Jump to content
Dogomania

ozzyanula

Members
  • Posts

    162
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ozzyanula

  1. [quote name='ozzyanula']20 czerwca odeszła moja kochana jamniczka Kaja. Miała 13 lat. Odeszło moje szczeście, moja miłość, moja przyjaciółka. Chciałabym wykrzyczeć całemu światu mój ból...[/QUOTE] Boże jak pusto w domu... I ból wcale nie jest mniejszy... Tęsknię... Minęło 1,5 miesiąca...
  2. Współczuję, bo doskonale wiem, jak to jest. 3 tygodnie temu odeszła ode mnie Kajunia. Dała mi wspaniałe 13 lat... Nie ma dnia, żebym nie płakała. Tak bardzo za nią tęsknię. W domu jest bez niej tak pusto. Do dzisiaj słyszę jej ciężki oddech jaki miała chwilę przed odejściem... Walczyłam o Kajunię 2 miesiące i wciąż myślę, że mogłam coś jeszcze dla niej zrobić,,, Kocham i tęsknię
  3. Moja jamniczka odeszła 3 tygodnie temu. Pozostał smutek, żal, pustka. I przedwczoraj wieczorem poczułam jej zapach w pokoju. Rano było tak samo. Gdy powiedziałam o tym mojej mamie, stwierdziła "Kajunia przyszła do Ciebie, bo tak bardzo za nią tęsknisz". Wierzę, że tak właśnie było... i czekam na następne odwiedziny...
  4. Witam, opiszę historię mojej jamniczki. Przygarnęłam Kajunię jak miała 9 m-cy. W wieku 8 lat wymacałam u niej malutki guzek przy sutku. Nasz wet powiedział, żeby guza nie ruszać. I tak Kajunia żyła sobie z guzkiem , który powolutko zaczął sobie rosnąć. W wieku 11 lat był wielkości mandarynki, ale wet nadal uważał, że nic się nie dzieje. We wrześniu ubiegłego roku guz z dnia na dzień zrobił się wielkości dłonie, suczka trzęsła się, miała gorączkę ok. 40 stopni. Pojechałam z nią na dyżur do innego weta, który stwierdził, że guz powinien być dawno usunięty. Podał Kajunia antybiotyk. Wieczorem guz pękł. Czuwałam całą noc przy mojej Rudej Mordce. W ciągu kilku dni zrobiliśmy wszystkie badania: usg, krew, rtg płuc. Wszystko wyszło ok. przerzutów nie było, suczka kwalifikowała się do operacji, chociaz ze względu na jej wiek (12 lat i 4 m-ce) miałam obawy czy wybudzi się z narkozy. Zaryzykowałam, bo nie miałam innego wyjścia. Wycięto Kajuni całą listwę mleczną, wysterylizowano, przy okazji usunięto kamienie z pęcherza. Wybudziła się z narkozy. Przez 2 tygodnie dochodziła do siebie. A później jakby wstąpiło w nią nowe życie. Taka byłam szczęśliwa. Niestety wet nie wysłał guza do analizy, mimo zapłaty za takie badanie. Miałam wrażenie, że dla niego ważne są rasowce a nie jamnikopodobna suczka w podeszłym wieku. Kajunia czula się dobrze aż do kwietnia tego roku. Wtedy zaczęły się problemy z tylnymi łapami. U tego samego weta leczyłam ją na stawy. Niestety leczenie nie przynosiło efektów, bo sunia przestała chodzić, w tylnych łapkach calkiem zanikły mięśnie, ogonek opadł bez czucia. Jedynym wyjściem wg weta było uśpienie. Pojechalam do innego, który zajmuje się rehabilitacją jamników z porażeniem. Masaże zaczęły przynosić efekty, bo suczka zaczęła wstawać na łapki. Az do 20.06.2012. W ten dzień całkowicie straciła czucie w obu łapkach, nawet moje masaże nie pomagały. Nie chciała też jeść. Cały czas siedziała, nie chciała leżeć, zaczęła ciężko oddychać. Myślałam, że to przez okropny upał, który był na dworze. Wieczorem nagle chciała, żeby zanieść ją na legowisko, potem w inne ulubione miejsce. Na końcu chciała iść do pokoju dzieci. zaniosłam ją i wtedy usłyszałam, że oddycha jak przez gąbkę. Nachyliłam się do niej i wtedy osunęła się na moje ręce. Zaczęłam ją masować, jeszcze na chwilę usiadła i znowu upadła. W ciągu kilku minut byłam u weta. Niestety reanimacja nie przyniosła efektu. Kaja odeszła... Podsumowując. Nie wiem, czy nie ruszając guza w wieku 8 lat podarowałam jej jeszcze 4 lata czy też operację zrobiłam o te 4 lata za późno. Mam wyrzuty, że nie dopilnowałam weta odnośnie badania guza, byc może wcześniej zareagowalabym na zmiany u Kajuni. Być może miała przerzuty o których nie wiedziałam. Gdyby, gdyby, gdyby... Dlatego uważam, że ważna jest obserwacja psa po zabiegu, odpowiednie badania i najważniejsze - analiza guza.
  5. 20 czerwca odeszła moja kochana jamniczka Kaja. Miała 13 lat. Odeszło moje szczeście, moja miłość, moja przyjaciółka. Chciałabym wykrzyczeć całemu światu mój ból...
×
×
  • Create New...