Jump to content
Dogomania

PESTKA@

Members
  • Posts

    78
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

PESTKA@'s Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

5

Reputation

  1. Witaj Lady Ji.Ciesze się bardzo ,że masz nową przyjaciółkę.Cieszę się ,że zdecydowałaś sie na kolejne,,szczęście,,bo to nie ,,zdrada,, wobec poprzedniego psiaka,to po prostu życie.Mamy w sobie tyle pokładów miłości ,że chcemy się nimi dzielić.Nasz ukochany psiak odszedł od nas fizycznie,ale nigdy nie odejdzie z naszego serca. Bary obecnie jest na diecie nisko ,,wapiennej,,czyli absolutny zakaz kości(na razie)bo tam najwiecej wapnia,zmieniliśmy karme na karmę dla dorosłych psów.Mimo,że jak się okazało w niej jest więcej wapnia,to może skład pozwoli psu nie genrować go zbytnio w swoich kościach.To karma po naszym Warim,której niestety nie mógł jeść,a stała nie otwarta.W ogole powiem Wam ,że w necie czy gdziekolwiek nie ma informacji na temat przedwakowania wapna,bo to jakby niemożliwe,a jednak zdarza się.Sami staramy się ,,wyczuć,,dietę.Psiak jest po antybiotykoterapii,łąpa nie boli,bawi się,je i jak na razie jest OK.(nie lubie tego OK. bo już to przerabiałam) Na pewno wapn wytrąci sie z organizmu ,lub zostanie wchłonięty w naturalny sposób ,bo pies rośnie,a to duża rasa więc i zapotrzebowanie duże.Byliśmy na kolejnych prześwietleniach i stawy biodrowe sa w stanie idealnym.Kolejne badanie za rok. Czekamy aż mu wkońcu stanie ucho,bo ma z tym problem.To chyba skutek żle ulokowanego wapnia.Coz ..jeśli nie stanie ,będziemy mieli owczarka niemieckiego z klapnietym uszkiem.Najważniejsze żeby był zdrowy!!!!!!!!
  2. Pięknie i mądrze napisane.Ja tez twierdzę ,że to mój pies wybrał ,,ten,,moment kiedy trzeba było już mu pomóc i pozwolić odejść.Czas ,w którym wiemy ,że to nieuniknione,a chwila kiedy jesteśmy pewni(prawie) ,że to już ten moment ,to tak na prawdę czas kiedy my sami układamy myśli,dorastamy do decyzji,potrzebujemy tego czasu jak powietrza.My też desperacko i chwilami nieludzko,staraliśmy się wyszarpać naszego psa z tunelu do którego już wszedł.To był ten czas kiedy gasły nadzieje na lepsze jutro.Stan poprawiał sie na jeden dzień,dwa..kosztem dwóch tygodni kroplówek,ale to nie miało znaczenia,bo pies był z nami.Nie chciałam myśleć nawet ,że będę musiał podjąc taką decyzję,bo to moja pierwsza w życiu taka decyzja.Miałam nadzieje,że odejdzie we śnie,choc teraz z perspektywy czasu dziękuję,że pozwolił mi wydorośleć,pożegnać się po ludzku.Zanim zasnoł przeprosiłam go ,ze nie potrafiłam już mu pomóc,obiecałam mu ,że przyjdziemy do niego,ma na nas czekać i wyściskać od nas wszystkie nasze zwierzęta ,które odeszły.To może wydac się komuś głupie,ale było mi to potrzebne,bardzo potrzebne.....Nie wiem co było trudniejsze;patrzeć na psa który odchodzi czy na w głos płaczącego już dorosłego syna.. Mamy nowego psiaka,to taka nasza terapia,ale nigdy żaden pies nie zastąpi nam tamtego,bo nie musi i nie powinien.Jest to nowy pies,nowy przyjaciel .Wszystkie nasze zwierzeta ,które odeszły,są w naszych sercach i z tamtąd nigdzie nie odejdą.
  3. hmm ja nie wiem jak to jest prawnie z kamerami,ale wydaje mi się ,że możesz sobie kamerke gdzieś ustawić,tłumacząc w razie ,,W,,że chciałaś mieć podgląd na psa;jak się zachowuje przy Twojej nieobecności,czy nie demoluje mieszkania ,czy nie piszczy,wyje,szczeka ;przeszkadzając innym sąsiadom,a,,ŻE,,nagrał sie sąsiad buszujący po Twoim domu to już CZYSTY PRZYPADEK ;) Przecież tak samo robią rodzice zatrudniający opiekunki do dzieci i wcale nie uważam żeby to był zły pomysł.
