Jump to content
Dogomania

ann1gorszapolowa

Members
  • Posts

    352
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ann1gorszapolowa

  1. [quote name='Hawanka']piękny kawaler ;)[/QUOTE] ...był :-( tak to nalezy ująć :-( Niestety wczoraj został porwany przez supertajną komórkę kynologiczną siajej i zmutowany w tym tajnym ośrodku, no wiesz w którym... jak się jedzie z Waszyngtonu do Ocean City, to po prawej stronie. Sama zobacz, co z Filutkiem zrobili... [IMG]http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/c0.0.403.403/p403x403/283360_294765103975004_505638848_n.jpg[/IMG] [IMG]http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/c0.0.403.403/p403x403/65366_294766067308241_1326962629_n.jpg[/IMG] Sama przyznasz, że jest nie do Poznania :loveu:
  2. Kawaler z Poznania ;-) [IMG]http://i45.tinypic.com/t87lav.jpg[/IMG]
  3. [quote name='filodendron']Nie chodzi o porozumienie. Z nas dwojga to ja jestem Kowalski - potencjalny nabywca. Dzielę się wrażeniami po lekturze różnych tekstów - sądziłam, że po to linkujesz, żeby się z nimi zapoznać (i na Twojej stronie bardzo dużo mi się podoba, przeczytałam do końca, mimo że tekst jest w kontrze, co nie ułatwia Kowalskiemu). A że nikt oprócz mnie na razie nie zechciał się wypowiedzieć, to kontempluję w samotności :p[/QUOTE] Odnosiłem wrażenie, że wypowiadasz sie z pozycji hodowcy/kynologa, który szuka dla siebie tekstu, który zaadoptuje dla własnych potrzeb. Nie zmienia to faktu, że obecnie nie przewiduję zmiany treści tego akapitu. Wiem też, że niewielu on przekona :) Naturalnie tekst zalinkowałem po to, by zainteresowani mogli się zapoznać z tym jak ja "uświadamiam" Kowalskich. Na razie jedno jest pewne, a mianowicie cały artykuł jest swego rodzaju papierkiem lakmusowym, pozwalającym do jakiegos stopnia ocenić osoby zainteresowane kupnem szczeniaka ;) To działa! PS. Co oznacza zwrot "tekst jest w kontrze"? czy chodzi o to, że białe litery są na ciemnym tle i to utrudnia czytanie?
  4. [quote name='filodendron']I teraz wyszło na to, że porównałam PKPR i PFK do postyczniowych nowo-tworów, co absolutnie nie było moją intencją :/ [/QUOTE] Nie, nic takiego nie wyszło. Wyszło natomiast kolejny raz, że mamy zupełnie inne zdanie w tym temacie i raczej do porozumienia między nami nie dojdzie. [quote name='filodendron']Szczególnie, że nie każdy "rodowodowy świstek" ma puste rubryki - w wielu już za chwilę będą rodzicie, dziadkowie i pradziadkowie (o ile już nie są, bo do tego potrzebne są choćby dwa pety z metrykami - resztę info można ściągnąć ze stron hodowli) i twierdzenie, że "oczywistym jest, że w przypadku psa rasowego są oni znani i będą figurowali w rodowodzie. Równie oczywistym jest, że w przypadku kundelka nie będą oni znani i tym samym nie będą figurowali w rodowodzie" przestanie być oczywiste. [/QUOTE] Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie dostrzegasz (może po prostu nie chcesz) faktu, iż fragment mojego artykułu o hawańczykach, do którego się odwołałem, nie ma charakteru ponadczasowego, ani też nie jest hasłem o charakterze encyklopedycznym ;) Już raz ten akapit zmieniałem, bo wczesniej było o R=R, co obecnie traci sens. Bez wątpienia, o ile sytuacja, o której gawędzimy będzie ulegała zmianom, zmianom będzie ulegał też ten akapit, łącznie ze "zmianą" polegającą na wywaleniu go w przysłowiowy kosmos. Jeżeli Azor i Funia za dwa lata staną się pradziadkami w rodowodzie jakiegoś Reksia, to nie pozostanie nic innego, jak uznać, że mamy do czynienia z rodowodem i przestać uzywać cudzysłowia. Jeżeli natomiast mowa o dwóch petach, to jeżeli takowe rodowody już istnieją, nalezy je uznać za rodowody w pełnym tego słowa znaczeniu, tak jak ma to miejsce w ZKwP, no chyba że twierdzisz, iż w ramach ZKwP, pety nie uzyskują uprawnień hodowlanych, nie odnoszą "sukcesów" wystawowych, nie są rozmanażane, a szczenięta po nich nie dostają metryk? Możesz nie odpowiadać na to pytanie :)
