Jump to content
Dogomania

a.piurek

Members
  • Posts

    4990
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Everything posted by a.piurek

  1. [quote name='majqa']Na razie bez zmian. Sen przeplatany leżeniem i dyszeniem lub kręceniem młynków w miejscu i dyszeniem. Dworek - posikiwanie jak dziewczynka i chód automatyczny, po mniejszych lub większych okręgach. :-( A z beczki innej... Jak dorwę mendę, która zdjęła i rozszarpała Luśki obróżkę to utłukę. :angryy: Dziś "Dużeńce", czyli Bork vel Boryna, Zoran vel Zorro i Hania spędzili noc w nowym dla nich pokoju. Chyba im się spodobało, zwłaszcza, że Zorro oznaczył wersalkę. :angryy:[/QUOTE] Znaczy się pracują. co Byś się nie nudziła
  2. [quote name='Wiedźma']Że też jeszcze niektórym Coco kojarzy się z Chanel, a nie Euro... A sunia prześliczna, biedulka.[/QUOTE] ja chętnie wpisałabym w książeczkę Coco, ale nie daj Boże ktoś by kiedyś miał za nią wołać Cocoś...
  3. [quote name='ANETTTA']Aniu sa tutaj bazarki ogłoszeniowe[/QUOTE] Wiem, ale dziś jest jeszcze za wcześnie na ogłaszanie suni z powodu jej wycofania, bo wróci szybciej niż ją wyadoptujemy.
  4. [quote name='J_ulia']kolejne badanie kontrolne zeskrobin z wczoraj: [COLOR=red][B]NIE STWIERDZA SIĘ OBECNOŚCI NUŻENCA W ŻADNYM STADIUM!![/B][/COLOR]Badanie kontrolne krwi: [COLOR=red][B]POZIOM HORMONU TARCZYCY W NORMIE!!![/B][/COLOR] [CENTER][COLOR=red][B]Shira jest zdrowa.[/B][/COLOR][/CENTER] Będzie tylko musiała do końca zycia brać 2 x dz. Eltroxin. [CENTER][COLOR=green][B]Uwaga !Uwaga !- wspaniała sunia do kochania szuka domku na "już"![/B][/COLOR][/CENTER] [/QUOTE] Cudnie, mogę wykupić pakiet ogłoszeń jakby co
  5. [quote name='Wiedźma']Bardziej tego, żeby wariaty nie zrobiły jej krzywdy.[/QUOTE] nie zrobią :)
  6. O matuś dopiero teraz doczytałam to, że Zojeczka jest za TM. Biegaj szczęsliwie...
  7. [QUOTE] Przedstawiam Koko (Coco Chanel). [IMG]http://img827.imageshack.us/img827/1938/img0833fx.jpg[/IMG] [IMG]http://img836.imageshack.us/img836/5636/img0836t.jpg[/IMG] [IMG]http://img843.imageshack.us/img843/2668/img0851x.jpg[/IMG] [IMG]http://img521.imageshack.us/img521/7113/img0853iw.jpg[/IMG] [IMG]http://img811.imageshack.us/img811/4793/img0855nl.jpg[/IMG] [IMG]http://img341.imageshack.us/img341/3341/img0856qq.jpg[/IMG][/QUOTE] To na nosie to pamiątka, ze starego cudownego zycia. Po prawie dwóch tygodniach karmienia wygląda tak, natomiast jak wyglądała wcześniej nawet nie chcę Wam pokazywać.
  8. [quote name='bela51']Jaka sliczna Koko :loveu: A co ta bidulka ma na pyszczku ? To blizna ?[/QUOTE] [quote name='jaanka']pewnie pamiątka z poprzedniego cudownego życia :placz:[/QUOTE] Niestety dokładnie tak. :placz: Będe potrzebowała wsparcia w ogłaszaniu suni. Myślę, że jest idealna do starszych ludzi, przebywających stale w domu, którzy zrozumieją jej bagaż i pozwolą jej samej zdecydować, jak blisko będzie chciała podejść.
