Jump to content
Dogomania

a.piurek

Members
  • Posts

    4990
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Posts posted by a.piurek

  1. Cieszę się, że domek jest ok. Może ktoś mnie zaatakuje za następujące pytanie, ale nie potrafię go nie zadać: czy ci ludzie wiedzą co to znaczy pies z takim lękiem? 90% psów z takimi objawami lękowymi reaguje agresją i nie jest to łatwa ani szybka terapia! Ten pies potrzebuje terapeuty, a nie domku stałego - chyba, że domek stały jest gotów pod kierunkiem terapeuty taką terapię prowadzić.

  2. [quote name='Pies Wolny'][COLOR=Black]
    Już mówię. Jak wspominałem zrobiłem sobie wycieczkę na pogranicze D-PL, Schwedt-Krajnik Dolny. Okazuje się , że po stronie niemieckiej schrony są tak zapchane, że nie ma szans na nowe przyjęcia. Co to ma do nas ? . [B]Otóż ma , bo pomysłowe kochasie zza Odry przywożą swoje do niedawna ukochane psie pociechy na polską stronie i sru do lasu, na drogę, jak popadnie, tak upadnie. Czy to duża liczba ? Na tyle duża, żeby powiedzieć, że to nie są tylko zwykłe, jak się i u nas zdarza, łajdusy posra..., tępe matoły. Ludzkie mendoweszki. To jest zjawisko świadczące, że te 100 000,0 psów bezdomnych z wakacji w całych Niemczech to nie pitolenie, ale real.[/B] [B]Pieprzony real. Ktoś jeszcze ma ochotę na adopcje do Niemiec. To może niech mi pomoże opłacić operację złamanej łapy psu wyrzuconemu z samochodu w czasie jazdy. Jest innych parę niemieckojęzycznych do ultraszybkiej adopcji. Są chętni - czekam.[/B]
    [/COLOR][/quote]

    Myślę że ten wpis powinni przeczytać wszyscy, bezwzględnie wszyscy, którzy na tym wątku bronią niczym niepodległości "cudownych pełnych miłości i troski o dobro psów, bezinteresownych adopcji niemieckich". Może właśnie tych bojowników Ktoś powinien zobowiązać do policzenia ile "cudownie wyadoptowanych psiaków czy kociaków" traci w ten sposób swe życie w drodze powrotnej do Polski.:angryy: Niech otworzą oczy i zobaczą jak wyglada prawda.

  3. Obserwuj wątek suni od dłuższego czasu. Kochani czy bierzecie w ogóle pod uwagę to, że ta sunia NIE NADAJE SIĘ jeszcze do adopcji. DT, czy DS powinien mieć doświadczenie w postępowaniu z psami w tym stanie, inaczej będzie tylko gorzej, albo sunia po krótkim czasie wróci. Albo, co też może się zdarzyć sunia zwieje przy pierwszej lepszej okazji!

    Proszę rozważcie to. Dwa razy dziennie przez Nadarzyn jeżdzi Dosia, mogłaby sprawdzić ten dom, porozmawiać z nimi, ma w tym naprawdę duże doświadczenie (nikomu nie ujmując) nr telefonu do Dosi [B]0 502 720 743, czeka i bardzo chce pomóc.
    [/B]

  4. [quote name='Donvitow']Aniele ty nasz.:loveu: Ty decydujesz co zrobisz. Tak właśnie myślałem że może wielu zwróci się do Ciebie o wsparcie.
    Proszę dajcie spokój Paulinie. Ona sama na spokojnie przemyśli jak najlepiej wesprzeć psy tą sumą. Co z nią zrobić. Dajcie jej ochłonąć.
    Paulinko Gratulacje.[/quote]

    Paulino jeszcze raz gratuluję, wierzę że poradzisz sobie:loveu:

  5. [quote name='Pies Wolny']Czy jeśli wystawiany jest paszport dla psa to rubryce właściciel pisze : Hans Klos , czy też Dobermann-Nothilfe e.V. , 57555 Mudersbach.
    A może wystąpmy wszędzie gdzie można o wydanie zakazu wystawiania paszportów na organizacje, a wyłącznie na osoby prywatne. To nie jest byle co. Formalnie mała rzecz. A wiele załatwia.[/quote]

    Psie Wolny, może to dziwne ale nie wierzę, że to cokolwiek zmieni.

  6. [quote name='Charly']dobrze, że nie po drugiej stronie TM...
    a swoją drogą czy jest możliwość otrzymania informacji na temat psa wyadoptowanego przez DN? i gdzie trzeba się zwrócić? bo na mojego maila nikt nie odpowiada...[/quote]

    Masz Charly poczucie humoru:crazyeye:
    A w sprawie psa wyadoptowanego przez DN najlepiej pisać " na Berdyszów"
    odpowiedzi i tak nie dostaniesz

  7. Czy dobrze rozumiem, że jeżeli zdarzyło by sięm mojemu psu uciec z domu (na szczęście to niemożliwe), to następnego dnia byłby po drugiej stronie granicy, bo ktoś uznałby że potrzebuje pomocy... Kochani, coś tu nie gra... I chyba nawet nie jest ważne kto zawinił, ważne że takie sytuacje mają miejsce.
    Poza tym zwracam uwagę na jeszcze jedną rzecz, pozwolę sobie zacytować:

    "Do szczęśliwego zakończenia po wielu kłamstwach ze strony wielce szanownych i czcigodnych ludzi od DNH ( włącznie z przekazaniem informacji o tym, że sunia właśnie jest umierająca, bo stwierdzono badaniem USG martwe płody i innymi zniechęcającymi informacjami:mad::mad::mad:) jednak doszło"

    Zapytam wprost - Dlaczego powrót psa był tak skomplikowany?

  8. [quote name='ANETTTA']aaaaaaaaaaa.. mam pytanie najważniejsze

    piszesz 5 m-cy nikt o piękna nie pytał i domu ani widu ani słychu
    a gdzie miała te ogłoszenia .....5 m-cy suka szuka domu a watek ma raptem od [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/styles/images_pb/statusicon/post_old.gif[/IMG] 26-08-2009, 13:32 pierwszy wpis
    to gdzie kochane słodkei ciotki tak szukałyscie tej pomocy !!!!![/quote]

    No i właśnie chyba kolejny raz prawda gdzieś umknęła...

  9. [quote name='epe']Ponieważ wątek ma służyć wszelkim info pomagającym w decyzjach o adopcjach zagranicznych,wklejam wypowiedź Wolnego Psa,która jest wg mnie ciekawa,zawiera nieznane dotąd szczegóły:

    [B]Różne historie z Dobermann-Nothilfe[/B]
    Jak widać przyszły domek sprawdzono - super. Jak zwykle jednak trochę pieprzu się przyda i nie chodzi mi o ten konkretny przypadek. Otóż ja znam inną nieco praktykę postępowania niektórych ludzi z Dobermann-nothilfe, a dokładnie z rejonu Brandenburgii. DNH to ogólnoniemiecka organizacja, mająca sześć głównych oddziałów w różnych landach. Niestety nie zawsze chcą oni współpracować w kontrolach przed adopcyjnych jak i co ważniejsze po adopcyjnych. Ich praktyka np. z terenu Gorzowa Wlkp. jest taka, ze mniej więcej dwa razy do roku, czasem częściej biorą po około 30 psów hurtem. Dokąd - ano 'gdzieś' na razie, potem będą szukać DS. Jak jest potem tzn. po adopcji - oświadczenie na wiarę lub 'to przecież dane osobowe', albo 'nowy właściciel nie chce, by go ujawniać'. Przecież to bzdury. Pomiędzy organizacjami pro zwierzęcymi takie banialuki. Wiemy jak trudno znaleźć DS ( DT zresztą też) , wiemy jak przeładowane są schrony wszędzie w Niemczech. Jasne, że znajdują się ludzie w Niemczech 'biorący' chętniej polski ogon niż własny krajowy. Zdarza się. Ale wiemy też jakie są tego najczęściej ( nie zawsze) przyczyny. A inne przypadki z ludźmi od DNH. Przypadek psa o imieniu Sara. Gościła też zacna sunia tu na Dogo. Zwinięta przez działaczki z ulicy, nie doprowadzona do schronu, jak piszą w księgach:angryy:, za to podprowadzona do ludzi z DNH w dniu ich przyjazdu po hurtowy odbiór psów ze schronu w Gorzowie i .....uprowadzona w nieznane ( do Niemiec). Tak się składa, że w tej sprawie też maczałem paluchy, żeby psa sprowadzić do Polski , do jej prawowitej właścicielki. Pomógł w tym bardzo wydatnie MEDAR - człowiek od Emira. Do szczęśliwego zakończenia po wielu kłamstwach ze strony wielce szanownych i czcigodnych ludzi od DNH ( włącznie z przekazaniem informacji o tym, że sunia właśnie jest umierająca, bo stwierdzono badaniem USG martwe płody i innymi zniechęcającymi informacjami:mad::mad::mad:) jednak doszło:lol::multi:. Szczęśliwe zakończenie było też udziałem działaczek. Zapłaciły kasę za tymczasowy pobyt psa w Niemczech. Tak zapłaciły. Biedni ludzie z DNH nie mieli już pieniążków aby te koszty wziąć na siebie:mad:. Jakby się pieska opyliło to kaska by była:oops:. Jeszcze raz podziękowania także dla działaczek. Taki stąd wniosek : nie mówcie o gwarantowanej kontroli, gwarantowanej firmy pod tytułem Dobermann-Nothilfe. Jest w tej organizacji i działających obok niej tylu ludzi, że słowo GWARANCJA nie ma zastosowania. Ludzi tych nie jesteście, ja również w stanie zidentyfikować i sprawdzić. Mówmy o szczęśliwych przypadkach, jak widać chyba się zdarzają.

    PS. Ten post nie przeciw tej jednostkowej adopcji, ale przeciw wywożeniu psów w nieznane, co jest udziałem również Dobermann-Nothilfe. Pozdrawiam wszystkich ludzi dobrej woli:multi:[/quote]

    Oris, przeczytaj uważnie powyższy wpis i proszę przestań pisać o oczernianiu. Są w nim konkretne zdarzenia oraz ludzie. Możesz do nich dotrzeć i sprostować wszystkie według Ciebie nieprawdziwe i oczerniające DH informacje.
    Nikt w żaden sposób nie oczernia tej niewątpliwie szlachetnej organizacji jednak warto wiedzieć gdzie ostatecznie znajdzie się każdy z psów wywiezionych na drugą stronę granicy.
    GAGATA słusznie napisała
    " Ale zasada ufaj i sprawdzaj powinna obowiązywać zawsze i wszędzie...Niemcy tego nie robią???"

  10. Dziękuję kochanej Wiedźmie za wklejenie nowych zdjęć. Pamiętam,że obiecałam sobie w dniu w którym trafił do naszego domku, że w ramach spłaty długu wdzięczności będę Was informować o Emirku w miarę regularnie. A ponieważ wiem, że jest kilka Osób, które go pokochały dlatego specjalnie dla nich nowa porcja zdjęć.
    Jak budzę się rano, to zdarza mi się taki widok jak na zdjęciach porannych (wiem, że to niewychowawcze, ale jakie cudowne). Dziś po raz pierwszy wybraliśmy się dziś z Emisiem na dłuższy spacer do lasu. W związku z tym, że nikogo nie było mogłam po dłuższej chwili uwolnić psa ze smyczy i kagańca, szkoda że w tym momencie nie mogłam zrobić zdjęcia, cóż to był za widok, szaleństwo, szczekanie, bieganie... Był bardzo grzeczny, odbiegał na kilkanaście kroków, przystawał i czekał na nas.

×
×
  • Create New...