Jump to content
Dogomania

Nicolette1

Members
  • Posts

    380
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Nicolette1

  1. [COLOR=#0000cd]Też bym już dawno zmieniła weterynarza. Tak zrobiłam 4 lata temu jak moja jamniczka zaczęła dużo pić...poszłam zrobić jej badanie krwi...do dużej i podobno dobrej lecznicy...podobno, bo w/g mnie beznadziejnej..i nie zrobiłam bo nie robili na miejscu tylko wysyłali do analizy. Poszłam do obecnej Lecznicy i badania zrobili od ręki. Sunię obsłuchała, zajrzała do ślepków, uszek, zmierzyła temperaturę...wyniki były po 4 godzinach. O wszystkim zostałam dokładnie poinformowana najpierw telefonicznie a później jeszcze raz osobiście. Miała złe próby wątrobowe i od tej pory leczyliśmy ją na wątrobę. Skutecznie. Podejście do zwierząt i właścicieli idealne. Przeszła u nich 2 operacje. Przy pierwszej uratowali suni życie..w poprzedniej lecznicy raczej by nie przeżyła. I tak przez prawie 4 lata mieli ją pod opieką. Nigdy nie lekceważyli żadnych moich uwag czy spostrzeżeń. Cushinga zaczęła podejrzewać już w październiku jak po operacji guza sutka nie minęło jej picie i sikanie. Sama mi powiedziała co podejrzewa i czy zgadzam się na wysłanie próbek do Wrocławia i Niemiec..oczywiście się zgodziłam. Podejrzenia się potwierdziły...tylko było gorzej niż myśleliśmy bo miała oba przypadki Cushinga. Nadnerczową i przysadkową z guzem. Opiekę zawsze miała świetną. Zawsze, o każdej porze mogłam zadzwonić jak miałam wątpliwości czy coś się działo z sunią. Jej już nie ma, a p. doktor potrafi zadzwonić, porozmawiać, zapytać o samopoczucie... [url]http://4lapy.bedzin.pl/[/url] To jest link do tej Lecznicy. Można zobaczyć czym dysponują i ich własne psy..piękne. Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru lekarza dla piesków. [/COLOR]
  2. [COLOR=#0000cd]Witam. Wygląda to na nadnerczową i oby tak było. U mojej suni jej lekarka bardzo szybko podejrzewała ZC i posłała krew i mocz do badania. Wyniki dostała w ciągu 3 dni. Wiedziała już wtedy że to Cushing ale chciała jeszcze dokładnie je w domu przeanalizować. U nas był problem tylko z wątrobą i te wyniki były bardzo złe. Nie miała cukrzycy, morfologię świetną...trochę ale tylko trochę gorsze były wyniki z moczu. No i oczywiście dużo piła i sikała. Jak zdarzyło jej się kilka razy w domu, to zaczęliśmy z mężem pilnować i szybko wyprowadzaliśmy ją na dwór. Nawet około 3 nad ranem. Po pierwszym opakowaniu Vetorylu było już lepiej. Wyniki o połowę lepsze. Tylko że sunia miała odmianę przysadkową...a na guza przysadki nie można nic poradzić. Prawie wszystkie lekarstwa mają takie czy inne skutki uboczne. Z tych stosowanych w Zespole Cushinga Vetoryl jest najskuteczniejszy i bardziej bezpieczny. Lekarka mojej suni nigdy by nie podała leku zastępczego, bo bardzo szkodzi na wątrobę. Ona dokładnie przestudiowała wszystko o ZC, konsultowała się z lekarzami we Wrocławiu i dlatego podawaliśmy Vetoryl. Trzeba dokładnie znać dawkę odpowiednią dla pieska. A co do odmiany przysadkowej...zorientowaliśmy się jak zaczęła dostawać ataki padaczki....chociaż p. Magda wcześniej wspominała, że boi się żeby Figa nie miała guza przysadki mózgowej....i faktycznie miała. A co dalej...sprowadzić Vetoryl i podawać pieskowi podczas śniadania około 8 rano...a sprowadzić najlepiej 2 lub 3 opakowania. Taniej wyjdą koszty wysyłki. Od 0 do 2 kg jest 6,99 Funta. Pozdrawiam i życzę powodzenia w leczeniu pieska, a jemu długich lat życia. Jest jeszcze młody. Moja w maju by skończyła 15 lat.... [/COLOR]
