Jump to content
Dogomania

.blueberry.

Members
  • Posts

    1613
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by .blueberry.

  1. Drogi pamiętniczku. Z papućka już nic we mnie nie zostało bo mama mnie zabrała na kontrolę. Pani doktor pojeździła mi takim buczącym czymś po brzucholu i powiedziała, że mama nie musi się juz martwić. Cieszyła się bardzo to ja też się cieszyłem i skakałem po wszystkich i dostałem nawet przysmaczka wiecie? Dobry był :) Pani doktor dała też dla Michalinki. Widzałem że mama schowała do torebki i zacząłem ją gryźć. No ale nie mame tylko torebkę no co wy :D Wkońcu mama już nie wytrzymała zabrała mnie pod pachę i poszliśmy do domku. Jak jeździmy samochodem to mam taki fajny transporterek wiecie? Fajnie tam jest i mamę widzę i mogę sobie w nim leżeć. No ale obok trasporterka leżała torebka z tym przysmaczkiem co był dla Michaliny. A ja go chciałem przeiceż co nie? Szczekałem do mamy i piszczałem ale ona kręciła takim wielkim kółkiem i mi śpiewała. Bo ona zawsze mi śpiewa jak jedzie samochodem. Nawet to lubię chociaż Edyta Górniak to z niej żadna :) Jak dojechaliśmy do domu to poleciałem szybko na górę powiedzieć Misi że jestem juz zdrowy i możemy się pobawić. Poskakałem po niej, przynosiłem jej zabaweczki a potem połozyłem się jej na brzuszku. No ale tak sobie leżę i lezę i mi się przypomniało że przecież mama ma w torebce ciasteczko. A torebka wisiała na wieszaku... Hopsnąłem do góry no bo czego się nie robi dla jedzonka :) chwyciłem tą torebkę ale nie chciała puścić skubana. Warczałem, szarpałem i ciągnąłem ale nic to nie dało :( no i wtedy ten wieszak zaczął lecieć na dół. Huknęło strasznie. Wtedy wleciała mama. Jak to zobaczyła to krzyknęła: " o żesz ty skubańcze mały!! ile razy Ci mówiłam że nie wolno. Szkoda że w łeb nie dostałeś może być zmądrzał..." Ale wiecie co? Te przysmaczki to wyleciały z tej torebki :) Potem mama poszła czytać książkę. Bardzo nie lubię jak to robi bo się wtedy nie bawi ze mną. Zacząłem szczekać na inne pieski na balkonie a jak mama przyszła mnie uspokoić to poleciałem zobaczyć na tą książkę. Ładna była. Taka kolorowa. To ja też se chcę poczytać co nie? Chwyciłem ją w ząbki i uciekłem pod łóźko. Fajnie się tak przewracało kartki. Tylko że wszystkie się podarły. I nie wiem czy ten Pan się w tej Pani wkońcu zakochał... Mama jak usłyszała dźwięk rozrywanej książki przyleciała szybko bo pewnie chciała żebym jej tez poczytał. Ale jak mnie zobaczyła to powiedziała: " do jasnej cholery!! zostaw to ty diable..." to skoczyłem do niej dać jej buziaka i wtedy zaczęła się ze mnie śmiać. Wieczorem jak już leżeliśmy w łóżku to się chciałem bawić co nie? Ale mama powiedziała że mam być grzeczny bo jest już późno i wszyscy śpią. Ale ja nie chce przecież spać! Zacząłem biegać od pokoju do pokoju i wskakiwać mamie na łóźko. Jak jej się udało mnie wkońcu złapać to powiedziała że mnie do kaloryfera przywiąże. śmieszna jest co nie? To pisałem ja, Wasza iskierka, Filuś :)
  2. Kurde blaszka piec nie umiem ale czego się dla psów nie zrobi :D też się biorę za pieczenie dzisiaj.
  3. poczekam do jutra aż będzie więcej informacji i napiszę tekst do ogłoszeń.
