Jump to content
Dogomania

wojtito

Members
  • Posts

    176
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by wojtito

  1. Zapraszam, będzie mi bardzo miło, a dalmatyńczyk, przesuper.
  2. Wybacz napisałem Ci tylko prawdę. To nie była zaczepka, to był gest rozpaczy, wynikający z waszego biernego analfabetyzmu. Nie szpanuj na przyszłość wiedzą prawniczą, której nie posiadasz, to nie będziesz musiała się oburzać.
  3. Jestem w miejscu specjalnie przeznaczonym do wyprowadzania psów, nie w parku, na łace, tylko prywatnym terenie specjalnie przeznaczonym do tego celu, stary pijak chlejący piwo na ławce nie ma prawa straszyć mojego psa, skoro jego pies również nie jest na smyczy i polecial za moim psem w zupełnie inna strone niż on. Mój pies wypluł pilkę, zresztą gdybym go zawołał natychmiast by przybiegł. To nie był park, tylko miejsce przeznaczone specjalnie po to, żeby psy mieszkające w mieście, mogły się wybiegać bez smyczy! Skoro tego nie rozumiesz jesteś po prostu tępa. W takim miejscu nie mam obowiązku zastanawiać się czy ktoś życzy sobie, żeby podbiegały do niego inne psy...przychodząc na miejsce, które jest przeznaczone do biegania psów, trzeba się z tym po prostu liczyć. Nie chcesz tego idź z psem do parku. To tak jakby obużać się, że w kinie puszczaja film, skoro my przyszliśmy tylko zjeść popcorn. Przychodząc w takie miejsce, trzeba liczyć się z innymi psami, z tym, że mogą podbiec, obwąchać itd. No sory, ale inaczej nie mogę powiedzieć, nie rozumiecie tego, jesteście po prostu głupie. Studentko prawa przykro mi, ale za słowa których używam nic byś mi nie zrobiła, chyba jesteś studentką co najwyżej 2 roku skoro tak twierdzisz. Powodzenia na aplikacji, chociaż nie sądze żebyś się na nią dostała:P
  4. Ehhh nie będę się już powtarzał, następna nie czyta ze zrozumieniem. Współczuje wam jesteście takie prymitywne, w swoim myśleniu:P
  5. Wiem, widziałem, dziękuję za komentarz;-) Uwielbiam komentarze...hehe:D:D
  6. A nie jest tak, że bezjajeczny pies też może być wystawiany, tylko no z wiadomych względów, nie może być potem reproduktorem? Toż to dyskryminacja eunuchów:D
  7. W każdym razie, pomijając dziecinne i śmieszne dogryzki zerduszka i kiłi, mimo wszelkich logicznych i merytorycznych wypowiedzi innych użytkowników, chciałem zwrócić uwagę na jedną jedyną podstawową rzecz. Nikt nie ma prawa w żaden sposób zaatakować albo straszyć niczyjego psa, jeżeli jego własnemu psu nie dzieje się krzywda! Dziad mógł zwrócić uwagę mi, powiedzieć, że nie życzy sobie takich sytuacji, ale tupanie nogą przed nosem szczeniaka i patrzenie jak chowa się skulony za nogami właściciela...wybaczcie ale skoro Was to nie ruszyło, to jesteście bardzo ubogie wewnętrznie. A takie dogryzki zerduszko, to wybacz ale fajne były w podstawówce. Współczuje. Zapomniałem, że na dogo jest tylu żytkowników, że musza też znaleźć się wśród nich przedstawiciele tej prostej i ograniczonej warstwy społeczeństwa:-) Nauczka, żeby nie wdawac się z nimi w dyskusje, bo naprawdę z pewnymi ludźmi nie ma sensu dyskutować. Pozdrawiam Jagoodko, Kiłi i zerduszko...przygotujcie się na poniedziałek na lekcje polskiego, bo jeszcze nieprzygotowanie, będziecie musiały zglosić.