  9. [quote name='Wiedźma']Bezwzględnie! Kto wie, co ona tam w tym Pieskowie knuje![/QUOTE] Właśnie wyknuła... Jesteśmy od piątku w powiększonym składzie o sunię. U weta otrzymała imię KOKO i dopóki nie znajdzie domku będzie u mnie. Ma ok 9 lat, przez które była (chyba systematycznie) bita. Tak wycofanego psa dawno nie widziałam. Emiś ja ignoruje, Kicia niestety potrafi pokazać swoje sliczne uzębienie i warknąć. Ona natomiast chodzi za mną (zawsze zachowuje ok 1 m odległości) ale... jeżeli ktoś pomyslałby, że da się pogłaskać, albo dotknąć, to będzie w błędzie - nic z tego. Dla niej ręka to coś co służy tylko do bicia. Troszkę jej historii: jest z interwencji w domu alkoholika, podobno truchlała na widok swojego pana, więc straznicy zdecydowali się ją zabrać. Niestety użarła straznika miejskiego, więc na dwa tygodnie trafiła do kojca na tak zwaną obserwację. Ponieważ w tym miejscu, w którym stoi kojec moja firma ma garaże, odstawiając któregoś dnia auto usłyszałam ją. Miała jechac do schronu w kościerzynie z łatką agresywna (czasem mi ręce opadają jak słyszę jak szybko przyklejamy ją zwierzakom) więc pomyślałam sobie że dam jej szanse na nowe życie. Już jest odrobaczona odpchlona i będzie wysterylizowana. Trzymajmy wszyscy kciuki, by wszystko się udało, a przede wszystkim, by znalazł się dla niej domek. Poprosimy Wiedźmunię by wrzuciła tu jej zdjęcia.
  10. [quote name='majqa']Oj... Anuś... jeśli tym by miało pachnieć założenie wątku to no way! Przytulam mocno i współczuję przeżyć. :-( 3mam kciuki, by Ci Twój plan wypalił.[/QUOTE] Udało się... jesteśmy od piątku w powiększonym składzie, sunia u weta otrzymała imię KOKO i dopóki nie znajdzie domku będzie u mnie. Ma ok 9 lat, przez które była (chyba systematycznie) bita. Tak wycofanego psa dawno nie widziałam. Emiś ja ignoruje, Kicia niestety potrafi pokazać swoje sliczne uzębienie i warknąć. Ona natomiast chodzi za mną (zawsze zachowuje ok 1 m odległości) ale... jeżeli ktoś pomyslałby, że da się pogłaskać, albo dotknąć, to będzie w błędzie - nic z tego. Dla niej ręka to coś co służy tylko do bicia. Troszkę jej historii: jest z interwencji w domu alkoholika, podobno truchlała na widok swojego pana, więc straznicy zdecydowali się ją zabrać. Niestety użarła straznika miejskiego, więc na dwa tygodnie trafiła do kojca na tak zwaną obserwację. Ponieważ w tym miejscu, w którym stoi kojec moja firma ma garaże, odstawiając któregoś dnia auto usłyszałam ją. Miała jechac do schronu w kościerzynie z łatką agresywna (czasem mi ręce opadają jak słyszę jak szybko przyklejamy ją zwierzakom) więc pomyślałam sobie że dam jej szanse na nowe życie. Już jest odrobaczona odpchlona i będzie wysterylizowana. Trzymajmy wszyscy kciuki, by wszystko się udało, a przede wszystkim, by znalazł się dla niej domek.
