kajetanka
Members-
Posts
147 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by kajetanka
-
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
[quote name='zenobiusz flores']Takie psy , takie psy .........trzeba mieć psychopatyczne odchyły żeby je zagłodzić . Czy ci ludzie nie znęcają się przy okazji nad tymi dziećmi.......[/QUOTE] Oby,przynajmniej by puchę grzali przez resztę swojego upierdliwego życia. -
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
Tak ,Paczek ,ale nasz rzad w zyciu nie da takiej kary dla mordercow zwierzat . Jeżeli chodzi o nie kochanie swoich dzieci,to mam szczerze powiedziawszy to głęboko w d... , czy je kochają czy nie . Nie ma się nad czym tak na prawdę rozwodzić i nie prowadzić gorącej dyskusji o stosunkach panujących w danej rodzinie. -
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
Ja jednak jestem odmiennego zdania,dla takich ludzi zwierze nie ma wiekszego znaczenia,bo NIE CZUJE,NIE MYSLI,NIE KOCHA ,a dziecko to co innego ,przeciwienstwo zwierzecia. -
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
Musze przyznac ,ze z emocjami u mnie nie najlepiej ,za bardzo emocjonalnie podchodze do takich spraw ,ale K.... po prostu nie daje rady. Gdyby matka i ojciec poszli siedziec chociazby nawet na te 2 lata rozlaka z dziecmi byla by dla nich tragedia i pewnie juz nigdy nie wpadli by na taki GENIALNY POMYSL ,aby sprawic sobie pieska i gotowac wirtualna kasze z maslem. PACZEK Ty to jestes facet z jajem ,tyle masz tych zwierzat w domu i jeszcze czas aby walczyc o inne . Pozdrowienia dla zony i ferajny czworonoznych:) -
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
Napisałam maila do UWAGA! Podając namiary na tę stronę z nadzieją,że podejmą się tematu. Temat z pewnością wstrząśnie opinią publiczną. Dobrze by było gdyby poruszyli temat odrobaczania raz na 6miesięcy,a gdy w domu są dzieci i pies mieszka na wsi co 3 miesiące. Nie dostałam odpowiedzi czy ktoś napisał maila do programu ,a ni też ,że nie piszemy,więc napisałam. Bez względu na to co dostałam w mailu od PACZKA nie mogę nie myśleć o tej zbrodni:( Jak te dwunozne ssaki mogly pozwolic,aby ta psina skonala w taki sposob. Jezeli UWAGA! nie podejmie sie reportazu ,to trzeba probowac w innych stacjach telewizyjnych. Historia trójki psów nie moze pozostac w ukryciu. -
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
Mam dwa pytania: Czy ta rodzinka z piekła rodem będzie miała wytoczoną sprawę? Czy ktoś dzwonił może do UWAGI? -
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
[quote name='sambo_os1']cały czas się zastanawiam,po co takim bydlakom psy? chciał się dorobić na szczeniakach czy co? pewnie nie wiedział bydlak że psy się odrobacza no i karmi,gdzie on widział tą kaszę?chyba w stodole... dziecioroby-a ta baba bez serca niech dzieciakom w d...y pozagląda bo może też zaofsikowane....?[/QUOTE] Nie powinnam tak pisać,ale mam nadzieję ,że ta cała rodzina ma kilometrowe tasiemce w swoich wynędzniałych ,popierd.lo.nych DUPACH !!!!! Rozbłyska coś na horyzoncie domków dla Dużej i Małej ? -
No tak prawda zapomniałam ,że zajmujesz się adopcjami co samo przez się rozumie ,że umowa musi być:) Ja w każdym właścicielu psa widzę potencjalnego zwyrodnialca,ale nie ma się co dziwić,w psich sprawach lepiej w tykać nos w nie swojego psa,bo później są tragedie . Nie wiem czy czytaliście wątek o ON zagłodzonym na śmierć ,suka żyje waży 16kg! z ich córki 15cm glisty wychodzą:( Sąsiedzi to wszystko widzieli,przepraszam Boże ,ale Ty też to widziałeś i nie zagrzmiałeś :( Ludzie to potwory
-
