Jump to content
Dogomania

buuterfly

Members
  • Posts

    616
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by buuterfly

  1. Jeżeli nie jego to na pewno znajdzie się wiele innych psiaków potrzebujących DT :) Dzisiaj jadę w odwiedziny do mojego Kluska. Już się nie mogę doczekać ;)
  2. Wow!!!! Ale ona przytyła! Mogę prosić raz jeszcze o konto do wpłat dla niej? Bo skończył mi się termin stałych deklaracji, a chciała bym wpłacić.
  3. Misia już w nowym domku w Nowej Soli :D:D:D Wielkie dzięki za pomoc cioteczki ;) Jak dostaniemy jakieś zdjęcia to od razu wkleję.
  4. Dziewczyny do mojej mamy dzwoniła pani z inspektoratu ds. zwierząt z Barlinka. Być może piesek będzie miał jeszcze przed świętami domek :) Mocno trzymajcie kciuki!!!!!
  5. Nie wiemy co przeszedł na ulicy. Może inne zwierzaki pamięta tylko z tych złych spotkań. Może poczuł się strasznie zagrożony i odpędza inne zwierzaki od opiekunów. Ciężko stwierdzić. Jest mądrym chłopcem i myślę, że przywykł by do nowej sytuacji i zaakceptował. Na szczęście to mały psiak, a nie jakiś ogromny dog , który prosto z mostu mówiąc jak by dopadł innego psa to był by z nim koniec. Ten co najwyżej uszczypie go w tyłek :D
  6. Dziewczyny psiak jest tak kochany ....Dzisiaj miałam go przywieźć. Ale po pierwsze mam ostro na pieńku z tym moim esem i nie miałam czym, a po drugie...moja mama i siostra są w nim zakochane. On jest naprawdę bardzo źle nastawiony do innych psów. Rzuca się nawet na smyczy do ich wilczura :D Mały agresor mówię wam ;) Tak czy siak żadna z nas nie miała serca wieźć go do schronu gdzie na bank wybuchła by bójka. No i jeszcze mając wizję świąt przed oczami. Piesek miał mnóstwo pcheł. Dlatego siedzi sobie cały czas w takim chlewiku jak by nieczynnym. Wyprowadzają go na spacery i zabierają do domu żeby się oswoił na trochę. Jak przebywa w domu to ani razu nie nabrudził. Ale nie wiem jak by było na dłuższą metę. On ogólnie wygląda mi na psa , który mieszkał w domu. A najchętniej to on by u ludzia na kolanach zamieszkał jak kot. Albo pod pachą gdzieś w rękaw by wlazł pociecha mała. W środę mamy plan jechać z Luizą Moraczewską po niego tam żeby wystąpił w tv :D Ale wiadomo. Najlepiej jak by ktoś zabrał go do domu. Teraz nie ma już pchełek. Jeszcze go wykąpię. Bo w tym chlewiku to też niedobrze jak on tam siedzi. A i pytałyście czy umie sam zostawać. Jak go zamykałam to szedł do swojego kartonika i spał. Nie szczekał , ani nic. Ale to są jego pierwsze dni. Więc do końca jak same wiecie nie wiadomo jak z nim będzie jak się już oswoi i poczuje pewnie.
  7. Dom się wycofał. Podałam mu swój nr i napisałam, że jeśli po wizycie którą będzie musiał odbyć wszystko będzie ok to będziemy myśleć jak go przez całą Polskę przewieźć. Odpisał, że nie ma telefonu bo zepsuty i że jak przez całą Polskę to może lepiej nie :( I dalej jestem w ciemnej d..... Dzisiaj powinnam go zabrać do schronu , ale nie wiem jak.
  8. Agatasz z doświadczenia Ci powiem, że mąż ma rację. Niech się maleństwo bezpiecznie urodzi, podrośnie i wtedy atak na schron :) Nie wiem czy to wasze pierwsze dziecko, ale na początku zawsze jest sporo zamieszania i mnóstwo zmęczenia. Lepiej się nie obciążać jeszcze psem. Poza tym będziecie pochłonięci dzieckiem więc piesek nie dostanie tyle uwagi ile trzeba takim zwierzakom po przejściach.
  9. Napisał, że zapłaci za transport. Myślałam żeby może do jakiegoś ich oddzaiłu zadzwonić żeby go sprawdzili , albo żeby tu kogoś poszukać kto wykona taką wizytę. Gdybym wiedziała , że na pewno go weźmie to mógł by jeszcze mieszkać u mnie na wsi.