  3. [COLOR=#0000ff]Mnie też nie chce [/COLOR][COLOR=#0000ff]się w to wierzyć. Dość dokładnie przeczesałam internet i nic...podejrzewam, że ci co pisali o trudnościach z wysyłką leku do Polski, kupowali ze sklepów powiązanych w jakiś sposób z pośrednikami dostarczającymi leki do nas. Ten sam pośrednik przez którego w grudniu sprowadzałam Vetoryl dla Figi, pokazał się w zaprzyjaźnionej Lecznicy i zaoferował chęć dostarczania Vetorylu jeśli będzie potrzebny...cena ta sama po jakiej ja sprowadzałam. 210 zł za opakowanie 30 mg i 140 zł koszty dostawy. Tylko koszty dostawy są niższe jeśli zamówi się więcej opakowań. Ja wtedy za 2 zapłaciłam 560 zł....później już sprowadziłam bezpośrednio z Anglii dużo taniej. Poinformowała mnie o jego propozycji p. doktor która opiekowała się Figą do końca. Nie skorzystała z jego propozycji. Mnie wtedy też zalecała szukanie bezpośredniej dostawy, bo pośrednicy dużo biorą. Mogą mieć 1 lub 2 takie hurtownie z lekami dla zwierząt z którymi stale utrzymują kontakt. I tracą jak się nie korzysta z ich usług. Moja znajoma z Anglii napisała do PetDrugsOnline i czeka na odpowiedź. Ma mi napisać jak tylko dostanie od nich maila. Pozdrawiam. [/COLOR]
  4. [COLOR=#0000ff]Usunęłam link... [/COLOR]
  5. [COLOR=#0000cd]To zobacz na Pet Drugs Online. Tam jest taniej. Ja tam kupowałam. Jak na razie w Polsce od prawie 2 lat Vetorylu nie ma. Można go zamówić w Lecznicy, ale przez pośrednika i kosztuje dużo drożej. Wróć do moich wcześniejszych wpisów...chyba strona 36, 37 tam jest link do tej internetowej hurtowni z lekami dla zwierząt. Już druga osoba pisze o zmianie przepisów w wysyłaniu leków do Polski. Jeśli masz kogoś znajomego w Anglii..a kto nie ma...to może Ci zamówi i potem sam/a wyśle do Polski. A jeśli z tymi przepisami to prawda...to właścicieli chorych psów czeka tragedia. Leku w Polsce nie ma, sprowadzany przez pośrednika jest bardzo drogi, prawie 2 razy tyle wychodzi cenowo...przez pośrednika zapłaciłam w grudniu za 2 opakowania 30 mg 560 zł, a w lutym bez pośrednika za 2 opakowania 30 mg i jedno 60 mg...454 zł. Powodzenia. Napisz co odpiszą z tej mojej hurtowni. [/COLOR]
  6. [COLOR=#0000ff]Figa dla ochrony żołądka i wątroby dostawała cały czas specjalną florę bakteryjną w kapsułkach....co na ochronę stawów..nie wiem. Brała też ImmunoDol- to jest suplement wspomagający odporność organizmu chorego pieska. Może też mieć problem z chodzeniem z powodu powiększonego brzuszka. My Figę znosiliśmy i wnosiliśmy po schodach ale z powodu stanu pooperacyjnego z października, a potem była osłabiona po Luminalu. Nie wiem w jakiej kondycji są Twoi rodzice...ale mój mąż będzie miał 67 lat a ja 65...i często też przenosiliśmy Figę na dworze jak było bardzo mokro. Ale malawaszka ma rację. Może to też być spowodowane Cushingiem. Jak już teraz bierze Vetoryl to powinno być coraz lepiej...ale nie zaraz. A picie sprawdza się na 24 godziny a nie na dzień. Na dobę. Jeśli mniej pije i siusia to też bardzo dobrze. Mogę zapytać p. doktór, która opiekowała się Figą o coś na stawy i mięśnie. Napiszę Ci popołudniu. Pozdrawiam i życzę powodzenia. [/COLOR]