  4. a no tak... popiermandoliły mi się wątki bo oprócz tego co Tobie zawiozłam to przesyłałam jeszcze 3 na poczcie. I już się pogubiłam co komu.
  5. juz pisze do fundacji Chow-Chow
  6. Paczki wróciły do mnie :| nie wiem dlaczego. Dzisiaj polecę na pocztę to odrazu prześlę znowu.
  7. Paczki wróciły do mnie :| nie wiem dlaczego. Dzisiaj polecę na pocztę to odrazu prześlę znowu.
  8. zgadzam się na wszystko tylko zaznacz proszę w bazarku że piszę 2 teksty dziennie bo nie chcę żeby się na mnie baby później darły że czekają :D
  9. Psiaka też sobie wybierzcie. Same wiecie któremu najbardziej to potrzebne :)
  10. Prowadzić to za bardzo nie :P ja oferuje teksty a wy może cie prowadzić :evil_lol:
  11. Mogę pisać na jakiego tylko psiaka chcecie i ile chcecie:)
  12. [quote name='ania z poznania']Blue, a tak z zupełnie innej beczki, ale spróbować muszę :)! Bardzo fajnie piszesz, nie myślałaś może nad bazarkiem tekstowym :razz:?[/QUOTE] Dziękuję bardzo :) ale na czym to konkretnie polega?
  13. ja bez zdjęć ale z Filutkowym pamiętniczkiem :) szkodnik jakich mało [quote name='.blueberry.']Drogi pamiętniczku, Dzisiaj dzień zaczął się bardzo wcześnie. No bo śpię sobie z mamą na łóżku i o 1 w nocy mi się przypomniało, że mam schowaną zabawkę w kuchni w szafce. A jak wstałem to bym się trochę pobawił co nie? To poszedłem jej poszukać. Skakałem po szafkach i szczekałem do niej ale ona mi nie odpowiadała :( no i skąd mogłem wiedzieć gdzie się schowała? Na to wszystko wstała mama. Chyba też się chciała pobawić ale nie wiem za bardzo jak bo nic nie widziała i włosy miała jakieś takie potargane. No to musiałem ją trochę rozbudzić. Chwyciłem ją za papućki co miała na nogach. A ona wiecie co? No głupia jakaś do ściany dobiła i powiedziała bardzo brzydko do mnie że mi nogi z dupy powyrywa :) Ale wiecie co? Dostałem tą zabaweczkę co wiedziałem że w szafce w kuchni jest. Ale mama poszła do łóżka spowrotem a ja się chciałem bawić co nie? Wskoczyłem do niej na łóżko bo nie po to ją budziłem żeby się nie bawiła ze mną... Skakałem po łózku i popiskiwałem jej tą zabaweczką do ucha a ona mówiłą: "co za kretynka kupiła mu piszczącą zabawkę..." No jak to? No mama kochana :) to zaświergoliłem jej piszczałką do poduszki bo może pomyślała że mi się nie podoba albo coś. Potem wstała Michalina to musiałem szybko tą zabaweczkę schować żeby mi nie zabrała. Pomyślałem sobie że mama chętnie mi popilnuje skoro i tak już schowała głowę pod poduszkę. Zacząłem kopać i kopać aż mama się ruszyła i zabrała zabaweczkę. Troche mi było smutno ale przynajmniej Michalina nie wiedziałą gdzie jest. Poskakałem jeszcze trochę po łóżku, pobiegałem z pokoju do pokoju ale nudno tak samemu. To wskoczyłem na łóżko spowrotem do mamy która leżała na plecach i liczyła do dziesięciu. Polizałem ją po uszach co by mi tej zabaweczki dobrze popilnowała i położyłem sie na podusi koło niej. Mama westchnęła: dzięki Ci Panie... No ale nie ma za co przecież co nie? To pisałem ja, Wasz nocny marek, Filuś :)[/QUOTE]
