Jump to content
Dogomania

Kama2

Members
  • Posts

    289
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kama2

  1. [quote name='Marinka']Jak tam nasze bazarki na rzecz suni [U]:cool3::cool3::cool3:[/U]?[/quote] Zdaje sie, ze Marinka sie dobrze bawi :shake:
  2. [quote name='Marinka']Jak tam nasze bazarki na rzecz suni :cool3::cool3::cool3:?[/quote] Marinko , co zdecydowalas ze szczenietami?
  3. [quote name='mike17pl']Moim zdanie to też dobry pomysł z tym uśpienie,lecz wcale nie nie popieram takich akcji:mad: Jeżeli tak będzie łatwiej to mówi się trudno trzeba wybrać mniejsze zło:-( A tak apropos skoro Marinka znalazła sunię 2 marca i [B]w tym samym dniu weterynarze z kliniki wiedzieli że jest w ciąży to czego nic nie mówili o sterylce aborcyjnej tylko ją trzymali tam aż do czasu uroczenia prawie tydzień:angryy:[/B] Dziwi mnie ten fakt:roll:[/quote] a kto popiera TAKIE akcje :shake: Toz to serce pokrojone na 8 kawalkow.:-( Wlasnie. Mniejsze zlo :-( A mnie nie tylko dziwi ale i oburza :angryy:
  4. [quote name='Marinka']Pracuję po 10 11 godzin dziennie[/quote] Sama widzisz :shake: Kiedy znajdziesz czas na szukanie domow dla 9psow? , na ich socjalizacje, szczepienia , odrobaczenia? Jesli sie tego podejmiesz, Ciebie beda za to rozliczac. Jezeli Ci sie to nie uda:-( ...wolalabym nie byc wtedy w Twojej skorze. Sama piszesz, ze masz swoje lata wiec wyciagnij wnioski. Ja wiele lat temu bylam w podobnej sytuacji. Doradzano mi zebym uspila slepy miot. Nie posluchalam:shake: Wielu ludzi deklarowalo pomoc, a ja wierzylam. Wiesz jak to sie skonczylo???? Mama z czworka szczeniat zostaly u mnie. Nie potrafilam oddac do schroniska. Czulam sie odpowiedzialna. Mialy u mnie dozywocie ale wprowadzily niezle zamieszanie w moim zyciu. Zamieszanie? nie! ...to zle slowo. Destrukcje!!. Kochalam je nad zycie ale wnioski wyciagnelam. Moje dwa staruszki (reszta umarla) przypominaja mi o mojej glupocie. Nigdy wiecej nie dopuszcze do pojawienia sie na swiecie szczeniakow jesli tylko bede miala na to wplyw. Swoja rodowodowa sunie tez wysterylizowalam. To informacja na potwierdzenie moich slow. Jeszcze raz bardzo Cie prosze. Zastanow sie i przemysl wszystko raz jeszcze.
  5. [quote name='Marinka'] [B]Na chwilę obecną potrzebuję rady jak w zaistniałej sytuacji powinnam postąpić. [/B] Pozdrawiam[/quote] Marinko , postapilas fantastycznie pochylajac sie nad ciezarna sunia. Wielkie brawa za to. Blagam, wiec posluchaj dobrej rady ARKI, mojej i kilku innych osob, ktore maja duzo wiecej doswiadczenia niz TY. Przyznasz, ze argumenty przemawiajace za uspieniem maluchow sa potezne. Rozumiem, ze jest ogromnie trudna decyzja ale uwierz- to mniejsze zlo:-( Oczywiscie bazarki i pomoc finansowa jest konieczna. Zostanie sunia i na niej trzeba sie teraz skupic :-( Marinko , bardzo Cie prosze. Zadzwon do kliniki bo czas ucieka. Maluchy beda coraz wieksze.Jeszcze troche i na TAKA decyzje bedzie za pozno:shake: Sama piszesz, ze nie masz mozliwosci i czasu zajmowac sie jedna sunia, a co dopiero 9-cioma psami :shake: Daj znac prosze, jaka decyzje podjelas.