  8. Skuszony opisem Twojego psa w jednym z niezbyt lubianych przeze mnie tematów:D, wpadłem tutaj i jestem urzeczony urodą tego rozkosznego ciapka. Naprawdę jest śliczny;-):cool3:
  9. Hahaha no niech będzie...Faberżżżeee nie jest tak źle...ja znam beagla imieniem Miszel i Buldoga angielskiego imieniem hodowlanym Torbeda. Więc Faberże naprawdę nie wypada tak źle:D
  10. [quote name='Jagoodkaxd']Wiesz , trzeba nauczyć psa ,ze jesli inny zabierze mu zabawkę , to nie moze być agresywny. A w innym wypadku najlepiej nie należy wychodzić z psem na ulicę, bo kjeszcze pójdzie taki Wojtito ze swoim psem i zadzwoni tu i tam i będą kłopoty.[/QUOTE] No niestety trzeba nauczyc psa jak nie być agresywnym, skoro tego nie rozumiesz, nie jesteś na tyle odpowiedzialna, zeby mieć własnego psa. Przykro mi. Kończę tę dyskusję, bo nie ma z kim dyskutować.
  11. Tamten pies, dał zad do góry jak Brendek i podjął zabawę, tym bardziej uważam reakcję dziada za głupią. Nie masz usypiać swojego psa, ale skoro jest agresywny polecam behawiorystę. Nie mówię, że masz go trzymać w ukryciu, skomentowałem tylko sytuacje, w której ktoś kto ma agresywnego psa, jak jedna z koleżanek, twierdzi, ze jej pies zachowuje się świetnie atakując innego kiedy ten do niego podbiega przeszkadzając mu w zabawie, bo moim zdaniem pies w rękach takich właścicieli to niebezpieczeństwo. Powtarzam nie twierdzę, ze z agresywnym psem nic nie da się zrobić, uważam tylko, że nie nalezy udowadniac sobie na siłę, że agresja jest dobra i w pewnych sytuacjach uzasadniona, bo tak nie jest!
  12. Czyżby Labek Kazimierz?:D Piękny doberman:D Więcej zdjęć seterów z bulwą:D
  13. Kradzież psu zabawki, nie może spowodować u drugiego psa uszczerbku na zdrowiu, bądź śmierci, jak to może być w przypadku agresji innego psa. Jak właśnie powiedział mi siedzący obok mnie prawnik, dosyć mi bliski, płci żeńskiej, skoro jest to teren prywatny, nic komu do tego, czy pies jest na smyczy czy nie. Natomiast agresywny nie ma prawa być w stosunku ani do ludzi ani do zwierząt, niezaleznie od tego czy znajduje się na terenie prywatnym, czy na terenie należącym do miasta. Przykro mi, że zbużyłem twój światopogląd. Co do obrony własnych zasobów, problem jest głębszy i różne rzeczy u różnych psów, są bronione w różnym stopniu. Rolą człowieka jest ograniczanie agresji w takich wypadkach do min. Proponuje najpierw dostać się na te studia, potem przebrnąć przynajmniej przez 4 najtrudniejsze lata i wtedy wydawać sądy. Pozdrawiam
  14. Ale super bulwa:D O Brando i Presto nie wspominając:-) Nie wiem co, ale coś w tym jeść, skoro setery tak świetnie dogadują się z bulwami;-)
  15. Wybaczcie ale w tej sytuacji ten Pan miał obowiązek wiedzieć, że jest to miejsce spotkań psiarzy, chociażby ze względu na to, że jest to teren prywatny, którego właściciel dopóki nie rozpocznie budowy udostępnił go właśnie w tym celu. Nie ma w naszej dzielnicy osoby, która by o tym nie wiedziała. Wybaczcie, ale ja jestem zdania, ze jeżeli nie jestem pewien, czy mój pies zareaguje łagodnie na różnego rodzaju sytuacje, to po prostu biore go na smycz. Wymagacie od innych wychowania psa na tyle, żeby broń Boże nie dotknął piłki waszego psa, a swoich nie umiecie wyszkolić na tyle, żeby nie atakowały w tak trywialnej sytuacji? No wybaczcie ale mnie to śmieszy. Masz psa, który reaguje na inne agresją, trzymaj go na smyczy. Gdyby Twój pies zareagował na mojego w sposób, który opisałaś, mogłabyś sobie krzyczeć, ja jako student weterynarii, wiedziałbym gdzie zadzwonić, żeby Cię nauczyć rozumu. Ciebie nie psa, bo pies nie jest winny, że ma na tyle dziwnego wlaściciela, że wyrabia w nim nadmierne poczucie własności:/ Z punktu widzenia etologii jesteś do bani. No i czemu Twoja koleżanka zabrała "labka od asta"...wybacz, ale jeżeli w ten sposób się z nim obchodzi, to ten labek, może być w przyszlości bardziej agresywny od zsocjalizowanego asta, które sa nawiasem mówiąc o wiele spokojniejsze, od tych wszystkich przekrzyżowanych, kupionych w pseudohodowlach, gdzie psy są trzymane w klatkach na gołym betonie i potem sprzedawane na stacjach benzynowych, nie zsocjalowanych labków. Agresja Astów to stereotyp, spowodowany podobnym podejściem ludzi do tych psów, jak Twoje:/ Oczywiście nie zamierzam dalej dyskutować, bo to doprowadzi tylko do spięcia. Zastanawiam się tylko po co udzielasz się w takim temacie, skoro reprezentujesz poziom pojmowania psychiki swojego psa, jak u dzieczynki w góra 2 klasie liceum.
