Jump to content
Dogomania

miumiu

Members
  • Posts

    729
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by miumiu

  1. Po wczorajszym czyszczeniu i 2 krotnym antybiotyku rano było malutko w uszkach. Pani mi powiedziała "nie miał jeszcze czyszczonych uszel" - co zrozumiałam -nie miał jeszcze dziś czyszconych uszek a nie -nie miał nigdy... Hahaha -muszę potrenować moje zdolnosci interpersonalne najwyraźniej. Aaa i dała mi pratel -wielką tabletę mówiąc, że to na poniedziałek i że na 5 kilo. "Pani se podzieli". Na pewno mówiła 5, bo zanotowałam to nawet. Wetka sięza głowę złapała. Bo to na 10 kilo. wiec zapakowałabym śmierdziuszkowi podwójną dawkę:( Ostatecznie został odrobaczony pastą. Wczoraj byłam zła, dzis mi przeszło. Ludzie mają tam kilka ras, non stop kilkanaścieszczeniąt. Trudno wtedy o cackanie się z każdym. Ale jestem wkurzona zatą radę, ze nie trezba do weta, bo go własnie ich wet oglądał. Wrrrrrrr. Dobrze, ze mam swój rozum. Ale inni kupujący mogą nie mieć takiej świadomości. No nic. Dziś po pierwszej porcji barfa. Daj mi jeszcze! Daj mi jeszcze! Zjem już tą marchew ale daj mi tego mięcha, proszę, proszę, proszę :) Problem z czystością. Nie chce do kuwety, nie chce na gazetę. Nasiurał koło misek z żarciem (!) :( No nic -jest dopiero u mnie 4 dzień. O tak świetnie sobie radzi. Słuchajcie, a co to może być to łyse między oczami. Baba powiedziała u u chi długo. tak bywa. A tu d... wetka mówi, ze to nie jest fizjologiczne :( Aaa -nie ma łysych okularków jak przy nużeńcu, czy jak mu tam -tylko kufę i między oczami troszkę. A moze to wada genetyczna -jak tonie zarastanie "piersi". Jesoo ja zeświruję normalnie ... Dobrze, ze grzeczny jest i poddaje się moich wszystkim zabiegom bez protestów (no prawie)
  2. Jestem dziś mocno wku....ona No nikomu nie poleciałbym "naszej" hodowli. Ale to insza inszość. Chętnie na priv sie podzielę spostrzeżeniami. Nie podpisywaliśmy umowy. Na pytanie -kiedy iść do weta (np. moja siostra hodowca ma zapis w umowie, że w ciągu max 7 dni należy psa pokazać "swojemu"wetowi) pani powiedziala, ze w ogóle nie ma co go pokazywać. Że mogę z nim wychodzić a nastepne szczepienie to tylko wscieklizna. Ale ja oczywiście zrobiłam po swojemu. I dobrze. Zresztą -nie podonał mi się jego zapach, zwłaszcza z uszu. Jak się okazało słusznie. Ma w uszach jakiś syf. Na razie dostał maść. Jeśli nie poskutkuje, zrobimu posiew. Mam nadzieję, ze to tylko roztocza, o których można przeczytać na stronie kayli. Koty moje też go po uszach strasznie wąchały. No i mamy 12 dni kuracji - oby pomogło. Wychodzić -absolutnie zakazała wetka. Jeszcze jedno szczepienie, kwarantanna i dopiero (hodowca twierdził, że można)... Między oczami, na kufie ma łyse placki. Wetka twierdzi, ze to nie moze byc fizjologiczne i ogólnie przerzedzoną sierść :( Miejmy nadzieję, że to tylko blędy w zywieniu a nie jakiś syf... Ogólnie jestem zniesmaczona i nie wiem co zrobić... jutro, za namową wetki, zaczynamy karmienie barf :) A poza tym Paco jest super. Opanował "siad" do perfekcji, "miejsce" i przychodzenie na imię. Dostał dziś obrożę (zdejmij mi to natychmiast!!!) i wędzonego siusiaka na pocieszenie ;)
  3. Paco dziś dostał obrożę (zdejmij mi to, zdejmij natychmiast), smycz (hehe) i na pociechę świńskiego wędzonego siusiaka. Na siusiaka naszczekał, nawarczał, potem bronił przed kotami. Mi oddał (no dobra, za smaka oddał) Faaaaaaaajny jest. Agility z kotami uskutecznia
  4. jaka kupic Paco klatke? Ma transporter ale chciałabym żeby miał małą klatkę, gdzie zmieści sie posłanie, miseczki. Taki swój zyl, żeby na wyjazdy było jak znalazł. Numer 3 wystarczy? Czy lepuejwiększa?
