Jump to content
Dogomania

borysova

Members
  • Posts

    154
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by borysova

  1. [quote name='Justyna Jaśńska']Witam. Od miesiąca, może dwóch ( :-ojak ten czas leci) jestem Pancią Boryska który jest pomieszaniem z poplątaniem. Urodzony 30.08.2011r Mamusia jest spanielkiem rodowodowym a tatus jest "inteligętny" :P z tego poplątania wyszedł ON mmam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie za brak rodowodowego psiaka. Jest to mój pierwszy zwierz rodzaju psiowatego i jak na razie udalo nam sie ustalić kto tu "rządzi" :)[/QUOTE]

    Śliczny maluch :) I nasz imiennik :D

  2. Jak to? Chyba w trakcie: "specjalności na studiach jednolitych magisterskich"

    A specjalizacje to znalazłam zupełnie inne:
    Choroby drobiu oraz ptaków ozdobnych – 4 semestry
    Chirurgia weterynaryjna – 6 semestrów
    Choroby psów i kotów – 6 semestrów
    Epizootiologia i administracja weterynaryjna – 5 semestrów
    Higiena zwierząt rzeźnych i żywności pochodzenia zwierzęcego – 4 semestry
    Rozród zwierząt – 5 semestrów
    Weterynaryjna diagnostyka laboratoryjna – 4 semestry
    Radiologia weterynaryjna – 4 semestry
    Dobra praktyka produkcyjna i higieniczna oraz audytowanie systemów jakości zdrowotnej żywności – 2 semestry

    Czy się mylę?

  3. Poszukałam coś więcej na temat studiów wety i Uni Przyrodniczy we Wrocławiu oferuje specjalności: weterynaryjna ochrona zdrowia publicznego i weterynaria kliniczna. Wytłumaczy mi ktoś różnice między nimi? Na stronie zbyt wiele informacji nie znalazłam... A i kiedy wybiera się specjalność? Ktoś studiuje na którejś?

  4. [quote name='sucha']

    'skończony' pierwszy photoshop i chyba na tym poprzestane ;D wracam do ołówka ;)[/QUOTE]

    Aż trudno uwierzyć że to Twój pierwszy :)

    A teraz spanielek. Miałam trochę kłopotów z jego lewą stroną, bo na zdjęciu był tak mocny cień że nawet oczka nie było widać i musiałam improwizować, dlatego tak średnio wyszła.

    [IMG]http://img51.imageshack.us/img51/1390/dscf9137i.jpg[/IMG]

  5. [quote name='Ironiaaa']Pojecie miejsca publicznego jest tutaj cholernie wzgledne. Bo dla Ciebie jest to trawnik przed blokiem, czy park a dla mnie szlak gorski, czy moj trawnik przed domem.
    Tutaj nikt nie krytykuje wyjatkow specjalnych takich jak piszesz - krzaki, zarosla czy gesty las, ale dla mnie nie ma znaczenia czy nie sprzatnelas raz z mojego trawnika czy 10. Nie sprzatnelas i koniec, a podejscie typu : niech sobie wlasciciel zalatwi z urzedem miasta zeby zamontowac smietniki jest karygodne i takie bede krytykowac.
    Mnie na prawde nie obchodzi czy nie sprzatnelas tego raz czy 15 czy 1000 tylko w jakich okolicznosciach tego nie zrobilas i jaki byl powod.
    Ja nie zrozumiem nigdy wytlumaczenia "bo mialem daleko do smietnika" lub " bo kupa mojego psa smierdzi i wstyd mi miedzy ludzmi" bo to zadne wytlumaczenie. W tym momencie moge powiedziec "wyrzucilem paczke po chipsach na twoj trawnik bo mi szelescila" lub "przeciez ta butelka byla ciezka, mialam ja niesc do domu 2km?!".[/QUOTE]

    Dlaczego mówisz to tak do mnie? Ja akurat nie zostawiłabym kupy przed czyimś ogródkiem i raczej nie będę miała takiej okazji bo w takie miejsca nie chodzę. Już znam ten wzrok właściciela po którym widać że tylko czeka aby mnie obstawić za to że w ogóle się tam zatrzymałam z psem. Na górskie szlaki nawet bez psa nie chodzę... Mówiłam właśnie o takich miejscach do których nikt nie uczęszcza albo w których jest tak syfiasto że się nogi nie chce postawić. A za to właśnie zostałam skrytykowana.

