Jump to content
Dogomania

Rodzice Maciusia :)

Members
  • Posts

    5124
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Rodzice Maciusia :)

  1. a w międzyczasie znalazłam taki oto artykulik, gdzie te najlepsze i najdroższe foteliki okazuje się, że mają w sobie jakieś szkodliwe retardanty :crazyeye: [I][COLOR=#0000ff]Najwięcej fotelików samochodowych z retardantami ma w asortymencie Baby Trend (100 proc.), Recaro (100 proc) oraz [B]Britax[/B] (84 proc.).[/COLOR][/I] [URL]http://foteliki-samochodowe-dla-dzieci.com.pl/uwaga-lista-toksycznych-fotelikow-samochodowych-dla-dzieci/[/URL] i komu tu wierzyć? Okazuje się, że dobra firma i wysoka cena wcale nie oznacza jakości :cool1::roll: acha, może się komuś przyda: stronka z ocenami fotelików: [url]http://fotelik.info/pl/testy/grupa:0-13/ocena/malejaco/index.html[/url]
  2. poszperałam trochę po necie i wychodzi mi że warto takie foteliki w cenie ok 300 zł: Maxi Cosi Citi SPS, ocena ogólna 4: [url]http://allegro.pl/fotelik-samochodowy-maxi-cosi-citi-sps-2011-gratis-i1819271464.html[/url] Chicco Key Fit, ocena ogólna 4: [url]http://allegro.pl/fotelik-samochodowy-chicco-key-fit-0-13-kg-gratis-i1814578221.html[/url] Graco Logico S Hp, OCENA ogólna 4: [url]http://allegro.pl/graco-fotelik-logico-s-hp-moon-promocja-i1808489338.html[/url] Mi generalnie najlepiej jakoś ten ostatni podchodzi, albo pierwszy. Niestety nie mają najwyższej noty, czyli 5, ale to mają tylko super drogie :( dla grupy 0+ to ceny około 700 zł bez isofixa!!!- Romer, Britax i Maxi cosi cabrio. Oczywiście jak się już zdecydujemy to trzeba będzie się wybrać i przymocować do auta. No i właśnie tu mam pytanko: Czy często się zdarza, może się orientujecie że dany fotelik niespecjalnie pasuje do auta, czy też raczej wszystkie pasują (oczywiście tych lepszych firm)? I proszę o Wasze opinie co do tych trzech których linki podałam, czy ktoś z Was ma, albo może się wypowiedzieć? Czy 4 to dużo gorsze bezpieczeństwo niż 5?
  3. pewnie nie :) ale opinie są bardzo różne, sporo moich znajomych cały czas wozi w takich z supermarketów, na szczęście nie mieli wypadku co prawda. Ja z supermarketu na pewno nie kupię, to oczywiste dla mnie, tak samo jak używanego, aczkolwiek rozmyślam czy nie można jakiegoś z atestami a nie koniecznie Maxi Cosi czy inne z bajerami. Nie jeździmy aż tak dużo aby zaraz po roku kupować kolejny fotelik za 1000 zł :( Acha, dowiadywałam się nieco o Isofix, troszkę poczytałam i pogadałam o tym - wynika z mego researchu że jest to jakiś kolejny wymysł mający na celu wyciągnięcie pieniędzy od rodziców, spokojnie w pasach też są dobre, a że oszczędność czasu to do mnie nie przemawia;
  4. Te fotki to takie profesjonalne rzekłabym, a Filip solidny zdrowy przystojny chłopisko, mam nadzieję, że mój też taki będzie :) A ja teraz zacznę przynudzać z nową rzeczą - fotelikami. Wszyscy piszą, wiem że i Wy jesteście tego zdania, że należy kupić droższe, lepszej firmy, choćby Maxi-Cosi. A teraz ja spytam - czy w razie tfu tfu wypadku to naprawdę to coś daje? Jeśli jest poważny wypadek to i tak nic nie pomoże i tak. Czy też mylę się? Proszę o Wasze zdanie, tylko w miarę możliwości Wasze doświadczenia, może znajomych, a nie tylko powtarzane słowa producentów. Moim zdaniem to tak jak z pasami = jeśli jest ciężki wypadek nie uratują cię :( Znalazłam tego Maxi Cosi za 330 zł z wysyłką, ale szukając widziałam włąśnie mnóstwo mnóstwo osób kupujących takie zwykłe, za 100 zł. No i teraz nie wiem jak to jest. No bo skoro to jest taka lipa te tanie to DLACZEGO kochający dzieci swoje ludzie je kupują? Co, licząc, ze wypadku nie będzie??
  5. [quote name='agnieszka32'] Niestety, minusem jego jest to, że mocowany jest tylko pasami, nie do bazy ISO FIX, dlatego taka niska cena.[/QUOTE] tzn? czy to ma wpływ na bezpieczeństwo dziecka?