  5. własnie się obudził i "kochones" opróżnił na...wykladzinę :shake: cholera! mimo nasaczania gazetki siurkami, mimo wkładania do kuwetki ...
  6. Kayla ;), jesteś moim guru, wiesz? mieszkam blisko "Rawaru" czyli blisko praskiego "Baritusa" i cieszę się, ze nie będzie Paco pierwszą chi u nich. Chodziliście na zajęcia grupowe? My na razie w domu (9 tyg ma mój chłopak) 'przychodznie na imię (opanowane)i na komendę "noga" hahah -fachowo z obchodzeniem i siadaniem -ładnie nam idzie. Siad (opanowane), "tango" (sam to wymyślił tancząc na tylnich łapkach na widok smaka -to pomyślałam -czemu nie? "Przynieś" -prawie opanowane (aport hm...) Chi sa fajne. On zadziera łepek i "pyta" co teraz robimy? No szybko, co robimy? Sesje "szkoleniowe" po 30 sekund do 3 minut hihiih. Ale zdolna bestia. A i "szukaj kota" -synek wprowadził. Jestem w megaszoku jak te psy są inteligentne (no chyba że mam jaki wyjątkowy egzemplarz, a nia sadzę). Tylk oz siuraniem mamy problem :mad:
  7. nie boję się psów, co nie znaczy, że robię to bezmyślnie na zasadzie "nie i już". Nie boję się ale zachowuję zdrowy respekt -jak przed każdym zwierzęciem, zwłaszcza dużym z paszczą silnych, ostrych zębów. ale się nie boję. Nie lubię ludzi, którzy źle wychowują swoje psy i wzbudzają w nich niepotzrebną agresję lub nieufność. chyba najbanalniejszym przykładem jest mocne ściąganie psa na smyczy gdy mijam go z psem (jamnikiem moich rodziców) lub wózkiem. wiem -to dla mojego dobra niby to ściąganie. ale zwykle to własnie ono powoduje jeśli nie atak - to przynajmniej warkot ostry. Najczęściej spotykam (szczęście chyba mam) agresywne psy małych ras (inna sprawa -ich agresja nie może wyrządzić wiekszej szkody...): jamniki, terrierki, yorki (plaga agresorów), małe i średnie kundelki. Zwykle duże psy lub "groźne" które spotykam są prowadzone przez sensownych włascicieli. ale to chyba rzeczywiście jakiś ewenement. Raz rottek potargał jamnika naszego. Ale nie podleciał i nie zaczął targać. To mój jamnior do niego wyskoczył (bo mijając ściągnęłam go mocno na smyczy) z kłami na wierzchu i wielkim jazgotem. Mea culpa. Kundelki i maluchy u nas w okolicy lataja luzem, często bez kontroli jakiejkolwiek. Jak ktoś idzie z rotkiem to na smyczy, przy nodze albo w kagańcu. A dziś nas mocno owarczały 2 kundelki pinczerko-podobne jak szlam z wózkiem po działkach...