  11. Ty się w życiu nudzić nie możesz... Mam troszkę inny problem - sunia w typie onka (takiego średnio miniaturowego) jest w u moim mieście w pewnym miejscu. Odkryłam ją w czwartek, jest póki co bezpieczna, tyle tylko, że poza podrzucaniem psu przez jakiegoś człowieka jedzeniem zero socjalizacji. Jest bez dwóch zdań z interwencji - tak chuda, że łzy na jej widok to nic, w stosunku do tego, to co się we mnie dzieje, gdy wyciągam do niej rękę i gdy widzę jak się niemiłosiernie kuli, tak wycofanego psa dawno nie widziałam. I co założę jej wątek - po co? Chyba, żeby szybko rozpłynęła się w czelusciach jakiegoś schronu jak dowiedzą się o tym nie ci, co powinni... Odwiedzam ją codziennie, karmię i rozmawiam. W poniedziałek lub wtorek spróbuję wyżebrać żeby była w tym miejscu do 10 września, kiedy to zaczynam urlop i będę mogła ją wziąć na tymczas, kontrolując moją królewnę Kikę Pierwszą i jej reakcje na nowego domownika.
  12. Pięknota, mam nadzieję że szybko znajdzie domek
  13. [quote name='ewa36']O rety ale super że już jutro będą u Kuny :)[/QUOTE] Psy są już u Kuny, cytat wpisu ponizej [quote name='Kuna']Przepraszam, że dopiero teraz, ale właśnie położyłam dziewczyny spać ;) Muszę powiedzieć, że Ifka odwaliła kawał dobrej pracy :), Saszka jest fantastyczna, wogóle nie boi się ludzi, widać, że miała z nimi kontakt :) Widać też, że mieszkały w ustronnym miejscu, u nas akurat prace budowlane w toku, więc co chwilę jakies dziwne odgłosy słychać. Saszka odskakuje przestraszona, ale trwa to zaledwie kilka sekund i jest OK, charakter świetny :) Zoyka bardzo sympatyczna, troszkę nieśmiała, ale przyjazna. Cała sytuacja ją trochę zestresowała, droga, psy... dzisiaj śpimy razem, nie będą w kojcu, muszą mieć trochę czasu na aklimatyzację ;) Postaram się jutro zrobic jakieś foty.[/QUOTE]
  14. [quote name='majqa']Oooo, witam Aneczko!!! :-)[/QUOTE] Wiesz, ja tak cichaczem podczytuje cały czas. A że korzystam z cudzego kompa na urlopie, więc mogę wymiziać znajome pycholki - Lucusia też.
  15. [quote name='Aska7']Państwo Kaw.... z Piątku (łódzkie). Wzięli ze schroniska (nie wiem którego - Łęczyca, Łódź, Kutno) średniej wielkości kudłatą, podpalaną sunię. Nie wiem po co im pies, skoro na działce wielkości koca wydzielili betonowy boks 2x2x1m i tam trzymają psa. Sunia usiłowała przeskoczyć przez boks, więc została uwiązana w tym boksie na łańcuchu. Skończyło się tym, że nikt nie zauważył jak ponownie przeskoczyła i powiesiła się :(. Jeśli zajrzy tu ktoś ze wspomnianych wyżej schronisk, to proszę uważać na tych ludzi.[/QUOTE] O matuś...
  16. Byłam... Niestety nie mam najlepszych newsów. Żeby to poukładać: bez dwóch zdań są to ludzie z wielkim sercem do zwierząt - niech świadczy o tym przygarnięta ślepa szynkretowa kotka (jest zadbana i widać szczęśliwa), jednak co do dania psów i to dwóch moje zdanie brzmi - NIE! Uzasadnię: W gospodarstwie mieszka trzy pokoleniowa rodzina (mam wrażenie, ze starsi państwo nie wiedzą o staraniach osoby zabiegającej o adopcje). Przylega ono do głownej drogi, jest duże, ogrodzone z trzech stron - płotek drewniany wysokości ok 1m, natomiast z jednej strony ogrodzenia brak zupełnie (w odpowiedzi na moje pytanie czy się nie boją, że psy mogą uciekać zobaczyłam zdziwienie). Kojec o którym mowa to pomieszczenie wysokości ok 1-1,2m pod gankiem bez okna - po prostu beton. Jeśli ktoś wie jak buduje się domy na wsiach to wie, że najczęściej parter jest na tzw podwyżeniu; i właśnie róznica pomiędzy poziomem parteru a poziomem gruntu, pod gankiem, to ów kojec. Poza tym brama wjazdowa otwarta na oścież - podobno zawsze jest zamknięta, jednak jak przjechałam była otwarta i nikt przez czas mojej wizyty nie próbował jej zamknąć. Kolejna sprawa - na pytanie co zrobią jak psy dorosną i zaczną się gryźć Pani powiedziała, że owczarki to mądre psy i krzyknięcie pomoże, a jak nie pomożeto będą się martwić. Chyba po mojej wizycie Pani raczej będzie chciała jednego psa nie dwa, bo widziałam, że pewne rzeczy powiedziane przeze mnie wzbudziły przemyslenia. Co do alergii - nikt w tym domu podobno nie ma alergii na sierść... Jakby ktoś chciał więcej szczegółów proszę o priva z nr telefonu.
