Jump to content
Dogomania

majaga

Members
  • Posts

    125
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by majaga

  1. Dzięki Mokka odpowiedź:) Na szczęście,pies jest posłuszny i reaguje na "nie wolno", czasem troche się ociąga,ale pracujemy nad tym. Mysle,że to ociąganie wynika z tego,że jeszcze nas bada, na co może sobie pozwolić. Do czasu kastracji,mam nadzieję,że sobie poradzimy.:roll: Pozdrawiam
  2. [quote name='justynavege']majaga masz zdjecie Lacia to powypadkowe wklejone.......... ych na wspomnienie mnie wzielo....... jego pierwsze dni u nas jak lezał i cierpial a ja mu mowilam ze jeszcze przyjdzie taki dzień ze bedzie chodzil na spacerki ze wyzdrowieje ze nei bedzie bolalo.......... a Łat ma wspaniała Pania i jest zdrowiutki :))))))))))))))) Nie mam jeszcze domowych zdjęc Łatka,jak bedą to zmienie,ale póki co chciałam jakie kolwiek.:roll:
  3. [quote name='puli']Może częściowo.Zobacz tu: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=19628&page=6[/URL][/quote] Dzięki Puli,tylko w dalszym ciągu nie wiem,czy pozwalać,czy ganić... Jak na razie tylko raz się zdarzyło to z moja koleżanką, misie,kocyki itp. go nie interesują. Nie wiem,może panikuje,jak pisałam jest u nas dopiero pare dni,to mało czasu na kompleksowe obserwacje,ale chcę jak najszybciej reagować. Od początku zaczęłam z nim ćwiczyć podsawowe komendy itp. Nie chcę popełniać błedów,stąd też ten wątek.
  4. Witam:) Oczywiście,że mysle o kastracji,już przewertowałam fora internetowe i inne strony na ten temat i jestem "za". Jeszcze nie rozmawiałam z weterynarzem o kastracji ,pies jest u Nas mniej wiecej tydzień i póki co mamy przed sobą szczepienia i chipowanie. Poza tym,miał wypadek,potrącił go samochód na początu sierpnia i jeszcze nie doszedł do siebie w 100%. Czy mam rozumieć,że kastracja rozwiąże, nasze problemy?
  5. Aha, jeśli mimo poszukiwań przeoczyłam wątek poruszający ten temat,to przepraszam i proszę o przeniesienie.
  6. Aha,Ciociu Pixie adresatka bedzie niebawem,a dzisiaj rozmawiałam z Wetka o chipowaniu i jak tylko załatwię sprawy mojego zameldowania to Łatek bedzie zewnetrznie i wewnetrze oznakowany:)
  7. Witam:) Są pierwsze sukcesy w stosowaniu maści:),biore go "na śpiocha", najpierw głaszcze jak drzemie, po pyszczku i dotykam delikatnie oczu,a potem szybko maść i głaskanko. Myślę,że się przyzwyczaja,już wie,że to nic strasznego,ufff. Wczoraj mielismy spotkanie trzeciego stopnia z Amstaffem...Umówiłam sie na spacer ze znajoma,która ze swoja suką regularnie chodzi nad Odrę na spotkania okolicznych psiarzy. Zapowiadało się fajnie, towarzystwo miało być miłe i przyjazne...Na spotkanie wybiegł nam Ast-Fred,bylysmu jakieś 200 metrów od grupy. Przywitał się z Frejką(suką kumpeli) i zaczęli się z Łatkiem obwąchiwać i Ast nagle się rzucił:crazyeye:. Myslałam,że zawału dostane, masakra,Łatek piszczy skuloy w kuleczkę(zrobił się trzy razy mniejszy) a tamten nie odpuszczał, juz widziałam Łacia za TM:placz:.Kumpela zaczęła krzyczeć pomocy, ja próbowałam sie z Łatkiem oddalić,ale Ast go trzymał za kark i nie dało rady się ruszyć...W koncu przybiegł właściciel Freda i go odciągnął, Łacisko było w szoku przez chwilę,na szczęście nic poważnego sie nie stało(dwa ślady po zębie na pysku),ale biedny Łacio potem bał sie Frejki jak go zaczepiała do zabawy,uspokoił się po 20 minutach. Byłam dzisiaj u wetki,na szczepieniu i gadałm z nia na ten temat,ona zna Freda. Mówi,że właściciele są ok i zwracają uwage na jego zachowanie itd.,ale i tak w takiej sytuacji to potem zaatakowany pies uczy się reagować agresją na każdego podobnego do "oprawcy" psa i to nie jest dobre. Już zaczynam sie bać każdego napotkanego psa(samca) bez smyczy i wrzeszcze z daleka,żeby własciciel go zapiął...ech:roll:
  8. [quote name='Radek'][IMG]http://bi.gazeta.pl/o/a/forum/475/3/475318.jpg[/IMG] Daj mi dom[/quote] Zaraz się popłacze:placz:, On ma takie smutne oczęta,w schronie jak sie przyjdzie,to tak łypie smutno i z nadzieją ,że ktos sie Nim zainteresuje...
