Lady_Amaltea

Oczekuję jutro ładnej pogody :) z powodu temperamentu Aresa, nie za bardzo da się go wyszorować (tz jeszcze nie próbowałyśmy) ale chyba już wiem co by się działo jakbyśmy chciały :P mam nadzieję, że jutro uda mi się wrzucić Areska do jeziorka :) o ile będzie odpowiednio ciepło ;) poza tym jutro ćwiczymy się w chodzeniu na smyczy :P

dzięki :) ale niewiele mi to pomaga. Tylko tyle, że jestem załamana, że mogła się tyle błąkać ale nie wyglądała na taką co głodowała od tygodnia. A poza tym byłam z nią dziś na spacerze :) istny aniołek uwielbiający taplanie się w wodzie :)

He he noo eee moja wiedza na temat wyglądu tej rasy jest powalająca, więc jest to MALAMUT ... poza tym d_orka niestety suczka ostatnio musiała nieźle przytyć i tatuaż rozjechał się kompletnie :(

Asaja - imię schroniskowe. Około 7letnia suczka husky. Tatuaż w pachwinie. Zmętnienie soczewki prawego oka prawdopodobnie stary uraz. Sunia zadbana. Duża blizna typu cesarki albo sterylki czy tam jakiejś operacji brzusznej. Ułożona, spokojna. Biegała po Pogoni z rudym małym pieskiem. Znaleziona dnia 27.04.12r. KTOŚ ROZPOZNAJE PSA? [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-TB7e5WgszKE/T56cFHgBgnI/AAAAAAAA1SE/DxFI9Y2JFEE/s512/IMGA0331.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-AztQSsSY9ZU/T56cDpu4dJI/AAAAAAAA1Ro/ulwOdfUzRS8/s640/IMGA0329.JPG[/IMG]

Nie pozwólmy zamienić się kochanemu Madoxowi w cyklopa :/ pomóżcie szukać mu dobrego domu gdzie będzie miał zapewnioną dobrą opiekę medyczną. Rana ropieje i puchnie :( na dodatek dziś p doktor zgoliła mu sierść nad okiem i... odkryła sitko :/ tyle mniejszych i większych ranek na głowie. Nie możemy pozwolić mu na taki los! Jako 8letniego psa jest ciężko go wyadoptować, a co dopiero jak dojdzie do tego brak oka!? Proszę o pomoc. Służył wiernie całe swoje życie, a gdy stał się już niepotrzebny pozbyli się go. Pozwolimy na to?!

[COLOR=#0000ff][FONT=comic sans ms][SIZE=6][B]OTO MÓJ PSIUR[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR] [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/252925_171159829611833_100001534513331_419314_4857205_n.jpg[/IMG] Ma już 9 lat. Zwracam się do Was z pytaniem dopiero teraz, gdyż od niedawna jestem wolontariuszką w schronisku dla psów i chciałabym brać tymczasowiczów. Ale nie mogę. Dostałam psiaka w wieku 8 lat. Jako szczeniak był normalnym psem. Lubił dzieci i innych ludzi oraz psy. W wieku 1,5 - 2 lat coś się w nim zmieniło. Nienawidzi dzieci i większości osób. Obszczekuje każdego napotkanego psa, przy czym bardzo się ciągnie i szczerzy zęby. Przez co nie mogę wyjść z nim do parku. Ma 3 psy które w pełni akceptuje. Reszta to wrogowie. Został wychowany jako jedynak, więc to trochę pies kanapowy. Chciałabym wiedzieć, jak zapoznać ze sobą mojego psa i psa ze schroniska tak aby się polubiły i mogły żyć w jednym domu. Bardzo mi na tym zależy, gdyż chciałabym wziąć na DT mojego podopiecznego 10latka, który marnieje w schronisku. Ten tam na dole :) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/574983_296808070397436_100002047373221_669913_632499952_n.jpg[/IMG]

Ciąg dalszy szkolenia. Smaczki wchłonięte wszystkie. Ładnie uczyliśmy się chodzić na smyczy ;) co z tego że wracając do schronu zapomnieliśmy o wszelakich manierach :P no cóż :D idzie mu nieźle. Bardzo ładnie skupiał na mnie uwagę idąc przy nodze. Natomiast nie spodobało mu się, gdy zaplątałam mu smycz przy szyi żeby mu się nie ciorała i nie przeszkadzała. W zamian za moją dobroć zostałam podrapana gdyż mój Aresik poczuł zew wolności :P