  17. Tak więc super - psiaki zostaja w hoteliku a ja w środę pojadę do tego domku i zdam Wam relację.
  18. [quote name='ifka']ale ja mam do jutra ostateczny termin dani odpowiedzi hotelikowi...jak Zojka pojedzie to znowu z hotelu jest 400km[/QUOTE] Ifka, żeby adoptować Emira jechałam ponad 550km w jedną stronę i żyję; Emisko też. Jak kiedyś trzeba będzie pomóc w temacie transportu, to po prostu odezwij się. Woziłam już osobistym autkiem lub pociągiem za free psiaki po całej Polsce, więc niewiele mnie przeraża.
  19. [quote name='marako']Przepraszam, że się włączam (czytałam cały wątek). Miałam w tym roku 4 tymczasy. Dwa domki czekały na sunie bardzo długo, ostatnia sunia miała już zaklepany domek na dwa miesiące przed wydaniem i pani przez cały czas liczyła się z tym, że możemy sunię zatrzymać i jej nie wydać. Czekała cierpliwie na sterylkę, która się przedłużała, bo trzeba było najpierw wyleczyć zapalenie tchawicy,żeby nie ciąć chorej suni. Jak domkowi zależy i ma dobre zamiary, poczeka. Jeden z domków kilka lat temu czekał 4 miesiące, przyjeżdżali 2 x po 300 km, żeby zapoznać się z psem, a po 4 miesiącach przyjechali już po niego. Rozumiem chęć uniknięcia kosztów hotelu i ryzyka, ale większym ryzykiem jest działanie pospieszne i wydawanie ludziom, którzy nie są skłonni poczekać i sytuacja nie jest do końca klarowna. Jak będzie jakaś wielka klapa z wpłatami - można liczyć na moją jednorazową, 100 zł, może więcej. Teraz mam sporo psich wydatków, przede wszystkim moje 3 ogromne "dziewczyny", ale też parę deklaracji, więc stałej nie mogę.[/QUOTE] Podpisuję się pod tym co wyżej w 100%. Tylko wspólnie możemy maksymalnie zminimalizować ryzyko oddania psiaków do niewłaściwego domku. A jeśli tego nie zrobimy ucierpią psiaki.
  20. [quote name='ifka']to jest miejscowość Rychliki k.Pasłęka[/QUOTE] To dołoże autkiem ok 15km :)
  21. [quote name='Toffikowa']Niestety i chyba żadna inna firma nie oferuje już tego rodzaju ubezpieczeń :([/QUOTE] Niestety owszem tak. Ale pisałam juz kiedyś, że szkodowośc "Czterech Łap" jest mowiąc krótko do dufffyyyy. Każdy może ją sobie sam policzyć - skladka roczna 300-500zł, natomiast wypłata w większości polis to rząd wielkości 1.800-2.000zł
  22. [quote name='bela51']A czy wizyte robił ktos doswiadczony ? Mozesz napisac, kto ?[/QUOTE] Belo jakby co to mam do Elbląga ok 30km.
×
×
  • Create New...