  8. Głaski dla biednej Rity. Od nas wyszli własnie moi rodzice. Paco dostał piekne posłanie -zachwycony jest, śpi sobie w nim własnie. I kuwetę :oops: Ale coś nie przekonany jest. Lepiej sie siura na wykładzinę niż na gazetkę. Rodzice zachwyceni, jaki fajny, jaki mądry oh i ach :) No i mój 9 tygodniowy szczon dziś zaszczekał. Konkretnie. Bo ja głupia do niego "wow, wow" i odpowiedział.Szok :crazyeye: Probuje się zaprzyjaźnić z kotami, ktore sa nim wyraźnie zafascynowane, choć niekoniecznie chcą się fraternizować. Teraz on spi a one nad nim krażą złowieszczo ;)
  9. Sonika -nie zgodze się hahaha Jest dokładne taki jak chciałam. Po pierwsze moze mi towarzyszyć w kazdej aktywności. Dziś bylismy np. w sklepie spożywczym, w celu zakupu "twarożka"(błąd celowy) dla mojego meksykanskiego gringo. Czy sądzicie, ze ktoś mi zwrócił uwagę, ze chodzę "z psem" oi spożywczaku? Skąd. Tylko ochy i achy. Na rolki -proszę bardzo, na rower -ok. No nie na nóżkach tylko w koszyku -ale jest ze mną? Jest? Aktywny (koty gania już jak wściekły), odważny, silny (siłą ducha) i atrakcyjny fizycznie (dziś jak go postawiłam na minutkę na chodniku samochody się zatrzymywały) Idealnie pasuje domoich oczekiwań ;) Dobra, sama jestem w szoku. Właśnie rodzice wyszli z oględzin. zachwyceni. A jaki mażdry, a ile juz umie, a jaki słodki,a jak nam pasuje...
  10. wszystkie zwierzęta małe i duże padły i śpia. Paweł z Paco na podlodze. Karolina z Pafnucym w sypialni, a Chojrak na blacie od kompa :) Po pierwszym dniu (jeszcze nie pełnym). Polecam chihuahua każdemu rodzicowi dziecka , hm... chyba powyżej 4 lat. Mój prawie 6 cio latek jest zakochany, instynkty opiekuńcze mu isę właczyły i nie tylko - Choć, mój przyjacielu najlepszy, Paco, jestem zmeczony po przedszkoli. A ty chyba jeszcze nie widziałeś "Bionicle. Maska Światła"? - oglądali, oglądali i padli ...hahahaha A co do córki mojej. Muszę ich obije bardzo pilnować. Garna się do siebie ale - boję się, ze Karo isę przewróci na Paco albo coś jej wypadnie z ręki i go uderzy. Dlatego nie wpuszczam Paco do dziecinnego pokoju, a dzieciom nie pozwalam przynosić zabawek plastikowych i dużych do dziennego. Pani hodowczyni już do mnie dzwoniła, hihiih, tysiąc rad "dla wnusia" eh... A najlepsza, a propos wnusia moja mama -przeciwniczka posiadania przeze mnie psa w tej chwili. Wyjeżdżają jutro i postanowiłam im powiedzieć. No i mówię, ze mam psa. Mama: - O matko, co ty zrobiłaś, po co ci kłopot, bla, bla, bla -Ale mamo to chihuahua - Oooo cudnie, no cudownie, tylko uważaj, zeby go koty nie podrapały i nie nadepnijcie go, a jakie masz w ogóle szelki, jak to nie masz? jak to 9 tygodni, no tak wiedziałam, masz psa i jesteś k-o-m-p-l-e-t-n-i-e nieprzygotowana, no nic, popatrzę po tych sklepach moze uda mi ise kupic takie małe szelki, jak to rozmiar, co za nonsens, przecież każdy wie jak wygląda chihuahua... czy ja mma toksyczną mamę? Przyjdą dziadki za pół godziny na ogląd. Aaa i koty już nie furgają. Ale Chojrak nie dał się powąchać pod ogonem. Paco zrobił ukłon zabawowy i... pogonił kota. Kot na stół a Paculec próbował na niego ...szczekać :crazyeye: Ale dźwięk. Jak mysi pisk -fakt.
  11. Witajcie kochani, od wczoraj mam chi facecika w domu. Miał byc dużym, groźnym psem hahaha ale serce nie sługa. Zakochałam się i jest. [url=http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=30265]W TYM WĄTKU SĄ JEGO FOTKI[/url] będę miała do was milion pytań!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dobra?
  12. Mały a żre jak 150 smoków!!!!!!!!!!!!!!! matko! To miało być tanie w utrzymaniu stworzonko ;) Śpi aniołek słodko. Jest cudaczny, draczny. Śmieszny. Miejski piesek. Mam w domu ... Meksyk :) Kocham go. Tak po prostu normalnie go kocham.
  13. dzięki moon light założę mu galerię teraz śpi, ale normalnie cały czas lata jak śrubka aaaaa :) No ludziw? Podoba się pies? A może ten wątek mod by przeniósł do galerii i tyle? Moderatorze drogi?