  14. No to więcej niż pewne że przy nim się nudzić nie da. Nawet jak siedzę teraz i piszę to co 3 minuty mówię do niego: nie wolno, nie ruszaj, zostaw to do cholery jasnej... A jak narobi obciachu to go biore pod pachę i wychodzę klnąc jak szwc pod nosem :D
  15. [quote name='ania z poznania']:mdleje:Blue, ale wyszedł w końcu?????[/QUOTE] tak wyszedł i dalej wychodzi w piątek idziemy na kontrolę :)
  16. Aha pani doktor powiedziała że na jej oko to mała glizda to pomieszanie jajnika z ratlerem... Super :) mieszanka wybuchowa...
  17. Drogi pamiętniczku, Długo mnie tu nie było co nie? No ale już Wam piszę dlaczego. No bo ten papuciek co zaginął to się w moim brzuchu znalazł. Nie odrazu no co wy :D tylko tak mi brzuchol wydęło i nie chciało mi sie biegaaaać ani wogóle nic. Mama się strasznie zmartwiła no i mnie do lekarza zabrała. Jak tylko dojechaliśmy na miejsce to tam było tyyyle piesków wiecie? :) no to się strasznie ucieszyłem bo może się będą bawić co nie? Zaczepiałem każdego i skakałem do nich ale jeden na mnie nafukał to uciekłem pod krzesło. No ale se tam tak siedzę i myślę że ja mam sobie pozwolić żeby ktoś se do mnie podskakiwał? To podleciałem do niego jak mama nie widziała tak na cwaniaka co nie? I wiecie co zrobiłem? No osikałem go przecież :D mama jak to zobaczyła to podleciała do mnie i zaczeła przepraszać. No ale ja to wogóle nie wiem za co jak tamten podskoczył pierwszy. Potem już musielismy wchodzić do Pani doktor.... Jak weszliśmy to wskoczyłem mamie na ręce bo się wystraszyłem że mnie zostawi. A tam było tyle maszyn co tak buczały i piszczały. Zaszczekałem do nich ale nie odpowiedziały. Chyba się nie chciały bawić :( pani doktor pomacała mnie po brzuchu, zrobiła USG i zmierzyła temperature. No i wiecie co się okazało? Ze ten papuciek to był cały we mnie. I że nie chce wyjść. To pani doktor zapisała mi tabletki i pojechaliśmy do domu. Jak wracaliśmy to mama zabrała mnie do sklepu dla piesków. Bo zawsze po lekarzu mnie zabiera wiecie? No a tam jest tak duzo pysznosci i ja muszę wszystkiego spróbować. No to jak sie mama zagadała to wygryzłem dziure tak na szybcika w tym worku co tak duuzo karmy jest. I ona sie wysypała na cały sklep a ja sie cieszyłem bo mogłem sobie gonić te kuleczki po sklepie. Mama jak mnie zobaczyła to się ruszyć nie mogła. Chyba się cieszyła że się tak fajnie bawie :) Potem zabrała mnie pod pachę do samochodu i powiedziała takie słowo na k.... ale nie powtórze bo mi nie wolno. Polizałem ją w policzek na pocieszenie :) to powiedziała do mnie: i tak sobie dzisiaj nagrabiłeś mały... To sobie pomyślałem: phi.... jeszcze nie wiesz na co mnie stać :) To pisałem ja, Wasz wszystkożerny, Filuś
  18. Ja też czekam jak tylko będę dała radę to pomogę w akcji :)
  19. Zapraszamy na bazarek :) Filutek dzielnie się spisał w roli hostessy prezentującej ubranka :D [url]http://www.dogomania.pl/threads/207265-Ciuchowe-szale%C5%84stwo-dla-dziadzia-Szamanka-do-17.05.2011-godz-23-00[/url]
  20. [quote name='BeaBono']Ja to mam problemy, co nie (jak mawia Filuś)? :diabloti:[/QUOTE] padłam jak przeczytałam :D
  21. pełna skrzynia :)

  22. Nie ma za co dziękować :) To od mjego diabła którego dzieki Wam mam :)
×
×
  • Create New...