jade

moja ulubienica zaginęła?! ciepło wspieramy z daleka, przejrzę ogłoszenia z tamtego regionu, może ktoś ją znalazł, może coś znajdę... Paulina trzymaj się - Layla się znajdzie - inaczej być nie może.

Ta, tam, albo nikogo nie ma, albo jak jest, to jest to cham do kwadratu. Nie wiem jak ktoś taki może zajmować się zwierzętami. Najgorzej jest w zimę ;-/

Masz jakiś konkretny pomysł?

Ja jestem z Żor. To prawda mamy tylko azyl, i to taki, że nie życzymy żadnemu psu tam trafić. Raz w zimę przywiozłam tam koce i żarcie, to mnie pogonili ;-/ a przeważnie nikogo tam nie ma.

w którym to jest miejscu w Kłokocinie? jedyne co mi tak na szybko przychodzi do głowy, to może poprosić o pomoc Dea? Ona tak prężnie działa w Fundacji dla ratowania zwierząt i ma z nas chyba największe doświadczenie, może ma jakiś pomysł, i nam podpowie - jest z Cieszyna, ale to chyba wszyscy wiedzą.

jakby była kryzysowa sytuacja to się ścieśni i weźmie dwa ;-)

nie mam gg, więc zgłaszam się tutaj. w razie czego mogę zabrać jakieś zwierzę do siebie i pomóc przy ewakuacji.

teraz mam więcej czasu, to pomyślę, co by tu jeszcze zrobić dla biedaka ;-( może więcej ogłoszeń?

Zosiu zaraz to zmienimy - nie martw się.

ja mogłabym pomóc w miarę możliwości czasowych, poproszę o jakieś szczegóły na priva.

masz chyba najwięcej czasu, bo non stop się tu wypowiadasz - więc do dzieła - rób ogłoszenia.

my też mamy swoje sprawy, jesteśmy też ludźmi, niby dlaczego my mamy mieć czas dla Twojego psa, jeśli ty sama nie masz dla niego. zresztą nie będę Ci moralizować. powodzenia.

ona czeka na to, że ktoś z nas przyjedzie i zabierze psa. gdzie by jej tam w głowie ogłoszenia.

coś więcej wiadomo o suni? czy mogłaby zostawać sama w domu? wymaga jakiegoś leczenia?

z seterem w boksie siedzi taki czarny kudłacz (kudłaczka? ) możesz Dea powiedzieć coś więcej o tym psie?

ja też dokarmiam. nie mam swoich ptaków, więc kupuję dla nich. oprócz tego dokarmiam wodne ptactwo, które zimuję na stawach. oczywiście robię nie jesienią, tylko zimą, kiedy już wiadomo, że zostały i są głodne. to ciężka praca - wykarmić taką gromadę ;-) no i systematyczność się kłania. pomagają znajomi, którzy wiedzą, że się tym zajmuję, i donoszą - choćby suche pieczywo.

Śliczna Korda - a ile ma wiosen?

hehehe trzeba podziwiać Abi, że ze stoickim spokojem czekała, kiedy ją wpuszczą do domu, a nie rozwaliła pół drzwi :p

Nika Ty jej nigdzie nie wydawaj - Ty się ciesz:cool3: że też nam nikt nie wrzucił takiej kulki;)

mi to wygląda na briarda:lol: jedno jest pewne to cudna kulka:lol:

Luka mojego psa nie ma już drugi rok:shake: i boli tak samo, więc nie wiem jakim trzeba być człowiekiem, żeby oddać na starość psa do schroniska, albo się go pozbyć. Stary pies to najfajniejszy kompan. Mądry za trzech.......ech trzymaj się Luka:roll:

Totalnie się zgadzam z Prittstick! Toż to zupełnie normalne, że ktoś chce psa określonej rasy, ze względu na użytkowość, aktywność, a nawet wygląd. Ganienie tych ludzi, za to, że mają pieniądze i chcą kupić psa z rodowodem, jest nie poważne. :shake:

Alicja jak możesz to podejdź Ty do tych ludzi - ja chyba nie dam rady:shake: mam tu urwanie głowy.

a to już widzę, że ja nie jestem potrzebna:p

zaczynam się martwić:shake: