Jump to content
Dogomania

rodzinaLilki

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

rodzinaLilki's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Romantyczna strona Bianusi. Panna pozdrawia cioteczki ;) [IMG]http://images64.fotosik.pl/220/586548f8fc250722gen.jpg[/IMG] Zabawy z kuzyneczką Dianą [IMG]http://images65.fotosik.pl/220/9c778b1d29da4d6egen.jpg[/IMG]
  2. Witam! Czytam ze zrozumieniem i dlatego nie ma mnie na dogo... Tak się składa, że mam pieska od Elinki. Samą Elinke poznałam osobiście i mogę stwierdzić, że niewiele jest osób tak oddanych psiakom. Każdy z nas popełnia blędy. każdy z nas może popaść w kłopoty, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Nie mogę tylko zrozumieć dlaczego ludzie, którzy wspólnie się jednoczą i robią tyle dobrego dla zwierząt tak łatwo zwracają się z taką agresją przeciwko sobie. Widziałam to na dogo niejednokrotnie i dlatego pomagamy psiakom inaczej. Nie może prawdziwie kochać zwierząt ten, kto nie lubi ludzi. Czasem mam wrażenie, że są osoby, które wykorzystując anonimowość chcą koniecznie zaistnieć jako najlepsi, najmądrzejsi, (czytający ze zrozumieniem itp.) Tak to niestety odbieram. I to niestety prawda, że wielu ludzi ucieka stąd jak zobaczy jak kończą się niektóre wątki. !!! Nie oceniajcie w taki sposób! Czy ktoś z Was zapytał, czy może Elinka potrzebuje pomocy? Umiecie tylko warczeć i gryźć, niestety. Elinka uratowała wiele psów i tego nikt jej nie odbierze! Straszne, jak łatwo wydajecie sądy o innych. Nie dziwię się Elince, żę ucieka stąd jak się tylko da. Zwyczajnie zawiodła się na wszystkich, nikt nie podał ręki, nie starał się zrozumieć. Nie wstyd Wam? To tyle. Material do przemyślenia.
  3. Nie możemy pozostać obojętni. Bianka i lilka pomogą i przelejemy grosz. Witam serdecznie!
  4. [quote name='evel']Zu waży 12kg obecnie. Nie jestem z tego dumna, nie uważam też, że to spoko i piesek jest kochany i "jakoś tak wyszło". Ale żeby dojść do [URL="http://foto1.m.onet.pl/_m/741f33993f254ffa8db0af614fb931f1,10,19,0.jpg"]takiej fazy[/URL], żeby wyglądać jak stół, musiałaby ważyć chyba z 17, do czego nie dojdzie, póki ten pies mieszka w moim domu. Po wypowiedzi Pauliny nie mam nic więcej do dodania chyba. Pozdrawiam! Edit: jednak mam. Nie uważam, że panowanie nad wagą własnego psa to jakieś ekstremalnie trudne zajęcie, [B]zwłaszcza jeśli się starasz[/B]. Ja się po prostu nie miałam czasu starać ostatnio + była zima + mój pies jest po sterylce zgodnie z ustaleniami adopcyjnymi, więc najchętniej żarłaby, aż pękła, a mimo to dostaje wyliczone dawki żarcia, ale to byście wiedzieli, gdybyście poczytali też poprzednie strony ;)[/QUOTE] Mój głos na tym wątku nie miał na celu obrażania kogokolwiek. Mimo to widzę, że niektórzy nie potrafią zapanować nad emocjami i mają tendencję do wyrzucania z siebie niekontrolowanego potoku słow. Bardzo, bardzo wiele nas dzieli! Jedno jednak nas łączy – miłość do zwierząt. Uszanujmy to. Pozdrawiam serdecznie! Mizianki dla Zu.
