Jump to content
Dogomania

missy87

Members
  • Posts

    419
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by missy87

  1. Właśnie dowiedziałam się, że Salsa została adoptowana, ale dzień później została oddana, ponieważ nie dogadała się z kotem
  2. Obu suczkom zrobiłam ogłoszenia na: [url]www.aukcjezwierzat.pl[/url] [url]www.ale.gratka.pl[/url] [url]www.ogloszenia.tasdj.pl[/url] [url]www.morusek.pl[/url] [url]www.petworld.pl[/url] [url]www.olx.pl[/url]
  3. Też kiedyś w bloku naprzeciwko mojego, starsze małżeństwo trzymało podczas mroźnej zimy małego latrelkowatego piesia. Sikał, kupał, spał, jadł na balkonie ( często ja mu coś przynosiłam, bo wyglądał na niedojedzonego ). Innym razem mama zobaczyła jak ten facet przewoził tego pieska autobusem w worku foliowym :[ Od razu zwróciła mu uwagę. Nie wiedziałam kogo powiadomić, zadzwoniłam do dzielnicowego. Był u ich na rozmowie, ich sąsiad, a mój kolega potwierdził no i wzięli pieska do mieszkania. Jednak jakiś miesiąc później albo się wyprowadzili, albo umarli, nie wiem...W każdym razie wprowadził się ktoś nowy. Mam tylko nadzieję, że piesek ma się dobrze i nie ma powtórki ze starej rozgrywki
  4. raczej będzie wysterylizowana, a kiedy my przypomnimy o tym kierowniczce, to już na pewno :)
  5. cieszę się, że w końcu ktoś pomaga psom z kaliskiego schroniska, tam bardzo potrzeba takich ludzi jak Wy!
  6. Neri była we wczorajszym numerze Gazety Ostrowskiej ( napisała mi to Pani dziennikarka ). Niestety nie kupiłam, bo akurat nie byłam w żadnym sklepie:/
  7. [B]Obie znalezione zostały w Ostrowie Wielkopolskim szwędające się po ulicy i obie miały szczeniaki, bo mają powyciągane sutki. Obie bardzo mądre, gdyż szybko zaczęły podłapywać o co chodzi w komendach ( uczy ich tego pracownik schroniska). Obie potrafią chodzić na smyczy. Niestety w swoim nowym domu muszą być "jedynaczkami", gdyż nie przepadają za innymi psami[/B] [SIZE=4] [/SIZE][SIZE=4][COLOR=Indigo][B]Salsa:[/B][/COLOR][/SIZE] [B]Ma ok roku, może 1,5. Jest spokojna, niewiele szczeka, przyjacielsko nastawiona i milutka. Podczas robienia zdjęć towarzyszyły nam dzieciaki w wieku 10 lat i była wobec nich bardzo łagodna. Taka z niej trochę mała sierotka, bo jest dosyć nieśmiała, uległa, być może odrobinę wystraszona. [URL="http://img686.imageshack.us/i/44219974.jpg/"][IMG]http://img686.imageshack.us/img686/9370/44219974.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img248.imageshack.us/i/58580864.jpg/"][IMG]http://img248.imageshack.us/img248/1556/58580864.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img10.imageshack.us/i/43374125.jpg/"][IMG]http://img10.imageshack.us/img10/7397/43374125.jpg[/IMG][/URL] [/B][SIZE=4][COLOR=Indigo][B]Tasza:[/B][/COLOR][/SIZE] [B]Ma ok 2 lat. Jest dosyć śmiała, otwarta i towarzyska. Łagodna wobec ludzi, także dzieci[/B]. [B]Jest energetyczna i ruchliwa. Ma bardzo uroczo oklapnięte w bok uszko[/B] :loveu: [URL="http://img204.imageshack.us/i/44538435.jpg/"][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/3205/44538435.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img192.imageshack.us/i/23846413.jpg/"][IMG]http://img192.imageshack.us/img192/9193/23846413.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img638.imageshack.us/i/29563878.jpg/"][IMG]http://img638.imageshack.us/img638/7627/29563878.jpg[/IMG][/URL] [U]kontakt na mnie:[/U] [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] kom. 698 647 368
  8. kierowniczka wczoraj chyba wspominała coś o Poznaniu...
  9. Holi została adoptowana przez jakąś Panią, która jest znajomą babek z Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt. Wiem tylko tyle, że miała już parę psów ze schroniska
  10. Jak mnie takie coś wkur...!!! :[ Jak można adoptować psa, a potem go oddać...Cokolwiek by się nie działo, za psa trzeba wziąć całkowitą odpowiedzialność i zapewnić mu należytą opiekę. Co to ma być...psu coś się dzieje, to a tam, to oddamy go z powrotem :[ Lora dobrze wyglądała zanim została przez nich adoptowana, czyli oni musieli czegoś niedopatrzyć, no albo źle zrobić jak u nich była
  11. Mail od nowych właścicieli: Witamy ! :-) Postanopwiliśmy napisać trochę informacji na temat tego jak zaadoptowany przez nas Fix zadomowił się w nowym miejscu. Psiak jest przecudowny i bardzo wdzięczny, po tym jak dostał 10 metrową smycz treningowa nie posiada się ze szczęścia i po prostu szaleje na spacerach!! :) Z naszym synem dogadali się bez dwóch zdań. Zdarza się, owszem, że czasami Fix malca przewróci, ale w ogóle to naszemu synkowi nie przeszkadza, a nawet strasznie się z tego cieszy. Zresztą Fix odwdzięcza się za te przewrotki tym, że Mały może zrobić Fixowi co chce: kłaśc się na niego, przytulać, głaskać, tarmosić za uszy, a Fix z wielką cierpliwością wszystko znosi i chyba nawet to lubi :) Jego rana po zabiegu jakby sie trochę sączyła jakiś czas, ale po umyciu i przemyciu jej wodą z odrobiną rumianku całkowicie się ładnie zagoiła. Fix do dziś ma male problemy z trawieniem (na każdym spacerze musi zrobić kupę), ale to raczej jeszcze mały stres związany ze zmianami w jego życiu. Jak na razie ochoczo przerzucił się na suchą karmę plus mięso i kaszę raz w tygodniu z rozpieszczaniem za pomocą ugotowanych kości od zaprzyjaźnionego rzeźnika i po woli zaczyna przybierać na wadze, a jego sierść zaczyna się ładnie świecić. Ma tylko piesek problem z innymi psiakami na osiedlu, strasznie na nie szczeka i warczy, ale myślę, że sie przyzwyczai i do tego. Pozdrawiamy serdecznie Maria i Paweł z Poznania
  12. Super wiadomość! :) Na szczęście Pani jest wyrozumiała i ma cierpliwość dla naszej panienki :) Wierzę, że będzie dobrze :) Operka już wie, że człowiek to dobra istota, Lena ją tego nauczyła :)
  13. Problem rozwiązany :) Finek musi być bardzo pojętnym psiakiem, bo już nauczył się chodzić na smyczy :D Mamy małe kotki, w niedziele Finek przejdzie sprawdzian.
  14. missy87

