Jump to content
Dogomania

Basia Z.

Members
  • Posts

    1224
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Basia Z.

  1. Narkoza wyklucza cierpienie i wogóle świadomość więc dostała sunia narkozę czy nie ?Przepraszam ale dziwne jest i oburzające, niewiarygodne wręcz, że suczka w czasie zabiegu wyła z bólu "mimo narkozy". Raczej jej na żywca ta weterynarz grzebała w oczodole - może jest jakąś sadystką i tak lubi się zabawić - nią też należałoby się odpowiednio zająć. Są też środki do miejscowego znieczulania...
  2. No ciotki wyrzućcie węża z kieszeni, bo jak tylko cztery osoby wpłaciły przez tyle dni to ja cienko to widzę :( czas ucieka a guza trzeba pewnie usunąć jak najprędzej
  3. Achaa, ok :). Nie mogę się doczekać wyjścia Primy "na wolność" i tej drugiej suni najlepiej też
  4. Kryziu przelałam na transport 2 dychy , czyżby to jeszcze nie doszło ?
  5. Marzę o tym, żeby wyszła jutro na świeże powietrze i zieloną trawkę. Dam 20 zł na jej transport.
  6. ojej jak ciężko... a Prima patrzy z banerka z takim pytaniem w oczach. Wiem, że to najłatwiej ale ja mogę niestety pomóc tylko finansowo i to nie za wiele
  7. [quote name='Aimez_moi']Po 31 sierpnia moglabym jakis fancik na bazarek podrzucic.....[/QUOTE] podrzucić ? tzn. jak ? Porobić zdjęcia rzeczom i wstawić na wątek, tak ? I później jak ktoś chce coś kupić to trzeba iść na pocztę i mu wysłać a on wpłaca pieniądze na wskazane konto, czy tak ? Dobrze rozumiem ? Jak się robi bazarek ? Pytam, bo myślałam już nieraz o tym, ża jak bym zrobiła remanent w domu to znalazłabym wiele rzeczy, które mogłabym wstawić na taki bazarek. Tylko z czasem u mnie krucho i trudno mi biegać na pocztę ale we wrześniu mam urlop. Drugi problem jest taki, że od pewnego czasu przestałam umieć wstawiać zdjęcia - kiedyś umiałam a teraz nie wiem...albo coś zapomniałam albo komputer mi się psuje.
  8. w łodzi sporo psów jest na łańcuchach przy budach i nie są agresywne, cieszą się, chcą żeby podchodzić i je głaskać
  9. A ja pewnie znów sobie narobię wrogów ale naprawdę mam juz dość tego "słodkiego pierdzenia" bo wszyscy wiemy, że Gaja miała tylko wypadniety dysk! Wszystko inne w organizmie funkcjonowało dobrze. Prawda jest taka, że Gaja MOGŁA ŻYĆ i POWINNA ŻYĆ ! Przez ponad miesiąc była przetrzymywana w stanie bólu i pewnie ogromnego strachu bo nie wiedziała dlaczego i co się z nią dzieje. Nie muszę was chyba uświadamiać, że w stanie cierpienia czas sie bardzo dłuzy i i odczuwa sie boleśnie każdą minutę. Paraliż postępował z dnia na dzień i każdy prostak nawt w takiej sytuacji wie, że godziny zwłoki nawet a nie tylko dni działają na rzecz trwałego nieodwracalnego kalectwa albo śmierci. Gaja wodziła błagalnym wzrokiem za Liką bo wiedziała, ze jej los leży w rekach tej osoby. Niestety doczekała się jedynie olewania i lekceważenia jej stanu wystarczajaco długo, żeby to musiało skończyć się śmiercią. Smutne to bardzo, jestem głęboko rozczarowana i rozgoryczona ...
  10. [quote name='Kryzia']Przepraszam, że tak głupio spytam - czy nie ma szansy, żeby agresora umieścić w budzie z długim łańcuchem?[/QUOTE] no właśnie...? ale może ciasnota w schronisku nie pozwala...