  10. Dziewczyny napisał do mnie jakiś pan z Biełegostoku, ze chce tego psiaka. Tylko, że to drugi koniec Pl :( Na egorzow: [url]http://egorzow.pl/ogloszenia/Maly_piesio_pilnie_szuka_wla%C5%9Bciciela_Jutro_trafi_do_schroniska__222426.html[/url]
  11. Dałam go na tablicę. Taki pakiecik wykupię mu jak zrobię więcej zdjęć. Bo te co mam nie są jakieś takie...żeby pokazywały jaki jest kochany [url]http://tablica.pl/oferta/wyrwany-ulicy-psiak-szuka-domu-IDzETp.html[/url]
  12. Ares sam wskoczył bo stwierdził, że ma dosyć lekarzy i pora wziąć się za psie życie :) Ja sobie pozwolę na zaproszenie was na wątek mojej znajdy: [url]http://www.facebook.com/events/160998690667423/?context=create[/url] Przeuroczy psiak :) A wiem co mówię, bo psiaków widziałam już wiele ;)
  13. Wydarzenie na razie mu zrobiłam na fb: [url]http://www.facebook.com/events/160998690667423/?context=create[/url]
  14. Dziewczyny dołączcie proszę do mojego kluska: [url]http://www.facebook.com/events/160998690667423/?context=create[/url]
  15. On nie jest na ulicy. Gdybym miała pewność, że to kwestia tygodnia dwóch i on znajdzie dom to mógł by jeszcze u moich rodziców pomieszkać. Siostra moja ma 8 lat i się nim zajmuje. Mama też go pokochała. Mówi, że wyszła do niego bez kurtki to wlazł jej pod bluzę i noskiem w rękaw się wepchał. Jest na prawdę wesolutkim, żywym i takim śmiesznym psiakiem.
  16. Ładny i kochany bardzo :( Serce mi pęka jak myślę, że pójdzie za kraty. Ale tak sobie tłumaczę , że to chyba lepsze dla niego niż życie na niebezpiecznej ulicy bez jedzenia. Chociaż i tak od wtorku nie śpię przez niego ;(
  17. Dajcie spokój....Po co było to gadanie i obiecywanie? Jak bym wiedziała to sama bym aparatem porobiła mu fotki i spróbowała poogłaszać. Wielkie mi fundacje!!! Jestem rozczarowana nimi. Milka mogę Ci mmsem foty podesłać? Zgrała byś mi je na kompa i wysłała na maila, a ja wystawię je tu i na tablicy itd
  18. Jestem. Nie wiem co dalej z psem. Pani z inspektoratu miała się dziś zjawić u moich rodziców. Póki co się nie zjawiła. Rozmawiałam z p. Renią z Anacondy. Miała ich pogonić, żeby psa przyjechali i zabrali, a nie tylko ogłaszali. 4 łapy z nimi współpracują. Podmieniają się sprawami. Jeśli tam się nie uda mam psa zabrać do naszego schronu i powiedzieć , że gdzieś przy drodze znalazłam. Wszyscy mnie olali. Mieli przyjechać, oddzwonić i du.pa!!!! Zostawiłam mamie karmę dla niego, znalazłam u nich na strychu kartonik i mama dała mi starą owczą kamizelkę. Grube, ciepłe futro. Stare szmatki na których spał wywaliłam bo na pewno pełno było w nich już pcheł. Dostał jeść, dostał pić...Był już na kilku spacerach. Moja 8śmio letnia siostrzyczka tylko rozumiała co robię i dlaczego. Jak już kiedyś pisałam na wsi ludzie tacy jak ja są nienormalni. Padły pytania po co Ci to? Mało masz zmartwień? Pracy? Problemów? A co ja miałam zrobić??? Wyprosiłam żeby na kilka dni piesek został u moich rodziców. Najwyżej jakoś po niego pojadę. Nie wiem czym bo nie mam auta a nikt z ,,tych,, ludzi nie da sobie wsadzić zapchlonego, bezdomnego psa do auta. Mogę którejś z was wysłać kilka zdjęć? Nie mam kabla, żeby je zrzucić na kompa.
  19. AAA i chciałam powiedzieć, że TOZ maila raczej nie sprawdza :/ Kiedyś do nich pisałam i dupka blada. Najlepiej dzwonić, albo podjechać tam.
  20. Zrobione. Jeśli coś jeszcze to napiszcie. Jadę dzisiaj na wioskę do swoich rodziców i wracam w czwartek . Jeśli coś pilnego to macie mój nr tel. Aż się boję tam jechać :)
  21. Dziewczyny najszybciej uderzyć do anacondy! Albo i do tozu i do dziewczyn! W razie czego mogę załatwić jakiś tymczas.
×
×
  • Create New...