wilde22

Kalyna - ja mam kong jumbler football - mega wytrzymały :) bez obaw :D nie jest z miękkiej gumy, łatwo go nie rozgryzie :)

a znasz jakieś fajne sklepy z dobrymi zabawkami nie tylko firmy kong. Poza sklepem toys4dogs?

napisałam im meila :D Na ebayu są ale no jeszcze nie jestem tak zdesperowana bo za koszt wysyłki w pl miałabym może jeszcze jakąś inną zabawkę dla swojego :p Szukałam dziś po całym necie, na fejsie wiedziałam o tej stronce, napisałam czy jeszcze mają ale chyba sprzedali :(

Wiecie może gdzie można dostać KONG TENNIS PALS ? Super są i nigdzie w pl nie mogę znaleźć :(

Jumbler kong xl wersja rugby również polecam :D

W końcu to behawiorystyka zwierząt :D w zeszłym roku były biologiczne mechanizmy zachowania się zwierząt, w tym roku jest etologia stosowana, w sumie na każdym przedmiocie coś jest wspomniane ale no główne przedmioty o zachowaniu to etologia i biologiczne mechanizmy zachowania się zwierząt.

Z pewnością lżej niż na wecie ale no nie jest też tak że można sobie wszystko na lajcie zdać. Pierwszy rok to przedmioty głównie ogólne takie jak biochemia chemia zoologia mikrobiologia fizjologia czy anatomia - nieco nauki jest...są też inne przedmioty. nie wiem co byś chciała wiedzieć, pytaj ;) Drugi rok właśnie zaczęłam i przedmioty wydają się już typowe dla behawiorystyki zwierząt m.in terapie z udziałem zwierząt, etologia stosowana, kynologia, hodowla kotów, żywienie zwierząt, higiena...Kierunek bardzo fajny i jeśli ktoś ma pomysł odnośnie swojej przyszłości to na 100% znajdzie prace i się spełni ;)

Ja przyjechałam tu z psem, ciężko coś znaleźć ale nie jest to niemożliwe a co do chemii to nie jest taka straszna :)

Nie jest lajtowo ale też nie jest ekstremalnie :D Studiowanie tego kierunku ma sens i polecam :D

ja ze swoim jeżdżę po 13h pociągami, czasem jest ok a czasem ta podróż to koszmar. Ostatnio dostałam od konduktora cały przedział dla siebie bo wszystkie miejsca obok mnie były wykupione i pies nie miał jak stać w przedziale to stał na korytarzu a ja nie pozwalałam zamknąć nikomu drzwi. Wiadomo jak się jedzie to wieje... Przyszła konduktorka od razu z "mordą" na mnie że jak ja mogę jechać z dużą torbą i psem ale no dała nam przedział. W drugą stronę jechałam w prawie pełnym przedziale (brak 1 osoby zajętej) i siedzieliśmy do końca ale emeryci budowlańcy się pruli że pies itd. Po konduktora chcieli ale mieli alkohol i go spożywali. Jakby coś na psa się sapali to bym wydała debilów pijących.

Dla niego dzień bez zabawy to dzień stracony :p

Mój aktualny dziewięciolatek :) [IMG]http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/1044855_543458472357063_1458281610_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-frc1/1000194_543458742357036_1163489747_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-frc1/999009_543458925690351_488571427_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/1000765_543459025690341_472459872_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/1012322_543459809023596_705977591_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn2/968798_543460195690224_1205542837_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-frc1/998990_543460475690196_1720824092_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/999329_543460662356844_1712580713_n.jpg[/IMG]

uwielbiam siwe mordunie. Słodkie te wasze seniorki.

Klio - jedź sobie tym co szybciej dojedzie, pies spokojnie Ci wytrzyma :) Mój wytrzymał 14h bez przesiadki, więc twoja psica też wytrzyma :) A ty mniej męki będziesz miała z tymi przesiadkami :))

to zależy od wielu czynników. Nie ma co się martwić na zapas jeśli twój pies jest zdrów, mało chorował, nic mu poważniejszego nie dolegało to pewnie będzie żwawym dziadeczkiem :D Ja każdy wyjazd biorę pod uwagę tylko z moim psem : )

mój ma 9lat ale zachowuje się gorzej niż jak był szczeniakiem :D Mam nadzieję że będzie tak zawsze : ) Gorzej nieco ze zdrowiem ale no dajemy radę : )

Ja miałam swojego czasu dwa psy na nieco ponad 35m2. Spacer czasem razem czasem osobno. A reszta obowiązków to jak z jednym psem ;)

W mieście też można dobrze żyć z psem. Od urodzenia mieszkam w blokowiskach w mieście mam wymagającego psa i nie narzekam :) Wszystko da się pogodzić, wystarczy tylko chcieć i mieć pomysł :D

heh fajny wątek. Już dosyć dawno usłyszałam ten komentarz ale doskonale go pamiętam. Idzie chłopiec na oko 4-5lat z rodzicem, a ja idę z Tysonem przed nimi. Mój pies nie jest kastrowany, a bokser jak to bokser sierści długiej nie ma i w pewnym momencie..."patrz, patrz temu pieskowi wisi kupa" :D hehee : pp

Ja co prawda nie na wete idę ale pisałam rozsz bio i ...klapa.

urocze urwisy :D Te ich jęzorki :D

Również życzę wszystkim powodzenia :)

jaki ślicznusi. Na pewno się dogada ze starszym braciszkiem :D

Ja mieszkam w Świnoujściu - gdziekolwiek pojadę (oprócz Szczecin) to mam długą podróż więc jak wyjadę to na weekendy przyjeżdżać raczej bym nie przyjeżdżała. Pies by się zatęsknił a ja za nim. Na szczęście mam tylko 1 i jest on grzeczny jako tako więc mniejszy problem niż jakbym miała gromadkę :)