  11. Na szczepienie polecam zakładac pampersa a żeby zakropić oczki czy obciąć pazurki najlepiej wstawiać ją na chwilę do wanny albo brodzika, odejdzie wycieranie podłogi :). Mogła przeżyć wielką traumę albo i wcale nie aż taką wielką ale dla niej wystarczającą, żeby nieco "oszaleć" jeśli od urodzenia ma tak wrażliwy układ nerwowy, że po prostu jest trochę neurotykiem. Też pewnie trudniej jej się z tym żyje niż twardzielowi po którym wszystko spływa i nie nadszarpuje zdrówka psychicznego. Ale cudna jest psinka... . Jak miał byle kto zabrac Myszunię to lepiej, że została, tym bardziej jak taka wrażliwa wiem, że ma u Ciebie jak u Pana Boga za piecem. Ciekawe czy pamieta jeszcze tą drugą Myszkę i czy wciąż tęskni. A mój kot znajda mi uciekł póki co. Pognał na teren przedszkola skąd przyszedł i miałczał tam znów żałosnie. Pewnie szuka matki - ma nadzieję bidula, że wróci i znów da mu cyca. Wieczorem posłucham czy gdzies nie płacze to znów go zawołam.
  12. A ja sobie dzisiaj przypomniałam Rudą Myszkę i śpieszę spytać co u niej ? Oglądałam dziś na TTV "UWAGA po Uwadze" o piesku Wtorku i ona tam była. Jakież to jest urocze, słodkie i śliczne psiątko ! Po prostu jestem oczarowana i gdybym tylko mogła adoptować kolejną sunie to nawet bym się nie zastanawiała ale niestety... w dodatku godzinę temu na ostatnim spacerze z moimi suniami znalazłam w krzakach wrzeszczacego rozpaczliwie małego kotka z duża przepuklina na brzuszku - ktoś na 100% odchował a potem wyrzucił, bo jeszcze w życiu nie widziałam, żeby kot tak się cieszył na widok człowieka. Zaczął łapczywie jeść chyba dopiero po jakichś 15 min. a przez cały ten czas ocierał się o mnie, po prostu się na mnie rzucał i mruczał jak szalony, nie mógł się uspokoić. Nie wiem co z nim będzie, nie chcę kota :(, moje suczki też nie chcą ale dobrze, że go wzięłam bo na dworze właśnie rozszalała się burza z piorunami i z błyskawicami więc kociak ma szczęście, że siedzi sobie co prawda sam ale w moim zakładzie, najedzony i w mięciutkim legowisku z kocykiem. Postawiłam mu pudełko z piaskiem, ciekawe co rano zastanę. A może ktoś chce kotka ? Mysza by go pewnie zjadła ;)
  13. Ja Pani Krystyny nie znam ale chętnie coś więcej się dowiem, tymczasem podrzucę wątek
  14. ja też troszkę wspomogę finansowo jeśli sunie wyjdą ze schronu
  15. Ale super filmik :) aż mi się łza w oku zakręciła. Co do fryzury pudla to ja tak strzygę jedną pudlicę na wyraźne życzenie jej właścicielki i zawsze się tego tak wstydziłam a tu się okazuje, że jednak taka fryzura jest światowa :) miło się dowiedzieć tym bardziej, że od jakiegoś czasu druga podpatrzyła i chce tak samo :) to już nie będę miała oporów
  16. :-( ...............................................................................
  17. Może Gaji trzeba założyć cewnik. Jak nie można wydalić moczu to podobno jest potworny ból i mocz cofa się do nerek i zatruwa cały organizm - mocznica powoduje, że pies jest słaby i półprzytomny, może Gaja już to ma, w takim przypadku natychmiast trzeba założyć cewnik i podawać nawet co 8 godzin kroplówkę z furosemidem, żeby wypłukać organizm z trucizn (Gaja dodatkowo nie wydala przecież kału).
  18. Strasznie mi przykro i żal suni i tak naprawdę jestem wściekła i rozżalona, bo to było do przewidzenia. Nie należało zwlekać z wyjazdem do Sekuły :-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-( Lika zadzwoń do niego nawet o tej porze niech powie szczerze co robić. jeśli nie ma ratunku ulżyj Gaji w cierpieniu. Moja wetka przed uśpieniem pieska podaje mu głupiego jasia a później narkozę bardzo powoli i pies zasypia spokojnie bez strachu i żadnego wstrząsu nie wiem czy każdy wet tak robi...
×
×
  • Create New...