sylwija nie zrozum mnie źle ,ale czy będziesz podpisywała umowę adopcyjną? Czasami rzeczowi ludzie okazują się potworami :(Znam historie jak kobieta marząca o białym buldożku francuskim pojechała po pieska ,bo niby tak bardzo chciała mieć takiego. Rodzina zaufała kobiecie,bo to jakaś znajoma-znajomej. Piesek był u niej może z 2 dni,doszło do wypadku samochodowego i machnęła ręką na tego pieska(operacja 1000zł). Buldożek błąkał się tydzień ze złamaną kością udową z asfaltem wbitym w łapki:( I nie wiem jakim cudem trafił do mojego bloku. Zawieźliśmy pieska do kliniki na warszawskim Bemowie ,a tam okazało się ,że technikiem weterynarii jest siostra owej kobiety,która dopuściła się tego okrutnego czynu pozostawiając pieska chorego bez leczenia. Świat jest bardzo mały.. Oczywiście nie ma co mierzyć wszystkich jedną miarą,a przypadek ,który znam z autopsji nie jest regułą ,ale też nie jest wyjątkiem:( Buziaki dla Dinki i Saymona:*
-
[quote name='Pipi'][B]kasiaplock [/B]witamy serdecznie. Ciesze sie, że bedą wiadomości o Parysie. Jest on dla mnie bardzo ważny, ponieważ go kocham. Proszę, powiedz jak się czuje w Twoim domu, czy wszystko jest dobrze? Dziękuję, że go wzięłas. To bardzo kochany maluszek. Mam nadzieję, że szybko wydorośleje i nie narobi za wiele szkód po drodze. Jak na psa w tym wieku jest grzeczny, posłuszny, taki fajny mis. Czekamy na zdjęcia chłopaka. Nie jednej dziewczynie zawrócił tu w głowie. Dobranoc [url=http://smajliki.ru/smilie-473484327.html][img]http://s4.rimg.info/5770e87b181a78acf8195d04ad38ace9.gif[/img][/url][/QUOTE] Otóż to nie jednej :) Cieszę się,że Parys znalazł dom. Oby wszystkie historie tak dobrze się skończyły. Ten malec to skarb :)
-
Jakie cudachy:) To jutro Dinka ma wetka ,oby te śliczne oczy były zdrowe .
-
Rozstania są najtrudniejsze:( Zazdroszczę mieszkania w domów,ogród,oczko wodne,szkoda żabek:( można tyle psom pomóc,a w bloku ach... i sąsiedzi... Jak jeszcze żył Duffi to sąsiedzi czmychali aż na schody jak wychodziliśmy na spacer i za żadne skarby nie dali sobie przetłumaczyć ,że nasz ONek jest łagodny dla ludzi jak baranek .
-
ONEK zagłodzony na śmierć! sunia i szczeniak już w DS
kajetanka replied to Lulka's topic in Już w nowym domu
Ja pi****** Rodzina po*******eńców genetycznych . Mam nadzieję ,że tych właścicieli własne dzieci zagłodzą ,albo będą torturować !!! Proszę o pomoc, na Bielanach w pobliżu UKSW przy ul. Dewajtis na prywatnym terenie(małej firmy) widziałam z mężem ONke. Nie widziałam budy,miski ,ale za to widziałam psa w złym stanie ,a konkretnie oczy wyglądały okropnie ,prawdopodobnie nużyca . Nie wydaję mi się,żeby pies był leczony ,widać było ,że zaawansowany stan choroby. -
Trochę się zdziwiłam ,że dermatolog zrobiła Pączusiowi RTG ,a nie rozmaz w celu ustalenia czy nic mu tam nie wlazło. Dostał antybiotyk CONVENIA ,bardzo drogi ,który zresztą nie skutkuję :( Maczanie w sodzie też nic nie daje. Dr mówiła,że jednemu psu zajęło 3miesiące za nim wydalił kłos trawy ,który był przyczyną ropienia.
-
I jak Dinka po wizycie u weta?
-
SUPER!! Wikusiu kochana wilczynko ;) Cieszymy się bardzo z twojej nowej rodziny :) Parę dni i będzie wreszcie w domu<jupi>:D Żałuję,ale jak na razie żadnego pieska nie możemy wziąć ,dopóki nie będzie kastracji naszego psa ,ostatnio na spacerze rzucił się na suczkę buldożkę:(Ale na razie widoków na kastracje nie ma ,bo jest w trakcie leczenia (ropień między palcami). Może ktoś w ogóle miał problem z ropieniem i może coś doradzić,bo jak na razie leczenie bardzo dużo nas kosztuje ,a rezultatów praktycznie brak. Przepraszam,że tak przyśmieciłam swoimi prywatnymi problemami z psem na wątku Wiki . Jeszcze raz gorąco ściskam Wiki i buziaki :*