  16. Rita! Idealnie! Twoje kciuki przyniosły skutek. Czarnulek już w nowym domu i w ten oto sposób cała brygada RR znalazła swoich ludzi:D Dziękujemy wszystkim za wsparcie;-)
  17. Mojej reakcji nie było, na początku chciałem go przeprosić za to, że Brendek ukradł piłkę, po sposobie w jaki on zareagował mogłem go uświadomić na jakim świecie zyje, tylko po co? Ten kundelek nie wyglądał na zbytnio wyszkolonego, a za piłką biegał, żeby nie przeszkadzać panu w piciu piwa, od czasu do czasu obszczekując przechodzących na stacje beznzynową przez łąke ludzi. Ja też mam dni kiedy chce trenować ze swoim psem, i wtedy szukam ustronnego miejsca, gdzie nikt mi nie przeszkadza, a nie wymagam od ludzi zgromadzonych np. w parku, żeby wszyscy zaprzestali zabaw ze swoimi psami, bo któryś może zabrac mojemu piłkę, na którą go długo nakręcałem. Zresztą nawet w tym ustronnym miejscu jak raz coś się takiego zdarzy trudno, nie przesadzajmy, mówię nic nie szkodzi, uśmiecham się i wszyscy są zadowoleni.
  18. Tylko widzisz życie to sztuka kompromisów, jeżeli nie chcesz żeby przeskadzały Ci inne psy, nie idziesz w miejsce, znane w okolicy jako miejsce spotkań psiarzy, nie pijesz tam piwa na ławce, tylko znajdujesz ustronne miejsce gdzie rzucasz swojemu psu piłeczkę. A nawet jezeli już taka sytuacja się zdarzy, to możesz poprosic właściciela, żeby nie dopuszczał do takich sytuacji, ale nie masz prawa w nerwach wystraszyć w taki sposób 6-miesięcznego psa, bo ten kundelek nie będzie miał jakiegoś wielkiego urazu związanego z tym, że nie dobiegł do piłki, natomiast szczeniak po takim zachowaniu uraz może mieć dosyć duży.
  19. Ja zawsze twierdziłem, ze ludzie których spotykam z psami, z założenia sa fajni i życzliwi, bo przecież kochaja zwierzęta. Niestety dzisiaj się przekonałem, że różnie z tym bywa. Mam 6-miesięcznego setera irlandzkiego, bardzo poczciwego, uwielbiającego zabawe i inne psy. Koło mnie jest górka i łąka miejsce spotkań okolicznych psiarzy, wszyscy się znają, psy bawią sie bez smyczy, ogólnie bardzo sympatyczne miejsce. Zazwyczaj wszyscy zbierają się koło 19, ale tak się jakoś złożyło, że byłem tam o 18:30, nikogo jeszcze nie było, więc spuściłem Brendka ze smyczy, żeby sobie trochę pobiegał. Niedaleko na ławce siedział z kolegami starszy pan, pierwszy raz go widziałem, z czarnym, fajnie wyglądającym kundelkiem, któremu rzucał piłeczkę. W pewnym momencie Brendek zauważył kundelka, podbiegł do niego, a kiedy pan rzucił piłkę, prześcignął go, dał tyłek do góry zachęcając do zabawy i nadal ścigając się z kundelkiem, z piłeczką w mordce podbiegł do starszego Pana, żeby ten rzucił piłke jeszcze raz. Dziadek za to zerwał się na równe nogi, tupną mocno nogą tuż przed nosem mojego psiaka i krzyknął: "już wynocha kundlu". Brendek wystraszony wypuścił piłkę i skulony schował się za moimi nogami, a Pan z czułością mówił swojemu zdzwionemu czarnulkowi: "masz tu swoją piłkę, masz...".