  5. [quote name='filodendron']Zajrzałeś na stronę, która mi się spodobała? [/QUOTE] Tak i dzięki temu wiem, że mamy zupełnie inny pogląd na sprawy, o których tu rozmawiamy. Nie odnosząc się do pitów i traktując tekst jako instruktarz dla potencjalnego nabywcy, mam takie uwagi. Tekst jest zrozumiały i ciekawy, ale dla osób ciut siedzących w kynologii, a nie przeciętnego Kowalskiego, który chce sobie kupić pieska z rodowodem. Nic sie tam nie wspomina o organizacjach powstałych po styczniu 2012 r., a to jest meritum sprawy, nie zaś PKPR i PFK. Ja mam skłonność do kwiecistych i przydługich tekstów, ale autorki - przy całym szacunku dla nich - sadzą klomby wzdłuż Wału Miedzeszyńskiego (to najdłuższa ulica Warszawy, gdyby ktoś nie wiedział). Nie do przejścia dla przeciętnego Kowalskiego (nie o zrozumieniu tekstu tu piszę). To oczywiście tylko moje subiektywne odczucia.
  6. [quote name='filodendron']oraz nacisk na to, że ZKwP - w przeciwieństwie do nowopowstałych stowarzyszeń - jest członkiem międzynarodowej organizacji kynologicznej i daje gwarancję możliwości wystawiania psa w kraju i za granicą. [/QUOTE] Coś tak podskórnie czułem, że to o to chodzi :) A dlaczego na ZKwP? To nie jedyna organizacja, która jest członkiem międzynarodowej organizacji kynologicznej i daje możliwość wystawiania psa w kraju i za granicą :) A tak poza tym to ilu właścicieli psów wystawy w ogóle obchodzą? I na to ma być połozony nacisk? Przepraszam, ale takiego uzasadnienia to ja nie kupuję, po pierwsze dlatego, że mam już swoje lata i "jedynie słuszne organizacje" są mi znane, a po drugie uważam, że wzorem Niemiec tak, czy owak czeka nas w przyszłości powstawanie kolejnych stowarzyszeń, niekoniecznie w oparciu o materiał "kundelkowy" i z takim stanem rzeczy nalezy się pogodzić, o czym już w tym wątku pisałem.
  7. [quote name='filodendron'] tekst jest także doskonałą "instrukcją obsługi", jak legalnie hodować nierasowe psy. [/QUOTE] Myślę, że ciut się zapędziłaś z tą instrukcją obsługi, nawet wziąwszy pod uwagę cudzysłów. Akapit został napisany od nowa kilka dni temu, czyli w bez mała rok po wejściu w zycie nowelizacji, że o dacie jej uchwalenia, projektach itd. nie wspomnę. Pierwsze "nowe" stowarzyszenia powstały już pod koniec 2011 r., reszta szybciutko na początku 2012 r. Żadnemu z pseuduchów nie trzeba wyjaśniać co ma robić, żeby handlować legalnie psami. Uważam, że nie można robić z tych ludzi idiotów, którzy nie wiedzą co w trawie piszczy, zresztą fakty (lata rolowania nabywców) wskazują raczej, że mamy do czynienia jeśli nie z ludźmi inteligentnymi, to przynajmniej bardzo cwanymi.
  8. Wprawdzie podtrzymuję, to co napisałem wcześniej, tj. że 9 na 10 nie zrozumie różnic pomiędzy rodowodem, a "rodowodem", ale... [quote name='Tascha']A co MY -hodowcy z ZKwP mozemy zrobic w takich sprawach ? W jaki sposób uzmysłowic ludziom te wszystkie róznice. Jak wytlumaczyc,ze kundelki które w ciagu jednej chwili, za sprawa kilku zł i jednej kartki papieru staly sie jakoby psami rasowymi -nimi nie sa???[/QUOTE] ...wzorem innych hodowców umieściłem na swojej stronie pewne podstawowe informacje w omawianym temacie. [URL]http://www.hawanczyk-almendares.com/index.php?option=com_content&view=article&id=19&Itemid=3[/URL] Mam na myśli trzeci akapit artykułu, zaczynający się od słów "Po trzecie, hmmm..." :) Inni tego typu informacje przedstawiają hasłowo już na stronach głównych, swoich stron internetowych. Moje informacje są ukryte w zakładce "Dlaczego hawańczyk?", innymi słowy są adresowane do tych dociekliwych potencjalnych nabywców, którzy przed zakupem szczenięcia interesują się rasą, szukają, chcą widzieć jak najwięcej, a nie do tych od pytań "po ile te szczeniaki?".
