Jump to content
Dogomania

kari

Members
  • Posts

    144
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kari

  1. a byłeś może dzisiaj tam na rowerze?
  2. daga - no pod tym kątem świetny... tylko zainteresowanych brak.. oj, epe - uśmiałam się :evil_lol: ale nie brałam pod uwagę nawet tych zakonnic. narazie są nadal tylko dwie osoby chętne, jedną sprawdzimy we wtorek, drugą.. trzeba to ustalić, oby jak najszybciej. chciałabym tylko, aby ktoras z tych osob okazala się odpowiednia, bo już naprawdę mam dość... :-(
  3. [quote name='kari']daga - jak pies ma odpowiednią ilość ruchu, to problem ogona właściwie nie istnieje. Owszem kręci się, ale polega to na tym, że robi ze 2-3 kółka i patrzy czy ja na to zareaguje. To taki cwaniak z niego jest... :cool3:[/quote] no cwaniak... kręci się za ogonem, ale tylko po to, żebym koniecznie zwróciła jego uwagę.... :evil_lol:
  4. hehe... cwaniactwo u Bossa to akurat rzecz wrodzona, nie nabyta :evil_lol: on tak naprawdę jest niesamowicie mądry, bardzo szybko łapie, co chce mu się przekazać :cool3:
  5. feliksik - bardzo chętnie przekopie coś - jak to onek, zwłaszcza jak mu się piłeczkę zakopie w ziemii... :evil_lol: daga - jak pies ma odpowiednią ilość ruchu, to problem ogona właściwie nie istnieje. Owszem kręci się, ale polega to na tym, że robi ze 2-3 kółka i patrzy czy ja na to zareaguje. To taki cwaniak z niego jest... :cool3:
  6. dzięki, że podajesz opcje, że w ogóle jesteś, bo niestety mało tu osób zagląda... obawiam się, że Bossa przy jego żywotności i temperamencie nie można nazwać zróżwnoważonym... Jeśli nie będzie miał zajęcia, to będzie broił, szalał, ganiał ogon... :shake: Musi mieć jakieś zajęcie od swojego przewodnika. Najlepiej współpracę, bo on za człowiekiem to jest bardzo... :roll:
  7. wiec tak: zaczyna chyba być wiadomo czemu Boss jest taki chudziutki - potwierdza się jak narazie opcja, z niewydolnością trzustki, teraz jeszcze czekają nas dalsze badania w tym kierunku... poza tym ostatnio zaczęli dzwonić z allegro ludzie tacy mocno podejrzani o pseudo... :-( sensownych propozycji... :shake: Są narazie dwie osoby chętne, jeśli po ew. wizytach przedadopcyjnych okaże się, że ich kandydatury na przyszłego przewodnika Bossa odpadają, to będę zmuszona odwieźć go do Fundacji. Nie mam już sił do całej czwórki. Fizycznych i psychicznych. Moja suka ma cieczkę, druga gania trzeciego, Boss przegania wszystkich po kolei... Nie ma możliwości żeby przyjść z pracy czy skądkowliek indziej i wypuścić ich wszystkich razem na podwórko. Żeby zaś po kolei je wyprowadzać - jak próbujemy na różne sposoby teraz - to niestety, ale im pęcherze nie wytrzymują... :shake: Jak nie jednemu, to drugiemu... Boss, jak się ktoś kręci (a już nie ma mowy, że z innym psem) dom, ogród, ogród, dom, to też by chciał iść - pobawić się piłeczką, więc nauczył się już, że jak się zesika w klatce, to przecież ktoś przyjdzie, wypuści go na dwór, żeby posprzątać, czyli chciał wyjść - wychodzi, cel osiągnięty. Sikanie w klatce jest więc wg niego super efektywne... :shake: Nie mam już podkładów i kocy do klatki, szmat i sił również...