  6. a ten fotelik? Co sądzicie? Chyba te Maxi Cosi są niezłe? [url]http://www.autofoteliki.pl/maxi-cosi-citi,2,60,104.html#[/url] cena też przystępna. Roan Marita ma bez crash testów za 300, a tu za jakieś 60 zł więcej
  7. Nefesza - ja znam faceta, który wozi swoje dziecko na kolanach będąc kierowcą i "bawi się" że maluch prowadzi. Robi tak od kiedy tylko dziecko mogło siedzieć. Świr na maksa, a najlepsze to, że nie tylko to, ale i inne rzeczy mu na sucho uchodzą :(
  8. dziś wracając od prowadzącej w Lublinie wstąpiłam do ciucha i był przecudny kombinezonik na zimę. Biały w srebrne gwiazdki. Niestety, był dla newborna :( no i nie kupiłam. Nefesza - wiadomo, wszystko co nowe lepsze, ale gdy podliczyliśmy wszystko szkoda nam się nagle zrobiło tyle kasy za wózek. Ten kupujemy szary, czyli dokłądnie ten który chciałam z Roana, używany 7 m-cy podobno, bez fotelika za 500 zł z przesyłką około 600. Do tego dokupimy nowy fotelik za około 400 zł, i zostaje nam jeszcze 500 zł z tej puli przeznaczonej na wózek. Za to chcemy kupić parasolkę, bo często jeździmy, więc pewnie będzie konieczna, do max 400 zł i pościel z ochraniaczem nową za 100 zł. No i poszło się 1500 bujać :( Mam nadzieję, że to racjonalne z obecnego mego punktu widzenia rozumowanie mi się opłaci i wszystko będzie okay z wózeczkiem :) Rożka jednak nie kupuję, chyba że akurat w ciuchu jakiś w dobrym stanie wpadnie w me pazurki :) a z monitorem oddechu też się wstrzymam, bo szczerze to nikt ze znajomych nie używa i dzieci żywe. Oczywiście jeśli będą takie wskazania to kupię, ale to sprawa przyszłości.
  9. :) :) czyli z rozmiarem ciuszków ryzyk fizyk... Bo na obecnym etapie mój bejbin jest większy niż powinien, ale jak powiedziała mi koleżanka, to się jeszcze wszystko może potem zmienić. To już żeby nie przynudzać to jeszcze spytam - czy można niemowlę w ciut większe ciuszki ubierać, czy też muszą pasować jak ulał? Bo jednak będę nabywać rozmiary 62 głównie, zresztą z tego co przeglądałam, to takich mam gro. Rożek kupię sobie w takim razie, a i pajacyków muszę jeszcze dokupić, bo mam chyba tylko 4, ale na metce jest 3-6 m-cy, więc ze dwa kupię mniejsze. Skąd Wy wiecie kiedy które ubranko nakładać, kiedy pajacyk, a kiedy śpioszki a do tego kaftanik? Czy to przychodzi takie wyczucie, czy też są jakieś zasady?
  10. a np. kombinezonik na zimę? Czyli od razu po urodzeniu, żeby mi przynajmniej przez pierwszą zimę posłużył, czyli ok.4 m-ce to lepiej kupić rozm 62 czy 68? A ja jeszcze do tego rożka - ok, zawinąć, ale po co? I czy w takim razie śpiworek się nie przydaje? Bo ja już nie wiem. Jedni piszą żeby kupić i to i to, tylko ja nie wiem po co... nawet nie będę wiedziała kiedy użyć śpiworek a kiedy rożek.. Wiem, że te moje wahania sa może zbyteczne, ale wynika to z tego, że nie chcę nakupić za dużo, a z II strony chcę mieć kompletną wyprawkę jak już malec będzie w domu :)
  11. zgadzam się, że Zojka i Janka muszą być ogłaszane osobno. Poedytuję fotki, chyba wiem jak i zrobię im osobne ogł. Tylko ja niestety nie wiem która to która. Doro, opisz je proszę tak abym mogła je rozróżnić.