  6. [quote name='filodendron']
    Gdyby kupy RZECZYWIŚCIE były jedynie w tych wszystkich odludnych miejscach, które wszyscy mają pod ręką, w krzaczorach, na nieużytkach i innych bezludziach, to nikt z psiej kupy nie robiłby zagadnienia. [/QUOTE]

    Bo na dogomanii NIE piszą takie osoby które nie zbierają kup nigdy (których jest masa) - ich psy robią, gdzie chcą: czy to przed blokiem, czy pod czyimś płotem, bez znaczenia. Uważam że osoby które tu się tłumaczą że nie sprzątają na polu czy na 'zakupionej' ścieżce nie stanowią problemu. Niektórzy tu starają się 'nawracać' każdego kto się przyzna do jakiegoś niesprzątnięcia. To jest po prostu bez sensu. Twierdzenie 'sprzątaj zawsze i wszędzie bo tak trzeba' to paranoja. Sprząta się żeby ułatwić życie ludziom - w miejscach rzeczywiście publicznych, typu parki, trawniki, o chodnikach nie wspomnę, a nie coś typu zarośnięte chaszcze (bo a nóż ktoś tamtędy przejdzie i wdepnie). Przypominam że psia kupa to nie to samo co wspomniana tu puszka po piwie, bo kupa się rozłoży a taka puszka nie.

  7. U mnie pod oknem jest cała gromada kotów, chyba z 10. Wszyscy je dokarmiają, jakoś nikt się nie pofatyguje żeby zanieść kotki do sterylizacji, odkąd pamiętam kotka już 3 razy się okociła. Jakoś nikomu to nie przeszkadza.

    A co do psów, miałam okropne doświadczenia ze strażą miejską. Wystarczyło że sąsiadowi przeszkadzało to że mój pies biega sobie po trawniku i przechodził koło "jego" ogródka, następnego dnia o 9 straż przyszła z wizytą. Trudno powiedzieć żeby pies w ogóle wszedł na teren ogródka, był ogrodzony. No ale przecież przechodził obok! Na dodatek ten ogródek to tak na prawdę teren spóldzielni, facet przywłaszczył sobie kawałek ziemi żeby sadzić kwiatki i nie płaci za niego żadnego podatku. Postawił sobie wybłaganą u spółdzielni tabliczkę z zakazem psów i twierdzi chyba, że działa ona na zasięg 20 metrów, a nie na teren ogródka. Raz mi zwrócił uwagę, no nawet trudno to tak nazwać, bełkotał coś po prostu że nie umiem czytać, chociaż pies chodzil sobie po drugiej stronie chodnika. No ale ok, domyśliłam się o co chodzi, następnym razem jeszcze bardziej uważałam żeby w ogóle to ogródka się nie zbliżać - nie chciałam konfliktu. Po kilku dniach dowiaduję się od sąsiadki (!) że facet przyszedł do sklepu i darł się że mój pies (po nazwisku) "sra mu do ogródka" - dosłownie. Wyssane z palca - mój pies nawet łapy tam nie postawił, trawnika też nie zanieczyścił. Oczywiście od niego nie usłyszałam ani słowa. Tylko że tak to jest, że winny ma udowadniać, że jest niewinny a nie udowadnia się winę. Potem spacerowalam sobie scieżką, od ogródka jakieś 10 metrów, patrzę a on wystawia głowę i mi przez okno robi zdjęcia. "Znowu będziecie mieć straż miejską!!!" No ciekawe jaki to dowód, ja i pies na smyczy jak bawimy się patykiem. Rozważałam nawet chodzenie całkiem drugą stroną bloku, ale doszłam do wniosku, że to bez sensu, nie będę przez czyjeś widzimisię zmieniała terenów spaceru, tym bardziej że po drugiej stronie jest plac zabaw i tu już mogłabym zapłacic zasłużony mandat. Najdziwniejsze jest to, że facet ani razu się do mnie nie odezwał, tylko obgadywał po sąsiadach... Później przyszło jeszcze jedno pismo - ostatnie pouczenie, następne wiązało się ze sprawą sądową. Minęło już trochę czasu, na razie cisza. Sąsiadowi urodził się wnuk, może ma inne zajęcia niż donoszenie :)

  8. [quote name='Ewa&Duffel']Bez przesady, też uważam, że sprzątanie w niektórych miejscach jest bezsensowne...
    W lesie i na polu nie sprzątam, nawet nie chodzi tu o brak koszy, ale o to, że chyba raczej z dużo mniejszą szkodą dla środowiska taka kupa się naturalnie rozłoży, niż ma leżeć w plastikowym woreczku w koszu na śmieci...Oczywiste jest dla mnie sprzątanie na osiedlu, w parku czy gdzieś w mieście. Ogólnie-na jakichś mniej naturalnych terenach, ze tak powiem. Aczkolwiek parę razy też mi sie zdarzyło nie sprzątnąć tam, gdzie normalnie to robię, z tak "prozaicznej" przyczyny jak brak śmietnika właśnie.
    Ostatnio szłam z psem przez osiedle domów jednorodzinnych, żeby dojść do lasu. Na całym tym osiedlu nie ma ani jednego śmietnika, w lesie tym bardziej, bo to nie jest typowo miejski lasek. Pies załatwił się akurat na trawniku przed domem. Mogłam sprzątnąć, owszem, woreczek miałam, ale co potem ? Wsadzić do kieszeni ? Wyrzucić w lesie w krzaki ? To już chyba lepiej, jak się naturalnie rozłoży...[/QUOTE]

    Właśnie, nawet ze względów ekologicznych lepiej jest wyprowadzać psa na jakieś odludzia niż produkować kolejne porcje śmieci, które później trafią na wysypisko.