  14. Piszę tak wcześnie wbrew pozorom nie dlatego, że szczeniak daje się we znaki Wcale się nie daje Przespał cała noc w salonie (!) w swoim transporterku (!) orwartym dodam, oczywiście, bez jednego pisku i skamlku. To się nazywa dobra socjalizacja (wiedział chłopak co to samochód, telewizor, pralka i kot) Córeczka juz wstała, szaleją :) Uważam bardzo, ale im nie ingeruje za mocno, niech się poznaja. Jeśli kto mysli, że to porcelanowa laleczka to śpieszę wyjaśnić. To 100% psa w psie. Najodważniejszy szczeniak jakiego kiedykolwiek miałam. Koty są...zniesmaczone i trochę obrażone. Chodzą i posykuja. Acha. Jakoś nie mogłam z tym "Peco" i jest "Paco". wiem banalnie ale jakoś od razu mi do niego przypasowało. A rodowodowo to jest Bąk Buczynowo FCI (ale to brzmi hihihi), dzidzius Chiki Srdce Evropy i Dejzy Kalahambra. Jutro mam dostać namiary na resztę miotu (a raczej "państwa"). Umieram ze szcześcia. Jak zrobić takiej morskiej świni fotkę? No i z siuśkaniem mamy mały problem. ale to już w innym dziale zapytam. A na razie dam mu trochę czasu. A i jest strasznie grzeczny. Nie pozwoliłam do dzieci. Nie wchodzi (nie pozwoliłam, bo tam zabawki, boje się o niego). Zobaczymy na ile mu starczyy grzeczności. a komu mogę wysłać fotki jak juz zrobię. Bo ja noga i nie wstawię. Kto mi pomoże?
  15. trafi mnie dzis :angryy: :evil_lol: jak nie york to kanaryjczyki podforum molosów [URL="http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=53"]MASZ TU[/URL] a wyszukiwarkę w górnym prawym rogu pozdrawiam aaa no i witaj serdecznie, żeby było bardziej na temat moze napisz coś o sobie? Psa dopiero planujesz czy jesteś szczęśliwym posiadaczem/ką?
  16. na podforum "rasy", w grupie trzeciej czyli [url=http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=67]WŁAŚNIE TU[/url] masz podforum yorków i tam wszystko o nich i mnóstwo właścicieli i hodowców. 4
  17. jamnik mojej mamy wykastrowany 3 lata temu ze względu na zagrożenie rozrostem prostaty. Dziś ma 13 lat (więc późnia kastracja) Najpierw było zwiększenie łaknienia i chłopak troche niestety przytył. Ale potem było już tylko in plus. Nie wiem jak inne psy, ale w jego przypadku więcej pozytywów niż negatywów. Fizycznie -nie miał i nie ma kłopotów z trzymaniem moczu, ale na początku utył (karma weterynaryjna dla kastratów i duuuuuuużo ruchu załatwiło sprawę, a z tym rychem trzeba uważac bo to staruszek). Pojawiły się mu także "guzy" tluszczaki pod skórą. To silny pies, o niesamowitym temperamencie i tendencjach dominanckich. Psychicznie -mam wrażenie zyskał. Po pierwsze "odmłodniał" (psychicznie) -chętnie się bawi, bawi się z psami (nie zauważyłam żeby samce traktowały go jak sukę), juz od kilku lat nie widziałam u niego "ukłonu" - na przednich łapach zapraszającego do zabawy -teraz to nagminne. Bawi się chętnie z psami w różnym wieku (wcześniej atakował szczeniaki). Nie reaguje na suki w cieczce. Bywa agresywny jeśli pies narusza jego "intymną strefę" -podchodzi do mnie lub do wózka córeczki. "Zgrzeczniał". Do tej pory na spacerach był zainteresowany wszystkim wokół. Teraz fiksuje się na osobę, kóra z nim wyjdzie. Jest bardziej karny. A najważniejsze -chętnie i intensywnie się bawi. A jest staruszkiem -13 lat to jest wiek do pozazdroszczenia.