  12. Agaga - zazdroszczę Ci :) masz sprawę z głowy.. ja oczywiście dalej nie. Choć wózek już wybrany (Roan Marita), to suma sumarum nie zdecydowaliśmy się na nowy, lecz odkupujemy używany, za to nowy tylko fotelik i dodatkowo nową parasolkę czyli lekką spacerówkę. Wózka nie widzieliśmy, ale ma tak pochlebne opinie, poza tym jest spacerówa podobna do X-landera, który naocznie oglądałam u koleżanki, że jesteśmy zdecydowani. Kolor już mi też obojętny. Mam już namiar na dziewczynę, która sprzedaje jeszcze na gwarancji, ale jeszcze czekam może w międzyczasie ktoś wystawi swój. Mąż zakazał mi kategorycznie rozmów na temat wózka, bo powiedział, że oszaleje :) na hasło "wózek" dostaje drgawek :) Kacha i dzodzo, a ile jesteście po planowanym terminie? I czy termin to 40 czy też 36 tyg? Pytałam mojej mamy, ale ona nie pamięta ile wynosi "termin". Ja wiem, że byłam przenoszona, miałam się urodzić w listopadzie, a urodziłam się w grudniu; podobno wody płodowe były zielone i jeszcze trochę a bym się udusiła :( I mam jeszcze pytanko co do wyprawki - konkretnie napiszcie mi proszę po co jest tzw. ROŻEK? Patrzę na te wszytskie fotki, wyprawki i jak dla mnie wizualnie rożek pełni tą samą funkcję co śpiworek - mylę się? I czy muszę koniecznie kupować specjalny ręcznik z kapturkiem, czy normalny dla dorosłych, tyle że oczywiście mniejszy nie wystarczy? I jeszcze pytanko odnośnie ciuszków, choć o to jeszcze będę pewnie pytać bliżej listopada. Dziś obejrzałam jeszcze raz wszystkie ciuszki jakie dostałam. Okazało się, że mam z 15 sztuk body :) i dość sporo takiego ubranka, którego nazwa to rampers. Czy używacie tego? Acha, i jeszcze jedna kwestia mnie frapuje - ciuszki są w różnych rozmiarach, skąd ja mam wiedzieć jakie mam kupować dla swego synalka?? Czy lepiej kupować takie 3-6 m-cy i najwyżej będą ciut za duże czy też lepiej dla newborna albo 0-3? Bo te body niektóre to takie tyci myci, że nie wiem. Co, jeśli nazbieram mnóstwo za małych? Jak Wy to rozwiązałyście?
  13. dziewczyny, gdybyście zobaczyły ile ja dostaję na tym zwolnieniu to raz dwa przestałybyście zazdrościć hehe
  14. ja będę do końca, bo jako nauczycielka jest to jedyne rozsądne wyjście. Moja koleżanka o mało nie straciła ciąży gdy w trakcie przerwy schodziła z piętra do pokoju nauczycielskiego. Poza tym u mnie w szkole nie ma z tym problemu, każda pojedyńcza nauczycielka jest na zwolnionku od samego początku, więc czemu i ja nie miałabym skorzystać z rocznego komfortu psychicznego :) Ja i tak poszłam najpóźniej na zwolnienie, bo dopiero na początku III-ego m-ca ciąży licząc od dnia ostatniej M. A na początku miałam ciążę nieco zagrożoną, bo skurcze okropne i bóle brzucha non stop. Co prawda nikt nie nazwał tego ciążą zagrożoną, ale wszystkich ginów niepokoiły te skurcze, zresztą dlatego brałam 2 miechy Duphaston.. A zwolnienie to dobra rzecz, dziwię się kobietom które mogą a nie biorą, oczywiście pomijając sytuację gdy nie jest to mile widziane w firmie bądź gdy kochają pracę. U mnie żadna z opcji nie wchodzi w grę :)
  15. super! A ten rudzielec śliczny :( ale mi się zdaje, że my wtedy mieliśmy jakiegoś czarnego brać..
  16. no to super że się nie składa :) ja tak napisałam, bo koleżanka mnie uprzedziła żebym pilnowała tej sprawy, ale ona rodziła dwa lata temu, więc pewnie nie wie, że się zmieniło. Czyli co, do końca mam brać zwolnienie, tak?
  17. dokładnie :)ja też nie wierzę kadrowym :) jednak znalazłam na tej stronce pipu adres do gdańskiego wydziału i napisałam, zobaczymy z ciekawości czy odpiszą. Jak nie to rzeczywiście, w ZUSie pewnie udzielą odpowiedzi. I tak będę musiała jakoś niedługo się ciachnąć złożyć "to coś" (:)) co się składa gdy się wykorzysta 180 dni na zwolnieniu, więc wtedy od razu zapytam.