    Widzę sens, oczywiście, w sprzątaniu dla ludzi. Bo w końcu po to to wszystko, żeby żyło się wygodniej.
    Właśnie tak, można to nazwać ślepą ścieżką - dokoła mury garażowe.

  9. [quote name='dog193']O tak, jestem idiotą, bo uważam za chamstwo nie sprzątnie po swoim psie - to dopiero odkrywczy wniosek!

    Kosz gdzieś musiał być. Ty nie chcesz mieć do czynienia z kupką twojego pieska (bo rączki parzą jak sprzątają po swoich pupilach przecież), to dlaczego nie potrafisz uszanować, że inni tym bardziej nie mają ochoty tego oglądać i w to wdeptywać?
    Nie będę się tu teraz bawić w zgadywane gdzie jest owe miejsce i czy do czegoś prowadzi czy nie - myślę, że jest publiczne, a nie twoje prywatne, a więc ma tam prawo chodzić każdy, również ten, który nie życzy sobie "psiej kupki na każdym kroku".
    Ale widać nasze zacofane społeczeństwo nie jest w stanie tego zrozumieć, jak i tego, że to jest zwyczajne chamstwo, często połączone z lenistwem.

    Ale co tam, prościej mnie wyzwać od kretynów, niż posprzątać po swoim piesku :)[/QUOTE]

    Tak się składa że NIE było tam kosza, bo to była obwodnica i trzeba by było iść dobre 2 kilometry żeby znaleźć tam śmietnik. Co nie umiesz czytać? To raczej ty mnie wyzywasz a nie ja ciebie. Nie wiem gdzie zauważyłeś w mojej wypowiedzi słowa "idiota" i "kretyn", ale cóż. Ja w twojej za to zauważyłam. Skoro to miejsce do nikąd nie prowadzi to chyba logiczne że nikt tam nie chodzi tak? I co to za teoria "sprzątaj bo tak trzeba" nawet jeżeli nie widzisz w tym sensu. Jak już mówiłam nie zostawiam psich odchodów nigdzie tam gdzie innym mogłoby to przeszkadzać. A ty zajmij się lepiej swoimi sprawami a nie nawracaniem świata. Widzę że masz przyjemność z krytykowania innych.

  10. [quote name='dog193']Ooo, brawo, kolejny kwiatek. Rozumiem, że do kosza nie łaska? Co, za daleko? Woreczków nie było? Nikt ci nie każe sprzątać do kartonów...

    A zresztą, teraz to i tak próżne gadanie, w końcu po co masz sprzątać na obs*anym skwerku, skoro nikt nie sprząta... Ciekawe, czy dojdziecie do wniosku, że jednak sprzątać warto, kiedy na owym skwerku będzie opaskudzone wszystko, a nie "co krok gówienko".
    Poza tym dla ludzi nie posiadających psów i dla tych, którzy po nich sprzątają to naprawdę musi być mega przyjemność, przechodzić przez to "kupne miejsce", jak to nazwałaś.


    Co za egoizm, chamstwo i zapatrzenie na czubek własnego nosa :shake: Bo to takie fuj przejść kawałek z kupą swojego własnego psa w woreczku, za to cudowne jest zostawić tą kupę pięknie zdobiącą trawnik...[/QUOTE]

    Nie, nie było kosza.
    Nie, to nie jest skwerek. Chyba jest różnica między zadbanym parkiem a chaszczami o które nikt nie dba od wieków.
    Po trzecie, to kupne miejsce nie prowadzi do nikąd, więc nikt tamtędy nie chodzi. I nie uważam za dobre rozwiązanie przenoszenie kupy z pola nad rzeką do miejskiego śmietnika na wszelki wypadek jakby ktoś tamtędy przeszedł.
    Oczywiście że nie zostawiam kupy na trawniku który jest ozdobą miasta! Specjalnie dlatego chodzę w takie miejsca gdzie to nikomu nie przeszkadza.
    Nie obrażaj mnie i nie wyciągaj pohopnych wniosków o mnie bo świadczy to tylko o twojej inteligencji.