Mój psiak wyraźnie odżył po przeniesieniu do boksu dla seniorów schroniska. Ale zacznijmy od początku. Pierwsze co zobaczyłam to mojego psiaka leżącego naśrodku boksu z merdającym ogonkiem i uśmiechniętym pyszczkiem. Z tego powodu, że Madox ma spuchnięte oko po pogryzieniu (i nos i pyszczek) więc dziś był u pani weterynarz. Przyprowadziła go do gabinetu pracownica schroniska. Ale zaraz przejęłam Madoxa gdyż to mój podopieczny ( pracownica była zachwycona ;P ) Madoxik miał przemywane oko i robione zastrzyki. Wył w gabinecie tak jakby go obdzierano ze skóry, czym spowodował uśmiechy na twarzach personelu medycznego ;) u mnie też ;) a najbardziej podobało mi się jak p doktor powiedziała żebym uważała bo teraz będzie szczypiący zastrzyk, by mnie w nogę nie ugryzł. Na co ja; Ale on ma kaganiec. a p doktor: Już nie takie rzeczy się zdarzały :) hahahha w nagrodę dostał puszkę jedzonka :) Gdy wyszliśmy na spacer na 3ciej turze psiak jak nigdy zaczął szaleć. Zaczepiał mnie, skakał, biegał, po prostu wariował. Poszliśmy nad wodę (było 30 st C) był bardzo zadowolony, gdyż mógł sobie popływać. A potem jak to na starszego pana przystało - położył się koło mojej mamy i dał się wyczesać (wie kogo trzeba przekabacić, żeby pójść do domu) :P

Hopamy psiaki. A poza tym w Sosnowieckim schronisku jest wiele owczarków czekających na człowieka. Każdy znajdzie odpowiedniego towarzysza! Zapraszam!

[COLOR=#ff0000][SIZE=6]​człowieki szukamy Nila podobno wczoraj wieczorem wymkną się pracownikom. Jest nieufny w stosunku do ludzi i wystraszony. [/SIZE][/COLOR]

Kendalku w górę !

Stało się... Madox został dziś pogryziony... Czy ktoś mu pomoże i wyciągnie ze schroniska, które dla niego jest wyrokiem śmierci ?

Dnia 26 maja idziemy na przemarsz ;) mam nadzieję, że ktoś wypatrzy mojego słodziaka :) poza tym kombinuję by zabrać go na DT

Ostatnio do boksu, w którym przebywa Madox, trafił młody pies w typie owczarka niemieckiego. Rzuca się na psy bez większego powodu. Od tak. Byleby się rzucić. Madox zawsze usuwa się w cień. Już kilka razy był pogryziony na pyszczku :( Przyjeżdżając do schroniska na wyprowadzanie boję się co zastanę u mojego podopiecznego. Niestety w jego boksie jest też trzeci pies. Również w typie owczarka. Suczka, która ustawia wszystkich po kątach. Zawiązał się więc konflikt na linii Młodziak vs Suczka a mój Madox cierpi przez to. W sobotę odprowadzając go do boksu, widziałam jak od razu chowa się w budzie, żeby tamte go nie dorwały. (Niedawno młodziak miał dziurę w łapie, a w sobotę suczka odgryzła mu pół ucha...) więc nie jest ciekawie. A nie ma gdzie przenieść psiaków :( Pomóżcie Madoxowi i dajcie mu dom na stare lata :(

Dziękuję :D podziękowania należą się także Gosi i Marcelinie oraz p doktor która przeprowadziła jego resocjalizację :)

[quote name='gosia2313']A tutaj proszę, Ares na spacerze :-) i to jaki uśmiechnięty Ares ! :D [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-_qYUycaTxWk/T3IcNJf6P5I/AAAAAAAAv2w/G9FslgN9wP8/s549/Psiarnai%20022.jpg[/IMG][/QUOTE] Co do tego zdjęcia to Ares wtedy ślinił się na widok pięknej pani fotograf :P

Kendalku trzymam kciuki :)

Ja miałam przyjemność wyjścia z nim 5 kwietnia :) Bardzo fajny psiak ;) nie okazywał strachu. Nilluś do góry :*

Dzięki Kinga. Teraz trochę więcej o moim podopiecznym. Wychodząc na spacer przez całą uliczkę od schroniska do ulicy głównej wyje aby oznajmić całemu światu że idzie na spacer. Bardzo lubi wszystkie psy. Jest niekonfliktowy. W schronisku znalazł się pod koniec sierpnia jako znajda. Tak właśnie odpłaca się psu za tyle lat wierności. Ale to dziwne, że ktoś się go pozbył, gdyż pies zna wszystkie podstawowe komendy i jest zupełnie niegroźny do ludzi.