  9. [quote name='rodzice']opis własciciela Filo od razu wydał mi się znajomy :) [/QUOTE] "Właściciela" tak to powinno zostać zapisane. W każdym razie opis znajomy, czy nie, ważne że bardzo rzetelny ;) [quote name='rodzice'] a potem adres mailowy tuż nad banerkiem z nazwą hodowli oj oj . Poznaniaki moze i słabo kopią ( nie wszyscy wszakże ) ale i nie ślepi :eviltong: [/QUOTE] W kontekście TEGO "właściciela", jego maila i banerka, to kurcze jednak z tym wzrokiem jest coś nie tak, ale cieszę się, że wzrok się poprawił bez ingerencji medycznej i WŁAŚCICIEL Fila został namierzony :)
  10. A ja Orszulo droga jestem na progu napisania trenu na temat spostrzegawczości Twej, niekłamanej ;) Pani Halina, właścicielka Filo jest na ryjksiążce zwanej dla niepoznaki fejsbukiem :) Wystarczy zerknąć na nasz profil i zobaczyć udostępnione zdjęcia Filo i już masz kontakt z Panią Haliną, nota bene przecudowną osobą!!! Tak już na marginesie, to w każdym żarcie, gdzieś tam, drzemie krztyna prawdy :) Nie wnikam w treść Waszego hipotetycznego lub realnego romansu, ale oby się nie okazało, że może i się nie chce, ale trzeba z warszawiakiem romansować ;) A romanse z warszawiakami to nie kaszka z mleczkiem. Ostatnio Kolejorz usiłował romansować, posyłając oczko sektorówką z napisem "ona tu jest i dla mnie tańczy" i jeszcze przed końcem pierwszej połowy trzy całusy od Legii dostał :)
  11. [quote name='rodzice']A ta , yyyy ten wiewiór to ma fajnych państwa ?[/QUOTE] Zajefajni ludzie! Szczególnie facet. Może nie jest jakiś klasycznie przystojny, ale magnetyzuje kobiety intelektem, poczuciem humoru i pewną dozą bezczelności. Lubi być złośliwy, to fakt. Ma też lekkie pióro i od cholery zainteresowań :) [quote name='rodzice']Moglibyście dać mi na nich namiary ?[/QUOTE] Może dam tylko na faceta, gdyż jego lepszapołowa bywa zazdrosna, szczególnie mając na względzie fakt, jak atrakcyjna kobieta będzie chciała z nim rozmawiać i to nie do końca wiadomo w jakiej sprawie (tzw. kobieca przezorność ;) ). Mail do faceta to: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
  12. Poznański rodzynek okazał się być....sami zobaczcie :( [IMG]http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/604128_291782987606549_282830918_n.jpg[/IMG] ....wiewiórką :placz: Dzieciaki za nim z orzeszkami biegają i drą się Baaasia, Baaasia, Baaasia!!! :shake:
  13. [quote name='Tascha']Znajoma dzwoniła do takowego stowarzyszenia podajac sie za osobe , która ma jakiestam pieski nie majace rodowodów, iz chcialaby je zarejestrowac ,zarejestrowac hodowle i je rozmnażac-oczywiście to była tylko fikcja aby zorientowac sie jak te stowarzyszenia działaja. Kazano jej emailem wysłac zdjecia przyszłych rodziców... ! ...na tej podstwie ktoś /jak mniemam nawet nie kynolog/ stwierdzi czy owe pieski sa czy nie sa rasowe i wyda im rodowody ...! ...i szczeniaczki takze beda zatem rasowe i beda miały rodowody...!... [/QUOTE] Jeszcze na początku tego roku, czytałem jak właściciel z tego co pamiętam doga kanaryjskiego, albo argentyńskiego postanowił tak jak Twoja koleżanka sprawdzić jedno z takich stowarzyszeń. Zatelefonował i stwierdził, że ma psa, ale nie wie jaka to rasa, a chciałby hodować itd., a tam go umówiono na spotkanie z osobą przedstawioną jako sędzią kynologiczny. Zabrzmiało poważnie, nieprawdaż :) No i właściciel tam poszedł, a na miejscu "sędzia" rzucił tylko okiem, stwierdził że to dog de bordeaux, poprosił o kasę i już chciał psa do ichniej "księgi rodowodowej" wpisywać...