  7. [COLOR=#0000ff]To dobrze, że wreszcie dotarły. Teraz powinno być coraz lepiej. Najlepiej wodę wlać do litrowego słoika lub butelki i z tego wlewać do miseczki. Wtedy ma się najdokładniejszą kontrolę ile wypija na dobę. My trzymaliśmy wodę w dwóch butelkach 1-dno litrowych. Początkowo wypijała ponad półtora litra na dobę. A pod koniec około 1 litra. Co i tak było sporo jak na nią bo zawsze piła mało. Ale mniej wychodziła na dwór na siku. Tylko 3 lub 4 razy. Tak jak przed chorobą. Poprawa była wyraźna. Tylko nie następuje zaraz. U nas po 1 opakowaniu. [/COLOR][COLOR=#0000ff]U Was może być nawet szybciej bo sunia jest młodsza i ma chore tylko nadnercza. Życzę powodzenia i zdrowia suni. Pozdrawiam serdecznie i czekam na wiadomość o poprawie. [/COLOR]
  8. [COLOR=#0000ff]Witam. Oczywiście musi być zarejestrowany. A skan recepty można dołączyć do zamówienia. I wtedy przysyłają kopię zamówienia. Płaci się za wszystko z góry. Tak zrobiła moja znajoma zamawiając lekarstwa dla Figi. Dobrze jest też skan recepty i zamówienia lub faktury zapisać w komputerze np. w Dokumentach. Ja jeszcze trzymam na wszelki wypadek. Może się komuś jeszcze przydać wzór. A tym bardziej jak się zamawia i mogą wystąpić jakieś niejasności, to ma się u siebie kopię. @xenapoland Lekarstwa dla pieska dotarły już do domu? Pozdrawiam. [/COLOR]
  9. [COLOR=#0000ff]Usunęłam go bo był za duży. Kojec oczywiście.[/COLOR]
  10. [COLOR=#0000ff]Owszem, nasze zwykłe polskie recepty realizują. Receptę możesz zeskanować i wysłać mailem. Żadnego problemu z dostawą do Polski na mój adres nie było. Tylko tyle, że trzeba zapłacić z góry za lekarstwa i wysyłkę. Po zamówieniu dostałam mailem Fakturę a w paczce była kopia zamówienia. Może nie odpowiadają bo u nich też są Święta? Podaj mi w wiadomości adres e-mail to wyślę w załączniku jak wygląda recepta i faktura. Pozdrawiam. [/COLOR]
  11. [COLOR=#0000ff]Są tutaj podane linki do internetowych sklepów weterynaryjnych w Anglii. Tam jest najtaniej. Sprawdzałeś? Jeden link ode mnie. Zobacz na poprzednich 2 lub 3 stronach. Potrzebna jest recepta z nazwiskiem, adresem, nazwą, datą urodzenia lub wiekiem pieska, wagą pieska. Muszą być pieczątki Lecznicy i weterynarza. Najlepiej by było gdyby zamówił i opłacił ktoś mieszkający w Anglii, albo może masz kartę kredytową ważną w UE. To wtedy sam opłacisz taką kartą. Tak ja zamawiałam przez znajomą a lekarstwo dostałam kurierem do domu. Ja nie mam już Vetorylu i sporo osób go szuka. A odstąpić może tylko ktoś komu piesek odszedł i lekarstwo zostało. [/COLOR]