  20. I tak ma być, dobre siuśki nie są złe:-) Zwyczajni ludzie nie rozumieją zadowolenia właściciela kiedy piesek zrobi na dworze kupkę, tak samo pewnie nigdy nie zrozumieja naszego, z powodu siusiania Herkulesa.
  21. No wlasnie, trzeba zmienić staw na rzeczkę:oops: I jeszcze się zastanawiam, on tam został wrzucony, czy po prostu jakoś pechowo wpadł?
  22. Mam nadzieję, że jest ok! Tekst pisany natychmiast, bo sprawa nagląca, jakby było coś nie tak, mówcie, natychmiast poprawie. Nie wiedziałem do kogo podawać dokładne dane kontaktowe, także to napewno musicie dopisać;-): [FONT=Calibri][SIZE=3]Nie raz i nie dwa przy okazji błędu popełnionego w dzieciństwie nasłuchaliśmy się od starszych na temat nieskończoności ludzkiej głupoty. Ale czy głupota człowieka, może być na tyle silna, aby całkowicie zmienić sens słów jednego z największych myślicieli wszechczasów? Przy odrobinie podłości, szczypcie bezwzględności i przy całkowitym braku skrupułów – niestety tak! Jak mawiał William Shakespeare „Złe obyczaje człowieka wykuwa się w brązie, cnoty zapisuje się na wodzie”. Niestety historia Herkulesa pokazuje nam, że w wodzie mogą być zapisane, nie tylko te piękne, ale i haniebne, pełne goryczy historie. Ten piękny, dostojny pies, w typie owczarka szkockiego, został potraktowany przez swych oprawców w sposób tak nieludzki, że aż trudny do opisania. Wrzucony do stawu, próbując wydostać się z wody, ugrzązł w mule, który całkowicie skrępował jego ruchy. Przez ponad dwie doby, na oczach przypadkowych świadków dramatu, walczył o przeżycie, błagając spojrzeniem o pomoc, której nikt nie chciał mu udzielić. Tłumaczona brakiem czasu, bądź strachem przed psem obojętność, była dla umierającego z zimna i walczącego ze zmęczeniem zwierzęcia oznaką niebywałej niegodziwości. Po dwóch dniach bez snu, którego nadejście równało się dla Herkulesa z utonięciem, pojawiła się pomoc, wezwana przez ruszonych sumieniem łajdaków. Inspektorzy OTOZ Animals, wyciągając go z wody, z przerażeniem odkryli na poobijanej szyi, zaśrubowany łańcuch zamiast obroży, który dodatkowo obciążał swym ciężarem, konające w męczarniach stworzenie. Stwierdzono u niego objawy zapalenia płuc, skrajne wycieczenie i wygłodzenie organizmu. Obecnie Herkules znajduje się pod opieką jednej z wolontariuszek, jednak ze względu na trudne warunki mieszkaniowe nie może u niej pozostać na stałe. Jeżeli masz możliwość stworzenia czworonogowi pełnego miłości i spokoju domu stałego, bądź przynajmniej tymczasowego schronienia, nie zwlekaj, czekamy właśnie na Ciebie. Jeśli z jakiś powodów nie możesz przygarnąć psiaka, jednak masz możliwość wsparcia nas finansowo, będzie to dla nas oznaka ogromnego, pełnego czułości i współczucia serca, którego tak brakowało w życiu Herkulesa. Pamiętaj! Jeżeli ofiarujesz Herkulesowi kropelkę życiodajnej wody, on odpłaci Ci nigdy nie wysychającym źródełkiem![/SIZE][/FONT]
  23. Mój Boże, myślałem, że już nic mnie nie ruszy:-( Zobaczyłem link na seterowym forum, kliknąłem, i po raz pierwszy od dawna, widząc pierwsze zdjęcie, poczułem paskudny ucisk w klatce piersiowej:-( Czy piesek czegoś potrzebuje, co u niego? Nie jestem pewien czy Was to zainteresuje, ale zajmuję się pisaniem tekstów adopcyjnych dla jednego z buldogowych forów, przykłady można znaleźc w wątku buldożka blanketa, buldożki janeczki itd....jeżeli chcecie, mogę napisać tekst adopcyjny tej ślicznocie.
  24. Uwaga! Uwaga! Dobre wieści! Rudzielec znalazł już swój dom u wspaniałego młodego małżeństwa z jeszcze wspanialszym, opiekuńczym, kochającym pieski szkrabem:-) Nadal na adopcje czeka czarnulek: [IMG]http://i33.tinypic.com/1g14k8.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...