  14. [quote name='Tascha'] Pytanie - jak wytłumaczyc przecietnemu Polakowi, który Rodowodu na oczy wczesniej nie widział, zasad hodowli pod patronatem FCI kompletnie nie zna, nie wie co to wystawy i po co,nie wie co to wzorzec rasy i dlaczego jedne psy spełniaja ten wzorzeca inne nie itd itp -ze to cos, co otrzymał to tak naprawde NIE JEST rodowód, ale swiadectwo pochodzenia szczeniaczka, zwykle po matce Fruzi a tatusiu Azorku,który to szczeniaczek tak naprawde jedynie wygladem może(!) przypomina dana rase /a częsciej nawet i to nie, ale kto to sprawdzi i oswieci/ a tak naprawde jest zwykłym kundlekiem ? w którego genach diabli wiedza co siedzi ? [/QUOTE] Pisałem już o tym wczesniej. Niestety moim zdaniem nie wytłumaczysz 9 na 10 osób. Weź pod uwagę, że wczesniej sprawa była prosta, czyli były psy rodowodowe i nierodowodowe i przytłaczająca większość nie rozumiała róznic pomiędzy rodowodem, a brakiem rodowodu. To jak teraz wytłumaczyć różnicę między jednym, a drugim rodowodem, że o pozostałych sprawach nie wspomnę. Powtarzam 9 na 10 osób nie zrozumie i dodam, że piszę tak gdyż z natury jestem optymistą :) i wierzę, że ta 1 zrozumie ;)
  15. [quote name='mrau']nie chcę wstawiać zdjęcia bo są tam jednak dane osobowe... Rodowód ZWKiPR gdzie jedno z rodziców ma potwierdzone pochodzenie a drugie nie: [URL]http://img821.imageshack.us/img821/273/46227730.jpg[/URL] a tu, co prawda koci rodowód ale różnica mała, gdzie oboje rodzice mają niepotwierdzone pochodzenie [URL]http://img441.imageshack.us/img441/1310/ami1s.jpg[/URL][/QUOTE] Serdecznie dziękuję. O takie właśnie przykłady mi chodziło. To jest porażające!!!
  16. Analogiczny wątek założyłem na innym dużym forum. Dostałem tam jedną odpowiedź, ale konkretną, stąd pozwalam ją sobie zacytować: [I][B]"Ja widziałam takie "cudo". Myślałam, że padnę ze śmiechu jak to zobaczyłam! Znajoma zakupiła beagla z "rodowodem" (za 500zł) i cała dumna przyniosła mi ten rodowód pokazać. Rodowód wydrukowaney na zielonej trochę twardszej kartce A4. Na jednej stronie nadruk RODOWÓD, pod spodem Stowarzyszenie jakieś tam (jakiegoś przyjaciela czy miłośnika psa i kota), poniżej numer rodowodu. Na odwrocie dwa wielkie owale i w jednym napis matka: SZILA, w drugim ojciec ..... - nie pamiętam. Pod spodem miejsca na podpis kupujący i sprzedający i co najważniejsze klauzula że "kupujący został poinformowany o rodowodzie i pochodzeniu szczenięcia" I tyle. To cały "rodowód"...." [/B][/I]Niestety spełniają się najczarniejsze scenariusze...czyli lipa do kwadratu. PS. Opisywany tu beagle zmarł w nowym domu po 3 dniach...