  9. Witam:) Jestem szczęśliwa posiadaczką rocznego psa. Łatka adoptowaliśmy ze schroniska kilka dni temu. Niepokoi mnie jego zachowanie na spacerach,tzn. jest bardzo chętny do zawierania znajomości z psami,pierwsze co robi to obwąchiwanie wiadomych miejsc, a potem zabiera się "do dzieła",skacze i próbuje "gwałcic",bez znaczenia,czy to suka ,czy pies. Nastepnie zacheca do zabawy,ale i tak skacze, od przodu,od tyłu, z boku, jak leci. Nie bardzo wiem jak reagować w takiej sytuacji, odciągam go,próbuje odwrócić jego uwagę,mówię "nie wolno". Czy to są zachowania dominacyjne? Pytam,bo przewertowałam już nie jeden wątek na podobne tematy i ciągle spotykam sie ze sprzecznymi informacjami. Czy to może burza hormonów,pies dorasta i mu przejdzie(znalazłam takie opinie).Ostatnio odwiedziła mnie znajoma i Łatek próbował tego samego na niej,został kilka razy skarcony"nie wolno" i po chwili sie uspokoił. Bedę wdzięczna za radę.
  10. Hmmmm,no nie powiem, żeby nas te zdjęcia zadowalały:mad:, chociaz dobre i to, przynajmniej widać,że Bilbo bryka po mięciutkich kocykach:cool3:. Ata,a gdzie on teraz jest? Co z wyjazdem do Niemiec,aktualne,czy jednak zostaje? No i czy są jakies wieści,o jego zachowaniu, mam nadzieję,że sie juz wyluzował i może nawet zabawy już mu w głowie?
  11. Teraz Chojrak ma swoja "mamusie" tylko dla siebie:evil_lol:, Justyna po wyjeździe Łacia pewnie przelewa całą miłość na swojego faworyta, a co należy mu się,taki słodziak z niego:loveu:. [B][COLOR=black]Fjolko[/COLOR][/B], jak idzie urabianie Rodziców? Jako nowa "mamusia" kolegi Chojraka(Łatka),muszę Ci powiedzieć,że oni tam w Uciechowie,mają wyjątkowo udane pociechy:loveu::loveu::loveu:,szczerze polecam:) Żałuje,że w ferworze adopcyjnym, nie poszłam na spacer z Chojrakiem...mam jednak nadzieję, że jak następnym razem odwiedzimy Uciechów, Chojraczek bedzie juz w swoim domku.