  18. nie znam szczegółow, ale mogę się dowiedzieć. mojej mamy jamnik szorstki też miewa okresowo takie smrodki. To staruszek już -ma 13 lat. Ale smrodek jest od pewnego czasu. Zęby ma bardzo zadbane. Myte pasta (nie wiem jaką ale mogę się dowiedzieć) i ma regularnie usuwany kamień nazębny (chyba raz w roku lub rzadzie z uwagi na to, ze trzeba mu wtedy dac płytką narkozę). A smierdzi "z żołądka". Nie wiem czy robili jakieś badania, bo się nie zagłębiałam w temat. Ale wetka coś mówiła, ze to cześte przy karmie suchej (a on jako stary kastrat taką dosteje -weterynaryjną). Gdy był karmiony naturalnie problemu nie było (no ale i młodszy wtedy był). wiem, ze teraz dostajeczasem jakiś antybiotyk na to - nie wiem jak się dokładnie piszę -mama mówi na to stromordzil. I wetdy przechodxzi na jakiś czas, ale nie można tego non stop dawać 9bo to antybiotyk).
  19. Podpisuję się wszystkimi łapkami pod akcją "rasowy=rodowodowy" Problem z tą akcją jest taki, że jak zauważyłyście, hodowle związkowe nie są idealne. I tu jest problem. Hopotetyczna sytuacja. Znajoma X chce kupić psa. Rekomenduję jej psa z hodowli. Ona, ze woli bezpapierowe bo tańsze. Ja jej wykład o "r=r" z info o pseudoh. I co słyszę? Litanię historii o nieuczciwych hodowca z ZK, kórzy stosują prawie takie same praktyki jak pseudo. Pewnie -jest kontrola, jest mozliwość wykluczenia ale każdy wie jak to wygląda w praktyce. A o czystość ekipy powinni zdbać niestety sami hodowcy. Jeszcze mi się w realu taka sytuacja nie zdarzyła ale wirtualnie na forum "dzieciowym" pokłóciłam sie o to z jednym użytkownikiem. Ale i fakt, ze przykłady miał niestety konkretna. Myślę, ze część energii włożona przy okazji "r=r" w poprawę wizerunku prawdziwych hodowli bardzo uwierzytelni całą akcję. super, ze coraz więcej ludzi w ZK to prawdziwi pasjonaci i miłośnicy zwierząt, kórzy traktują hodowlę jako hobby i pasję. Ale i "rozmnażaczy" pod egidą ZK niestety nie brakuje. Np. straszna praktyka krycia suki co cieczkę i sprzedawania raz z papierami raz bez (zwłaszcza w hodowlach gdzie są i suki i reproduktory taki proceder jest znacznie ułatwiony). Problem, ze wiele "doniesień" to okołoringowe plotki, częśto pomówienia. Nie wiadomo jak z tym walczyć. :mad:
  20. no .. jak jajek nie ma to już mniej chętny do bitki. nie wiem czy to regula, ale obserwując kastraty (rodziców i znajomych) zlewają inne psy nie dajac im powodu do ataku lub prezentują jakąś iroczą pozę pt. : "nie ruszaj mnie,jestem nie groźny" i zwykle nie ma walk. Na osiedlu rodziców jest tylko nasz Funt i jeden amstaff wykastrowany -reszta lata z jajkami i różnie bywa. A jak ta sąsiadka odjajczyła amstaffa swojego to ją od czci i wiary odsądzano, że psa okaleczyła itp.
  21. miumiu

    Shar Pei

    No i na psach w potrzebie napisz! Nikt na ciebie nie krzyczy -nie twoja wina wszak. A jak już się tak głupio stalo to tylko ukłon wobec właścicieli suczki (choć nieodpowiedzialne to było fakt), ze pieski do oddania a nie kombinacje na allegro albo cuś. Spokojnie -na pewno znajdą się chętni na takie cuda za fri. A włascicielowi suni delikatnie :mad: doradź sterylizację.
  22. parsony PARSONRK występowały w reklamach. A [url=http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=9092&highlight=reklama]TU O TERIERACH W LITERATURZE, FILMIE ITP, trochę z przymróżeniem oka[/url]
  23. gratulacje dla szorstka :) Ale grubaski rzeczywiście. Śliczne, niech się zdrowo chowają i wyrosną na piękne i mądre psy.
  24. "Poszły w las" hodowla ogarów :)
×
×
  • Create New...