  17. [quote name='zaginiona sara']Wiesz jakby Ci to delikatnie powiedzieć. Dlatego napisałam, że ja bym nie pisała bajek po prostu. To byłoby uczciwe wpisać, że pies jest bez znanego pochodzenia a nie bajeczki. Pytam wiec co byś wpisał/a wystawiając papier temu psu zmyślone pochodzenie, czy prawdę? Ja bym uprzedziła kupujących. Inni wolą pajacować. [/QUOTE] Szczerze powiedziawszy zmęczyłem się już troszkę zaśmiecaniem przez Ciebie tego wątku, szczególnie że poza mną wiele innych osób chciałoby wiedzieć co nowe stowarzyszenia wpisują w swoje rodowody, w sytuacjach opisanych w pierwszym poście, czyli: [I][B]Interesuje mnie, co oni do tych rodowodów wpisują. Naturalnie piszę nie tylko o rodzicach szczeniaka, ale także o kolejnych pokoleniach, dziadkach,pradziadkach itd. Generalnie interesują mnie dwie konfiguracje. Pierwsza, gdzie oboje rodziców nie ma rodowodów, a dziadków najstarsi górale nie pamiętają, czyli kompletna lipa i druga gdzie jeden z rodziców ma rodowód 5-cio pokoleniowy np. ZKwP, PKPR, czy też jakowyś export-pedigree, a drugi rodzić to Azor z czwartej klatki schodowej ;-) A może w tych rodowodach są tylko rodzice? [/B][/I] Już mniej delikatnie...nic, a nic nie obchodzi mnie co byś wpisała i gdzie byś wpisała, gdyż jak wynika z tego co piszesz ani nie jesteś członkiem stowarzyszenia powstałego po styczniu 2012 r., ani nie widziałaś na oczy rodowodu wystawionego przez takowe stowarzyszenie. Zresztą wykazano Ci powyżej, że masz nawet trudności ze zrozumieniem tego czym jest rodowód. Pytanie do mnie, co ja bym wpisał, to jakiś kompletny nonsens, gdyż ja hoduję w ZKwP, a wszystkie moje psy mają pięciopokoleniowe rodowody bądź ZKwP, bądź zagranicznych stowarzyszeń kynologicznych należących do FCI.
  18. Polska Federacja Kynologiczna powstała przed styczniem 2012 r., także nie dotyczy tematu wątku. Ale z pewnością masz rację, że rodowód jest oparty na ZKwP lub PKPR.
  19. [quote name='zaginiona sara']A uważasz, że co należałoby wpisać gdybym miała je mnożyć? Że tatuś champion podwórka tylko ja go nie znam? To nieuczciwe. Psy nie mają dokumentacji pochodzenia i nie wciskałabym kitu, że znam ich przodków, tym bardziej, że ruda jest z ulicy. Drugiej znam matkę, bo wiem skąd kupiła ją poprzednia właścicielka.[/QUOTE] Widzisz, jakby Ci to delikatnie powiedzieć, to o co pytasz to własnie temat tego wątku :) Innymi słowy co nowe stowarzyszenia wpisują w swoje rodowody, gdy tatuś to champion podwórka a mamusia to Pusia z trzeciego piętra.
  20. [quote name='zaginiona sara'] Jakbym miała mieć hodowlę to bym wpisała matka nn ojciec nn itd. Nie bajerowałabym sunia z nad wisły, piesek z miasta itd. [/QUOTE] Szczerze powiedziawszy masz niezwykle nowatorskie podejście do tematu. W rodowodzie, który co do zasady jest dokumentem potwierdzającym rasowość i pochodzenie (przodkowie), chcesz wpisywać nn., czyli brak rasowości, brak przodków, pochodzenie nieznane. Przy takim wpisie to będzie po prostu kartka papieru, której rodowodem po prostu nazwać się nie da.
  21. [quote name='Riannei&Garshii']Wiem że to może głupie spostrzeżenie, ale większość hodowli poza zkwp i fci ma takie... dziwne przydomki. Tzn dziecinne. [/QUOTE] Zapewniam, że te z ZKwP miewają nie lepsze...