W końcu się zameldowałam :D Teraz to ja wychodzę z Areskiem (tz od jakiegoś czasu). Więc opowiem od początku. Pierwszy spacer z nim był koszmarem. Zostawił mnie na drzewie a sam poszedł dalej :) ale to było jeszcze w zimę dawno dawno temu. Kolejne spotkania były owocne. Czytałam posty i zatkało mnie jak napisali: NAJLEPIEJ NIE ZACHĘCAĆ GO DO ZABAWY :D Ja z tym problemu nie mam ;) przeciągamy się za patyki biegamy i wszystko jest w porządku :D niestety ma hopla na punkcie jedzenia. Staje się wtedy dość "ciągnący" i nie zwraca uwagi na mnie :) gdy jedzonko odchodzi od razu się mną interesuje. Ma dużo energii i nieustannie ciągnie mnie na smyczy ;) ale dla mnie to frajda. Ktoś pisał, że lepiej chodzić z nim na krótkiej smyczy. A wg ktoś to umie? :D mnie chciał wyrwać rękę jak tak zrobiłam :D Poza tym prawdą jest, że ma manię na szybkość ruchu. Koleżanka z nim biegała i machnęła ręką więc co Ares zrobił? Kłapnął zębami :D ale tylko ją podszczypał :P poza tym jak widzi biegającego małego psa to włącza się w nim instynkt łowczy. Lepiej nie próbować tego przy nim :D co jeszcze ciekawego??[B] [COLOR=#ff0000]Przywiązał się do mnie i dziś UWAGA! pozwolił mi grzebać w swojej misce gdy jadł!! [/COLOR][/B]Robimy postępy :D a z programem Lira to hehehe sporo śmiechu. Pierwsza lekcja była dość zabawna, bo Ares pięknie zna podstawowe komendy, których się uczyliśmy na tamtych zajęciach. Nawet warowanie wychodzi mu lepiej bez smakołyka niż z :D no cóż 15 minut przed końcem szkolenia tak się znudził, że położył się koło mnie :D [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-q3ziQ2wagKE/T4nSbna2QrI/AAAAAAAAzB4/rvshTfmBNTc/s640/DSC01043.JPG[/IMG] Poza tym uwaga -> WAŻY 30,1 kg :D niezła bestyjka. Do innych dużych psów nadal źle nastawiony. Nawet jednego poturbowaliśmy troszkę :P upss Ale z pewną małą suczką ze schroniska ma niezły kontakt. Nawet było lizanie pyszczków, ale nie obyło się bez ugryzienia w tyłek. Dziś w ramach szkolenia mieliśmy ćwiczyć komendę NOS z palcem w pasztecie upapranym. Powiem, że mnie zaskoczył!! Gdyż komenda poszła mu super a pasztet zlizywał z palca baaaaaaaaaaardzo delikatnie. No i to chyba na teraz wszystko o Aresie :)

[SIZE=3]Potrzebna pomoc finansowa dla 8letniego psiaka. Przeżył już rok w schronisku, w tym pół roku z agresywnymi psami w boksie, był pogryziony, aż w końcu trafił do idealnego boksu, gdzie wydawałoby się wiódł spokojne życie. Aż do teraz. Ma problem z tylną łapką. Nie chodzi na niej. Zostały przeprowadzone wszystkie możliwe badania i okazało się, że to problem z układem nerwowym, bierze leki i jest lepiej - staje na łapce i nie przewraca się. Niestety w sobotę psiak wraca do zimnego, betonowego boksu, który nie służy rekonwalescencji ;([/SIZE] [SIZE=5]PROSZĘ O WSTĘPNE DEKLARACJE - jak się uzbiera 200 zł to będę prosiła o wpłaty na konto ;)[/SIZE] Zbieramy pieniądze na DT przyjmę każdą deklarację, nawet 1 zł byle uzbierać 300 zł. [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-jOzsSYCu3bk/UAwbSWgYhdI/AAAAAAABHQ0/eG1-FV-gius/s512/mmm.JPG[/IMG]