  11. [quote name='westie_justa']i najnowsze bazgrolenie ;)
    [/QUOTE]
    Takie... magiczne :)

    [quote name='Pinesk@']


    Moje dwa ostatnie bazgroły, aussie (w rzeczywistości kryza nie jest tak niewykonczona, jakoś to dziwnie tu wyszło na zdjeciu ale chyba jednak muszę troche bardziej ją zaznaczyć)[/QUOTE]

    OMG Aussie... cudny :D Ale rzeczywiście wygląda trochę jak niedokończony.


    [quote name='sucha']

    a ja z ołówka przezucilam sie na photoshopa pierwsze podejście (obrazek nieskończony jeszcze) dało takie oto efekty :
    [/QUOTE]

    mmm ciekawie... :p

    [QUOTE=makot'a;17992147]A ode mnie dziś w trochę innym stylu, ale znów koń ;)
    Efekt syndromu niespokojnych rąk na wykładzie...
    [/QUOTE]

    wooow nic dodać nic ująć świetne.

    [quote name='Domiśka']Hej mam pytanko jaki jest dobry tablet i ile kosztuje?
    A wasze rysunki prześliczne ja ostatnio natchnienie straciłam.[/QUOTE]

    Podobno jedne z lepszych są firmy wacom. A ceny są mega różne, zależy od wielkości. Wpisz sobie na allegro i masz całą gamę tabletów ;)

    P.S Jutro w końcu dodam moje spanielątko! Już od chyba 2 tygodni to sobie obiecuję i jakoś nigdy nie znajduję na to czasu :roll:

  12. Na początku próbowałam sprzątać kupy. Jak Borys był szczeniakiem, zrobił na samym środku chodnika, przy ulicy, no to głupio mi było zostawić. Nie dość że mega ciężko jest nabrać kupkę na ten beznadziejny kartonik który dostałam w straży, to na dodatek miałam iść przez dobry kawałek drogi ze śmierdzącym (i to jak!) odpadkiem wśród ludzi! Koszmar - znalazłam jakieś bardziej ustronne miejsce i czym prędzej wyrzuciłam to w krzaki. Nigdy więcej!!!
    Teraz i tak przeważnie chodzę albo na odludzia w pole, albo na takie jedno "kupne miejsce" gdzie co krok gówienko i wcale nie mam wyrzutów że nie sprzątam, bo jedna mała kupka mojego psiaka to nic w porównaniu tych co tam już leżą ;)

    Co do kagańców, u mnie taka sytuacja: mała dziewczynka z jakimś pudelkiem - bez kagańca, dostała upomnienie od straży. TUŻ OBOK (!) stała banda mężczyzn z amstafem bez kagańca, bez smyczy, latał luzem po osiedlu. Straż jakoś dziwnym trafem tego nie zauważyła... :roll:

    Całkowicie się zgadzam z wypowiedzią p. Doroty Sumińskiej.

  13. [quote name='Domiśka']Hej mam pytanie mało na temat
    uwielbiam rysowac i wy już o tym chyba wiecie i mam nie długo urodziny i zastanawiam sie co mogą mi rodzice kupic?
    Jesli byście chcialy cos mi podpowiedziec to prosz o odpowiedz.
    Z góry dzięki:D[/QUOTE]
    Zależy w jakiej cenie :) Ja bym chciała tablet :D Albo już coś mniej rysunkowego - prenumerata Mojego Psa lub Przyjaciela Psa. Do MP jest dołączana książka o psie (nie pamiętam jaka)

  14. [quote name='bejasty']nadal nie ! oj grozi oblanie egzaminu .Poczekam na jeszcze 2 odpowiedzi ok ? myślcie myślcie /przyszle/zootechiczki odpowiedż jest zaskakująco prosta.[/QUOTE]

    Noo, może jakaś mała podpowiedź ? :D

  15. [quote name='Marycha35']Dzięki za odwiedziny:) Sunia mi spać nie daje, tak niewiele brakowało, by jej pomóc...
    Edit:
    podpiszcie proszę:
    [B] [URL="http://www.petycje.pl/petycja/7638/petycja_do_ssdu_w_boleslawcu_w_sprawie_surowego_ukarania_sprawcy_usilowania_zgladzenia_siekiers_psa.html"]http://www.petycje.pl/petycja/7638/p...kiers_psa.html[/URL][/B][/QUOTE]

    Ej to u mnie!!! Czy niepełnoletnia osoba też może podpisać? W regulaminie jest napisane że użytkownik musi mieć ukończone 13 lat ale czy podpis będzie się liczył??

  16. Właśnie zaczynam zabierać się do chemii, teraz widzę jak duże mam zaległości. Ale zauważyłam, że jak się widzi jakiś sens w tym co się robi, uczenie się idzie o wiele łatwiej :)

×
×
  • Create New...