 2006 ok Gaga wypowiesz się? a może ktoś jeszcze :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gaga Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 Klatka wydaje sie byc niezbedna, sama sie zlamalam i nie zaluje. Mialam przerwe w trzymaniu Cheya w klatce bo ja przerosl i slowo, ze wychodzilam z siebie :mad: . Jakos nie znam wilczaka, ktory zostajac sam w domu nie demolowalby otoczenia ale moze malo znam;) Chyba, ze masz np przedpokoj bez mebli, w ktorym zamkniesz gnojka jak bedziesz wychodzila z domu.. To trwa ok roku, pozniej juz jest z gorki... nzie zycze Ci oczywiscie doswiadczen podobnych do moich ale jakos watpie zeby mialy byc inne ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 18, 2006 Author Share Posted December 18, 2006 Hmmm.... Szkoda tylko że jest to taki duży wydatek, więc podejrzewam, że nic z tego ni wyjdzie. Przynajmniej na razie. U mnie w domu drzwi są tylko w toalecie :D więc zamknąć nie ma gdzie. Jedyny plus to to, że prawie zawsze ktoś jest w domu, a nawet jeśli wychodzimy razem to w 80% przypadków psy idą z nami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igi^MBE Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 Zostaje 20% przypadków w których pies może - zjeść telewizor - odkręcić gaz - zmienić całkowicie umeblowanie - zdjąć tapety - oderwać podłogę - wybić dziurę w ścianie - ..... i suficie - porozrzucać wszustkie dokumenty jakie znajdzie w szufladach itd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 19, 2006 Author Share Posted December 19, 2006 [quote name='Igi^MBE']Zostaje 20% przypadków w których pies może - zjeść telewizor[/quote] I tak jest stary, a poza tym kto ma czas oglądać telewizję :) [quote name='Igi^MBE'] - odkręcić gaz[/quote] No to już jego problem. [quote name='Igi^MBE'] - zmienić całkowicie umeblowanie[/quote] Lubię zmiany :D [quote name='Igi^MBE'] - zdjąć tapety[/quote] Nie mamy tapet :P [quote name='Igi^MBE'] - oderwać podłogę[/quote] Hmmmm..... Jedyna rzecz, która mogłaby mnie wkurzyć. Ale zawsze można zrobić wylewkę betonową. [quote name='Igi^MBE'] - wybić dziurę w ścianie[/quote] To to i ja mogę jak nie trafię w drzwi - ściany mam ze słomy :) Sprawdzałam. Poza tym sąsiedzi lubią psy. [quote name='Igi^MBE'] - ..... i suficie[/quote] Ci również lubią psy. [quote name='Igi^MBE'] - porozrzucać wszustkie dokumenty jakie znajdzie w szufladach[/quote] Z tym będzie miał trudności, bo są w segregatorach na pawlaczu. Ogólnie zobaczymy na co go stać i tyle. Na razie nie wpadajmy w panikę. Wszystko da sie przeżyć. W końcu sama tego chcę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igi^MBE Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 [url]http://img141.imageshack.us/img141/1065/zdj281cie081ua8.jpg[/url] A po to wilczakowi klatka. żeby na nią wlazł i zjadł to co się akurat tam znajduje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gaga Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 Koszt klatki DOG V to na allegro ok 220 zl, porownujac z ew. nieprzewidzianymi stratami to naprawde koszt niewielki:) Na sile Cie nie przekonam, powim tylko ze nie jestes pierwsza, ktora w taki sposob sie deklaruje :diabloti: ale to juz widac tak ma byc, ze kazdy nowy wlasciciel czw mysli, ze u niego bedzie inaczej ... a potem i tak jest tak samo :angryy: Ale co nas nie zabije to nas wzmocni :) ja bym na sprawe spojrzala inaczej: faktycznie nie da sie przewidziec kiedy i na jak dlugo trzeba bedzie psa zostawic samego.. i niewazne jak duze beda straty, wazne czy pies to przezyje :p Moj Chey jest zapalonym elektrykiem i wierz mi, ze za kazdym razem mialam serce w gardle czy mlody przezyl w calosi kolejny demontaz kontaktow czy tez mam straty materialne i w inwentarzu... Acha.. jesli pawlacz nie jest wyzej niz 2,45 to zapomnij ze jest bezpieczny :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 20, 2006 Author Share Posted December 20, 2006 Nie wiem jeszcze pomyślimy. Zobaczymy co będzie jak psiak już sie pojawi. Znając życie jakby była klatka to większość czasu siedziałyby w niej koty :) A pawlacz raczej jest wystarczająco wysoko - mieszkanie ma 3 metry :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 20, 2006 Author Share Posted December 20, 2006 To tylko pies. Kolejny niszczyciel do kolekcji (2 koty i pies już są). W każdym razie nudzić się nie będą :) Zwłaszcza, że specjalnie im remont walnęłam, będzie co rozwalać. Chociaż usunęłam wiszące wszędzie rury, pare ścian i listwy do ogryzania.... Zostają jeszcze meble :D Ja poprostu wychodzę z założenia, że będzie dobrze, a nawet jeśli będzie źle to musi być na swój sposób dobrze, bo sami tego chcieliśmy. I tyle :D Będzie fajnie (hehe). Będę miała co wnukom opowiadać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted December 28, 2006 Author Share Posted December 28, 2006 Jeszcze tylko dwa tygodnie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gia Posted June 19, 2007 Share Posted June 19, 2007 Sssmok i jak?? Dalej bez klatki?? :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sssmok Posted June 21, 2007 Author Share Posted June 21, 2007 No co Ty??? :evilbat: Zostalam namowiona jednak na klatke i byly to dobrze wydane pieniadze. Maly na poczatku w niej spal w nocy i my tez moglismy :sleep: Teraz juz spi poza klatka. Ale nie wiadomo jak bedzie, bo od dwoch dni zaczal sie znowu rozbijac po nocy, wiec moze do niej nie wroci. Najwazniejsze, ze mam gdzie go zostawic jak wychodze z domu. Jeden jedyny raz zostawilam go luzem, bo szlam do sklepu po fajki. Nie bylo mnie 10-15 minut, a zdazyl zdemolowac smietnik, kanape, pranie, nasikac na lozko i nadgryzc krzeslo. Myslalam, ze dziada po prostu:stormy-sad: :-x :lmaa: :2gunfire: :chainsaw:. Wizja moich 6 godzin poza domem po tej 15 minutowce.... jest niewyobrazalna. Ale normalnie to on naprawde prawie nic nie niszczy, ale jak ma faze trzeba miec oczy dookola glowy. Po prostu :shithappens: Ale Ty chyba wiesz na co sie decydujesz :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.