  8. a gdzie w okolicy jeździcie z psem, żeby się wykąpał? :razz:
  9. jamor - chciałam żebyś wiedział, że taki psiak szuka domu, a nie pracy :evil_lol: domek zwykły "cywilny", tylko znający się na rzeczy z racji tego, że masz kontakt z różnymi ludźmi :razz: a wiadomo - im więcej ludzi wie, tym większe szanse na domek :p
  10. bo przecież zajęcia nie odbywają sie 24 h na dobę ;)trzeba zadzwonić i się właśnie umówić :roll:
  11. Proponuje już teraz wybrać szkołę - idź sobie (bez psa nawet) do Dorplant. Zobacz lekcje. Idź na zajęcia grupy zaawansowanej, zobacz czy podobają Ci się efekty. :p Do Pani Doroty ludzie, którzy chcą naprawdę zrobić coś wartościowego ze swoim psem, przychodzą nie tylko na jeden jakiś kurs, który trwa powiedzmy ok. 3 m-cy. Do niej przychodzą ludzie przez lata. I szkolą i szkolą. Czy to znaczy, że tam aż tak długo to zajmuje? Nie! To po prostu znaczy, że można cały czas rozwijać siebie i swojego psa :eviltong:, trenować do osiągnięcia doskonałości... :loveu: Tacy ludzie, to ludzie, którym nie wystarcza zwykłe podstawowe opanowanie kilku komend. Czy szkoli klikerem? Tak, przewodników :evil_lol: Coś jeszcze? To, że w przypadku tamtej szkoły, widać, że dobry, doświadczony trener, poradzi sobie z każdym problemem, z każdym psem. Nie powie, że się nie da, że tak musi zostać, tylko znajdzie sposób, żeby to zmienić. Nie odeśle Cię do behawiorysty, bo żaden taki nie może równać się z wieloma lat pracy z psami. Nie odeśle, bo nawet kwestie psychiki nie są obce takiej osobie. A taką osobą niewątpliwie jest właśnie Pani Dorota :loveu: Nacukrzyłam? Nie, po prostu wiem, przez co przeszłam i jestem bardzo zadowolona z tego, gdzie teraz jestem, gdzie udało mi się trafić :p
  12. a ja powiem krótko (moja opinia jest m. in. w wychowanie/adresy szkół dla psów) Dorplant, ul. Łagiewnicka 287. Nic innego... :p
  13. Ja też przeszłam przez szkolenie w JB Szkole :oops: Teraz ze swoim molosem chodzę do Dorplant na Łagiewnickiej w Łodzi i wiem, że to jest TO :loveu: Pasją Pani Doroty są onki i to głównie z nimi pracuje na codzień, jednak potrafi równie profesjonalnie poprowadzić każdego innego psa. Tam, przede wszystkim jednak wymagają od przewodnika. Dosłownie KAŻDEGO - niezależnie od tego na ilu łapach chodzi ;) - traktuje INDYWIDUALNIE. Poza tym, tam nie stawia się na ilość uczniów, a co za tym idzie, tylko JAKOŚĆ :razz: Grupy są małe lub bardzo małe :evil_lol: Tam, nie odmawia się psom problemowym, nawet tym agresywnym. No i je prostuje! Zarówno psy, jak i ich przewodników :multi: Moja sucz rzucała się strasznie na małe dzieci. P. Asia niestety nie potrafiła mi pomóc. Usłyszałam jedynie, że jest to sprawa dla behawiorysty, a ona nim nie jest, a także, iż jest to w ogóle bardzo ciężkie do naprawienia, a raczej już tak zostanie... :crazyeye: U P. Doroty wystarczyło jedno spotkanie, aby problem znikł. Teraz puszczam psa luzem bez smyczy, dzieci biegają obok i nikomu nie dzieje się krzywda :multi: No i nie tylko na szkoleniu, ale także w domu, na codzień moja suka stała się dużo weselsza. Nam obu dużą radość sprawia sam trening, czy to u siebie na podwórku, czy u Dorplant na placu :lol: Jeśli chodzi o ceny, to myślę, że wszędzie są porównywalne. U Dorplant trzeba również indywidualnie pytać, ponieważ wszystko zależy od tego, co się z psem chce robić. PS. Mitunia to moja siostra, jeśli chodzi o jej onkę, to nawet ogon zaczęła teraz wyżej nosić :evil_lol:
  14. jakieś jest, bo właściwie codziennie odbieram jakiś telefon z tym, że niestety większość telefonów jest pomyłką - ludzie nie czytają treści ogłoszenia, patrzą jedynie na zdjęcia... A potem słyszę, że on jest śliczny, że mają duże ogrody.... Na razie były 2 poważniejsze propozycje, z czego jedna już sprawdzona dzisiaj, ale jednak jeszcze nadal będziemy czekać na tą drugą, która jak na razie zapowiada się całkiem obiecująco :cool3: Niestety czekać będziemy aż do następnego weekendu, tj. 25-26 lipca, ponieważ wtedy dopiero ten ktoś może nas odwiedzić...