  22. @ Lotty, offtopujemy wiesz :) Ale poofftopujmy... Nie jestem w stanie ocenić jak prezentuje się świadomość kynologiczna przeciętnego Kowalskiego na tle świadomości przeciętnego Muellera i na odwrót. Moje kontakty kynologiczne z Niemcami, to prywatne kontakty z hodowcami (nie tylko z VDH) oraz uczestnictwo w dyskusjach na specjalistycznych (hawańczykowych) forach internetowych, których uzytkownikami są hodowcy z różnych stowarzyszeń, wystawcy, a także zwykli posiadacze jednego, czy więcej hawańczyków, bez aspiracji hodowlano-wystawowych. Oczywiście pojawiają się tam nowicjusze, którzy chcą dopiero kupić sobie hawańczyka, ale generalnie ich uczestnictwo w zyciu forum sprowadza się do zadawania pytań, gdzie co i jak. No i w tym skromnym zakresie mogę porównać nas i ich :) Po pierwsze, nie zauważyłem aby istniała tam charakterystyczna dla polskiej rzeczywistości sraczka pt. cacy VDH, a reszta to pseudohodowcy. Oczywiście słyszałem negatywne opinie o hodowlach niezrzeszonych w VDH, ale to nie ta skala co w Polsce. Po drugie, hodowczyni z VDH (znająca ciut ;) polskie realia i sraczkę pt. co nie z ZKwP to pseudohodowle) napisała do mnie, czy zechcę porozmawiać z hodowczynią niezrzeszoną w VDH, zapewniając jednocześnie, że to bardzo dobra hodowczyni. Po trzecie, zadający pytanie na forum pt. gdzie w Bawarii mogę kupić hawańczyka, otrzymuje w odpowiedzi pakiet linków do hodowli z różnych stowarzyszeń. Po czwarte, w galeriach użytkownicy (także hodowcy) komplementują nawzajem swoje psy, bez względu na to gdzie zostały wyhodowane. Wyjątkiem są sytuacje gdy ktoś prosi o ocenę psa, wtedy leci już tak bardziej po polsku ;) Po piąte, są hodowcy z VDH, którzy za żadna kasę nie sprzedadzą szczyla do hodowli spoza FCI, ale sa i tacy którzy to robią. Przykłady można mnożyć. Bardzo charakterystyczny dla niemieckiego podejścia do poruszanego tu tematu, jest wątek na "moim" niemieckim forum, dotyczący ogłoszenia o sprzedaży krótkowłosych hawańczyków, podczas gdy hawańczyki to psy długowłose. Po prostu uzytkownik zadał pytanie, czy istnieją hawańczyki krótkowłose, bo w zyciu takiego nie widział. Ogłoszenie ukazało się na typowym portalu ogłoszeniowym. Ogłoszeniodawca to hodowla zarejestrowana w jakimś stowarzyszeniu typu pic na wodę (to moja ocena :)). Pieski oczywiście z rodowodami. Cena z kosmosu. Treśc ogłoszenia - Rodzice szczeniat sa nosicielami genu krótkich włosów i przenieśli ten gen na trzy szczeniaki. Pozostałe trzy szczeniaki mają długie włosy. Gen krótkich włosów to nie choroba. Nasze szczeniaki są zdrowe." Czyli mamy tu do czynienia ze świadomym rozmanażaniem PET-ów. Co by się działo w takim watku tu na Dogomanii??? :) A jak zareagowali Niemcy? Konkluzja dyskusji to: "nie powinni tak robić, ale najważniejsze aby szczeniaki były zdrowe" :) No a ta różnica pomiędzy nami, a nimi w znacznej mierze mieści się chyba w zakresie pojęcia tolerancja ;)
  23. [quote name='puma08'] innym przypadkiem były Chińskie Grzywacze u mnie na tymczasie, które miały z 5 pokoleń w certyfikacie Kennel Clubu. Nie wiem jakim cudem ;) Pozdrawiam[/QUOTE] Wbrew pozorom nie ma w tym nic dziwnego. Rodzice tych grzywek mogli mieć rodowody ZKwP, PKPR lub PFK. Psedohodowcy zawsze byli zainteresowani "tanimi zakupami" u hodowców ze "starych" stowarzyszeń, czy to postaci PEt-ów, czy w sytuacjach gdy komuś został jakiś "niesprzedawalny" szczyl. Nie można tez pominąć kwestii lewych miotów, czy też całych rzesz zwykłych posiadaczy suczek "krytych raz dla zdrowotności" ;) gdzie suczka miała rodowód i tatuś szczeniąt także, tyle że oboje nie mieli uprawnień hodowlanych. Wtedy te 5 pokoleń faktycznie istnieje w sposób udokumentowany, a ich wpis do rodowodu w przypadkach stowarzyszeń powstałych po styczniu 2012 r., to żaden problem. Z powyższych względów, otwierając wątek napisałem: [B]Generalnie interesują mnie dwie konfiguracje. Pierwsza, gdzie oboje rodziców nie ma rodowodów, a dziadków najstarsi górale nie pamiętają, czyli kompletna lipa i druga gdzie jeden z rodziców ma rodowód 5-cio pokoleniowy np. ZKwP, PKPR, czy też jakowyś export-pedigree, a drugi rodzić to Azor z czwartej klatki schodowej [/B];-) Ponawiam zatem pytanie, gdyż cały czas interesuje mnie co oni do tych swoich rodowodów wpisują w takich sytuacjach.