  6. [quote name='anielica']Różne, droga ARKO, różne... [SIZE=3][B] Czy dalej lobbujecie za uśpieniem?[/B][/SIZE] Czyli za zmianą decyzji Marinki? [B] Marinko[/B], odnieś się do wypowiedzi, które tu padły i jeżeli [B]w ogóle[/B] dopuszczasz oddanie psiaków do schronu, żeby sobie dziarsko skonały np. na parwo, to może lepiej faktycznie przemyśleć dalsze działania. Pamiętaj, że decyzja jest Twoja i odpowiedzialność też. Ale odchowanie szczeniaczków do 3 tygodni i oddanie do schronu to hmmm, niezbyt rozważne działanie. [U]Ja założyłam, że zrobisz wszystko, aby tam nie trafiły, a w mojej nomenklaturze oznacza to, że tam[/U] [U][B]NIE TRAFIĄ[/B][/U]...[/quote] [B]Ja rowniez tak[/B].Bezwzglednie! Nie widze innego wyjscia :-( Ile pieniedzy uda sie zebrac z bazarkow? Co bedzie za miesiac, dwa jak TA historia spowszednieje i przestanie "wzruszac"? Marinko, zostaniesz sama:roll: 9 psiakow nakarmi, zaszczepi utrzyma.... kto??? Juz zadeklarowalas, ze pieskow nie wezmiesz do siebie, a w razie trudnosci oddasz do schronu :placz: Swiadomie chcesz skazac psy na dramat? :shake:. Arka napisala, ze "trzeba pomagac madrze" ! Wlasnie tak. To jest podstawa. Na dogo otrzymasz pomoc na pewno ale bedzie to pomoc ad hoc, na krotko. [B]Pozniej zostaniesz sama ze swoim sumieniem[/B] i ....8 szczenietami bez szans na normalne zycie. Zastanow sie czy tego wlasnie chcesz? :shake: A na adopcje raczej nie licz. Rozejrzyj sie ile pieknych psow, ktorych historie wzruszaja czeka na domy. A czy wiesz ile szczeniakow jest w schroniskach? Marinko, ja ciagle mam nadzieje, ze ktos jednak Cie przekona i namowi do jedynej slusznej w tej sytuacji decyzji.
  7. Cytat: Napisał [B]bico[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/lublin-mari-jej-8-szczeniat-pilnie-potrzebuja-wsparcia-133248/index12.html#post11962859"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL] [I]Marinko, co to właściwie oznacza? Co to jest ta "ostateczna ostateczność"??:roll:[/I] [quote name='Marinka']Miałam na myśli, że jeśli nie miałabym innego wyjścia (czyli brak środków finansowych lub brak chętnych do adopcji) to musiałabym oddać ich do schronu:-([/quote] Przyznam, ze to mnie porazilo :shake::angryy:.Obawiam sie, ze nie bedziesz miala ani srodkow, ani chetnych do adopcji. Pamietaj-jest 8 kundelkowych szczeniakow :-( Skazujesz swiadomie 8 istnien na cierpienie i niepewny los. Blagam! Opamietaj sie! :mdleje:
  8. [quote name='bico']ale czy musimy prowadzić "wojny"?[/quote] ;) to byla przenosnia. Oczywiscie, ze nie trzeba prowadzic otwartej wojny. Ja chcialam napisac, ze argumenty Arki mnie przekonaly. Przeczytalam watek i uruchomila mi sie wyobraznia.... co dalej? jaka szanse na normalne zycie maja maluchy? uwazam, ze niewielka :shake:
  9. [quote name='ARKA'] A do rachunku suni i szczeniat nalezalo by tez doliczyc koszt sterylizacji, za jakis czas, maluchow-suczek. Jak znam zycie i nature to jest 5 suczek i 3 pieski a sprawiedliwie 4 na 4 a jak ktos ma duzego farta to wiekszosc sa pieski wtedy. No nie wiem jak u Was jest ze swiadomoscia u ludzi,ze sterylkami. Czy latwo znajdziecie takich co zgodza sie podpisac zobowiazanie,ze sami wystertylizuja na wlasny koszt i ktos musi tego dopilnowac co nie oznacza wcale, ze wyeegzekwuje skutecznie:shake:[/quote] Arka, wytoczylas ciezkie dziala. Ze mna te "wojne" bys juz wygrala :chaos:
  10. [quote name='zerduszko']Tym bardziej znalezienie dobrych domów - bo oddanie byle komu, a za rok szukanie kolejnym 8*4 nie jest tym, o co w tym chodzi.[/quote] dokladnie :-(. Sytuacja jest bardzo trudna i chyba wszyscy sie z tym zgadzaja. Moim zdaniem w tym wypadku nalezy wybrac mniejsze zlo i nie skazywac maluchow na niepewny los, poki jeszcze nie jest za pozno. Tak nakazywalby rozsadek :-( ( matko...nie wierze, ze to napisalam :oops: ale zycie nauczylo mnie juz jak wyglada rzeczywistosc )
  11. [quote name='ARKA']szczepienie i odrobaczenie sczeniat, lekko 60zl x 8=480zl, suka z 65-70 zl=550zl. Jedzenie dla szczeniat. Sterylizacja 300zl,razem 850zl plus hotel optymistycznie bardzo 840zl,razem [B]1690zl[/B] plus jedzenie dla szczeniat.[/quote] To duzo :shake: . Moze warto sprawe jeszcze przemyslec poki jest czas. Ja z bolem serca niestety tez popre Arke. Wystarczajaco biedy jest w schronach i tula sie po ulicach.Znalezienie domow dla 8 kundelkow bedzie ogromnie trudne:-(
  12. [quote name='kahoona']słuchajcie, ja sobie myślę, [B]że Logan miał kiedyś "swojego" człowieka [/B] coś się stało i został sam całkiem dziki pies nie byłby tak łagodny i miły tak szybko w tajemnicy Wam napiszę, że nasza Pani Weterynarz szuka mu fajnego domu, nie chce, żeby poszedł do schroniska, chociaż w Emirze nic mu nie grozi, chciałaby oszczędzić mu stresu Trzymajcie kciuki!;)[/quote] Kahoona to bardzo prawdopodobne. Musial byc przyzwoicie socjalizowany no i ta nieszczesna obroza. Skads sie przeciez wziela:roll: 3mam kciuki :lol: Dobry czlowiek z Pani Weterynarz;)
  13. Rece opadaja :placz: ile jeszcze? jak dlugo jeszcze? Czy TO sie kiedykolwiek zmieni? :shake: przeciez ze swiadomoscia o tym co sie dzieje, zyc sie normalnie nie da :placz: psyche siada jak nic.
  14. Logan piekny, dostojny i opiekunczy :loveu: Mial chlopak duzo szczescia ;) Kahoona swietne sa posty pt. NIESPODZIANKA :multi: Bedzie wiecej ?;)
  15. A mnie to sie wyc chce jak ogladam zdjecia Zosi:placz::placz::placz: Tam jest dramat, dramat niewyobrazalny :placz: Nie skomentuje bo dostane bana za niecenzuralne slowa :angryy:
  16. [quote name='kahoona']Logan był dziś na pierwszym spacerze - boi się szelek ale jakoś wyszedł, z wracaniem do pomieszczenia było gorzej, ale zaczyna ufać ludziom więc może być tylko lepiej. Łazi luzem po lecznicy, daje się głaskać, chociaż trochę się jeszcze kuli. Opiekuje się wszystkimi pacjentami, jak wydają dźwięki rozpaczy czy strachu to liże je po nosach. Jest bardzo przyjacielski w stosunku do innych zwierząt. Pozwala na zabiegi medyczne, nie trzeba mu zakładać kagańca. Nasza Magda - lekarka - zakochana w nim po uszy. Zrobiono parę zdjęć "niemedycznych" jak poprzednie. Jak tylko je dostanę - zamieszczę na wątku. No i jeszcze jedno - [B]babiarz z niego, poziom testosteronu jak u mięśniaka z siłowni - dziś usiłował zostać tatą. [/B]Atak został odparty.:evil_lol:[/quote] Casanowa jaki... no :mad::loveu: Pierwszy spacer-super:multi:. Bedzie dobrze.