  4. Sytuacja na dziś;Bary nie kuleje,chce się bawić,zmusza do zabaw z piłką,ale oczywiste jest ,że nic z tego tym razem kolego ;) Łapa musi być oszczędzana do czasu kolejnego prześwietlenia.Poprawa jest pewnie spowodowana antybiotykoterapią,bo to i pzreciwbólowe,przeciwgorączkowe i przeciwzapalne.Apetyt jest,nowa karma smakuje bardziej niż poprzednia.Zobaczymy co dalej..Czekamy do piątku.
  5. matko..co ja tu czytam psa jeszcze nie ma (albo już jest) i takie problemy(kamera,policja itp.),a co bedzie potem aż strach pomyśleć.Chęć wyprowadzania psa to tak na prawdę chęć kontroli nad nim i tyle.Pies sie przyzwyczai do własciciela kamienicy i będzie mu uległy,a tym samym właściciel mieszkania będzie robił co chce.Nic innego tylko zmiana miejsca zamieszkania,albo rezygnacja z psa
  6. Wiem Janka,ale ja sama pomyślałam o raku kości,że jest taka możliwość skoro na zdjęciu wyszła ciemna plama i dlatego Twoja wypowiedż na mnie nie podziałała kojąco.Mam nadzieję ,że wet dobrze odczytał zdjęcia.Czekam na przesłanie zdjęć na meila i skonsultujemy sie z innym wetem,tak ,,dla spokojności,,i potwierdzenia diagnozy.P otym co pzreszlismy z poprzednim psem,ciężko mi zawierzyć wetmo stwierdzającym ,,BĘDZIE DOBRZE,Mam traumę i panicznie się boję każdej wizyty,jakakolwiek by nie była,choć chodzę raz w miesiacu ,sprawdzam psa choćby tylko pod wzgledem rozwoju lub wagi.
  7. JANKA dzięki..nie tego dziś mi było trzeba,zwłaszcza ,że straciłam pół roku temu po ciężkiej chorobie mojego 3 letniego młodego onka.Teraz mam znowu kłopot i strach w oczach...:(
  8. mój pies ma to samo.Dziś miał robione prześwietlenie.Okazało się,że ma za dużo wapna w kościach,właśnie w tym miejscu co opisujesz.Na zdjęciu RTG jest ciemny ślad,który lekarz nam opisał ,czyli w kości nie ma prześwitów lub jest bardzo mało.Dostał antybiotyki,6 zastrzyków,no oczywiście został do badania uśpiony.Co do diety,no mamy szukać karme ,która ma jak najmniej wapnia w składzie,ale mamy karmę dla juniora(naszego 6 miesiecznego DONka i dla starszych,i w karmie dla starszych jest 2 setne więcej wapna,ale przejdziemy na nią ,bo być może wapń będzie lepiej wchłanialny.Z diety musimy wyeliminować kości,bo tam najwiecej wapnia(przynajmniej na razie.Z tego co nam wet mówił to do 1,5 roku u psów pojawia sie taka przypadłość.W piatek kolejne zdjęcia ,tym razem stawu biodrowego. Nie wiem ,być może u Ciebie to co innego,ale nasz pies cierpi już 2 tygodnie.Za pierwszym razem dostał zastrzyk,p.bólowy i tyle,za drugim wet nas,,olał,,i przetargał nas 2 razy do siebie bez celu(pies miał być na czczo), nie podał psu nic i zapisał na zdjecie we wtorek,czyli pies musiał by sie męczyć jeszcze 4 dni bez pomocy.Na szczęście poszukaliśmy innego weta.Zadziałał natychmiast,ale co będzie dalej nie wiem.Nie ma praktycznie żadnych informacji na temat zbyt wysokiego wapnia ,a jest pełno wiadomości o jego braku...
  9. Pisałam ,że mamy nowego przyjaciela...Dziś okazało się ,że ma zapalenie kości.Ma pół roku,a my znowu przechodzimy piekło...Nie wiem dlaczego to nas spotyka,nie wiem jak długo tak pociągnę...Każda wizyta u veta to koszmar.Myślałam ,że już nie będe musiała tego przechodzić.Nie wierzę w słwa weta ,że bedzie dobrze,zbyt wiele ich słyszałam.... JA JUŻ NAWET BOJE SIE STRACHU...
