Jump to content
Dogomania

paulinka_1997

Members
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by paulinka_1997

  1. To już wiem, gdzie się wybiorę z Fifiakiem na przyszłoroczne wakacje :)
  2. W mojej okolicy również nie spotkałam się z przychylnością w tym kierunku. Miejscowi weterynarze na dźwięk słowa BARF reagują jednogłośnie: "a co to niby ma być".
  3. [quote name='Aysel']A ja w ogóle nie szczotkuję i mam spokój ;) A moje psy są szczęśliwe, że nie muszą się poddawać takim zabiegom. ;)[/QUOTE] Fifek akurat do szczotkowania nic nie ma, a nawet przeciwnie, gdy wyciągam szczoteczkę podbiega do mnie- lubi myć zęby :) Dziwoląg mały. Co do preparatów, zawsze możesz poradzić się weterynarza.
  4. Po pierwsze: wszelkiego rodzaju agresja przyniesie Ci w tej sytuacji więcej szkody aniżeli pożytku. Musisz nauczyć się cierpliwości, która przy szczeniaku musi być wręcz anielska. Krzyk i klapsy pogorszą Twoją sytuację i zmniejszą autorytet w oczach malucha. Żaden szczeniak nie ma agresji zapisanej w genach od małego. Na tym etapie wszystkie niepożądane zachowania można w odpowiedni sposób skorygować. Metoda, która powinna rozwiązać Twój problem z ignorującym Cię psiakiem jest wręcz elementarna i niezbędna do dalszej nauki. To nasz punkt wyjściowy- bez tego ani rusz. Zacznij od pomieszczenia w domu, aby wokół było jak najmniej dekoncentrujących bodźców. Każ jej usiąść np. na środku pokoju, w którym będziesz tylko Ty i ona. Następnie wypowiadaj wyraźnie, radosnym tonem jej imię, a kiedy spojrzy na Ciebie, choćby tylko na ułamek sekundy, pochwal ją w tej samej chwili, natychmiastowo daj jej ulubiony smakołyk. To powinno ją nauczyć, że zwrócenie na Ciebie uwagi łączy się z przyjemnością, a nie z karą. Jeśli chodzi o agresję, musisz wypracować sobie autorytet przywódcy stada. Jest to taka uproszczona metoda Millana (i chociaż nie lubię teorii dominacji to jest jej łagodniejsza wersja). Są to właściwie zasady, których teoretycznie każdy właściciel powinien przestrzegać np. Ty wchodzisz do domu pierwsza, ona dopiero za Tobą. Nie mam jednak pomysłu co zrobić z gryzieniem. Jest to młody pies, wszystko można usprawiedliwić, ale nie możemy doprowadzić do sytuacji utrwalenia tych zachowań. Kiedy zobaczy, że to działa, będzie je powielać w przyszłości. Ważne jest również, żebyś nie wszczynała szaleńczego pościgu, gdy przed Tobą ucieka. Uznaje to za dobrą zabawę "ja uciekam, a ty mnie dwunogu goń". I tak w kółko. Życzę powodzenia, może inni dogomaniacy będą potrafili bardziej Ci pomóc. Nie mam niestety zbyt dużego doświadczenia.
  5. Jejku... Jak tylko przypomnę sobie początkowe wojny z Fifkiem o te 10 minut spokoju podczas rozczesywania... To było istne piekło zarówno dla mnie, jak i dla niego. Nie ustępuj. Kiedy maluch zauważy, że agresją osiąga swój cel będzie to ją tylko potęgować. Yorki to istni, mali terroryści, które walczą zawzięcie dopóki czegoś nie zdobędą. Nagradzaj go za każdą chwilę spokoju, za każde dotknięcie szczotki. Metoda pozytywnych wzmocnień, konsekwencja, cierpliwość i małe kroczki to klucz do zwycięstwa.
  6. Fifek jest mieszańcem, ma coś z yorka i kąpieli wręcz nienawidzi. Mimo to, "piorę" go około raz na miesiąc lub dwa używając do tego szarego mydła. Czeszę go codziennie z pomocą szczotki dwustronnej i grzebienia. Zimą oczywiście kąpiemy się rzadziej, tylko w razie potrzeby (jest skłonny do przeziębień). :)
  7. Jakoś nigdy nie miałam z tym specjalnych problemów. Nie wiem czy Fifek po prostu instynktownie załapał różnicę, czy co, ale na spacerze prowadzę go na automatycznej, taśmowej smyczy, natomiast trenujemy na lince (którą swoją drogą trzeba już wymienić na nową xD).
  8. Właściwie, mam podobny problem z Fifkiem, ale kamień ustępuje przy codziennym szczotkowaniu i podawaniu kości na zagryzkę ;)
  9. Hmm... Nigdy nie byłam pozytywnie nastawiona do farbowania psów. Nie widzę w tym sensu.
  10. Może byśmy byli, ale akcja "Zerwijmy Łańcuchy" jest tego samego dnia. Zawsze pozostaje opcja, że nie wypali i może wtedy się pojawimy. :)
  11. Szprotawa. Mam całkiem niedaleko do Zielonej, gdybyśmy uzgodnili konkretny termin może udałoby się mnie i Fifkowi wpaść na małą przechadzkę ;)
  12. Muszę przyznać, że osoba Cesara bardzo mnie zniechęciła. Po pierwszym odcinku jego programu nie pałałam do niego sympatią i jakoś tak już zostało. Nie wiem, kwestia różnicy poglądów? Nie podoba mi się ta przesadna metoda dominacji. Myślę, że początkujący właściciele (w tym ja) nie powinni brać się za wdrażanie rad Millana w życie, bo mogą bardziej pogorszyć sprawę.
×
×
  • Create New...