  5. [quote name='evel']Przytyła z 1,5 kg, tak myślę. Nie jest jakoś tragicznie, ale bywało lepiej. Ale śniegi zeszły, więc bierzemy dupska w troki, obydwie ;)[/QUOTE] Przypadkowo znalazłam ten wątek. Teraz zapewne rozumiesz, że czasem trudno zapanować nad wagą własnego psa, nawet jeżeli bardzo się starasz. Pamiętasz zapewne Lilkę z Nowodworu. Fakt, wtedy przytyła ale jak sama widzisz- tak się zdarza. I niekoniecznie "wieszanie psów na właścicielach" jest dobrym rozwiązaniem. Zuzanka także sporo przybrała! Gdzie jest teraz cała ta wiedza, którą tak bardzo chciałyście się dzielić z innymi. Przecież to takie proste! Jesteście bardzo młode i niedoświadczone i dlatego tak łatwo przychodzi Wam krytyka innych. " Duża wiedza czyni skromnym- mała zarozumiałym." U Lilki wszystko w porządku. Jest zdrowa, schudła i serdecznie pozdrawia cioteczki z Lubelskiego. Zdjęcia Lilki na wątku Bianki.
  6. Wpłata od ??? - to Rodzina Lilki - przepraszam gapa jestem..
  7. Tak Szarotko! Bianka z Łowicza a Lilunia od Elinki...;)
  8. Chcemy pomóc. Kochamy podhalany!! Kidyś błąkała się po naszym miesteczku podhalanka... Widzialam ją czasem z daleka. Córka z kolegą próbowali ją złapac i kolega miał ochotę ją przygarnąć, dokarmiał przez jakiś czas. Jego mama zakochała się w misi ale ojciec... groził, że zrobi porządek. Córa wiele sie nie zastanawiała, pewnego dnia po powrocie z pracy zobaczyliśmy psiaka w naszym ogródku. Zawsze lubiliśmy psy i zawsze towarzyszyły nam w życiu ale nigdy nie mieliśmy tak dużego psa i w dodatku nic o niej nie wiedzieliśmy... Na początku tylko micha, dobre słowo i nic więcej... Za kilka dni stanęła w naszym ogródku piękna, ciepła buda (smieliśmy się, że całe moje "karpiowe"-to był grudzień- poszło psu na budę). Tak zaczynaliśmy, nic na siłe! Po tygodniu zaczęła do nas podchodzić, potem brać smaczki z ręki, potem można jej było podawać karmę z miski do pyska. Tak mijały miesiące... To był najcudowniejszy, najmądrzejszy pies jakiego widziałam. Nigdy nie nauczyła się chodzić na smyczy, po założeniu obroży nieruchomiała, nie miala kojca, miała cały ogródek do dyspozycji... Mimo, że nie nauczyla się się wielu rzeczy, które umieją inne psy, my i wszyscy nasi znajomi uważaliśmy, że to był cudowny, mądry pies. Ona była mądra taką zwyczajną ,"psią " mądrością, nie tą wyuczoną... Podczas otwierania bramy zawsze, zaznaczam zawsze na kilka chwil opuszczała ogródek, żeby natychmiast wrócić... Żebyście wiedzieli, jak ona na nas patrzyła...Obcy mogli wejść skoro my wpuszczaliśmy, jednak nie mogli jej dotykać. Mizianki tylko od swoich. Popołudnia spędzała w domu (chciala wejśc tylko do korytarza i tam zostawała obserwując nas ..) Pokochała nasza małą Sonię a nawet szynszyle ... Podhalany to cudowne, piękne i dumne psy. Była z nami 3 lata. Niestety ciężka choroba zabrała nasza Sabinkę- nie udało się jej uratować...Od tego czasu tak pokochaliśmy białasy, że nie mogliśmy znieść pustki po naszej Sabince. Adpotowaliśmy Biankę (ze schroniska w Łowiczu)....Prosimy o numer konta to pomożemy trochę także temu białaskowi.
  9. Ratujmy, wyciągajmy ze schronu najszybciej jak sie da!!! Mamy od roku takiego wypłosza z lubelskiego... Czy słyszałyście o psie, który boi sie własnej miski? O psie, który z własnej miski kradnie jedzenie i zjada posiłek kiedy wszyscy wyjdą z kuchni... Każdy dzień w schronie dla takiego strachulca to tragedia. Nasza Lilka dopiero po roku pobytu u nas (wcześniej 3 miesiące we wspaniałym DT u Elinki) zaczęła zachowywać sie jak normalny pies. Zosia ma szanse o wszystkich złych przeżyciach zapomnieć!!! Pomożemy finansowo, jeżeli będzie trzeba.
  10. Mamy 2 bezdomniaki z dogo!!! Chętnie pomogę. Proszę o numer konta.
×
×
  • Create New...