  12. Witam Pixie,adresówka będzie napewno, masz rację, nigdy nie wiadomo co sie może wydażyć. Na razie tylko ten jeden raz spuściłam Łatka ze smyczy, jeszcze sie boję, bo sporo psów w parku łazi bez smyczy i jeszcze wszystkich nie znamy. Poza tym, ucze Łacisko komend "siad" , "zostań" i "do nogi", jak opanuje to będzie mógł brykać wolno. Swoja drogą,to jest bardzo pojętny i nauka idzie zaskakująco szybko, "siad" już właściwie w 100% opanowane:multi:, cwaniak,jak chce coś dobrego,to sam siada:evil_lol:. Problem mam jednak w dalszym ciągu i leczeniem oczu, nie znosi tego i jak biore maść do reki zwiewa i chowa sie pod łóżko:cool1:,smakołykami nęce,ale cięźko to nam idzie...nie ma mowy,żeby 4 razy dziennie sobie pozwolił. Nie chce go też na siłę zmuszać, bo potem ucieka ode mnie,boje sie,że się do mnie zrazi i będzie omijąć szerkim łukiem:-( i co tu robic:roll:. Aha, rękawica zaakceptowana, nawet polubił czesanko:)
  13. Aha,no i prosimy o przeniesienie wątku:))) Mokre całuski od Łacia,dla wszystkich Wójków i Cioć, a szczególnie gorące dla Justynki:eviltong:
  14. Łatek zaskakuje nas na kazdym kroku i to jak najbardziej pozytywnie. Wczoraj jechalismy tramwajem, siedział grzecznie na kolanach i oglądał Świat za szybą, w końcu zasnął:crazyeye:.U weterynarza,też szybko sie zrelaksował, próbował zająć doktorski fotel:cool1:, po chwili drzemał już na środku gabinetu,pani wet była pod wrażeniem:) Niestety okazało sie,że Łat ma zapalenie spojówek, dostalismy maśći,ale Łatul nie pozwala sobie ich zaaplikować:roll:, musze sie nieźle za nim nabiegać i nagimnastykować, kusze smakołykami,ale on jest cwany i wie co jest grane:evil_lol:. To samo z próbą wyczesania, na szczotke warczy i do niej gada po swojemu, swoja drogą niezły ubaw mamy ,bo naprawdę śmieszne dzwieki wydaje, to brzmi prawie jak ludzka mowa:cool3: Dzisiaj kupiłam rękawice,ale skubany podchodzi do niej z rezerwą,póki co, położyłam ją w widocznym miejscu i mam nadzieje,że się z nią oswoi, może wieczorem spróbuje użyć. To było wczoraj, a dzisiaj byliśmy na spacerku nad Odrą, zapoznał nowa koleżankę, pobrykali za piłeczką i choć z obawą, ale odważyłam się go spuścic ze smyczy i tu kolejne pozytywne wrażenia- wraca grzecznie z wielka radościa na zawołanie:multi::multi::multi:. Dostał dzisiaj nowe posłanie,od razu wiedział, że jast dla niego, ułożył się wygodnie i odpoczywa. Jest rozbrajający we wszystkim co robi, to poprostu ocean radości:loveu::loveu::loveu:
  15. Łatulek już w domu:))) Zadomowił sie ekspresowo, poprostu wszedł jak do siebie i wpadł w radosną euforię:loveu::loveu::loveu:Zwiedza i pakuje nochala wszędzie,gdzie sie tylko da,niezwykle ciekawski stwór:)))Już był spacer w pobliskim parku:painting:, Łatek ładował sie do stawu za kaczkami. Była też kapiel i warczenie na wstrętną wanne,hihihi. Wybawiliśmy się, a teraz zalegamy i drzemiemy po dniu pełnym emocji.:sleep2:
  16. Nie martw się Justynko, będziemy odwiedzać i mamy nadzieję,że Ty nas też:)
  17. Fjolko, czekamy na wieści, miejmy nadzieję, że Tatę Chojrak również zauroczy:loveu:. Trzymam kciuki:kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki:
  18. Łatulec już niedługo będzie miał swoją, własną, prywatną miche. Chyba się odgryza Myszce za te obróżki:evil_lol::evil_lol::evil_lol:. Jeszcze "tylko" tydzień....
  19. Nie ma co sie smucić, trzeba trzymać kciuki:kciuki::kciuki::kciuki:
  20. Fjolko, mam informacje o Chojraku, z pierwszej ręki, od Justynyvege. Oto one: Chojraczek jest w schronisku od 31 maja tego roku, wczesniej błąkał sie przez pare miesięcy, dokarmiali go ludzie. Chojrak jest psem bardzo spokojnym, przyjacielskim, zrównoważonym, nie wykazuje agresji w stosunku do ludzi i innych psów. Na spacerach zachowuje sie wzorowo, spuszczony ze smyczy przychodzi na zawołanie. Jest ułożony,nauczony czystości. Jesli chodzi o zdrowie, to była u niego leczona alergia, po podaniu sterydów wszystko sie unormowało, jest zaszczepiony. Justynka prosiła, żeby koniecznie dodać, że Chojrak jest wielkim pieszczochem, psem do kochania i przytulania:loveu::loveu::loveu:
  21. Wkleiłam Chojraczka na teriery. Trzymam kciuki, on jest taki śliczny:loveu: i smutny:-(, bardzo potrzebuje domu.
×
×
  • Create New...