  15. szukać mu domu... na początek może zaktualizować tą stronę sama nie wiem, co jeszcze, pewnie gdybyśmy wiedziały, byśmy to zrobiły.... właśnie nam już też brakuje pomysłów... :-( a tu chodzi o to, żeby trafić do ludzi, którzy wiedzą czego można spodziewać się po takim prawdziwym z charakteru onku, co można z nimi fajnego robić i nie mają akurat żadnego innego psa... fajna byłaby chyba grupa docelowa ludzi, którzy szukają użytkowych szczenioli onków (oni są raczej świadomi ;)), ale nie boją się wybrać i zaadoptować psa, który pierwsze miesiące życia ma już za sobą, a na dodatek już wiadomo jaki on jest i jakie fajne ma cechy charakteru :roll:
  16. oczekiwałyśmy jakiegokolwiek zaangażowania, a nie ciszy, oczekiwałyśmy zainteresowania i wsparcia w szukaniu domów, bo właśnie z tym ciężko... w tej chwili po prostu wyglądało to tak, jakbyście pozbyli się go i problem z głowy... ogłoszenia dałyśmy, na te najczęściej odwiedzane strony tym bardziej. allegro ma od jakiegoś tygodnia i ma jakieś 2000 wyświetleń i 7 obserwatorów, z czego najprawdopodobniej przy 3 już wiem o kogo chodzi i i dwie raczej zrezygnowały. Nawet dziś jedna osoba miała przyjechać i nie przyjechała... :shake: Tak więc teraz zainteresowanie wykazuje ta 1 z tych znanych mi 3 i zobaczymy... czy ona też nie zrezygnuje.... :-(
  17. w końcu udało mi się zalogować... :multi: w tym rzecz, że jego to nie interesuje, owszem zajmie się tym, ale jak zostaje sam, natomiast, gdyby miał się tym zajmować, gdy my się kręcimy, lub wychodzimy z psami, to i tak wtedy nic z tego... :-( szkoda, że mirabelka nadal milczy... zaczęłam wyznaczać już deadline pobytu Bossa u nas, bo w nieskończoność to się nie da... wszyscy się po kolei wykończymy i nawet Bossowi nie będzie miał kto rzucać piłeczek... edit: a głupiutkie pomysły owszem, wciąż rodzą się nowe, ostatnio postanowił napić się wody z ogrodzonego przed psami oczka - hop i już był zanurzony do połowy...