  10. hmmm moim zdaniem nie powinno się nawet używać tej samej iggły do wkłuć na tym samym psie.Sama podawałam mojemu psu podskórne kroplówki w różne miejsca i za każdym razem zmieniałam igłę(takie zalecenie veta) Poprzez takie kilkurazowe wkłucia jedną igła dochodzi do stanów zapalnych skóry ,które objawiają sie ropnymi strupami na sierści,.Zupełnie karygodne jest infekowanie ampułek z lekami... Kiedyś w mojej weterynarii kiedy szczepiono psy p.wściekliżnie w ,,akcji szepieniowej,,uzywano jednej igły.Pies podchodził ,dostawał zastrzyk,wpisywano do karty ,anstępnie podchodził inny,pobierano tą samą igłą z wielkiej butli i wstrzykiwano..i tak chyba do stepienia się igły albo końca kolejki.Nigdy nie chodzilam z moim psem w czasie takich akcji.Nie wiem jak jest teraz.Ludzie kochani to przecież nie zaścianek i czasy się zmieniły.Igła kosztuje 10 groszy...U takiego weta już by mnie nikt nie zobaczył,dodatkowo narobiła bym mu wstydu,zwracając uwagę..
  11. Super ,że jest poprawa.Probiotyk potrzebny.Podawaj.Zweryfikuj dietę psiaka.Być może dostał coś co mu nie posłużyło(kości,drób?) i żołądek się odezwał.Sama mam malucha ON-ka i nie wszystko jest ,,dla niego,,mimo ,że kupujemy najlepsze jedzenie jakie może dostać.Także jestem na karmie fitmin i uważam ,że to doskonale zbilansowana dieta dla psa,zwłąszcza ,że ta karma ma bardzo fajną dostosowaną dokładnie do wieku,a raczej miesięcy,karmę.To mój drugi onek na fitminie. Pierwszy jadł ją do roku,potem musieliśmy zmienić karme ,bo przestała mu smakować,ogólnie był wybrednym psiakiem.Kolejną karmą jaką polecam jest COTECNICA mało znana karma z bardzo dobrym składem,bardzo podobnym do Fitmin-a dostepna na all..My do stacjonarnej firmy mamy blizutko więc tam się zaopatrywaliśmy.Jak będzie z tym psiakiem..zobaczymy
  12. Mój Bary ma 5 m-cy jedno ucho pięknie stoi drugie klapniete ,a raczej zgięte.Ciekawostka taka ,że stawia je jak go coś zaciekawi...Być może jest słabsze i trzeba jeszcze poczekać...Oczywiście wspomagamy go preparatem.Nie wiem czy tu mogę napisac ,ale może Wy mi coś podpowiecie...Jak to jest ...psiak jest po kątowanych rodowodowych rodzicach,ojciec utytułowany,a nasz piesio okazał się NIEKONTOWANY kiedy go kupowaliśmy ,nie było tego widac bo był jedną wielką kulą kłaków,ale kiedy zaczął rosnąć zauwazylismy brak kątowania,nie jest prosty,ale...to nie kątowany owczarek.Nie przeszkadza to nam,ale dziwi strasznie.Poprzedni pies był innego kośćca,bardziej delikatny i kątowany.Ten jest dużo większy,masywniejszy,grubego kośćca.Jego ojciec ważył 70 kg..Dodatkowo wszystko przychodzi mu ciężko.Wet stwierdził ,że wszystko wrzuca w kościec i zęby( szybko się ich pozbywał)przez to osłabił uszy i ogólnie jest miśkiem kombinującym co zrobić aby sie nie narobić hihi.Nawet zabawiki rzucane na przemian,zbiera i przynosi razem,żeby się nie nabiegać ;)
  13. poważny stan zapalny,ale czego?Może to wątroba,nerki...Miał robione badanie moczu? Może ten stan zapalny spowodowany jest ostatnim szczepieniem? Wszystkie pytania zadawaj vetowi i proś o szczegółowe badania i informacje,Skontaktuj się z hodowlą i poinformuj o stanie zdrowia,może tam sie dowiesz czegoś więcej..może to jakaś wirusówka,która także zaatakowała inne szczenięta.
  14. witajcie..dawno nie zagladałam w ten wątek,bo nie miałam siły...Zbyt często tu zagladałam kiedy mój pies chorował.Jest mi bardzo przykro ,że znajduje się tu tak wiele osób borykajacych sie z PNN. Nie umiem pisać już o tej chorobie ,ani nie potrafię już nikomu nic doradzać,bo wypróbowałam każdego sposobu,wszystkich dostępnych leków naszych i zagranicznych.O wetach nie wspomnę.Nic nie pomogło...pies odszedł,a my razem z nim...:( Jeśli jednka ktoś poszukuje preparatu REENEL to posiadam 500szt,tabletek...nie zdążyłam podać ich mojemu psu..Nie poddawajcie sie,walczcie jak długo się da.Pies sam zdecyduje kiedy nadejdzie ,,ten,,czas,a Wy mu w tym pomożecie..
  15. pytaj weta on musi dokładnie znać przepisy.Być może wystarczy tylko jakas adnotacja w tej sprawie...Może znajdziesz namiary na służbę celną,oni też powinni Ci pomóc.
×
×
  • Create New...