buuterfly

Z Aresem jest źle :( Potrzebna pomoc.

Właśnie też jestem ciekawa. Muszę zapytać Luizę. A dzisiaj nasza Milka wpada po lakiery z bazarku dla Misi więc wpłacę kolejne pieniążki na jej konto w Anacondzie. Z tego co mi Luiza mówiła misia jest w hoteliku. Skopiowane z FB: ,,Misia nadal w hotelu ale pieknie dochodzi do zdrowia :) Nie mam kiedy podjechac i zrobic nowe zdjecia ale w tym tygodniu mi sie na pewno uda. Misia dopiero w tą srode wystapi w tv z apelem o dom stały. Trzymajcie kciuki :),, A z bazarku doszło 41zł dla Misi :) Zaraz zrobię przelew.

Jak się czuje Aresik? Dla tych którzy nie wiedzą Ares dzisiaj miał mieć sterylizację. Mam nadzieję, że wszystko już dobrze i nasz przystojniak dochodzi do siebie w ciepłym domku z kochającą go rodzinką. Dużo zdrówka dla niego :*:*:*

A proszę bardzo :) Teraz wyszarp za nie jak najwięcej kasiurki dla naszych łapek :)

W oczekiwaniu na Anię.... hehehe :D Może jeszcze jakaś ciotka wpadnie i zrobimy zlot czarownic ;> ?

Ok...Może coś jeszcze znajdę. I dam Ci te freesbe do schronu ok?

No też już właśnie o tym myślałam. Jak by wam się chciało to mam jeszcze nową obróżkę i plecione sznury dla psa. I jeszcze trochę lakierów mi zostało. Mogę wam to przekazać albo fotki wysłać. Sznurki nowe, wyglądają tak: [IMG]http://images45.fotosik.pl/1184/2560b8d569c47b77.jpg[/IMG]

O to super :) Nowy więzień cudowny! Myślę, że szybko znajdzie dom. Oczywiście jeżeli wszystko z jego psychiką ok.

Artykuł o naszej podopiecznej Misi: [url]http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111113/PUPILE09/223606563[/url] W dzisiejszej lubuskiej był.

Nasza sławna gwiazdeczka :) [url]http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111113/PUPILE09/223606563[/url]

Numer do przelewów jest na FB. Wpłaty idą na konto bankowe fundacji. I oni będą myśleć co dalej. Póki co misia jest w DT. Na hotel nie ma szans.

Na fotosiku mam. Nie mam czasu żeby znowu je przerzucać i wrzucać. Trudno.

Historia Misi raz jeszcze : Anaconda otrzymała zgłoszenie,że w podgorzowskiej wsi przy budzie żyje Miśka. Buda to chyba nie jest właściwe słowo dla tych paru starych desek, a samo imię ciepła nie daje, chociaż kojarzy się z ciepłym futerkiem miłym w dotyku.Miska jest w połowie łysa ,drobna i do tego wychudzona. Suczka , która mimo całego swego nieszczęścia machała do nas przyjaźnie prawie łysym ogonkiem. Kilka lat na łańcuchu na mrozie i w słońcu, na kupie śmieci i własnych odchodów doprowadziło do tego, że Miska raczej nie przypomina miśka. Choroba skóry przerzedziła jej sierść. Jedzenie kości przerzedziło jej zęby, ale jest coś czego ma w nadmiarze, to pchły. Całe kolonie kłębiące się na gołym czerwonym brzuchu i kąsające całkowicie bezbronne stworzenie. Skóra mocno zaogniona z licznymi ranami i strupami. Smutne zaropiałe oczy. W tym stanie doczekała się pomocy. Zwinięta w kłębek w samochodzie bez żadnych oznak protestu jechała do lepszego świata. Raptem kilkanaście kilometrów. Nie wiedziała, że jest tak blisko, ale nic nie zastapi instynktu życia. Pierwszy etap to przyjazny lekarz, który ją delikatnie zbadał. Nigdy nie była w takim miejscu, ale nie buntowała się. Potem znów jazda samochodem do nowego tymczasowego domu. I wreszcie największa niespodzianka, pełna miska dobrej karmy, która pomoże jej wyzdrowieć. Dobrzy ludzie z Oś. Staszica zakupili dla niej cały duży worek wraz z witaminami.To koniec gehenny , napięcie zaczyna opadać. Miska doprowadziła nas nawet do śmiechu, kiedy jedząc próbowała zaatakować własne odbicie w lustrze, które zjada jej karmę. Już po paru dniach jest inna, cieszy się, pilnuje własnego miejsca i zjadłaby konia z kopytami. Jest bystra, cały czas obserwuje opiekunkę i otoczenie. Nie chce zostawać sama. Mimo ubytków sierści i spustoszenia jakie poczyniły choroba i zaniedbanie widać jak jest pięknie umaszczona. Szaro-popielato-srebrzyste futerko nabierze jeszcze blasku. A wtedy Miska położy swój wierny psi łeb na kolanach nowego opiekuna i wzrokiem zapyta. Prawda, że jestem podobna do miśka? Prosimy więc o wsparcie i szansę na normalny psi żywot dla Miśki.