  18. narazie dodałam tu: [URL="http://www.bono-polska.pl/index.php/a/3/b/2/c/101/d/3/id/12298"] [/URL][URL]http://www.bono-polska.pl/index.php/a/3/b/2/c/101/d/3/id/12298[/URL] [URL]http://www.ojej.pl/Zwierzeta/psy_i_koty/Oddam_za_darmo.html[/URL] [URL]http://krakow.pajeczyna.pl/krakow/Spolecznosc-zwierzaki.html[/URL] [URL="http://www.pineska.pl/?id=63695"]http://www.pineska.pl/id=63695[/URL] [URL]http://animalia.pl/ogloszenia.php?ogloszenie=22736[/URL] [URL]http://www.petworld.pl/[/URL]
  19. ....[U] [/U] [URL="http://www.petworld.pl/"] [/URL]
  20. Przykre to pisać, ale... Już kilka razy prosiłyśmy o jakąś pomoc, niestety chętnych nie ma. Szans na domek dla Bossa także nie widać. Boss ma ogłoszenia już na ponad 50 portalach, wszystkie dodałyśmy same. Ogłoszenie na Allegro obserwuje 5 osób, przeglądało prawie 1.200, na ale.gratka podobnie. Niestety póki co, nic z tego...:shake: Od kilku dni Boss wymyślił sobie sposób na wychodzenie na dwór. Jak ktokolwiek wychodzi z innym psem (a jest ich 3 więc ma wiele okazji) lub kręci się nie interesując się Bossem to Boss albo sika do klatki albo robi koopę. :angryy: 4 razy dziennie to standard. Wiadomo, że trzeba mu sprzątnąć, czyli tak naprawdę w nagrodę wychodzi na dwór. :roll: Brakuje już nam pomysłów, siły i wiary w niego. Nie wiem jak długo jeszcze damy radę ,ale na pewno już nie długo...:shake::shake::shake: Mirabelko, na czym polega szukanie domu dla Bossa przez fundację? Miałyśmy wspólnie szukać dla niego domu, a tymczasem na stronie Fundacji nie ma go w Podopiecznych, jest tylko krótka wzmianka z 25 maja, czyli jeszcze zanim do nas trafił. Jeśli się mylę to przepraszam, wyprowadź mnie z błędu.
  21. o kurcze, super :multi: tylko w przypadku Bossa uprzedź, że jest to psiak do pracy, zajęcia go czymś, aktywności - to w jego przypadku chyba najważniejszy warunek adopcji, na drugim miejscu zaraz znajduje się właśnie ta samotność w domu bez psów
  22. Z CAŁĄ pewbnością Boss MUSI być JEDYNYM psem. My też wolałybyśmy, żeby było inaczej, ale takie jest zalecenie fachowców. My się z tym w 100% zgadzamy. Jeśli chciałbyś się przekonać na własne oczy, zapraszamy w odwiedziny do Bossa :razz: On się dogada z psami, ale obcymi, nie tego Pana, co jego Pan ;), bo na spacerze to inne psy olewa i nie jest do nich wrogo nastawiony, ale w domu, to już naprawdę mocno zabiega o uwagę.
  23. z kastracji narazie nici. Pobrano mu krew i wyniki narazie nie są najgorsze. W każdym bądź razie, wetka stwierdziła, że jeśli ta kastracja nie jest taka super pilna, to żeby jeszcze poczekać - sprawdzić skąd te brzydkie kupy i ew. to najpierw wyleczyć. Tak więc nadal czekamy. Chłopak ma już też swoje allegro i gratkę. Z racji możliwości podglądu wyświetleń, sparwdzamy i niedaleko mu już do tysiąca. I narazie 5 obserwatorów, ale z telefonów jakie odbieram, do właściwego przyszłego właściciela to Bossowi jezszcze daleko... :-( Ludzie patrzą na jego wygląd, a nie na to, co napisałyśmy w treści ogłoszenia, czyli, że pies musi mieć zajęcie i musi być jedynym psem w domu :-( A najwięcej jest tych, którzy albo zaczynają, że mają dużą działkę (to chyba nawet gorzej, bo pies nigdy jej nie opuszcza) albo ci, którzy chcieliby alarm na czterech łapach... :shake: A mi już kończą się siły psychiczne, a przede wszystkim fizyczne... Pomóżcie szukać nam extra domu dla Bossa...
  24. dziś termin kastracji ale zobaczymy czy na pewno, bo jeszcze walczymy z brzydkimi kupami.. :eviltong:
  25. a może więcej, tylko nie piszą za często? np. ja :evil_lol: a to miejscami nie są zalążki sierści? :loveu: jeszcze ma takie smutne spojrzenie, takiej zawiedzionej życiem bidy... pewnie z czasem jej to przejdzie... ile tego futra było, widać po ogonie...
×
×
  • Create New...