  12. [COLOR=#0000ff]Widocznie pudelkowi dawali małą dawkę. I dobrze tolerował Lysodren. Ale najbezpieczniejszy jest Vetoryl. Łukasz nie napisał jaką dawkę jamnik dostawał...może za małą. A co do testów...jamnikom ciężko pobiera się krew do badania. Wiem, bo moja sunia miała dość często pobieraną jak zachorowała na wątrobę. Później już rzadziej. Do badania czy ma Cushinga krew miała pobieraną z 2 łapek...jamniki mają krótkie łapki i przez to pokręcone żyłki. Może Łukasz się odezwie i coś więcej napisze, bo jak psu dadzą dużą dawkę Lysodrenu i długo będą podawać, to mu zniszczą korę nadnercza i potem będzie odwrotna sytuacja...zamiast nadczynności będzie niedoczynność i następne lekarstwo..nasza p. doktor nigdy by Fidze tego nie podała. Zresztą u nas było widać efekty działania Vetorylu na nadnercza. Tylko na przysadkę nie i suni nie ma.[/COLOR]
  13. [COLOR=#0000ff]Boję się, że ten lekarz nie zna się za dobrze na leczeniu Cushinga...poczytałam teraz o tym leku który proponuje....dość drastyczny i niebezpieczny lek. A w większej dawce wręcz szkodliwy. [/COLOR]
  14. [COLOR=#0000ff]Moja sunia, też jamniczka, miała Zespół Cushinga, jak się okazało przysadkowy. Brała Vetoryl 30 mg i po 1 miesiącu wyniki poprawiły się o połowę. Może Twój piesek ma za małą dawkę. Spróbuj podawać mu 60 mg. To jest dawka powyżej 10 kg do 20 kg. I podawaj mu zawsze o 8 rano z posiłkiem. Wtedy jest największe stężenie hormonu odpowiedzialnego za Cushinga. Dobrze, że ma nadnerczowy bo ma dużą szansę na zatrzymanie choroby. Ale prawdopodobnie Vetoryl będzie brał do końca życia. Moja nie miała takiej szansy. Miała guza przysadki mózgowej i ją wykończył. Co do Lysodrenu...nie znam tego leku...ale p. doktor nie chciała i nie zalecała podawania innego leku niż Vetoryl, bo jest jeszcze najmniej szkodliwy dla wątroby. Inne podobnego typu wg niej rozwalają wątrobę. Pozdrawiam. PS. Psy różnie reagują na lek. U jednych poprawa następuje po 2 lub 3 tygodniach, u innych trzeba dłużej czekać. Moja sunia zaczęła mniej pić i sikać pod koniec drugiego opakowania. I wtedy też zmniejszył się jej apetyt. Ale nie tyła tak jak Twój piesek. Waga utrzymywała się w normie. [/COLOR]
  15. [COLOR=#0000ff]Usunęłam kojec bo był za duży.[/COLOR]
  16. [COLOR=#0000ff]To jest kojec Figi...jeden z czasów jak była zdrowa i mogła wszystko jeść a drugie zdjęcie z czasów jak zachorowała na wątrobę i musiały zniknąć wszystkie psie przysmaki. I tak było od 4 lat aż do 5 marca 2013 roku. [/COLOR]
  17. [COLOR=#0000ff]Oczywiście masz rację. Mnie też sprowadzili i czytałaś za jaką cenę. Dalej uważam, że tam gdzie ja zamawiałam jest najtaniej w Anglii. Moja znajoma jest bardzo praktyczna i dobrze przeszukała wszystkie strony...aż znalazła najtańszą. A z receptą wysłaną mailem nie było żadnego problemu. Ja wysłałam i zaraz odpisali, że już mają i wysyłają lekarstwo. I faktycznie wysłali. Dostałam kopię zamówienia i Fakturę. A tam gdzie tak drogo zamawiałam za pierwszym razem wystarczyło tylko zaświadczenie na co pies choruje...widocznie pan pośrednik miał świetne i drogie układy. Pozdrawiam serdecznie. [/COLOR]
  18. [COLOR=#0000ff]Podana jest cena 1 kapsułki. Trzeba kliknąć na właściwą dawkę i potem wybrać cenę 30 kapsułek. 30 mg kosztuje 27,35 Funtów a 60 mg 30,85 Funtów. [/COLOR]