  17. [quote name='teapot']Elżbieto według mnie Twój pomysł niestety na tym etapie nie ma sensu. Najpierw trzeba by tam [B]ściągnąć całą ekipę weterynarzy[/B],żeby ustalili dokładnie na co chorują futrzaki i co zabrzmi okrutnie przedmiotowo "skatalogować zwierzaki". W tych warunkach nawet nie bardzo jest jak dawać leki, a przecież wiemy, że żeby leczenie było skuteczne praktycznie zawsze musi być systematyczne. Wątek Ostatniej Szansy czytam od początku - i po prostu mnie ogrom zwierzęcego nieszczęścia w tym "przytulisku" przerasta.[/quote] Masz racje. Niestety :roll:
  18. Qrcze , nie moge :-(te zdjecia mnie powalaja:placz: Brak mi slow normalnie.
  19. LILUtosi, dokonalas cudu :multi:Jestem w szoku. Kilka dni i nie ten sam pies. Dobra robota :loveu: A co do jajeczek -ja bym ciela. Maly nie bedzie dla pseudo pokusa:shake:
  20. Nie wyglada to dobrze :shake: Jezeli to rzeczywiscie nowotwor, to czarno widze przyszlosc :-( Masz racje Kako , to bardzo trudne pytanie ale na pewno trzeba bedzie je sobie zadac :roll: Cholera, ta bieda strasznie musi cierpiec:placz:
  21. Qrcze, kochany psiak, a jakie serducho ma dobre:loveu: Juz pociesza dziewczyny;) Wazne, ze powoli dochodzi do zdrowia tylko... ta smycz:shake:. Oby sie szybko przekonal, ze smycz=przyjemnosc . Emir ,raz jeszcze dzieki za WSZYSTKO:loveu:
  22. [quote name='_ChiQuiTa_']Jeszcze raz się wypowiem na ten temat. Nie wiem dlaczego macie takie wielkie pretensje do TSPZtu!! Nikt na Marlenę od nas nie krzyczał i jestem przekonana, wiec po co takie oskarżenia?? [B]Normalnie zrobiło mi się przykro bo czuję się tym dotknięta, zlinczowana za to ze chciałam pomóc, broniłam Marleny i co w zamian?[/B] Stowarzyszenie działa niedługo i nie ze wszystkim sobie może poradzić. Aha Drga Emir nikt nikogo z wolontariatu nie usuwa, tak samo żenujące jest oskarżanie nas jako Stowarzyszenia czy też osobiście, nas jest zaledwie kilka osób i chwilami nie mamy nawet czym się poruszać, chodzi o samochód. Kiedy w grę wchodzi życie, tak trzeba zrobić wszystko ale wybacz ale ponad swoje możliwości raczej nic nie można zrobić. Jesteście okropnie wyrozumiałe.....[/quote] Spodziewalas sie peanow na swoja czesc? Nie, no blagam...proponuje jeszcze raz troszke pokory. Schowaj swoje "ja" do kieszeni, "podkul ogon",wyciagnij wnioski i godnie przyjmij w imieniu Stowarzyszenia konstruktywna krytyke. Niestety,nie masz skutecznych argumentow by dyskutowac z Emir. Jest mi Was nawet zal, bo nie ulega watpliwosci, ze checi macie, tylko ze w tej robocie, [B]TO[/B] nie wystarczy. Potraktuj ten post prosze jako spostrzezenie starszej kolezanki, ktora tez byla kiedys "kopana" za checi i bolalo, bardzo bolalo. Jednak dzisiaj rozumiem. Wyciagnelam wnioski. Zycie nauczylo mnie, ze jestesmy rozliczani za to co zrobimy, a nie za to co robimy. Ja zycze Wam sukcesow.
  23. [quote name='LILUtosi']Planowalismy dzisiaj jechac na kliniki, ale stwierdzilismy ze to byłby za duzy stres dla niego. Mysle za tydzień bedzie bardziej ufny i ze wtedy zrobimy te badania.[/quote] Mysle, ze to dobry pomysl. Jesli nie widac oznak choroby mozna chyba poczekac. Rzeczywiscie stres dla psiaka bylby dodatkowy. Jazda samochodem i znowu obce rece :shake: Trzeba dac mu troszke czasu i zdobyc zaufanie.
×
×
  • Create New...