Dziewczyny do kogo mam uderzyć...Znikają mi po kolei zdjęcia z bazarków. Co jest grane ?

Na łańcuchu wyglądała na 10 lat. Ale na jednym z filmików słychać jak wet mówi że jest młodsza. Dopiero jak ją dziewczyny uwolniły wyszły z niej prawdziwe emocje :) Czyli jeszcze młoda, szalona sunia z niej :) Przeurocza i kochana. Wesolutka przytulanka. Łaknie pieszczot i głaskania.

Weterynarz radził na razie wstrzymać się z wynikami. Ale misia będzie je robione miała na pewno. Z tym, że pojawił się problem. Pani która zaoferowała pomoc ma już starszą sunię. Misia oswoiła się na tyle, że zaczęła rozstawiać ją po kątach. Dlatego wciąż musimy szukać dla niej, albo domku, albo stałych deklaracji. Przypominam , że na miesiąc hoteliku potrzeba 300zł !!!! Póki co na konto wpłynęło trochę środków od dobrych serc z facebooka. Co i ile można wyczytać tam właśnie. link podawałam wcześniej, ale jeśli ktoś chciałby mieć w to wgląd mogę wysłać raz jeszcze. Wszystkim, którym nie jest obojętny jej los bardzo dziękujemy. A tu na dogo póki co mamy deklarację od: monikab na 20zł miesięcznie Emma53 20zł miesięcznie Czyli żeby zacząć myśleć o hotelu brakuje nam 260zł ;(

,, [B]Mam dobre wiesci-Misia nie ma nużeńca ani swierzbowca.Ma grzybice i narazie jest na antybiotyku a w poniedziałek jest umówiona na specjalistyczną kąpiel :) Dziekujemy darczyńcom i wieczorkiem umiszcze kolejne wpływy na konto i podziekowania.,,[/B]

Proszę: [url]http://www.facebook.com/event.php?eid=136659623106223&view=wall&ref=notif&notif_t=event_wall[/url]

Każde słowo teraz nie ma sensu. Jedyne co możemy zrobić to śpieszyć na pomoc innym psiakom w potrzebie, aby tym razem zdążyć. Możemy uświadamiać nasze otoczenie, rodziny i dzieci by więcej takich sytuacji nie było :(

Misia właśnie jedzie na kolejną wizytę. Trzymajmy kciuki :)

Zaraz wszystko zanotuję. Najpilniej potrzebny na DT! A to filmiki z wizyty w lecznicy: [video=youtube;T4z3J6e_3k8]http://www.youtube.com/watch?v=T4z3J6e_3k8[/video] Oraz z DT w którym może być tylko chwilkę: [video=youtube;4LLGMzSuCBQ]http://www.youtube.com/watch?v=4LLGMzSuCBQ[/video]

Oby za jakiś czas wszedł tu któryś z opiekunów i napisał, że jest dobrze :( Pierwsza moja myśl z rana to on.

Misia została przygarnięta na kilka dni przez pewną panią. Niestety nie jest kompletnie nauczona życia w domu. Obsikuje jak samiec wszystko w okół. Odbyła również wizytę u weterynarza. Dostała advocat i środek przeciw robalom. Wciąż pilnie szukamy osoby, która przygarnię Misię. Potrzebne również fundusze na leczenie. Więcej wiadomości z wizyty oraz zdjęcia i rachunki wstawimy wieczorem.

Link do fb: [url]http://www.facebook.com/FundacjaAnimalia[/url]

Po co ludzie biorą psy do domu? Dlaczego ludzie nie myślą?!?! Dlaczego nie biorą pod uwagę tego, że pies może zachorować, że przyjdą deszcze a on uświni ściany, dywany...Że będzie hałasował w domu!!! A potem idą na łatwiznę. Zamiast przekazać psa w bezpieczne miejsce skazują go na coś takiego!!! Po co? Wystarczy na sanym początku zadać sobie pytanie czy podołam! Przepraszam was, ale niestety nie mam siły patrzyć jak on cierpi . Jest mi go tak strasznie żal i chyba po raz pierwszy napiszę, że wolała bym żeby to się już skończyło :(