  19. [COLOR=#0000ff]A i owszem. Na docelowe zamówienie przez pośrednika...i płaci się 2 razy więcej. Mojej suni nie ma od 5 marca więc wiedziałabym gdyby był dostępny. Ja w grudniu zamawiałam w Centrum Weterynarii i dostałam Vetoryl po 2 tygodniach. 2 Opakowania po 30 mg za 560 zł. A bezpośrednio zamawiając w Anglii na Pet Drugs Online zapłaciłam za 2 x 30 mg i jedno 60 mg aż 454 zł....po przeliczeniu na złote. W Funtach 92,54. Pozdrawiam. [/COLOR]
  20. [COLOR=#0000cd]Witam. Nic mi nie wiadomo żeby przepisy się zmieniły. Leku w Polsce nie ma. Spróbuj zamówić na Pet Drugs Online. Ja tam zamawiałam ostatnio w połowie lutego. Potrzebna jest recepta wystawiona u nas i możesz ją wysłać mailem. Ja sporo tu pisałam i nawet jest link do tej strony w Anglii. Wróć się do moich wpisów na stronie 35, 36 tam wszystko będzie. I co ma być na recepcie i jak zamówić. Moja sunia też chorowała na Cushinga ale nie przeżyła bo miała guza przysadki mózgowej. Jest też mój adres mailowy. Powodzenia. [/COLOR]
  21. [COLOR=#0000ff]Na pewno wszystko będzie dobrze. Jeśli dobrze będzie tolerowała Vetoryl i brała go około 8 rano z jedzonkiem, wspomagała wątrobę...będzie dobrze. U nas z nadnerczami już było ok i gdyby nie przysadka, to też by było dobrze i Figa jeszcze trochę by pożyła. Głowa do góry, uda się. [/COLOR]:lol:
  22. [COLOR=#0000ff]Zapomniałam napisać o brzuszku. Powiększony brzuszek, łysienie boków czy innych miejsc na ciałku, picie, jedzenie i sikanie oraz parę innych zewnętrznych objawów może występować w tej chorobie. Nasza Figa miała tylko 3 małe, łyse plamki na ogonku. Ślad po venflonie na uszku i wygolony brzuszek do operacji guza sutka nie pokryły się sierścią całkowicie do jej śmierci. Ale może to był za krótki okres czasu. Innych zewnętrznych objawów oprócz dużego brzuszka nie miała. Dopiero pod koniec zaczęła dostawać ataków padaczki, które powstrzymał Luminal aż do tego ostatniego 5 marca, który nam ją zabrał. Guz się powiększył, uciskał na nerw i miała dreszcze od łepka do łopatek. Płakała z bólu i tylne łapki miała bezwładne. Nie mogła na nich ustać. Nic nie pomagało na ból. Ani masaż, ani zastrzyki. Ale to tylko występuje przy Cushingu przysadkowym. Z nadnerczem dacie sobie radę. Że też nas musiała dopaść ta najgorsza odmiana... Pozdrawiam serdecznie. [/COLOR]
  23. [COLOR=#0000ff]Na uszku jest ślad po venflonie. A tu zdjęcie jak była malutka... Pozdrawiam. [/COLOR]
  24. [COLOR=#0000ff]To jest nasza Figa...w kwietniu i maju na spacerku...ubrana dla ochrony guza, żeby go nie pokaleczyła. Zimą chodziła w polarze. Ubranka miała szyte na miarę. Znajoma jej szyła. Miała całe ciałko zakryte i tylko otwory na łapki i mocniej wycięte na siku. Pozdrawiam. [/COLOR]
  25. [COLOR=#0000ff] A na głupich sąsiadów proszę nie zwracać uwagi. Mnie też powiedziała sąsiadka..po co leczyć tak drogo starego psa, jak taniej można kupić nowego...z takimi osobami, które nie rozumieją, że pies jest członkiem rodziny i ma takie samo prawo do leczenia jak każdy, nie dyskutuję. Pozdrawiam.[/COLOR]
×
×
  • Create New...