  24. @Cockermaniaczka Dziękuję, wprawdzie nie widać wpisów z dziadkami, pradziadkami itd. ale i to dobre :) @Delph Znam takich, co usiłują uświadamiać przeciętnego Kowalskiego, tyle tylko, że nic mi nie wiadomo o rezultatach takiego uświadamiania ;) Z moich skromnych doswiadczeń wynika, że przeciętnego Kowalskiego interesuje cena szczeniaka i nic, ewentualnie niewiele poza tym. W mojej rasie, która jest wielokolorowa, przeciętny Kowalski interesuje się dodatkowo kolorem szczeniąt. Reasumując 85% osób piszących/telefonujących do mnie, pyta się o cenę i ewentualnie o kolor. Koniec, kropka! Reszta ich za przeproszeniem g... obchodzi... I - w mojej opinii - meritum sprawy, lata akcji pt. R=R, czy też Stop Pseudohodowcom, tudziez innej maści forumowego uświadamiania, ostrzegania itp. nie przynosiły oszałamiających wyników, a przynajmniej ja nie słyszałem, aby pseudo z głodu tynk ze ścian spożywali ;) Inna sprawa, że przynieść nie mogły, gdyz jak napisałem powyżej elementem decydującym jest kasa, a w pseudo psy zawsze!!! będą tańsze. Piszę tu o czasach, gdzie sprawa była jasna jak słońce, czyli piesek albo był rodowodowy, albo nierodowodowy. I teraz pytanie poniekąd retoryczne, skoro ludzie nie rozumieli różnicy pomiędzy rodowodem, a jego brakiem, to jak mają zrozumieć różnicę pomiędzy rodowodem, a rodowodem? W mojej ocenie, czas zweryfikuje (lub nie ;)) istnienie wielu z powstałych po styczniu 2012 stowarzyszeń. Z pewnościa będą też powstawać kolejne. Jestem o tym przekonany. Dla osób zastałych w polskiej kynologii z przed stycznia 2012, taki stan rzeczy nie może nie być szokujący, irytujący itp. Wystarczy jednak oderwać się na chwilę od polskich realiów i zerknąc za zachodnią granicę. W Niemczech obok VDH (odpowiednik ZKwP) istnieje kilkadziesiąt róznych stowarzyszeń. Jedne są członkami międzynarodowych organizacji kynologicznych (naturalnie nie FCI) i ich działalność wygląda, że się tak wyrażę - poważnie i fachowo (w mojej rasie niektórzy mają kapitalne psy!!!!), inni mają zasięg regionalny i za wszelką cenę usiłują wyglądać poważnie i fachowo, a jeszcze inni to zwykły pic na wodę fotomontaż ;) Tyle tylko, że u Nimców to trwa ileś tam lat, a u nas jest to nowość.
  25. Powodowany czystą ciekawością, chciałbym zapytać, czy jest na forum posiadacz rodowodu wydanego przez którekolwiek z licznych stowarzyszeń kynologicznych powstałych po nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt? Jeśli takowej osoby nie ma, to może choć znajdzie się ktoś kto takowy rodowód widział? Interesuje mnie, co oni do tych rodowodów wpisują. Naturalnie piszę nie tylko o rodzicach szczeniaka, ale także o kolejnych pokoleniach, dziadkach,pradziadkach itd. Generalnie interesują mnie dwie konfiguracje. Pierwsza, gdzie oboje rodziców nie ma rodowodów, a dziadków najstarsi górale nie pamiętają, czyli kompletna lipa i druga gdzie jeden z rodziców ma rodowód 5-cio pokoleniowy np. ZKwP, PKPR, czy też jakowyś export-pedigree, a drugi rodzić to Azor z czwartej klatki schodowej ;) A może w tych rodowodach są tylko rodzice? Będę wdzięczny za odpowiedź :)
×
×
  • Create New...