  18. Pepsicola - to co Ty podajesz to prawda, ale to jest jasne wtedy kiedy kobieta akurat się mieści w danym roku. Czyli np. urodziła w styczniu lutym 2012, wtedy sprawa jest taka jak piszesz, czyli 20 plus 4 tygodnie. Mi natomiast i Tobie chodzi teraz o sytuację co gdy kobieta urodzi pod koniec roku - czy ma urlop dodatkowy wg zasad z tego roku czy też tego w który wchodzi. Moim zdaniem na moment obecny jest to tak jak ja piszę. Tak podpowiada logika, a już zdecydowanie ta prawniczka, którą zacytowałam. Natomiast pamiętać należy, że księgowe w danej placówce nie są wyrocznią i moga się mylić, i wciskać kit (ja gdybym się nie zainteresowała miałabym niższą pensję, bo księgowa inaczej policzyła i o 300 zł różnicy było!!!), dlatego myślę kogo by tu zapytać aby była to wiążąca odp. Litterko, ta stronka, którą podałaś - niestety, aby się czegoś dowiedzieć należy podać swoje pełne dane, łącznie z adresem, a ja tego robić nie zamierzam. Dziwne to, żeby był przymus podawania takich danych aby uzyskać odp na jakieś pytanie..
  19. no to w takim razie ta prawniczka źle pisze :) bo jak inaczej zinterpretować jej słowa? Proszę, kolejna dyskusja: [url]http://www.babyboom.pl/forum/porady-prawnika-f344/dodatkowy-urlop-macierzynski-na-dziecko-urodzone-w-2011-a-50350/[/url] i wyjęty cytat prawniczki: [I]Jeśli 1 stycznia 2012 będzie Pani na urlopie macierzyńskim, będzie on trwał zgodnie z nowymi zasadami. Jesli zakończy Pani macierzyński do 31.12.2011, urlop będzie wg. zasad obowiązujących w roku 2011. [/I]Z tego znowu wynika, że w przypadku moim i Pepsicoli wypada 4 tygodnie dodatkowo, ponieważ w tym czasie będziemy na urlopie.
  20. przed chwilą dyskutowałam o tym z mężem, który m.in. rozlicza sprawy pracowników. Wg jego wykładni sprawa wygląda tak: Jeśli urodzisz w listopadzie czy grudniu 2011 to zaczynasz urlop podstawowy, czyli 20 tygodni. W związku z tym w rok 2012 wkraczasz ciągle z niewykorzystanym urlopem dodatkowym, co wiąże się automatycznie z faktem, że przysługuje Ci już ten z 2012 - czyli 4 tygodnie. Inna sprawa jeśli urodzisz wcześniej w 2011 i w momencie wkraczania w rok 2012 jesteś już po 20-tu tygodniach podstawowego i jesteś powiedzmy w 21-szym tygodniu, czyli już w dodatkowym. To wtedy miejsce ma to o czym pisze ta prawniczka, którą zacytowałam. Czyli to już mniej rozumiem, ale chyba tak, że tydzień wykorzystałaś plus różnica jeszcze ci zostaje, czyli cztery (bo 2012) minus dwa (2011) czyli dodatkowo pozostaje ci jeszcze dwa tygodnie. Wydaje mi się, że ta wykładnia jest sensowna. Ale czy tak jest rzeczywiście? Kogo by zapytać?
  21. troszeczkę się pomyliłam, bo teraz popatrzyłam w necie i jednak jest tak, że podstawowy to 20 tyg, w 2011plus 2 a w 2012 plus 4. No i teraz chodzi mi właśnie o to, że gdybym urodziła planowo, czyli w styczniu, to rozumiem, że mój urlop to 24 tyg i to jasne. Natomiast moja wątpliwość dotyczy właśnie urodzin grudniowych - czy załapuję się na przedłużenie czy nie. Znalazłam taką odp: [I]Wymiar dodatkowego urlopu macierzyńskiego i dodatkowego urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego jest zróżnicowany. W przypadku urodzenia jednego dziecka ( art. 180 § 1 k.p.) i w przypadku przysposobienia jednego dziecka urlop dodatkowy w latach 2010-2011 wynosi do 2 tygodni, a w latach 2012-2013 do 4 tygodni. Pracownicy korzystający w dniu 1 stycznia 2012 r. z dodatkowego urlopu macierzyńskiego lub dodatkowego urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego w latach 2010 i 2011 mają prawo do części dodatkowego urlopu w wymiarze odpowiadającym różnicy między podwyższonym a dotychczasowym wymiarem tego urlopu. Pracownicy korzystający w dniu 1 stycznia 2014 r. z dodatkowego urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, tj. do 4 lub do 6 tygodni mają prawo do części dodatkowego urlopu w wymiarze odpowiadającym różnicy między podwyższonym, a dotychczasowym wymiarem tego urlopu. Części dodatkowego urlopu udziela się jednorazowo w wymiarze tygodnia lub jego wielokrotności bezpośrednio po wykorzystaniu dodatkowego urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego. [/I]Czytam ją czytam i nie wiem czy dobrze rozumiem. Ten bełkot prawniczy nie odpowiada kompletnie na pytanie i można go zinterpretować na dwa różne sposoby, z których raz wynika, że będę mieć 22 albo 24 tyg. czyli dalej jestem w kropce.
×
×
  • Create New...