    Agdanek

    w tej chwili nie jestem w stanie pomóc finansowo, mogę jedynie podnieść :/
  15. [quote name='Paulina87']Tylko Łukasz mówił, że Finek odstawia straszne sceny jak wychodzi poza schronisko, dostaje takich napadów jak by miał padaczke a dzieję się to zaraz gdy przekracza bramę schroniska.[/QUOTE] No niestety, ale Finek panicznie boi się smyczy. Już przy samym zapinaniu dostaje szału i wyrywa się, jednak nie jest agresywny. Da rade zapiąć mu tą smycz, jednak spacer to wcale nie spacer, on nie chce się prowadzić na tej smyczy :/ Bez smyczy nie był brany jeszcze na spacer, zbyt krótko jest żeby mieć pewność, że nie zwieje. Mówiłaś, że ta Pani mogłaby go zabrać dopiero za 3 tygodnie...Pracownicy schroniska obiecali, że będą próbować go przyzwyczaić do tej smyczy. Do kotów nie jest sprawdzony, bo kotów w schronisku aktualnie brak :/ Sprawdzą dopiero wtedy, jak pojawi się jakiś
  16. [quote name='mshume']Moze po wypadku boi się ruchu ulicznego[/QUOTE] nasze schronisko stoi w środku pola :D trzeba samemu sprawdzić jak to z nim jest...
  17. Holi jednak miała ropomacicze, wczoraj miała sterylkę. Jest już sprawdzona do kotów - jest wobec nich obojętna. Są już nią zainteresowani, Państwo wahaja się pomiędzy nią, a inną sunią z naszego schroniska Punią, która dzisiaj przeszła zabieg sterylizacji. Finka na koty kazałam sprawdzić jutro.
  18. Jeszcze nie miałam okazji poznać jej na żywo, ale faktycznie, patrze na zdjęcia i widzę Finka :] Prześliczna jest
  19. Dopiero teraz dostałam inf. od pracownika schroniska, Maszka od paru dni mieszka sobie w nowym domku :)
  20. O tym, że piszesz inżynierke ( co zresztą każdy wszem i wobec wie ) nie dowiedziałaś się nagle. Skoro masz do pisania prace to pisz i zajmij sie tylko tym, a nie włączasz się w inne sprawy. I nie chce już słyszeć Twoich usprawiedliwień, bo nie słysze ich już pierwszy raz, a ciągle jakieś są, tak samo zreszta jak rozpoczęte przez Ciebie niepodokańczane sprawy. Pracownicy schroniska swoje zdanie na cały ten temat już mają i ciężko mi uwierzyć, że to oni ciągle nawalają ( bo na nich zganiasz, a to że nie zadzwonili - sama może przedzwoń, kierowniczka ma pełno spraw na głowie, może jej wyleciało, jeżeli zależy Ci na sprawie, którą się zajmujesz powinnaś nawet sama do niej wydzwaniać i wypytywać nawet późnymi wieczornymi porami, ze mna zawsze bardzo chętnie współpracują i pomagają i po dogadaniu się z nimi zawsze jest tak, jak było ugadane. To raz, a dwa...eszz nie chce mi się znowu sprawy Perełki przypominać...Nie chcę tutaj brudów na temat tego co robisz, tj spraw związanym z naszym schroniskiem, ale naprawdę weż to do serca i przemyśl, a nie tylko wymyślasz kolejne tłumaczenia. Po prostu, jeżeli nie masz czasu, to nie obiecuj, obiecuj tylko wtedy, gdy wiesz, że masz czas się tym zająć i kiedy wiesz, że nagle w połowie drogi całej sprawy nagle jej nie porzucisz. Bierz się za pisanie pracy, bo wszyscy ( tj. schronisko i wolontariusze ) czekamy z niecierpliwością, kiedy bedziemy mogli równiez sami aktualizowac stronę schroniska. Zależy nam, żeby wszystko było na bierząco, bo teraz są spore zaległości z aktualnościami...no a sporo ludzi własnie na niej znajduje psy. Mshume, czekam na kolejne świeżości od małej uszastej :D:D
×
×
  • Create New...